Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pako_mrrr twoje objawy faktycznie trochę na biegunkę wyglądają i może faktycznie to od jelit ten ból. Jakby nie przechodziło to leć do lekarza i tyle.
Mnie też dzień przywitał śniegiem niestety.
mietata zrobiłam obiad, chwalę się warzywa na patelnię, ryż brązowy i jajo. Tak śmierdzi, że zostawiłam w samochodzie i przyniosę sobie do podgrzania tuż przed konsumpcją. Nie ma to jak brokuł i jajo mix ;]
A dziś zarządziłam carbonarę. Bardzo nie fit, wiem, ale bardzo dawno jej u mnie nie było. Mam ochotę, wielką. I carbonara zawsze mi smakuje mąż cały w skowronkach jak mu powiedziałam co planuję do jedzenia
Samopoczucie u mnie dalej bardzo średnie, muli ciągle i sił jak na lekarstwo. Ale zmuszam się do robienia w domu chociaż trochę, bo jak tak leżę odłogiem całymi wieczorami to jest mi jeszcze gorzej samej ze sobą, mam wrażenie że życie ucieka mi przez palce, a mam kilka fajnych prac kreatywnych do wykonania, do których palę się z rana, a wieczorem nie mogę za nie zabrać.pako_mrrr, mietata lubią tę wiadomość
-
Holibka wrote:
Samopoczucie u mnie dalej bardzo średnie, muli ciągle i sił jak na lekarstwo. Ale zmuszam się do robienia w domu chociaż trochę, bo jak tak leżę odłogiem całymi wieczorami to jest mi jeszcze gorzej samej ze sobą, mam wrażenie że życie ucieka mi przez palce, a mam kilka fajnych prac kreatywnych do wykonania, do których palę się z rana, a wieczorem nie mogę za nie zabrać.
trochę mnie uspokoiłyście, pewnie panikuję, mam nadzieję, jeszcze trochę i kompletnie zwariuję.
Możliwe że to jakieś zatrucie, tylko ciężko powiedzieć po czym, bo raczej wszystko na bieżąco zwracałam górą ;/
Holobka - ja mam dokładnie tak jak ty, rano wstaję i czuję nawet jakiś zapał i myślę ile bym mogła teraz zrobić (choćby pranie złożyć i coś poukładać w ciuchach, ugotować coś dobrego ((bo jak na razie wszystko robi za mnie mój facet)). I tak jest do pierwszych wymiotów, potem cały dzień mnie muli, w robocie udaję że jest ok, staram się być sobą i sypać żartami, a jak już wrócę do domu, to nie mam siły nawet butów zdjąć i tylko coś stękam pod nosem. Mam wrażenie że jestem nie do zniesienia ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 12:26
-
Holibka - to mam podobnie. Niby chęci na cokolwiek są. Ale jak przychodzi co do czego to niemoc dopada i wszystko leży.
A jeszcze od wczoraj znowu mnie muli cały czas. Myślałam, że to już za mną..
U nas śnieg lekko popruszył a teraz świeci słońce tylko zimno jest okropnie!! W nocy było -2!
A do Lidla się któraś z Was wybrała? Wczoraj był szał na ciuszki ciążowe i dla maluchów.
Ja tak się zastanawiam czy mi się chce jechać :p pewnie już nic nie ma
Swoją drogą - jutro mam wizytę u gina i tak mi się nie chce iść.. mimo, że chciałabym wiedzieć co u Kaczorka.
Też tak macie? Czy tylko ze mnie taki leniwiec? -
Ja tez jestem straszny leniwiec. Niby mnie nie muli, i czuje się Ok ale energii i chęci brak.. zmusiłam się dzisiaj i poszlamna ryneczek po warzywa. Co prawda zimno, ale dziecku spacer się należy byłam wczoraj w lidlu i kupiłam sobie leginsy ciążowe jutro tez wizyta, mam nadzieje ze wszystko jest Ok. Musi być, nie biorę innej opcji
Dzisiaj mam taki lekki jakby ból okresowy. Czy Wy tez miałyście w 10 tygodniu? -
Paulina - mi się takie zdarzają sporadycznie. Bardzo rzadko. Aczkolwiek ostatnio taki ból się u mnie pojawił. To chyba całkiem normalne o ile nie boli non stop.
A jak oceniasz te leginsy?
Mnie od wczoraj męczył dziwny ból - taki jakby pulsujący w okolicach krzyża. Ale po jednej (lewej) stronie. Najbardziej w trakcie siedzenia, trochę jak leżałam. Jeszcze dziś rano to czułam a teraz już chyba przeszło.
Jutro chyba trochę wizyt nas czeka -
Ja też mam te leginsy, mąż drapnął wczoraj ostatnią parę, podobno tyle kobiet się wokół tych ciążowych rzeczy kotłowało!
I też nie mam na nic sił. Mąż wszystko ogarnia i jestem mu za to bardzo wdzieczna, ani nie piśnie. Nie mam sił z domu wychodzić.
Paulina, takie bóle mialam tylko na samym początku, ale może tak Ci się teraz wszystko tam powiększa?
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
annggela wrote:nie wiem czy dobrze rozumiem mam dziurę wzdluz
Tak, wzdluz brzucha. Bo to rozstep miedzy miesniami brzucha. Ile palcow wlazlo ci na szerokosc? Ponoc regularne cwiczenia pomagaja ale wielu rzeczy robic nie wolno
NIEPOKORNa ja tez slyszalam, ze dopler moze byc szkodliwy w 1szym trymestrze.
NIEPOKORNA lubi tę wiadomość
-
żesz, nic nie wiedziałam o tych lidlowych promocjach, za rzadko widać tam jeżdżę.
Może spróbuję po pracy się zmusić i pojechać, ale na pewno już nic nie będzie... także chyba nie ma to większego sensu.
Na dodatek ja nie mieszkam w wawie - dojeżdżam tu codziennie do pracy pociągiem, a już od paru lat mieszkamy pod Wawą, w takim jakby miasteczku i boję się ujawniać i kupować cokolwiek ciążowego, bo zaraz pół tej naszej wiochy będzie gadać... a jak widać sama nie lubię nikomu nic gadać i nie chcę wzbudzać żadnych niezdrowych sensacji... -
Ja jeszcze nic nie kupuję, a Lidla omijam szerokim łukiem. W ogóle omijam w życiu tłumy wszelakie więc bitwa o śpiochy to nie jest moje marzenie Liczę na znajomych że mnie
Holibka,
gratuluję udanego menu, chociaż zestawienie z jajkiem nawet mi się wydaje ryzykowne, go girl!
Pako_mrrr
ja miałam w święta takie jazdy, że ledwo chodziłam, ból brzucha, taniec nowoczesny jelit, nie mam pojęcia od czego, nie jadłam więcej niż zazwyczaj, żadnych ryzykownych potrwa. Może to macica sobie takimi skokami rośnie i jelitom trudniej się pomieścić i biją się o swoje a wiadomo to ekspansywne dziadostwo jest
jutro faktycznie duzo wizyt, u mnie tez usg genetyczne, trzymamy kciuki żeby maluch dociągnął do 45 mmRysiowa lubi tę wiadomość
-
Xaxa wrote:Piszecie o detektorach, ja kupiłam ale nie jestem pewna czy to co słyszę to jest to mam angelsounds
Xaxa, ja jestem w 9t1d i słyszałam już tętno mojego maluszka. Nawet się wyświetla - ok 178 uderzeń/min. Bałam się, że może za wcześnie i nie usłyszę, co doprowadzi do stresu, ale dwa razy udało mi się złapać i wiem już w którym miejscu przykładać głowicę -
NIEPOKORNA wrote:A co to za adapter?
Ja swojego adaptera nie zdążyłam sprzedać, ale teść zepsuł mi zapięcie. Zobaczę czy da się wymienić, bo za tydzień jedziemy nad morze, a w połowie maja na Śląsk. Na razie w pracy nie wiedzą, więc adapter w moim samochodzie dałby do myślenia.
Ja również idę jutro na usg i zabieram męża i synka. Synek tylko dlatego, że nie mamy go gdzie zostawić, a mąż w poprzedniej ciąży przegapił USG w takim momencie, a ja uważam, że między 10 a 12 tygodniem jest najciekawsze i najbardziej wzruszające.
Byłam na badaniu na NFZ i w ramach prezentu świątecznego podgladalismy malucha przez brzuch. Nadal rośnie i żyje
Mam już okrągły brzuch. Taki miałam poprzednio w 5 miesiącu. Całe szczęście do pracy wróciłam na początku marca i większość myśli, że to pozostałość po poprzedniej ciąży
Powodzenia na wizytach-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
A mi się dzisiaj śniło, że przykładałam do brzucha głowicę detektora tętna Być może dlatego, że wieczorem pokazywałam to mężowi na allegro.
My jutro jedziemy na to USG genetyczne do innego miasta, do lekarza u którego jeszcze nigdy nie byłam. Mąż specjalnie wziął wolne w pracy, żeby być. Mam nadzieję, że będą same dobre wieści.
Dzisiaj natomiast jedziemy o 17 zrobić prześwietlenie w kierunku dysplazji stawów naszemu psiakowi. Jest młody, ze sprawdzonej hodowli z przebadanymi rodzicami, ale niepokoi nas jego chód... jestem prawie przekonana że ma tą dysplazję, ale mam resztki nadziei że może jest po prostu taki "ciapek" i nic mu nie jest...
Jeśli chodzi o Lidla to omijam szerokim łukiem. Jak sobie pomyślę o tych tłumach to mi się niedobrze robi. Raz byłam po kurtkę dla córki kiedyś, myślałam że padnę jak zobaczyłam co się tam dzieje. Niektórzy ludzie nie są normalniWiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 13:48
-
mietata wrote:Holibka,
gratuluję udanego menu, chociaż zestawienie z jajkiem nawet mi się wydaje ryzykowne, go girl!
Ja nie wiem co dziwnego w jajku z ryżem pyszne było
Wczoraj byłam w Lidlu i to z rana, ale byłam taka zamulona, że przegapiłam te ciążowe i dzieciowe rzeczy. Przejrzałam gazetkę i jakoś nic mnie nie powaliło. Zawsze jak kupiłam jakiś ciuch w Lidlu to niestety okazywał się nie dla mnie - albo nie pasował mi jakościowo, albo krojem.
Nie wiem, może po prostu nie mieszczę się w lidlowym kanonie piękna
a skarpetki i śpiochy jeszcze zdążę dziecku kupić
te bodziaki dla dzieci wydawały mi się jakieś za mało wycięte pod szyją, ale to moje prywatne skrzywienie, nie znoszę jak mi się bluzki opierają o szyję, mam wrażenie że mnie to poddusza. I to moje skrzywienie nasiliło się oczywiście w ciąży, np. teraz drażni mnie sweter
-
Holbika
nie wiem co jest dziwnego, ale na samą myśl, odechciewa mi się jeść, ale ty jedz na zdrówko
Invis
No właśnie ja Lidla najwięcej widziałam na filmach na youtube, walki o buty, torebki, nieee.....I tak pewnie podostaję masę ubrań. Moje dwie przyjaciółki urodziły niecały rok temu, inna znajoma 2 lata temu. Z resztą z tych ubranek dziecko tak szybko wyrasta...jakoś chyba nie uda mi się wejść w spiralę zakupowego szaleństwa
A wasz szczeniak to labrador? one podobno mają genetyczną predyspozycję do problemów ze stawami....strasznie współczuję, my nad naszym kotełem też chuchamy i dmuchamy. Jak raz się rozchorował w nocy to mi się serce kroiło na 4....kurde zwierzaki to jednak prawie jak dzieci Trzymam kciuki żeby jednak okazał się "ciapkiem"
a propos adaptera. Ja nie mam samochodu ale czasami jeżdżę i liczyłam że odkupie jakiś używany żeby na te kilka kilkanaście jazd mieć, zerknę sobię na olx może w Warszawce większy wybór.