Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
PsotkaKotka
No wiesz, mi już brzuszek dość sporo urósł i pewnie też by mi się przydała taka poducha. Dlatego nie dziwię się dziewczynom, że używają już poduch. Zresztą nawet nie będąc w ciąży dobrze się z taką poduszką śpi
agapin
Przede wszystkim należało Panią doktor porządnie opieprzyć i powiedzieć jej, że ma się do Ciebie odnosić z szacunkiem, bo jesteś takim samym człowiekiem, jak ona. Chamstwem niczego nie załatwi. Nie powinnaś płakać z powodu jej prostactwa. I na pewno nie powinnaś już do niej chodzić. Dodatkowo obsmarowałabym ją w Internecie.Mama2kituszek lubi tę wiadomość
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2018, 09:50
mietata lubi tę wiadomość
-
Witajcie w drugim trymestrze
Oficjalnie zaczynam 14ty tydzień
I wiecie co? Może to autosugestia, ale wczoraj naprawdę poczułam przypływ energii życiowej. Zostałam godzinę dłużej w pracy (nie na własne życzenie;]), objechałam z mężem sklepy, zrobiłam solidny obiad na dziś i jeszcze racuszki na rano. Poszłam spać o 1 a obudziłam się wypoczęta przed 8
I od 2 dni nie miałam mdłości!
agapin każda sytuacja jest inna, ale nikt nie powinien ci sugerować, że niepotrzebnie zaszłaś w ciąży! Jeśli czujesz się źle traktowana i czujesz, że opieka nie jest taka jak powinna być, zmień lekarza, jest ich przecież mnóstwo.Mama2kituszek lubi tę wiadomość
-
mietata wrote:Jakość snu to nie tylko kwestia brzucha. Każdy ma inny organizm, inaczej macica rośnie, ma więcej albo mniej miejsca, uciska na różne nerwy etc. Ja mam od tygodnia problem z uciskiem na jakiś nerw i ciężko leży mi się na boku, na plecach prawie w ogóle nie mogę bo się ból nasila....
Mietata a może to rwa kulszowa? Często miewalam jak miałam siedząca pracę, a w ciąży szczególnie. Pytałam fizjoterapeutki co z tym robić, to tylko masować, usciskac tam gdzie boli i powiem Ci ze mąż masowalam mnie codziennie i trochę pomagało; )
A co do poduszki to czy brzuch jest czy go jeszcze nie ma śpi się się lepiej; )
-
Kaczorka wrote:wichrowe_wzgórza - no widzisz, co lekarz to inaczej
mój mnie wysłał na zwolnienie, bo woli chuchać na zimne z tą moją macicą i faktem, że już jedną ciąża się nie udała.
Moj po prostu na szczęście nie widzi powodu w tej chwili. No bo co właściwie? Tamta ciąża nie wyszła, pewnie genetycznie coś było nie tak, natomiast ja jako ja jestem zdrowa, wyniki super, badanie gin idealne, szyjka dłuuuuga i zamknięta... No nie znajdzie się niczego, co teraz przeszkadza9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Kaczorka wrote:Moi znajomi dalej nie wiedzą.. :p nigdy nie myślałam, że uda mi się tak długo trzymać język za zębami
Co najlepsze - spodobało mi się to
Ja zawsze się dziwiłam kobietom, które już na początku ciąży wszystkim kłapią dziobemI cóż, sama dobrze na swoim milczeniu wyszłam, kiedy poroniłam. Ominęło mnie pierdylion sytuacji w stylu "jak tam ciąż? - nie ma jej" ;]
Wtedy wiedziało kilka najbliższych osób, nikt z rodziny.
Teraz - jeszcze mniejI to jest super. Mam święty spokój, nikt o nic nie pyta, nikt mi nie panikuje, nie doradza
REWELACJA.
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Dzięki za info o h&m, muszę chyba podzwonić po sklepach i dowiedzieć się który ma ofertę. Wolę jednak przymierzyć, bo jestem w sumie niska i nie chcę obcinać nogawek od spodni.
Z tym niemówieniem o ciaży to tak jest, że to wciągaJa powiedziałam wczoraj 2 bliskim koleżankom, tak to tylko rodzice wiedzą, reszta się będzie dowiadywać naocznie
tzn jak mnie zobaczą
-
wichrowe_wzgórza wrote:Ja zawsze się dziwiłam kobietom, które już na początku ciąży wszystkim kłapią dziobem
I cóż, sama dobrze na swoim milczeniu wyszłam, kiedy poroniłam. Ominęło mnie pierdylion sytuacji w stylu "jak tam ciąż? - nie ma jej" ;]
Wtedy wiedziało kilka najbliższych osób, nikt z rodziny.
Teraz - jeszcze mniejI to jest super. Mam święty spokój, nikt o nic nie pyta, nikt mi nie panikuje, nie doradza
REWELACJA.
No to ja jestem jedną z tych osób które "na początku ciąży wszystkim kłapią dziobem". Wszyscy, tzn. moi bliżsi znajomi, przyjaciele i rodzina.
I muszę Ci powiedzieć że mam od początku święty spokój, nikt nie panikuje, nie doradza, ani o nic nie pyta, jedynie o to jak się czujęagagaga, Cześka lubią tę wiadomość
-
Mnie nawet pytania o samopoczucie doprowadzałaby mnie do szału. Jak to mówi moja matka, jestem urodzoną konspiratorką
Po prostu nie chce z nikim gadać o tym, bo nie lubię. Co innego tu, jak jestem anonimowa9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
mietata wrote:tak to tylko rodzice wiedzą, reszta się będzie dowiadywać naocznie
tzn jak mnie zobaczą
U mnie matka dowie się naocznie i pewnie się obrazi ;]
Ale jest taką osobą, że bym osiwiała i urodziła na dzień dobry znerwicowane dziecko ;]9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
mietata wrote:Dzięki za info o h&m, muszę chyba podzwonić po sklepach i dowiedzieć się który ma ofertę. Wolę jednak przymierzyć, bo jestem w sumie niska i nie chcę obcinać nogawek od spodni.
Z tym niemówieniem o ciaży to tak jest, że to wciągaJa powiedziałam wczoraj 2 bliskim koleżankom, tak to tylko rodzice wiedzą, reszta się będzie dowiadywać naocznie
tzn jak mnie zobaczą
Ja mam rzeczy z h&m. Stacjonarny h&m mama jest na pewno w Reducie (byłam) i w Złotych Tarasach. W Reducie wybór bardzo mały. Ale udało mi się wybrać bluzkę i spodnie, jedyne w moim rozmiarze. W internecie jest dużo większy wybór, w sklepie były 3 rzeczy na krzyż, więc kolejną bluzkę i spodnie po prostu zamówiłam.
I też jestem niska, mam 160 cm, spodni potrzebowałam 34 a koszulek xs. Dwie pary spodni, które kupiłam z hm mam do skrócenia, póki co podwijam, bo też wyglądają spoko.
Podobno jeszcze w esprit są fajne rzeczy ciążowe, koleżanka miała ostatnio taką spódniczkę ołówkową, była super i mówiła, że właśnie tam kupiła, no i ona też nosi takie małe rozmiary -
Karola, dzięki, ja też mam 160cm wzrostu i noszę normalnie rozmiar xs.W niektórych sklepach udawało mi sie kupować spodnie takie akurat, np Orsay ostatnio miał dla takich knypków idealne rurki xs i nic podwijać nie trzeba.
W innych sklepach z ciążowymi ciuchami widziałam spodnie taaaak długie że chyba kobieta o wzroście 180 cm musiałaby je podwijać...
W Złotych tarasach nie wiedziałam, że jest dział ciążowy...na 1 czy 2p? kurcze tyle razy tam byłam i nie widziałam. Dzięki za info o Reducie, jak mają słaby wybór i w sumie to daleko ode mnie to sobie podaruję. Może zaryzykuję coś online najwyżej zwrot zrobię. -
wichrowe_wzgórza wrote:Mnie nawet pytania o samopoczucie doprowadzałaby mnie do szału. Jak to mówi moja matka, jestem urodzoną konspiratorką
Po prostu nie chce z nikim gadać o tym, bo nie lubię. Co innego tu, jak jestem anonimowa
mam dokładnie tak samo, u mnie nawet mama by nie wiedziała gdyby nie szpital i ta niewyparzona gęba mojego lubego, (on to się zawsze daje jej podpuścić i pepla wszystko co mu ślina na język przyniesie...)
Widzę że u was noce są słabe, a u mnie całkiem odwrotnie. Śpię całą noc, mam pojechane sny (ale je uwielbiam, takie horrorowe, a ostatnio trochę porno <szok>). Zamiast poduszki mam moje kotki, obłażą mnie z każdej strony (to są dwie dziewczyny - te ze zdjęcia na avatarze) i całą noc mnie pilnują. Nie budzę się na siku i w ogóle nic mnie nie boli.
Za to koszmar na jawie mam w dzień ;/
A dziś musiałam podbiec do pociągu, no niby tylko kawałeczek, ale aż się cała zasapałam (a jeszcze w marcu 3 razy w tygodniu chodziłam na fitness i nie straszne mi były dużo dłuższe poranne dystanse - straszne jak to się szybko zmieniło).
Widziałam że poruszyłyście temat wagi, no właśnie, ja się trochę tym martwię, bo mam juz i tak 10kg za dużo ;/ (przed tym zanim się dowiedziałam o ciąży byłam właśnie w trakcie powolnego zrzucania i myślałam ze do czerwca dam radę, a tu taki klops ;P).
U mnie na razie ciągłe wahania - raz +2kg, a potem znów -2kg (to przed te mdłości i wymioty). Koniec końców jak dziś rano się ważyłam było 68kg, czyli tyle ile było w marcu, przed tym jak się dowiedziałam. Ale u mnie w rodzinie wszystkie babki sporo tyły (nawet do 30 kgs) i się strasznie martwię, bo reszta rodziny szczupła i nigdy nikt nie miał problemów z nadwagą, (nawet po takim ogromnym ciążowym utyciu zaraz to wszystko im spadało), a ja jednak jakoś zawsze musiałam uważać i ciężko mi było zrzucić nadprogramowe kilogramy ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2017, 11:45
-
Hej Mietata - odnośnie ciuchów, to ja własnie dziś weszłam w podziemiach pod centralnym do takiego sklepu co się zowie 'street fashion' (są takie dwa jeden mniej więcej naprzeciwko MacDonald's, a drugi od storny wyjścia na tramwaje kier. Ochota - Praga (za kwiaciarnią) i tam jest pełno fajnych "oversizowych" ciuchów. Na metkach napisane że "made in Italy" a ceny super, bo za bluzkę dałam 39 pln a za jeansowa sukienkę 49 pln