Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Blondik wrote:Proszę o spokoj:) cieszmy się ciążą i tym, jakimi jesteśmy szczesciarami,że nasze dzieci są zdrowe.
Spokoju wszystkim życzę i zdrówka. Ja czasem lykam witaminy. Codziennie tylko kwas foliowy. Wyniki mam idealne. Nawet witam d w normie.
Mam już wyniki papppa i jestem spokojna:) ryzyko bardzo małe. Zespół Downa poniżej 1:15.5 tys. Pozostałe dwie trisomie poniżej 1:20tys:)
Buziaki
U was też przymrozek?
Mamy podobne wynikitzn. u mnie ZD 1:12,5 tys. A reszta taka sama
Przymrozku u mnie nie ma, ale temperatura ledwo 6 stopni.. I pada.
Kusząca jest myśl o założeniu kurtki zimowej! Wczoraj też ją nosiłam. W maju.. to aż wstyd -
moremi wrote:Aha, chciałam jeszcze coś dodać. Nikt tutaj nikogo nie nazywa wyrodną matką. Po prostu każda po kolei wypowiadała się na temat tego czy bierze witaminy, czy nie i dlaczego. Tyle. Ja rozumiem, że można mieć inne stanowisko i poglądy i nie jest to podstawą do obrażania kogokolwiek. Mietata wyluzuj troszkę
Luz, przecież tylko napisałam że nie czuję się wyrodną matką. któraś z was napisała, że nie wyobraża sobie nie brać witamin bo to dla dobra dziecka. No więc nie chciałam się poczuć jak jakiś zły człowiek co witamin nie bierze i dziecko krzywdzi hehe
Z wszelkimi preparatami jest tak jak z progesteronem, jedne odstawiają szybko, inne bardzo późno, przecież po to jest lekarz no nie?A z ciążą potem jak z wychowaniem, i tak się nie da wszystkiego idealnie zrobić więc nie ma co się napinać
A propos nosideł, niestety też czytałam o tym, że żadne nie nadają się dla noworodków.....boli mnie to strasznie, bo liczyłam, że nosidło rozwiąże mój problem wózkowy...a tu kicha. Chusta najlepsza, ale zastanawiam się jak tu motać siebie i dziecko w środku zimy, na razie średnio to widzę...
Blondik lubi tę wiadomość
-
mietata wrote:Luz, przecież tylko napisałam że nie czuję się wyrodną matką. któraś z was napisała, że nie wyobraża sobie nie brać witamin bo to dla dobra dziecka. No więc nie chciałam się poczuć jak jakiś zły człowiek co witamin nie bierze i dziecko krzywdzi hehe
Z wszelkimi preparatami jest tak jak z progesteronem, jedne odstawiają szybko, inne bardzo późno, przecież po to jest lekarz no nie?A z ciążą potem jak z wychowaniem, i tak się nie da wszystkiego idealnie zrobić więc nie ma co się napinać
A propos nosideł, niestety też czytałam o tym, że żadne nie nadają się dla noworodków.....boli mnie to strasznie, bo liczyłam, że nosidło rozwiąże mój problem wózkowy...a tu kicha. Chusta najlepsza, ale zastanawiam się jak tu motać siebie i dziecko w środku zimy, na razie średnio to widzę...
Wbrew pozorom jest trochę łatwiej z tym ubieraniem. Dlatego ja zrezygnowałam z wózka.
Dziecko ubrane jest po domowemu i jedynie zakładam ciepłe skarpety, albo niechodki z polarem, chustkę na szyję i czapeczkę (już po zamotaniu, żeby mi się dziecko nie zgrzalo), wiążę chustę, zakładam swój komin, czapkę i na to wszystko zakładam kurtkę oversize. Wychodzimy
W wózku wyglądało to tak, że oprócz niechodkow, czapki zakładałam kombinezon, sama już w butach i kurtce, znosiłam wózek na dół (13 kg z wysokiego I piętra), rozkladalam na dole, leciałam po dziecko, wkładałam do wózka, przykrywalam kocykiem (w chuście ciało do ciała, więc cieplej). Po powrocie leciałam z dzieckiem, leciałam po wózek, rozbieralam dziecko, rozbieralam siebie. I zazwyczaj nieźle się przy tym upocilam.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
hej ja tylko kwas foliowy biore jak zacznie mi zelazo szalec wtedy sie przerzuce na jakis witaminki
jutro prenatale a ja łapie stresa
my miałsmy chusteteraz chyba tez pomysle, nosidło ergonomiczne jak Lili usiadła , niedawno mi mama uszyła wieksze
i jest boskie
-
Dziewczyny - będzie dobrze na prenatalnych
Ja jutro zobaczę swojego bobasa pierwszy raz po prenatalnychprawie 3 tygodnie się nie widzieliśmy!!
A powiem Wam, że zarejestrowałam się na dwóch stronkach i zamówiłam jakieś darmowe gadżety. Termofor z pestkami wiśni, jakąś szmatkę sensoryczną, pudełko na dokumenty ciążowe. Ciekawe czy mi czegoś na poczcie nie jumną :pAasienkaa, Biedroneczka83 lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny
wczoraj wieczorem mialam prenatalne i wszystko jest super
kosc nosowa obecna, nt 1,2, przeplywy ok i wogole wszystko super. Dzidzia mierzy 6,2cm lekarz twierdzi, ze to dziewczynka.
Co do witamin ja biore folian, d3 i jodwichrowe_wzgórza, moremi, Sunshine_111, Charlutek, Asia_89 lubią tę wiadomość
-
Ja brałam pregnę, bo tak rzucił jeden z lekarzy potem przeszłąm na femibion ze względu na metylowany kwas. U już przy tym zostałam, no i femibion 2 ma w 2w.1 bo jest razem z DHA. Gin mówi, że bym brała co mi się tam podoba, bo to jeden pies
Wątpię, żebym z jedzeniem dostarczała na 100% wszystko co możliwe, mimo że się raczej zdrowo odżywiam, więc wolę lekkie wspomaganie.
Odstawiam luteinę powoooli, wczoraj już wzięłam w sumie 150 zamiast 200. Kilka dni i 100, potem50 i do widzenia, mam nadzieję że będzie ok.
Kupiłam olej ze słodkich migdałów - podoba mi się, bo jest bezzapachowy, naturalny, rzeczywiście szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy.
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Kaczorka do mnie wszystko dotarło, też zarejestrowałam się
dziewczyny jakbyście miały jakieś fajne stronki skąd można jakieś gadżety zgarnąć dawajcie znać
Dziewczyny zobaczycie będzie dobrze na prenatalnych :* trzymam kciuki i czekamy na relacjecóra 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
Hej, co do witamin, w pierwszej ciąży brałam tylko kwas foliowy (do połowy ciąży bodajże) i magnez ze względu na skurcze łydek. NIC więcej, wyniki miałam "jak zdrowy chłop" mimo wymiotów prawie przez całą ciążę, lekarz stwierdził, że skoro wyniki są w porządku nie ma co się faszerować. Teraz biorę oczywiście magnez (mam wieczne niedobory, albo tak kijowo mi się wchłania) i jakieś tam witaminy z folianami (Falvit Mama), z tym, że nie przykładam do tego aż tak wielkiej wagi, biorę codziennie, ale często też je po prostu zwrócę. Wyniki mimo to wzorowe. Każda robi jak uważa. Mam pytanie: czy któraś z Was też ma taki nawał śluzu "tam" na dole? Czasami mam tak mokro, że zastanawiam się czy nie popuściłam. Nie zalatuje żadną infekcją, nie swędzi, nie szczypie. Jutro mam wizytę, zapytam gina, ale dyskomfort jest.
-
jacky88 wrote:Mam pytanie: czy któraś z Was też ma taki nawał śluzu "tam" na dole? Czasami mam tak mokro, że zastanawiam się czy nie popuściłam. Nie zalatuje żadną infekcją, nie swędzi, nie szczypie. Jutro mam wizytę, zapytam gina, ale dyskomfort jest.
Ja mam odwrotnie... Sucho jak na pustyni... Od samego początku i też czuję dyskomfort z tego powodu -
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za wczorajsze urodzinowe życzenia:) Zrobiło mi się bardzo milo!
34 wiosny za mną
Dziś dostałam najwspanialszy choć spóźniony prezent urodzinowy! Byłam jakaś smutna od rana, dopadły mnie jakieś smutne myśli i wspomnienia, kilka łez polecialo i tak leżąc bezczynnie na kanapie odezwał się Maluch! Jestem na 100% pewna, że to jego pukania, nie można tego z niczym pomylić
Przyłożyłam rękę i czułam raz w jednym, raz w drugim miejscu, jakby się odbijał niczym mała piłeczka:) Nie spodziewałam się, no bo to łożysko mam na przedniej ścianie więc nasłuchiwanie sobie odpuściłam. A jednak! Bardzo sie ucieszyłam:) Jestem spokojniejsza:)
Fajnie, że niektóre z Was mają teraz wizyty, tez bym chciala podejrzeć.
Moremi mialam tak samo, bardziej niz o wynik prenatalnego bałam się, czy Maluch jest i żyje.
U mnie przezierność wynosiła w 12+ 4 2mm, więc widzę, że więcej. To prawdopodobieństwo też większe niż u Was. Mam nadzieję, że będzie ok.
Widzę, że toczyła się dyskusja o witaminy. Poza lekami, ja też nie brałam zestawu tylko kwas 5mg, jod, wit d 4000, magnez z b6. Chciałam sobie dołączyć jakiś zestaw, bo dieta tak uboga przez te nudności, że aż strach, ale bałam się powielania ww witamin. Muszę sie na nast wizycie zapytać, bo ten kwas to już pewnie niepotrzebny..
Co do nosidelka... Kupiłam niby dobre,gdy Mała miala 8 mscy, a zupelnie sie nie sprawdziło, było mi ciężko i niewygodnie. Tak, podobno chusty bardziej się sprawdzają i są bezpieczniejsze dla bioderek malucha. Mnie jakoś one wtedy same w sobie nie przekonywały i utopiłam pieniadze w nosidełku:pwichrowe_wzgórza, Sunshine_111, moremi lubią tę wiadomość
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
antonna wrote:Oj Psotka co Ty takie niskie zdanie masz na nasz temat?
Ja tak ogolnie, wybacz
CHARlUTek - w De nikt nie kaze tych lamp zakladac. Ale fajne sa i tanie jak uzywane. Ja to mam i uwazam ze akurat w listopadzie to sie napewno bardzo przyda. Dzieki temu gdy przewijasz dziecko nie jest mu tak zimno. -
jacky88 wrote:Mam pytanie: czy któraś z Was też ma taki nawał śluzu "tam" na dole? Czasami mam tak mokro, że zastanawiam się czy nie popuściłam. Nie zalatuje żadną infekcją, nie swędzi, nie szczypie. Jutro mam wizytę, zapytam gina, ale dyskomfort jest.
Troszkę mam, wkładkę muszę mieć cały czas. Myślę, że póki nie swędzi ani nie ma nieprzyjemnego zapachu to jest git:) śluz ma za zadanie ochronę przed infekcjami, ze śluzu powstaje też czop który zamyka szyjkę macicy, który przed samym porodem odpada. Więc trzeba się obserwować czy śluz nie zmienia zabarwienia ani zapachu:)córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
Aasienkaa wrote:Troszkę mam, wkładkę muszę mieć cały czas. Myślę, że póki nie swędzi ani nie ma nieprzyjemnego zapachu to jest git:) śluz ma za zadanie ochronę przed infekcjami, ze śluzu powstaje też czop który zamyka szyjkę macicy, który przed samym porodem odpada. Więc trzeba się obserwować czy śluz nie zmienia zabarwienia ani zapachu:)
U mnie podobnie, acz ja jeszcze na luteinie co się rozpuszcza ;]9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023