Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
sprawdzałam już na stronie internetowej, w Warszawie większość firm oferuje foteliki, tylko trzeba podać wiek i wagę. Zastanawiam się tylko czy wypuszczą mnie tak ze szpitala bez fotelika.
-
Mozna pozyczyc jasne ale wsumie potem wiyty u pediatry, czy jazda na bioderka hm może ktos z rodziny albo znajomych ma do osprzedania za niewielkie pieniądze ja przy pierwszej córce nie miałam auta a fotelik sie przydał i to bardzo
-
Do lekarza to już wózek
Dopytam jeszcze koleżankę jak to u nich było, bo też bez samochodu są a rok temu zostali rodzicami.
A co do brzucha to też się zastanawiam gdzie to dziecię się mieścibo u mnie brzuch mały. Ale z drugiej strony ja mam dość długi tułów.
-
Hmm ja bym poprostu kupiła jakiś używany za 50 i po problemie nie ma co inwestować kupę kasy w nowy jeśli nie ma się auta. Albo taki od wózka co dają do zestawu 3w1
Biedroneczka83 lubi tę wiadomość
-
mietata wrote:Mam pytanko do niesamochodowych dziewczyn. Jak rozwiązujecie sprawę fotelika? orientowałam się trochę i zarówno w taxi jak i wynajętym samochodzie jest opcja fotelika dla dziecka więc własnego nie potrzeba. DO domu ze szpitala będzie wracali taksówką, na wszelkie wizyty lekarskie taxi albo spacer, w odwiedziny do rodziny na początek samochód wypożyczony potem pociąg jak dzieć podrośnie.
Czy w takim razie jest w ogóle sens kupować fotelik? Rozumiem jak ktoś ma samochód i tam na stałe instaluje fotelik, ale w naszym wypadku zakup jakiegoś maxi cosi za 800 zł mija się chyba z celem?
Tak się zastanawiam jak będzie z wyjściem ze szpitala, przecież jak biorę taksówkę, to nie ma sensu brać swojego fotelika, do tego mieszkam 3km od szpitala, w którym będę rodzić...
Mogłabym jeszcze wiele powodów podać, ale jeżeli uważasz, że to zbędny wydatek i mimo wszystko doskonale sobie poradzisz, to te uważam za najważniejsze.Invis, wichrowe_wzgórza, afrykanka lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
pieluszkowazabawa wrote:Hmm ja bym poprostu kupiła jakiś używany za 50 i po problemie nie ma co inwestować kupę kasy w nowy jeśli nie ma się auta. Albo taki od wózka co dają do zestawu 3w1
wichrowe_wzgórza, afrykanka lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Mietata ja przy córce tez nie miałam samochodu a jednak był czas że bardzo sie przydawal. Nie musi być fotelik za 800zl, są dużo dużo tańsze, bez przesady
no ja jednak bym kupiła, na pewno się przyda i nie zaszkodzi mieć swój własny. To nie są jakieś duże pieniądze w porównaniu z tym ile wydajemy będąc w ciąży. A bezpieczeństwo malucha ponad wszystko. Podpisuję się pod tym co napisała moremi rękami i nogami.
Jeśli chodzi o ubranka to ja tam wolę ubierać chłopca na chłopca a dziewczynkę na dziewczynkęDziecku na pewno jest wszystko jedno, ale mi już nie
Nie ubralabym jednak syna w różowe body z falbanką
czy w ogóle jakieś różowe łaszki. Dla corki miałam w sumie dużo ubranek unisex które jednak później oddałam. A tak w ogóle to ja córkę od początku ubieram w takie ubranka np. Ciemniejsze kolory, granat brąz szary więc sporo miałabym dla syna ale cóż
Teraz tak tanio można kupić ubranka... nawet jak już komuś szkoda kasy na nowe, to jest mnóstwo używanych w idealnym stanie (bo te pierwsze rozmiary są zazwyczaj w stanie idealnym bo nie nosi się ich długo). Poza tym Pepco ma w swojej ofercie niesamowicie tanie (i ładne) bodziaki, ubranka itd.
Ja na pewno od nikogo nie dostanę ze znajomych ubranek (same dziewczynki wokół, i same ciąże, albo dzieci jedno po drugim :p). Bratowa której oddałam ubranka po córce napewno mi ich nie odda bo sama rodzi drugie dziecko w podobnym czasie jak ja. Więc siłą rzeczy trzeb będzie kupić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2017, 12:58
-
moremi, no oczywiście że najlepiej kupić sobie samochód
ale takiej opcji u nas nie ma i nie będzie.
Czy wszystkie foteliki mają ten sam adapter? tzn zamówię taksówkę z samym adapterem? bo nie wyobrażam sobie najpierw instalowania adaptera w taksówce, potem na to fotelika....żeby przejechać 3 km.
No bądźmy realistami, jak inni ludzie żyją bez samochodów?
To jaki radzicie kupić fotelik żeby można go było sprawnie i szybko zainstalować w taksówce? Jakiś konkretny model?
ps. ale o co chodzi z tą tapicerką, że maja dezynfekcję przeprowadzać po każdym kursie?nie przesadzajmy z tą sterylnością
-
No dobrze, tu nie chodzi o niekupowanie fotelika czy oszczędzanie na bezpieczeństwie dziecka (!)
skoro, jak pisze moremi, fotelik z taxi nie jest dobrym rozwiązaniem, to jaki polecicie, które można w miarę szybko w takiej taksówce zainstalować. Kompletnie się na tym nie znam, nawet nie wiem jak taki fotelik i adapter wyglądają
Nie chcę brać czegoś czego potem nawet nie będę mogła sprawnie i szybko wsadzić w samochód.
gdyby nie to,że poród mam w listopadzie to bym wracała piechotą z wózkiem, zawsze to bezpieczniej niż w ogóle wsiadać do samochodu na te 3 km
ps. no właśnie a gdy chce wyjść ze szpitala z wózkiem i iść spacerkiem do domu to też mnie bez fotelika nie wypuszczą? lekka przesada....Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2017, 13:20
-
Czasami ludziom nie zależy na tym żeby zarobić i oddają rzeczy za bezcen także nie koniecznie fotelik za 50zl będzie do śmieci. Jeśli nie mają samochodu i nie będą faktycznie korzystać za często to po co lepiej dołożyć do wózka sobie.
Mietata niestety są różne adaptery do różnych fotelików. Ale zawsze możesz swój fotelik zabezpieczyć pasami w odpowiedni sposób i adapter będzie zbędny na tak krótka trasę.
Ja to bym chciała ubranka jakieś szare, beżowe białe itd takie uniwersalne jeśli bym nie miała znać kim jest moje maleństwo. No ale ze takich ubranek jest tak mało i nie koniecznie ładne to chce znać płeć. Nie koniecznie musi to być róż czy niebieski. -
Nie wiem, chyba najlepiej zadzwonic do szpitala i zapytac. Pisze po prostu jak bylo w moim wypadku- ma byc fotelik i dziecko ma byc ubrane i zapiete w foteliku, dopiero wypuszczaja ze szpitala. Nie wiem czy to standard czy nie, bo szczerze nigdy sie nad tym nie zastanawialam. Ps. Prawie kazdy fotelik bez isofixa zamontujesz w samochodzie za pomoca zwyklych pasow.
moremi lubi tę wiadomość
-
moremi wrote:Ja bym się mocno zastanowiła. Po pierwsze - nie wiadomo w jakim stanie jest fotelik będący na stanie taxi (czy ma termin przydatności, czy nie uczestniczył w kolizji/wypadku, czy tapicerka była prana itp.), po drugie - nie wiadomo czy ma test plus lub chociażby 4 za bezpieczeństwo w adac, po trzecie - na początku takiego wiotkiego maluszka ciężko się układa w foteliku w samochodzie, a tu będziesz musiała wyjść z ubranym dzieckiem, włożyć je do fotelika, przypiąć odpowiednio i wtedy przypiąć fotelik (prawidłowo powinno się dziecko wpinać bez śliskich kombinezonów, kurtek i dodatkowych warstw ubrania, więc zdecydowanie łatwiej zrobić to w domu, przykryć dziecko w foteliku kołderką lub specjalnym otulacze z wycięciem na pasy, znieść do samochodu i wpiąć fotelik).
Mogłabym jeszcze wiele powodów podać, ale jeżeli uważasz, że to zbędny wydatek i mimo wszystko doskonale sobie poradzisz, to te uważam za najważniejsze.
Popieram rekami i nogami Moremi masz 100% racji nie wiadomo kto woził dziecko czy fotelik gdzies nie laeżał w kurzu bagażniku fujwole miec swój dla maluszka czysty i dokładnie łatwij maluszka włozyć zanim sie fotelik umiesci w aucie u nas w szpitalu to połozna wkłada w fotelik i dopiero mozna opuścic szpital
-
Tak jak piszą dziewczyny, fotelik zamontujesz bez "adapterow"- adapter to mi się kojarzy z wpieciem fotelika w stelaż wózka. Fotelik zamontujesz pasami każdego samochodu, jeśli kupisz fotelik z Isofix to juz niestety po prostu samochod musi mieć ten system Isofix żeby zamontować fotelik. Także w Twojej sytuacji najlepiej zwykły fotelik do zapięcia pasami samochodu.
A skoro już jesteśmy przy temacie fotelików... zauważyłam na fb i instagramie okropny zwyczaj młodych rodziców którzy strasznie szybko przekładają swoje małe niemowle do wiekszego fotelika, przodem do kierunku jazdy. Tak niewiele osob zdaje sobie sprawę z tego jak takie przewożenie takiego maluszka jest niebezpieczne, że to mnie aż boli. Też mam lekkiego fioła niestety na punkcie bezpieczeństwa w aucie, niestety w dzisiejszych czasach nawet nie ma opcji żeby zwrócić rodzicowi uwagę, bo zaraz Cie zje.moremi, PsotkaKotka lubią tę wiadomość
-
Biedroneczka83 wrote:Popieram rekami i nogami Moremi masz 100% racji nie wiadomo kto woził dziecko czy fotelik gdzies nie laeżał w kurzu bagażniku fuj
wole miec swój dla maluszka czysty i dokładnie łatwij maluszka włozyć zanim sie fotelik umiesci w aucie u nas w szpitalu to połozna wkłada w fotelik i dopiero mozna opuścic szpital
Moremi chyba bardziej chodziło o bezpieczeństwo. O trwałość materiałów które się zużywają itd. Np w kazdej kategorii wagowej dany fotelik ma sswój termin ważności, niewiele osób o tym wie.moremi lubi tę wiadomość
-
Mietata każdy fotelik nosidełko łatwo sie montuje w aucie mozesz ewentualnie popatrzec czy nam sa adaptery i fotelik bedziesz mogła zainstalowac na stelaż swojego wózka wrazie potrzeby bedziesz do taxy brała stelaz wózka i fotelik
Generalnie nosidła- foteliki nie potrzebuja nic aby zamontować je w aucie
Ja mam fotelik po córkach dwóch był razem z wózkiem kupiony i przy obu spisywał sie rok czasu -
http://www.mediaexpert.pl/przedzial-0-25kg/fotelik-samochodowy-caretero-scope-czarny,id-324435?gclid=CJrZwebzgNQCFRrPsgodXrUGIw&gclsrc=aw.ds&dclid=COyX2ubzgNQCFRTKsgodT4MBqQ
przy młodszej mam teraz ten jak skonczyła rok to nadal jezdziła tyłemw tej chwili juz jeżdzi przodem ale fotelik jest super
-
no właśnie dlatego pytam, bo jestem zielona w temacie i słowo ISofix niewiele mi mówi. Ja może nie mam fioła na punkcie bezpieczeństwa w samochodzie bo po prostu nie mam samochodu i nigdy tego wybitnie nie rozkminiałam skoro tak rzadko korzystam
Nie jest to broń boże przejaw mojej ignorancji czy obojętności na bezpieczeństwo dziecka.
Jazda samochodem to będą u nas sporadyczne przypadki dlatego temat był u mnie na jednym z ostatnich miejsc pod względem ważności.
Co do ubranek, ja nie mówię żeby pakować chłopca w falbanki (różu i tak nie lubię więc nawet gdyby była dziewczynka to bym sobie odpuściła), ale nie trawię faktu, że te ciuszki dla chłopców są takie brzydkie, szarobure. Ten podział jest takie beznadziejny moim zdaniem i faktycznie brak fajnych unisex ubranek.
To samo z koszulami do karmienia czy porodu dla kobiet, wszystko takie w majtkowym różu i z infantylnymi napisami i nadrukami jakby taka przyszła matka miała 15 lat ....jeszcze brokatu brakuje tylko.
Widziałam super piękne koszule do karmienia i porodu, ale ceny zaporowe i nie wiem czy przy porodzie to ta koszula nie będzie jednorazowa.
ale zobaczcie jakie fajne http://granatovo.com/granatova/
http://medbestshop.eu/sklep/koszula-do-porodu-i-karmienia-piersia-rea/
Tak czy inaczej chciałabym na sali porodowej czuć się komfortowo, a nie jak nastolatka w różowej kusej piżamce z nadrukiem mleczna krowa
jacky88, Pani Moł lubią tę wiadomość