X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopadowe Szczęściary 2017
Odpowiedz

Listopadowe Szczęściary 2017

Oceń ten wątek:
  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, jeden pomiar nie może przesądzać o tym czy dziecko jest zdrowe czy chore. Wierzę, że amnio wykaże, że wszystko jest ok.
    Co do Poznania to się nie wypowiem, bo to nie moje rejony.

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • antonna Autorytet
    Postów: 3741 2160

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Mietata, poprzednio po prostu złożyliśmy łóżeczko miesiąc wcześniej i podobnie zmieniłam nasz proszek na dziecięcy. Kotom pozwalałam spać w łóżeczku, foteliku, wózku (zanim się mały urodził przykrywałam kocykami, później już nie). W szpitalu miałam swoje pieluszki tetrowe na których kładłam synka i te pieluszki mąż zabrał wcześniej do domu, żeby koty poznały nowy zapach. Po przyjeździe ze szpitala pozwoliłam kotom obejrzeć małego i porządnie obwachac. Oczywiście zasada "nic na siłę" obowiązuje cały czas. Jeden kot spał z nami od razu po wyjściu ze szpitala, a pozostałe dwa w późniejszym czasie. Na początku pilnowałam też, by nie chodziły po synku, bo jednak ważyły minimalnie więcej od niego ;-)
    Po trzech miesiącach przyszedł kryzys z łóżeczkiem, więc spasowalam (zwyczajnie zasnęłam ze zmęczenia nie odkładając wcześniej synka do łóżeczka). I tak zostało do teraz - śpimy wszyscy razem.
    Koty to najlepsi przyjaciele mojego synka. Bardzo je kocha. Codziennie pomaga mi je karmić - nakłada karmę do miseczek, a później podaje te miseczki. Podaję też im pastę odklaczajaca pilnując, żeby każdy dostał. Jak widzi, że się "biją", to je rozdziela. Szkoda, że nie mogę tutaj pokazać filmików z nauki raczkowania :-D

    Moremi a czy jak dziecko spało w łóżeczku to nie baliście się, że koty będą po nim chodzić, albo, że przez przypadek na niego skoczą, albo spadną? Bo ja się właśnie nad tym zastanwiam, czy nie powinnam przykrywać łóżeczka jakąś siatką, żeby kot tam nie wszedł :> Mój kot waży obecnie coś między 3.5-4 kg.


    Wolfmama trzymam zatem kciuki za dobre wyniki amniopunkcji! Kiedy będziesz ją robić i ile się czeka na wynik?

    👧 2017
    👧 2021
    👶 2022
  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    antonna - nie martw się kotami :) one sobie naprawdę świetnie radzą z obecnością dziecka. Jeden z naszych totalnie omijał brata a drugi się pakował do łóżeczka, ale nigdy w okolicę główki. Z reguły zostawał w nogach. A najczęściej pchał się między łóżeczko a ochraniacz ;)

    antonna, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • NIEPOKORNA Autorytet
    Postów: 3559 1459

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    antonna wrote:
    Moremi a czy jak dziecko spało w łóżeczku to nie baliście się, że koty będą po nim chodzić, albo, że przez przypadek na niego skoczą, albo spadną? Bo ja się właśnie nad tym zastanwiam, czy nie powinnam przykrywać łóżeczka jakąś siatką, żeby kot tam nie wszedł :> Mój kot waży obecnie coś między 3.5-4 kg.

    Koty jakoś tak naturalnie wiedzą, że nie robi się dzieciom krzywdy. Musisz jedynie pamiętać, że jeśli do tej pory kot był Twoim pupilem i go sporo przytulałaś to nadal musisz o niego dbać. W przeciwnym razie zrobi się zazdrosny i wtedy może mścić się na swoim rywalu (dziecku)/.

    linia-podzialu-ruchomy-obrazek-0012.gif
    2nn3vfxm0x0qzs5t.png
  • Mama2kituszek Autorytet
    Postów: 278 171

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wolfmama, ja jestem z Poznania, juz Tobie pisalam, że bardzo polecam Ci lekarza, u ktorego bylam, w klinice MedArt, dr Szymanskiego, jest mega dokladny, z tej swojej skrupulatnosci slynie. Pamietam ze, wypowiedzial sie o polnej w kontekscie bad prenatalnych niezbyt przychylnie, że są niedokladni. Na nas wywarl super wrażenie, przez godzine ze spokojem czekam na idealne ulozenie malucha, wlasnie zeby miec pewnosc z tym NT 100%.
    Co do samej polnej, to powiem tylko, że bylam wiele razy, na roznych oddzialach, z przyczyn od diagnostyki, poprzez poronienia, poród, neonatologie i zlego slowa nie dam póki co powiedziec, jest tak jak byc powinno, polozne ok albo bardzo ok, standardy zachowane, warunki dobre lub b dobre. Tylko na IP sie czeka, no ale sama wiesz ile pacjentek przyjmuja.
    Ale co do samego amnio to juz nic nie wiem,moze na forach cos babki piszą. Kochana wierze, że będzie dobrze! Tylko szkoda mi tylko Ciebie, że tyle masz nerwow. Ale zobacz, dzieciatko starsze, a Nt mniejsze, czyli wtedy na pierwszym pomiarze powinno byc jeszcze mniejsze!

    3jgx3e3kk4xchmg3.png
    Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*]
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wolfmama trzymam kciuki za amnio i wierze ze będzie dobrze. Pamiętaj że zawsze możesz liczyć na nas na naszą grupę.

    Ja kocham zwierzęta i mogłabym mieć małe zoo w domu ale jeśli chodzi o spanie to niestety u nas pies nie będzie mógł wchodzić na łóżka a tym bardziej do dziecięcego
    Każdy ma w domu swoje miejsce do spania. Jakoś rażą mnie koty psy i inne w dziecięcych łóżeczkach


    Ja się wczoraj ze swoim poklocilam no tak mnie z równowagi wyprowadził że szok. Dawno mnie tak nie wkurzyl. Życia mu nie będę układać no co za pajac!!!!

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • antonna Autorytet
    Postów: 3741 2160

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Znaczy się ja myślę, że mój kot z premedytacją nie zrobi krzywdy, tylko myślę nad sytuacjami, że np, spaceruje sobie po ramie łóżeczka i spada przez przypadek na dziecko. A koty to przecież straszne ofiary losu i ciągle skądś spadają :D A przynajmniej mój :>

    moremi, NIEPOKORNA, Justine lubią tę wiadomość

    👧 2017
    👧 2021
    👶 2022
  • NIEPOKORNA Autorytet
    Postów: 3559 1459

    Wysłany: 24 maja 2017, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarzynaa
    My bardzo lubimy zwierzęta, ale na tą chwilę nie zamierzamy już żadnych posiadać. Zwierzęta tworzą ciągły bałagan i dodatkowo są problemem, gdy chcesz wyjechać gdziekolwiek dalej i na dłużej. Ale oczywiście to indywidualna sprawa każdego, czy chce mieć zwierzęta, czy nie.

    linia-podzialu-ruchomy-obrazek-0012.gif
    2nn3vfxm0x0qzs5t.png
  • NIEPOKORNA Autorytet
    Postów: 3559 1459

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    antonna
    Żaden mój kot z niczego nigdy nie spadał :P Ale Ty skoro się boisz to nie pozwalaj wchodzić do łóżeczka.

    linia-podzialu-ruchomy-obrazek-0012.gif
    2nn3vfxm0x0qzs5t.png
  • Elizasz Koleżanka
    Postów: 53 72

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry :)
    Agusia polecam Elizę :)
    madzialenka u nas też dwa imiona będą :) tym razem musieliśmy wymyślić cztery, hehe.
    Kaczorka też mi brzuch już twardnieje.
    Aasha trochę zazdroszczę Helenki... jedna z córeczek miałaby tak na imię :D
    Invis u mnie psiaki dwa są na zewnątrz, jeden jest chory, jak ma wejść do domu, bo ma takie futro, że mu tu zwyczajnie za gorąco :) Tam ma trawę, gdzie się wyleguje, masę miejsca do biegania, a przy deszczu/mrozie porządną budę :)
    Mój nowy piesek, to też dzidziuś, lekko przerośnięty :D zeżarł nam drzwi wejściowe :P
    mietata reaguję tak, jak Ty. Póki nie byłam w ciąży szłam biegać, teraz pozostają pogaduchy z przyjaciółką. Ale i tak zawsze to we mnie siedzi, rozważam, rozmyślam, rozkminiam... czyli nie pomogę :*
    Madziula codziennie rano mam taki nerwoból, jak ja to nazywam, w lewym pośladku. Ani stać ani leżeć, ani siedzieć, po południu już nie boli. Coś pewno od kręgosłupa uciska...
    Wolfmama trzymam kciuki!!!

    U nas jeden piesek (shih-tzu) mieszka w domu, dwa w ogrodzie. Kotów nie znoszę, miałam dwa i żaden się nie spisał, jak należy :/


    Zmykam do koleżanki ciężarówki na realna kawę :) w sumie nie kawę, bo oni ona ani ja nie damy rady jej pić :P

    c55fs65g7gfeotox.png
  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    antonna wrote:
    Znaczy się ja myślę, że mój kot z premedytacją nie zrobi krzywdy, tylko myślę nad sytuacjami, że np, spaceruje sobie po ramie łóżeczka i spada przez przypadek na dziecko. A koty to przecież straszne ofiary losu i ciągle skądś spadają :D A przynajmniej mój :>
    Mam też takie ofiary losu, ale na początku unikały małego, a później już on ważył więcej i jakoś się tak nie bałam. Zresztą nic się nie stało, a jedyna sytuacja, gdy kot przebiegł po dziecku była gdy miał już 5 miesięcy i 1. nic się nie stało 2. sprowokował to mój synek ciągnąc kota za ogon (kot ratował się ucieczką).
    Co do kociej zemsty... Bardzo nie lubię określania kociego zachowania jako zemsty, czy złośliwości. To że ludzie tak to odbierają świadczy o nieznajomości kociego behawioru. Koty nie znają ludzkich uczuć.
    Natomiast mogą reagować agresją w sytuacji gdy czują się zestresowane, czy zagrożone. Jeżeli będziesz kota wyganiać z łóżeczka, krzyczeć na niego, czy też (o zgrozo) pryskać wodą, czy stosować inne tego typu metody, żeby się kota pozbyć, to on to łóżeczko i jego zawartość będzie traktować jako stan zagrożenia. Dlatego warto się zastanowić nad tym co i kiedy się robi.
    Moje koty to pieszczochy, ale siła rzeczy przez pierwsze dwa miesiące nie miałam dla nich czasu. Nigdy, przenigdy nie "mściły" się za to. Korzystały z każdej wolnej chwili, żeby się przytulić i u nas to był czas karmienia. Też częściej towarzyszyły mężowi niż mi.

    wichrowe_wzgórza, antonna lubią tę wiadomość

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny! A ja w końcu mogę pić moją ukochaną kawę. W końcu mnie od niej nie odrzuca. Tylko humor nie taki jak trzeba, ostatnio ciągle się kłócę z mężem, co za ironia losu, żeby akurat w ciąży były akcje których dotychczas nie było... fakt, jestem bardziej nerwowa, ale nie wydaje mi się aby zawsze była moja wina. Dziś odechciewa mi się wszystkiego, do tego pogoda do d*py u nas...

    Jedyne co dobre, to że dzisiaj rozpoczynam piąty miesiąc ciąży.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2017, 08:58

    wichrowe_wzgórza, Justine, moremi, Blondik lubią tę wiadomość

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • Mama2kituszek Autorytet
    Postów: 278 171

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do kota, to mielismy dosc rozrabiającą kotkę w okresie jak Mala się rodzila, ale do lozeczka miala zakazane wchodzic i o dziwo nigdy nie weszla, choc ze stolem np to nie sluchala. W ogóle pierwsze slowo Malej to bylo "koki" czyli kotek:-)
    W wieku 4 lat zabralam Ją na weekend do moich rodziców, którzy mieszkają przy lesie, z dala od dróg, no i tam zostala. To bylo akurat najlepsze co ją spotkalo, bo to że pewnego dnia ucieknie nam drzwiami z domu bylo w jej przypadku pewne, kilka razy byla juz na parterze kamienicy. No a na starym rynku byloby kiepsko. Teraz u rodzicow jest najlepszym łowczym ze wszystkich 4 juz kotów i nadrabia zaleglosci. Widac, że jest mega szczesliwa, ma i dom, ciepelko i ogrod do zabawy. A wierzcie mi dziewczyny, że bylam z tych, ktore nigdy przenigdy by nie wydal zwierzaka, ale to jakos samo wyszlo,mial byc weekend.
    Wiecej zwierzat nie planuję poki co, jak przychodzilo do wakacji, czy innych wyjazdów, to nikt nie chcial nam kota wziąć, tylko się naprzykrzalismy ludziom. Żeby nie bylo, w domu zawsze byly zwierzęta, z mamą ratowalysmy wszystkie biedaki jakie napotykalysmy w naszym zyciu. No a teraz stwierdzam, że kolejny zwierzak chyba na emeryturze;-)

    3jgx3e3kk4xchmg3.png
    Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*]
  • Zuza91 Autorytet
    Postów: 793 290

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia2312 wrote:
    dziewczyny a co z imionami do naszych pociech macie juz jakies typy? u nas problem maz chce Matylde a ja niekoniecznie, podobaja nam sie jeszcze WIKTORIA, MAJA. ELIZA. LILIANA

    Mój mąż chce Łucję (imię ładne, tylko jak to zgrabnie zdrobnić? Jakoś mi nie pasuje...) i Emilię. Emilek znam sporo, a mnie się podoba Amelia, ale mężowi nie, a także Aleksandra - mąż jest w stanie się zgodzić, bo początkowo to była jego propozycja ;)

    Jeśli okaże się, że mamy jednak chłopaka, to całkowicie zgodnie damy mu na imię Janek :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2017, 11:42

    klz9hdgefsr87l0p.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madzialenka84 wrote:
    Ja dzis powitalam II trymestr z 1,5 kg na plusie, ktore przybyly dokladnie w 1 dzien (mam nadwage, wiec waze sie prawie codzien zeby kontrolowac). Caly pierwszy trymestr waga stala w miejscu, a nawet wahala sie w dol, a tu taka niemila niespodzianka na poczatek II trymestru.

    Ja się muszę bardziej za ruch wziąć :/ BO inaczej zwielorybieję do końca, zaczynam już się czuć dość krowiasto :(

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    Wiesz tak naprawde zeby miec badania prenatalne na NFZ trzeba miec wskazanie do tego czyli minimum 3 poronienia wady serca czy nerek w rodzinie bliskiej. To przykładowe albo dziecko z Downem. Jeśli nie ma takich wskazań to niestety musi je zrobic prywatnie. Wizyty ma coś rzadko ja mam co tydzień moja kolezanka co 2 tygodnie. I faktycznie na NFZ naleza sie tylko 3 usg niestety. A jak zrobi wiecej to tylko jego dobra wola...

    Mojej znajomej lekarz wpisał ot tak "podejrzenie wady genetycznej" i już miałą za darmo :D

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3241

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Mietata, poprzednio po prostu złożyliśmy łóżeczko miesiąc wcześniej i podobnie zmieniłam nasz proszek na dziecięcy. Kotom pozwalałam spać w łóżeczku, foteliku, wózku (zanim się mały urodził przykrywałam kocykami, później już nie). W szpitalu miałam swoje pieluszki tetrowe na których kładłam synka i te pieluszki mąż zabrał wcześniej do domu, żeby koty poznały nowy zapach. Po przyjeździe ze szpitala pozwoliłam kotom obejrzeć małego i porządnie obwachac. Oczywiście zasada "nic na siłę" obowiązuje cały czas. Jeden kot spał z nami od razu po wyjściu ze szpitala, a pozostałe dwa w późniejszym czasie. Na początku pilnowałam też, by nie chodziły po synku, bo jednak ważyły minimalnie więcej od niego ;-)
    Po trzech miesiącach przyszedł kryzys z łóżeczkiem, więc spasowalam (zwyczajnie zasnęłam ze zmęczenia nie odkładając wcześniej synka do łóżeczka). I tak zostało do teraz - śpimy wszyscy razem.
    Koty to najlepsi przyjaciele mojego synka. Bardzo je kocha. Codziennie pomaga mi je karmić - nakłada karmę do miseczek, a później podaje te miseczki. Podaję też im pastę odklaczajaca pilnując, żeby każdy dostał. Jak widzi, że się "biją", to je rozdziela. Szkoda, że nie mogę tutaj pokazać filmików z nauki raczkowania :-D

    Co do bólu pośladka, to też w poprzedniej ciąży miałam problem z mięśniem gruszkowatym. Całe szczęście w szkole rodzenia dziewczyna prowadząca ćwiczenia jest fizjoterapeutką i to ona mi rozmasowala. Chodziłam też na basen i pomogło.

    Wolfmama, nie będę Cię pocieszać, bo nie znam słów pocieszenia. Trzymam kciuki, żeby na amniopunkcji się wszystko wyjaśniło. I żebyś w końcu odetchnęła.

    Cudownie się to czyta <3

    moremi lubi tę wiadomość

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ASSA wrote:
    Nie wiedziałam, że na każdy zabieg, czy procedurę mamy wpływ. W Kraku w jednym ze szpitali nie możesz być ani ojciec dziecka na codziennym ważeniu, co mi się w głowie nie mieści, jakby to jakaś tajemnica była, a wiele dziewczyn o tym wspomniało. Myslałam więc, że na niektóre rzeczy mamy wpływ, a o innych nawet nie informują. Znam przypadki dokarmiania mlekiem mm mimo kategorycznego zakazu matki, więc pewnie w praktyce bywa bardzo różnie, co jest niestety przykre.
    Ale jak się wie, jakie są procedury to na pewno łatwiej dopilnować, czy się godzić na coś czy nie, także ja się cieszę, że o tym piszemy :)

    A że ja bywam prawniczo agresywna, kiedy ktoś łamie moje święte prawa, to bym ich postraszyła i to dość konkretnie :D Miałam już kiedyś przejścia ze szpitalem, myśleli że jestem prawnikiem i baaaardzo szybciutko załatwiłam sprawę :)
    I masz rację, bardzo ważne jest to, by znać swoje prawa, ja teraz tym bardziej wszystko studiuję wiedząc, na co chcę a na co nie chcę się zgadzać, wiem czego absolutnie nie podpisywać, a kiedy wręcz wymagać pisemnego oświadczenia od lekarza. To pomaga i często wszelkie problemy dusi w zarodku.

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziula wrote:
    Mnie od jakiegoś czasu boli noga prawa, znaczy to nie jest taki typowy ból tylko takie dziwne po całości lub czasem strasznie "w środku" pośladka mnie boli, czy to może dziec uciska na coś? Ma któraś z Was takie coś?

    JAAAA JAAA MAAAAAM!!!! :D Do tego znajoma stękała z powodu bólu prawego biodra, a i ostatnio kumpela mówiła, że wie po 2 ciążach o czym mówię :D

    Ja już mam fazę, że to jakaś dyskopatia czy coś, bo najgorzej jak się na płaskim położę i mięśnie puszczają... ostatnio wstać nie mogłam! I to jest taki jakby nerwoból, ni to w ogonie, ni w pośladku, i lekko promieniuje w dół.

    Madziula lubi tę wiadomość

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 24 maja 2017, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wolfmama wrote:
    Hej dziewczyny, bylam ba powtornym USG i przy 84mm NT wynosilo 4mm (czyli nie 5mm jak to bylo poczatkowo) ale niestety czeka mnie amniopunkcja. Slyszlaa ktoras cos o szpitalu w Ponznaniu na Polnej?

    A nie wolisz wydać dużo bo dużo (2,5 tys) ale zrobić całkowicie nieinwazyjne NIFTY już teraz?

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
‹‹ 314 315 316 317 318 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ