Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Jooozefka serio 2,5 godziny parłaś??? Kurcze mi się wydawało że parte to chwila i po wszystkim jest... masakra aż się zaczynam bać
-
Zuza91 wrote:To ja jestem naczelnym dziwakiem rodziny - nawet z własną mamą nie lubię się całować i ściskać, nie mówiąc już o babkach i ciotkach. Może dlatego, że mam trójkę rodzeństwa i moja mama całe życie zajmowała się dziećmi - chyba cały czas targały nią hormony
Straszliwie nas całowała i ściskała cały czas, nawet jak już byłam już w gimnazjum i liceum, gdzie było mi po prostu wstyd przy ludziach. Do tego masa epitetów, "moje kochanie najsłodsze", "mój ty robaczku" i wiele gorszych
Do tej pory jej nie przeszło.
O tyle, o ile rodzeństwu to nie przeszkadzało, to mnie takie zachowania teraz odrzucają, a niestety najbardziej u mojej mamy. Teraz jak ja jestem w ciąży, to dzwoni do mnie i infantylnym, piszczącym głosem mówi np. "no kiedy karaluszku urodzisz mi tę pluskiewkę? Będę ściskała i całowała te małe, urocze stópki!". A potem piszczy...
A ja mamę kocham, ale rzygam tęcząJuż mi słabo, jak pomyślę, co będzie, kiedy dziecko się urodzi...
Boże, ja się boję, że mojej walnie w dekielJa patrzę co pierniczy o i do wnuków znajomych... Brrrrrrrr.
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Zuza a nowy kupujesz czy uzywany???
Ja kurcze dostalam i teraz raz głupio mi go oddać, dwa właściwe to ufam im ze jest bezwypadowy a trzy darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda prawda???
Mówie chyba uszyje tapicerkę jak ta się nie dopierze tak jak będę chciała albo dokupie u producenta oryginalna sama nie wiem co robić. Stan tak jak pisałam jest dobry wiec czy jest sens kupowac nowy??? -
Nie wiem musze z moim pogadac moze zawieziemy gdzies gdzie sie znaja na fotelikach zeby ktos to ocenil
-
jacky88 wrote:Jooozefka to jest dopuszczalne przeć 2,5 godziny? Nie powinno się podjąć jakichś innych kroków jak tyle czasu nie idzie? Pytam z ciekawości. U mnie parcie trwało 10 minut.
Jedyne co zrobili to pojawiło sie koło mnie 2 położne i lekarka...jak już płakałam do męża że nie potrafię, że nie dam rady to kazały mężowi złapać za nogę, drugą chwyciła położna...lekarka wyciskała brzuch łokciem a ostatnia nacinała krocze...mała wyszła...a na główce miała krwiaka...coś jak kapelusz grzybka...zeszło w około tydzień po porodzie...nikt mi nie mówił, że nie powinno się tyle przeć...teraz to Wy mnie zszokowałyście...kolejne porody były cc...więc też nie miałam porównania...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
Ja w sumie nie wiem ile wynosi i ile powinien wynosić czas parcia... ale fakt, że wymeczyli Cie nieźle. Ja nie wierzyłam że moja córka ze mnie wyjdzie naturalnie, myślałam że nie dam rady. Ależ jestem ciekawa, jak będzie tym razem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2017, 11:29
-
pieluszkowazabawa wrote:Zuza a nowy kupujesz czy uzywany???
Ja kurcze dostalam i teraz raz głupio mi go oddać, dwa właściwe to ufam im ze jest bezwypadowy a trzy darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda prawda???
Mówie chyba uszyje tapicerkę jak ta się nie dopierze tak jak będę chciała albo dokupie u producenta oryginalna sama nie wiem co robić. Stan tak jak pisałam jest dobry wiec czy jest sens kupowac nowy???
Ja na Twoim miejscu bym się cieszyła, że mam sprawdzoną używkęUżyway chętnie bym kupiła, ale tylko od znajomych - z pewnego źródła, ale nikt nie sprzedaje (zostawiają sobie na kolejne dziecko). Pozostanie mi więc nowy, który do najtańszych nie należy...
-
jacky88 wrote:Jooozefka to jest dopuszczalne przeć 2,5 godziny? Nie powinno się podjąć jakichś innych kroków jak tyle czasu nie idzie? Pytam z ciekawości. U mnie parcie trwało 10 minut.
Moja przyjaciółka po niecałych 2h parcia miała cesarkę, bo już było ryzyko niedotlenienia dziecka... -
Laktator chciałam taki: https://www.aptekagemini.pl/medela-laktator-mini-electric.html.
Koleżanki mają chwalą sobie i nie wydawał mi się specjalnie głośny, ale może nie mam porównaniu. O cannpolu też są dobre opinie.
Fotelik wstępnie wybraliśmy Maxi Cosi Pebble + isofix. Znajomi nam polecali Kiddy podobno super wypada w testach. Jeszcze się pewnie zastanowimy, jest dużo czasu
ps. bardzo zazdroszczę kopniaków ! Ja nawet brzuch mam mały i się oczywiście nakręcam, że coś nie tak. -
Jooozefka wrote:Jeśli chodzi o połówkowe to u mnie ma być około 22 tyg...a dzwonić żeby się umówić mam dopiero w 20t...
Holibka ja rodziłam najstarszą na Kraśnickiej byłam bardzo zadowolona...rodziłam sn w wannie...tzn w wannie byłam do pełnego rozwarcia bo urodzić pierwszego dziecka nie można w wodzie (dopiero drugie), położne bardzo pomocne, tłumaczyły, same pytały co trzeba i w ogóle...
pozostałą 2 rodziłam cc na Staszica...i tam to moim zdaniem kołchoz jest...straszny przemiał jak na jakiejś taśmie produkcyjnej...położne nie chciały pomóc nawet pierwszej nocy po cc...źle wspominam tam porody...ale teraz tam też rodzę...bo mój lekarz własnie tam jest...a że to znajomy i ustawiony lekarz to w razie co mogę załatwić np przeniesienie dziecka do DSK...i tylko z tego względu tam jestem...
poza tym na Kraśnickiej łazienka i kibelek na 2 sale...a na Staszica 2 łazienki na cały oddział...a po porodzie to cenna sprawa taki kibelek pod nosem
O Lubartowskiej i Świdniku a teraz i moim Lubartowie słyszałam mega dobre opinie...ale jak jest trudno mi powiedzieć...moi znajomi wszyscy rodza tu w Lubartowie...u szwagierki położne zajmowały sie przez 3 dni dzieckiem bo ona po cc źle się czuła...
Jeśli chodzi o położne to ja mojemu mężowi powiedziałam...że ja rodzę żołnierzy i pielęgniarki dla Polski to nikomu za pomoc przy rodzeniu płacić nie będęale znajoma wiem, że płaciła jakiejś pani Kasi ze Staszica 750zł i była mega zadowolona...
A ja od 3 dni czuję już pukanie...nie smyranie, nie bąbelkowanie, nie motylki...a własnie pukanieale z OM jestem już w 16 tyg
Kurcze, ja chyba na Kraśnicką jednak się nie zdecyduję, jakoś po prostu nie podoba mi się ten szpital, poza tym gdzieś kołacze mi się w głowie tragiczna historia dziewczyny, która w 2012r. zmarła po porodzie właśnie tam.
Pewnie pojadę na Jaczewskiego. Znam ten szpital, kilka znajomych tam rodziło i było zadowolonych, lekarz stamtąd, pewnie szkołę rodzenia też wybiorę przyszpitalną. PONOĆ dobrze jest z takiej przyszpitalnej korzystać, bo zaznajamiają z konkretnymi procedurami u nich, czasem podpowiedzą jak dostać się na lepszą salę itp.
Nie myślałam o płaceniu położnej a raczej o wyborze konkretnej. Czy nie jest to konieczne?
-
zuza jasne że się cieszę ale się naczytałam o tych fotelikach i wątpliwości się jakieś pojawiły ale pewnie tylko panikuję a ciąża mi na mózg się rzuciła:P:P:P
Zresztą nawet z nowym nie mamy pewności czy przypadkiem nie jest wadliwy bo i o takich czytałam ze się zdarzają i coś się nie stanie w czasie wypadku.
-
Jooozefka wrote:Jedyne co zrobili to pojawiło sie koło mnie 2 położne i lekarka...jak już płakałam do męża że nie potrafię, że nie dam rady to kazały mężowi złapać za nogę, drugą chwyciła położna...lekarka wyciskała brzuch łokciem a ostatnia nacinała krocze...mała wyszła...a na główce miała krwiaka...coś jak kapelusz grzybka...zeszło w około tydzień po porodzie...nikt mi nie mówił, że nie powinno się tyle przeć...teraz to Wy mnie zszokowałyście...kolejne porody były cc...więc też nie miałam porównania...
Na szkole rodzenia mówili że jak do 2 godzin się nie urodzi to cesarka na cito albo vacuum, w zależności gdzie znajduje się dziecko. Ale wiadomo, że teoria sobie, a życie sobie. I z tego co piszesz miałaś chwyt Kristellera który też jest zakazany (naciskanie na brzuch).
Ja dziękuję Bogu że parłam tylko 10 minut- po całej akcji położna poiformowała mnie, że mały przycisnął główką do szyi pępowinę i gdyby trwało to dłużej mógłby się udusić. -
Mnie znajome z kolei polecają dwufazowy laktator Lovi
Taki: https://www.ceneo.pl/22358060;pla?se=GbURRsztAQDkTXuqN1tW0KU3m_HZ5_bB&gclid=CjsKDwjw0cXIBRCxjqnE3K3sHhIkAL1LezSoSRp6-FIYb114GDgD9eJ-ZZXEYWPWBPqiffjlQc5QGgJSbvD_BwE#tab=click -
kurcze a to nie może być taki ręczny laktator??? Może okazać się w ogóle nie potrzebny i tylko kasę wydamy. Mam na swojej liście wyprawkowej ale zastanawiam się czy kupować odrazu go czy potem najwyżej dokupić jak będzie potrzebny
-
Ja teraz rozkminiam, co będzie kiedyś... Czy to na pewno dobry pomysł był, czy dam radę... Przecież nawet dzieci nie lubię. Takie niekomunikatywne przerażają mnie. Zawsze spieprzam, jak jakieś zaczyna wyć... A tu się trzeba będzie zająć, zrobić, nie uszkodzić... Zaczynam paranoję łapać.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Kurcze kuje mnie coś z prawej strony i to coraz bardziej jest to na wysokości podbrzusza ale całkowicie z boku. Co to może być?? Kolka??? chyba nie bo za nisko przeciez