Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie tak naprawdę to wydaje mi się, że takie małe dziecko nie wie co to jechać przodem, jeśli od małego jeździ tyłem. Gdzieś w internecie widziałam porównanie co widzi maluszek siedząc przodem, widzi oczywiście tylko fotel przed bo na takiej wysokości ma wzrok, a później zdjęcie co widzi siedząc tyłem i również tylko fotel. Najlepsze widoki ma przez szybę boczną lub tylną.
Jeśli chodzi o chorobę lokomocyjną to ja miałam i mamJak byłam mała to jazda samochodem zawsze kończyła się źle, bez względu na to jak siedziałam. Nawet jak rodzice prowadzili wózek po wertepach i mnie trzęsło to też wymiotowałam :p. Więc super takie dziecko
Teraz czuję się dobrze tylko jak sama prowadzę mój samochód, najlepiej przy otwartym oknie:)
Co do bezpieczeństwa to akurat wydaje mi się, że prawdą jest, że przewożenie tak małego dziecka w pierwszym foteliku przodem do kierunku jazdy jest niebezpieczne, właśnie z uwagi na mięśnie dziecka i ogromną siłę bezwładności jaka wystąpi przy ewentualnym zderzeniu.
Mamy znajomych, których dziecko też ciągle płakało jeżdżąc tyłem, po czym pojechali na weekend do rodziny i wsadzili Małą do fotelika siostry i przestała płakać ;p wcale nie dlatego, że był przodem, bo również siedziała tyłem, był po prostu nowy, może jej było wygodniej, ale na pewno nie kierunek był tu problemem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2017, 14:35
moremi, PsotkaKotka lubią tę wiadomość
-
Zuza91 wrote:Ja na szczęście nie mam jeszcze problemów z żyłami, ale w mojej rodzinie żylaki po ciąży są mocno popularne. Chociaż moja mama miała żylaki dopiero po czwartym dziecku, więc może i mnie to w pierwszej ciąży ominie
Obyś nie miała, bo to jest tragedia. Ból...Ja w każdej ciąży przez to przechodzę i za każdym razem szukam sposobu na złagodzenie tego. -
A ja wam powiem ze jednak sie ciesze ze pozno (choc wiele kobiet zachodzi jeszcze pozniej) zaszlam w ciaze. zdazylam sie wyszalec poprostu. A z dzieckiem to juz naprawde nie to samo. To wszystko jednak zalezy od stylu zycia. Ja sobie lubilam poimprezowac albo jezdzic w dalekie podroze czy pospac w weekend do poludnia
. Dzieci urosna to fakt ale nawet jak beda mialy 10 lat to jest sie ciagle za nie odpowiedzialnym i jeszcze tak przez wiele lat.
Sa oczywiscie argumenty za i przeciw ale tak jak mowie mi jednak odpowiada taka opcjawichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
MarthaA wrote:Ja jestem już "wprawiona w bojach". Zanim dojdę do windy, mam do pokonania 10 schodów. Dzisiaj wózek z zakupami, więc trochę ważył. Wybiegłam na ulicę i dorwałąam pierwszego lepszego faceta, żeby pomógł mi wnieść ten wózek, mówiąc, że jestem w ciąży i wypinając się przy tym
Mów, że jesteś w ciąży i nie czaj się. Korzystaj z tych 9 miesięcy
Biedroneczka83 lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
odkąd mam kota, skończyło się spanie do południa, 5.30 pobudka, pacanie łapką i nie ma zmiłuj, czasami jest dzień litości i pacanie jest od 6 rano
żyję, mam się dobrze i nadal nie żałuję futra w domu, podejrzewam, że z dzieckiem będzie podobnie
-
NIEPOKORNA wrote:A ja pokochałam moje dziecko w momencie, gdy poznałam płeć i mogłam zwracać się do brzuszka po imieniu. Jestem pewna, że teraz będzie tak samo
Wybaczcie, że tak rzadko zaglądam, ale odnoszę wrażenie, że nikt nie czyta moich wpisów i że nie jestem tu zupełnie potrzebna. Dlatego będę tu wpadała pewnie coraz rzadziej. Trzymajcie się kochaneBuziaki dla wszystkich :*
Ja czytam Twoje wpisy
Ja też nie zaglądam tutaj codziennie, bo nie ma na to po prostu czasu.
NIEPOKORNA, Enna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż nie umiem upomnieć się o pierwszeństwo, ale w najbliższym czasie będę musiała poćwiczyć, bo u mojego endokrynologa ostatnio czekałam grubo ponad 3h (prywatnie! I w ciąży) i tym razem będę się musiała przemóc.
Co do zapalnego tematu fotelików, to jestem zdania, że jeśli ktoś 8h pozwoli dziecku marudzić a go nie uspokoi, to po prostu za chwilę da mu wejść na swoją głowę i jak dziecko podrośnie to się mocno zdziwi, że jego "tak" albo "nie" dla dziecka nic nie znaczy.. Bezpieczeństwo przede wszystkim i paranoją byłoby wożenie dziecka w rosomaku pancernym albo w dmuchanej kuli, a nie w określonym kierunku jazdy, który może uratować mu zdrowie lub życie. Jasne, że nie uchronimy dziecka przed całym złem świata, smogiem, alergenami, modyfikowaną marchwią, ale przed tym, przed czym można, to wręcz trzebaja na początku na bank będę po prostu z dzieckiem z tyłu.
moremi, PsotkaKotka lubią tę wiadomość
-
NIEPOKORNA wrote:Wybaczcie, że tak rzadko zaglądam, ale odnoszę wrażenie, że nikt nie czyta moich wpisów i że nie jestem tu zupełnie potrzebna. Dlatego będę tu wpadała pewnie coraz rzadziej. Trzymajcie się kochane
Buziaki dla wszystkich :*
Coś chyba w powietrzu wisi, że tak się spinacie na ten internetwichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Dzisiaj byłam w laboratorium i na drzwiach wielką kartka z czerwonym napisem "poza kolejnością kobiety w ciąży!", więc się wypiełam i babka do mnie, że mam pierwszeństwo, bo w ciąży, więc potwierdziłam. Dwóch facetów pogapilo się na mój brzuch i na tym się skończyło. Jeden się wcisnął jak tylko drzwi się otworzyły, a drugi się do mnie rzucił i skwitował to tym, że "ja też jestem w ciąży". Babki w kolejce go zakrzyczaly. Dziad jeden.
Może za mało się wypięłaś...żartuję
Chamów nie brakuje.
Chociaż z mojego doświadczenia, to facet jest bardziej skory do pomocy kobiecie w ciąży niż inna kobieta. -
NIEPOKORNA wrote:A ja pokochałam moje dziecko w momencie, gdy poznałam płeć i mogłam zwracać się do brzuszka po imieniu. Jestem pewna, że teraz będzie tak samo
Wybaczcie, że tak rzadko zaglądam, ale odnoszę wrażenie, że nikt nie czyta moich wpisów i że nie jestem tu zupełnie potrzebna. Dlatego będę tu wpadała pewnie coraz rzadziej. Trzymajcie się kochaneBuziaki dla wszystkich :*
Nie chrzań
Właśnie przeczytałam
Ja chcę właśnie płeć znać, żeby wiedzieć jak gadaćPani Moł lubi tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
MarthaA wrote:Może za mało się wypięłaś
...żartuję
Chamów nie brakuje.
Chociaż z mojego doświadczenia, to facet jest bardziej skory do pomocy kobiecie w ciąży niż inna kobieta.
do tej pory nie miałam takich problemów, a pomoc uzyskiwałam zarówno od kobiet i mężczyzn, tak pół na pół, ale fakt, chamów nie brakuje.
Co do proszenia o pomoc, ustąpienie miejsca etc. ja nie mam problemów żeby to robić, bo w końcu nie robię tego tylko dla siebie. Niestety dłuższe stanie sprawia, że robi mi się słabo, więc absolutnie się nie krępują poprosić o zwolnienie miejsca albo przepuszczenie, nie będę ryzykować że zasłabnę.MarthaA lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
MarthaA wrote:Ja bardzo często nie mam możliwości siedzenia z dzieckiem z tyłu, bo kieruję.
Nawet jak jadę z mężem, to siedzimy z przodu.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Niepokorna ja czytam wszystkie wpisy, chyba że mnie nie ma na forum np. 3 dni, to wtedy nie daję rady. Nie do wszystkich się odnoszę, twoje wpisy są neutralne, nie wywołują dyskusji, więc jest mniejszy odzew
Mnie wczoraj facet w sklepie olał i odesłał na koniec kolejki, a poszłam tylko zapytać czy mógłby sprawdzić czy moje zamówienie jest do odbioru, czy jest sens czekać w kolejce. Chyba za mało się wypięłam
Już nie wiem kto napisał o tych STRASZNYCH mikrowłóknach unoszących się z ręcznika przerzuconego przez kaloryfer... serio?Dla zainteresowanych - dziś obudziłam się z psim tyłkiem blisko twarzy, a potem się odwrócił i radośnie mnie opluł ziewając, pewnie umrę od tego.
Natalala lubi tę wiadomość
-
Pani Moł wrote:Też nie umiem upomnieć się o pierwszeństwo, ale w najbliższym czasie będę musiała poćwiczyć, bo u mojego endokrynologa ostatnio czekałam grubo ponad 3h (prywatnie! I w ciąży) i tym razem będę się musiała przemóc.
Co do zapalnego tematu fotelików, to jestem zdania, że jeśli ktoś 8h pozwoli dziecku marudzić a go nie uspokoi, to po prostu za chwilę da mu wejść na swoją głowę i jak dziecko podrośnie to się mocno zdziwi, że jego "tak" albo "nie" dla dziecka nic nie znaczy.. Bezpieczeństwo przede wszystkim i paranoją byłoby wożenie dziecka w rosomaku pancernym albo w dmuchanej kuli, a nie w określonym kierunku jazdy, który może uratować mu zdrowie lub życie. Jasne, że nie uchronimy dziecka przed całym złem świata, smogiem, alergenami, modyfikowaną marchwią, ale przed tym, przed czym można, to wręcz trzebaja na początku na bank będę po prostu z dzieckiem z tyłu.
O to wlasnie chodzi. Nie da sie ochronic (niestety) przed calym swietem ale przed tym przed czym mozna to nalezy.
Ja oczywiscie uwazam, ze lepiej jakikolwiek fotelik niz zaden tak wiec to nie tak ze ja demonizuje foteliki przodem a raczej gloryfikuje te tylem. Jest wiele wypadkow podczas ktorych dziecku ktore jedzie przodem do kierunku jazdy nic sie nei dzieje - ot chocby te dzieci z forda spod Mszczonowa przeciez wszystkie przezyly (z tym ze nie wiem ile mialy lat a ja tu caly czas w sumie mowie o maluszkach takich do 4 lat) a jechaly przeciez do przodu. Ale przezyly napewno dlatego ze byly w fotelikach i zapiete pasami wiec gadanie ze kiedys sie jezdzilo trabantem nad morze bez pasow i wszyscy zyja to slaby argument. Sa tacy co po pol litra wodki jezdzili autem za starych dobrych czasow i tez zyja. Albo tacy co wspinaja sie na stumetrowe skaly bez zabezpieczenia i tez zyja!
Ja pare miesiecy jezdzilam z tylu razem z maluchem ale w koncu stwiwrdzilam, ze nie bede go przez cale zycie zabawiac i przesiadlam sie do przodu. Czesto zajmuje sie sam soba tzn patrzy przez okno (tak tak jadac tylem do kierunku jazdy, bawiac sie czyms lub ogladajac ksiazeczke no albo spiac. Czesto marudzi ale jak mus to mus i jechac tzreba, przeciez go nie wypne! najwyzej jak juz bardzo smeci to robimy przerwe.
Jesczez niedawno bywalo tak ze wyjezdzalismy w porze jego drzemki ale skubany cos sie oporny zrobil i czasem siedzi 2h i gada lub spiewa poczym zasypia n 30min kiedy juz dojezdzamy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2017, 15:24
-
Mam trochę gorzej, bo u nas trzy koty.
Jak szliśmy z noworodkiem do lekarza, rozebrałam go do badania, a on miał sierść w pieluszce. W sumie nie wiem dlaczego było mi wtedy tak głupio
Holibka, Pani Moł, wichrowe_wzgórza, KasiaHaBe lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Mam trochę gorzej, bo u nas trzy koty.
Jak szliśmy z noworodkiem do lekarza, rozebrałam go do badania, a on miał sierść w pieluszce. W sumie nie wiem dlaczego było mi wtedy tak głupio
ojtam ojtam, trochę sierści nikomu jeszcze nie zaszkodziło. U nas psia sierść wszędzie to norma
-
moremi wrote:Mam trochę gorzej, bo u nas trzy koty.
Jak szliśmy z noworodkiem do lekarza, rozebrałam go do badania, a on miał sierść w pieluszce. W sumie nie wiem dlaczego było mi wtedy tak głupiou nas jeden puchatek, a kłakami potrafi obdzielić jak 3
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2017, 15:37