Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Aasienkaa wrote:No chyba przesadziłaś troszkę
Ogólnie w PL potrafi pływać ponoć ok 60% ludzi
a na rowerze nieliczni chyba nie potrafią. A zależy to od wielu czynnkików.
Może po prostu nie wszyscy wychowywali się w pobliżu jeziora czy rzeka, w której można było się wykąpać? Może nie miał kto nauczyć w odpowiednim czasie?
ja nie miałam dostępu do basenu (wychowałam się na wsi a nie w mieście) aby móc poćwiczyć i nauczyć się. Teraz basenów jest więcej i są możliwości ale w latach 90-tych niePotem kiedy nad jakimś zalewem uczyłam się i zaczęła się topić to wiele lat nie wchodziłam w ogóle do wody. Lęk był silniejszy. Teraz będę pływała, ale tylko kiedy jest ktoś blisko i "czuję grunt"
więc uznaję że pływać nie potrafię." :)czy czuję się gorsza.. nie
Nie wszystko muszę umieć.. jakieś wady też powinnam mieć
hehehe
Mam dokładnie to samo, pod hasłem nie umiem pływać rozumiem, że pływam słabo. uczyłam się jako dorosła już kobieta, wcześniej nie miałam ani basenu w pobliżu, ani jeziora, rzeki. Boję się wody, lubię czuć dno, pływam tylko zabką i na basenie, do morza wchodzę tylko żeby popluskać się w wodzieNa filmach z tonącymi statkami zamykam oczy i chyba najbardziej boję się śmierci przez utonięcie.
Psotka, przesadzasz, pływanie wcale nie jest jakąś obligatoryjną umiejętnością ani wcale tak powszechną żeby do roweru porównywać. Równie dobrze, każdy powinien umieć grać na jakimś instrumencie, chociażby to cymbałki byłymoremi lubi tę wiadomość
-
Czy w zakupach wyprawkowych trafiłyście na takie pajace, które mają jakby wbudowane niedrapki? takie zakładki na rączki przy rękawie. Poluję na coś takiego na sam początek ale nigdzie nie natrafiła jeszcze,
-
Hahahaha a ja z nad morza i nie umiem pływać i jakoś tego się nie wstydzę za to jeżdżę na rowerze i na rolkach i umiem nawet skakać po poręczach na nich
-
mietata wrote:Czy w zakupach wyprawkowych trafiłyście na takie pajace, które mają jakby wbudowane niedrapki? takie zakładki na rączki przy rękawie. Poluję na coś takiego na sam początek ale nigdzie nie natrafiła jeszcze,
Ja mam takie pajace, body i kaftaniki, te zkrywane rekawki, fajna sprawa, ale to wszystko amerykanskich firm Carter's i Old Navy.[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Hej
ja już się czuję milion razy lepiej, wczoraj leżałam, wyspalam się i dzisiaj do południa też spokojnie. W moim przypadku większość jest w mojej głowie, maluszek się tak położył, a ja już panika. Potem poszłam na gimnastykę w ciąży tam ćwiczymy m.in. mięśnie kegla, wiele ćwiczeń jest na piłkach, z ciężarkami. Babeczki od 12 do 37 tygodnia aktualnie mam w grupie. Bardzo polecam, jeśli oczywiście ktoś nie ma przeciwskazań. Podobno również na dziecko takie ćwiczenia mają bardzo pozytywny wpływ.
Asha bardzo współczuje, mam nadzieję, że wszystko się ułoży :*
Co do butelek to mi wszyscy polecają tommee tippy, czytałam o nich, oglądałam i również wydają mi się dobre.
A wiecie, że ja w związku z tym, że jestem teraz na zwolnieniu, to jeszcze bardziej oszalałam z tymi zakupamidzisiaj zamówiłam prześcieradełka do gondoli z pink no more, oni mają takie proste rzeczy, które ja akurat lubię. Mąż to mnie chyba zabije :p
-
U nas maz nie umial plywac i 2 razy doszloby do tragedii, raz go morze w ciagu kilku sekund wzielo na glebaka wode, ale bylo to w poblizu moli i goscie po niego skoczyli, a drugi raz na osiedlowym basenie bylismy sami i on sie zaczal topic, ja nie pomyslalam, zeby mu zucic kolo, tylko sama wskoczyla, i on juz zaczal topic mnie, przez te kilka sekund juz myslalam, ze sie utopie, straszne przezycie, na szczescie jacys ludzi wchodzili akurat na basen i nas uratowali. Po tej sytuacji maz poszedl na kursy plywania, przeszedl ich kilka i juz umie dobrze plywac.Chociaz za kazdym razem jak wchodzi do wody to mam troche stracha. Takze plywac sie nauczyc warto![link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Ja też pływam, ale dość słabo. Ogólnie boję się wody. Raz mnie jeden kretyn podtopił i od tamtej pory mam stracha. Całe życie mi przed oczami mignęło.
A na kajakach byłam kilka razy. Niestety z dość głupkowatą ekipą i na ciężkich trasach, więc zero relaksu a cały czas na adrenalinie. Po jednym spływie jak wróciłam to wyglądałam jak ofiara przemocy - siniak na siniaku
Po wczorajszych zakupach zawieszam uzupełnianie wyprawki do sierpnia. Wrócę do tematu jak będzie po remoncieMarzycielka111192 lubi tę wiadomość
-
A na kajakach byłam w ciąży dwa razy
ja bardzo lubię, zawsze pływałam na takich jednoosobowych, ale teraz w ciąży pływaliśmy razem z mężem na jednym dwuosobowym, właśnie dlatego że tak chciałam się trochę oszczędzać
głównie wiosłował mąż, ja bardziej pomagałam i wybraliśmy łatwe trasy. Co do bezpieczeństwa kajaków w ciąży to głównie pracują mięśnie pleców i ramion, a to mięśnie które przy maluszkach będą pracowały znacznie ciężej
więc myślę, że w jakiś sposób, niekoniecznie kajakami, ale warto je wzmacniać
moremi lubi tę wiadomość
-
wichrowe_wzgórza wrote:Eeee tam, no jednak skądś się biorą liczby
Więc teoretycznie mam szansę większą niż mniejszą na rodzenie po 4 listopada, a co będzie to będzie
acz czuję, że faktycznie to będzie ciutkę później... Nie wiem, tak mi się wydaje po prostu ;]
Przeczucie to już zupełnie inna bajka. Ja miałam przeczucie, że urodzę właśnie około dwóch tygodni wcześniej i dokładnie tak się stało -
mietata
Mnie się wszelkie niedrapki zupełnie nie sprawdziły. Zaraz po założeniu Julia je zdejmowała. Także nie wiem, czy jest sens kupowania takich pajaców.
Butelki: My od samego początku używamy Aventa. Ogólnie wszystko mamy tej marki. I jesteśmy bardzo zadowoleni. -
Karola___ wrote:A wiecie, że ja w związku z tym, że jestem teraz na zwolnieniu, to jeszcze bardziej oszalałam z tymi zakupami
dzisiaj zamówiłam prześcieradełka do gondoli z pink no more, oni mają takie proste rzeczy, które ja akurat lubię. Mąż to mnie chyba zabije :p
Według mnie ich sklep ma strasznie duże ceny. Ale jak bym miała więcej pieniędzy to pewnie coś bym znalazła
-
Taaaaa... W dzisiejszych czasach...
Moim chrzesniaczkom zafundowałam na urodziny kursy z instruktorem i obie umieją pływać. Z synkiem chodzę na basen od 4 miesiąca.
Mnie, jak 90% ludzi panicznie bojących się wody, wepchnięto do basenu i się topilam. Miałam 7 lat. W wieku 11 nauczyłam się pływać pieskiem (sama) i długo plywalam żabka dyrektorską. W mojej miejscowości nie było krytego basenu. Skakać do basenu i pływać klasycznymi stylami nauczyłam się 4 lata temu, w wieku 36 lat. Teraz uwielbiam pływanie, nurkowanie, skoki do wody. Nawet w ciąży pływam sporo. Ale rozumiem, że można się bać i można nie umieć. Naprawdę.Aasienkaa lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
NIEPOKORNA wrote:mietata
Mnie się wszelkie niedrapki zupełnie nie sprawdziły. Zaraz po założeniu Julia je zdejmowała. Także nie wiem, czy jest sens kupowania takich pajaców.
Butelki: My od samego początku używamy Aventa. Ogólnie wszystko mamy tej marki. I jesteśmy bardzo zadowoleni.
to nie są niedrapki dołączone do pajacyka tylko pajacyk z takimi mankietami, które można założyć na rączki, chciałam coś takiego na pierwsze dni, czytałam wiele dobrych opinii że idealnie się sprawdziły właśnie gdy dziecko zrzucało takie oddzielnie nakładane niedrapki -
I jeszcze jedno - ten mój paniczny strach przed skokami nie przeszkodził mi podczas pewnego kursu skoczyć (w tzw. suchym kombinezonie i w kamizelce ratunkowej) z trampoliny umieszczonej na 4 metrach. Odchorowalam to porządnie, bo nie byłam w stanie zapanować nad odpowiednią pozycją podczas skoku. Wyobrażałam sobie, że od tego zależy moje życie i muszę wiedzieć jak skoczyć. I to był ten moment, w którym postanowiłam nauczyć się porządnie pływać.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
NIEPOKORNA wrote:Przeczucie to już zupełnie inna bajka. Ja miałam przeczucie, że urodzę właśnie około dwóch tygodni wcześniej i dokładnie tak się stało9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023