Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wodę kocham od zawsze. Zawsze ciężko mnie z niej było wyciągnąć. Mama wzięła mnie na kurs z ratownikiem jak miałam 8 lat. Krytą żabką kilkadziesiąt basenów nauczyłam się ładnie pływać na studiach - zawsze mówiłam, że to jedyne co wyniosłam z Akademii Ekonomicznej
Zawsze wakacje w Chorwacji spędzałam z maską i rurką - całe dnie z głową pod wodą
Nigdy nie rozumiałam jak można bać się wody... Zawsze chciałam nurkować.
Na kursie nurkowym na zajęciach basenowych, po ciężkim dniu w pracy i kilku innych okolicznościach, wpadłam w panikę pod wodą na głębokości ok 4m. Kazali zdjąć maskę, opłynąć dno basenu po omacku (niestety nie otworzyłam oczu) z instruktorem za rękę, potem na jego znak założyć maskę i przedmuchać. Kobieta po drodze niepotrzebnie złapała mnie za nos, czego nigdy nie robiłam zanurzając głowę. Generalnie jak w ciemnościach puściłam ten nos żeby założyć maskę, spanikowałam, zaczęłam płytko oddychać, czyli nie docierał do mnie tlen tylko powietrze już wydychnięte, co mnie jeszcze bardziej nakręcało. Bałam się wypłynąć, bo mnie tego dnia uszy bolały i bałam się o bębenki, kręciło mi się w głowie i ten paniczny strach... Moja instruktorka była pewna że wyskoczę, ale ja po kilkudziesięciu sekundach się wkurzyłam sama na siebie, wzięłam głęboki oddech, założyłam i przedmuchałam maskę, i jak otworzyłam oczy i stała się jasność to się uspokoiłam. Ona była ze mnie dumna, a ja nie wiedziałam, co mi się stało... Przecież ja się nie boję wody!?
Od tamtej pory mam szacunek do wody i rozumiem, że jak ktoś miał trudne przeżycia, to się boi. Ale uważam, że każdy powinien umieć pływać/unosić się na wodzie dla swojego bezpieczeństwa i z dzieckiem też planujemy iść na zajęcia basenowe jak najszybciej będzie można.
Ja zwalczyłam swój lęk. Robiłam różne ćwiczenia w tym celu. Kurs skończyłam, nurkowałam na wrakach... Ale teraz już podchodzę do tego ostrożnie i lepiej się czuję na płytszej wodzie oglądając rafę i rybki niż wraki w ciemnościach -
Ja lęki jak najbardziej rozumiem. Sama nie mam złych doswiadczeń z woda, ale np.nienawidzę wchodzic do morza w nocy, nawet do kolan. I ogólnie nie lubię być na otwartej wodzie, szczególnie jeśli brzegu nie widać.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
mietata wrote:to nie są niedrapki dołączone do pajacyka tylko pajacyk z takimi mankietami, które można założyć na rączki, chciałam coś takiego na pierwsze dni, czytałam wiele dobrych opinii że idealnie się sprawdziły właśnie gdy dziecko zrzucało takie oddzielnie nakładane niedrapki
No to tak jak pisałam te niektóre z next mają takie "wbudowane" niedrapki czyli te wywijane sprytnie ściągacze rękawówprzyjrzałam im się na tych moich pajacach i myślę, że powinny się sprawdzić dobrze, o tego typu, ale oczywiście polecam szukać tańszych używek
http://allegro.pl/next-pajacyk-lapki-niedrapki-pojazdy-62cm-i6663721176.html
-
nie wiem w sumie czy to pływanie jest aż takie ważne, ja tam nie miałam jakoś motywacji. Ani nie mieszkam nad morzem, ani blisko jeziora, bez tej umiejętności można żyć jak bez wielu innych. Wiecie, są ludzie którzy na hasło wakacje widzą morze, inni góry, także to nie jest tak że wszyscy musimy
a dziwić to może jak ktoś czytać i pisać nie umie, pływanie nie jest nam niezbędne do życia hehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2017, 21:11
moremi, Aasienkaa lubią tę wiadomość
-
Mnie nie miał kto nauczyć. Rodzice nie pływają. Nigdzie ze mną nie chodzili.
Ale któregoś razu śniło mi się, że pływam i to było takie łatwe. I pamiętam, że wtedy nad jezioro chodziłam z koleżankami i tam w jeden dzień nauczyłam się pływać na plecach. A za dwa dni pseudo-żabką. Pieskiem wyszło w międzyczasie. Na dno nie idęale też nie czuję się jak ryba w wodzie :p
Własnego dziecka tak nie skrzywdzę i na basen zaprowadzęSunshine_111, moremi lubią tę wiadomość
-
Niepokorna jak będą wypisy w sobotę to idę jutro a jak nie to niestety w poniedziałek
To co wyszłam na debila bo pływać nie umiem. No cóż nie czuje tej potrzeby jakoś. -
Holibka wrote:No to tak jak pisałam te niektóre z next mają takie "wbudowane" niedrapki czyli te wywijane sprytnie ściągacze rękawów
przyjrzałam im się na tych moich pajacach i myślę, że powinny się sprawdzić dobrze, o tego typu, ale oczywiście polecam szukać tańszych używek
http://allegro.pl/next-pajacyk-lapki-niedrapki-pojazdy-62cm-i6663721176.html
ooo to to dokładniedzięki za link. Z używkami to ja chyba sobie daję spokój. Albo źle trafiam, albo nie mam cierpliwości: w pakach ubrań większość takich, które są niewygodne lub się nie przydają, pojedyncze sztuki z cenami z kosmosu plus koszty wysyłki, chyba wolę polować na wyprzedaże, bo po kilku dniach przeszukiwania netu nic fajnego nie znalazłam. NIby tak się nastawiałam na używki, ale jak mam oszczędzi 20-30% to w sumie bez sensu trochę, co innego kupić na miejscu, zobaczyć na żywo, a tak przez net plus koszty wysyłki to słaby biznes...albo ja ślepa i tych perełek nie widzę
-
nick nieaktualnyU mnie woda to element konieczny, zwłaszcza latwm
od najwcześniejszych lat jeździliśmy z rodzicami nad jezioro, nad morze i pływać nauczyłam się bardzo wcześnie. Wodę uwielbiam i uważam, że pływam dobrze - tzn.nie żadnym super stylem, ale mogę godzinami pływać, z jednegi brzegu jeziora na drugi lub dookoła, ale nie sama. No i jak mi myśli zboczą na ciemną toń pode mną w której niewiadomo co się kryje to schizuję i już chcę wychodzić z wody
zawsze podchodziłam do wody luzacko, aż do czasu, kiedy znajomej córka się podtopiła na tyle poważnie, że wpadła w śpiączkę. Stał się prawdziwy cud i ta dziewczynka doszła do siebie w jakiejś mega klinice, ale szanse były średnie. Przerażające jest to, że obydwoje rodziców praktycznie patrzyli na tonące dziecko i nie zorientowali się nawet, że coś złego się dzieje. Myśleli, że tak sobie po prostu podskakuje w wodzie. Dopiero gdy się chwilę nie wynurzała, zdali sobie sprawę że coś jest nie tak. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Co do wyprawki - dziś przyszedł mi przepiękny szarutki rożek z HubiWorld, no i kupiłam dwie pary takich cieplejszych pajaców na 62 i 68 z czego jedne z czapeczką. I cholera, pękłam na różowe!! Nie dalej jak wczoraj zaklinałam się, że róż mojej córce nie grozi -
Ja sie nauczyłam pływać w podstawówce ale wodę pokochałam dopiero pare lat pózniej, jak juz sie wyszkoliłam i poczułam mega pewnie . A np. Mój mąż pływać nie umie i woda go poprostu przeraża ....kiedyś sie topił , ktos go jeszcze uderzył w głowę i pozamiatane .... swoją droga , jak niewiele trzeba, zeby kogoś aż tak zrazić.
A zmieniając temat, kiedy zaczynacie prac i przygotowywać ciuszki ? Bo ja juz bym zaczęła, ale ciagle myśle, ze trochę za wcześnie . Dzis zrobiłam zamówienie mini wyprawki z HUBI , zobaczymy co przyjdzie -
Zrazić się można do wszystkiego
ja kiedyś pochłaniałam rodzynki garściami. Aż raz trafiłam na jakąś ohydę i tak się obrzydziłam, że od tamtej pory nie jem rodzynek :p
Podobnie miałam ze skórką od kurczaka. Jadłam same skórki, bo mięso było dla mnie za suche. Aż raz mi jedna w gardle stanęła i już skórek nie jem
Pani Moł - też kiedyś mówiłam, że różowe jest be. A teraz kupuję różowe :p
skyonearth - takie pranie i prasowanie to sobie zostawię na koniec sierpnia/początek września -
pranie?teraz...nieeee
ale przyznaję pare dni wolnego i też wpadłam jak śliwka w kompot z ciuchami, a tak się zapierałam
nie wiem może to kwestia większego urzeczywistnienia dziecia i bądźmy szczere, fajne to jest
kurcze trafiłam na stronę z pięknymi ogrodniczkami z kaszmiru z zary i nie było już rozmiaru...echh...a bym takie wełniane spodenki z chęcią dzieciowi zafundowała.
moja poduszka z supermami w końcu dotarła, udało mi się jeszcze wyprać poszewkę, mam nadzieję, że wyschnie i dziś w nocy przetestuję to cudo, ostatnio ratowałam się poduszkami i kocem wokół siebieWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2017, 22:26
-
mietata wrote:to nie są niedrapki dołączone do pajacyka tylko pajacyk z takimi mankietami, które można założyć na rączki, chciałam coś takiego na pierwsze dni, czytałam wiele dobrych opinii że idealnie się sprawdziły właśnie gdy dziecko zrzucało takie oddzielnie nakładane niedrapki
Wiem, co to jest. Ale chodziło mi o to, że ogólnie zakrywanie rączek uważam za niepotrzebne. Moje dziecko nigdy się nie podrapało. To miałam na myśli.
-
Ja pranie i prasowanie tez zostawiam na sierpień. Pokoj naszego juniora juz prawie gotowy:) w pon przyjdzie jeszcze dywan i żyrandol:) i zaczynam kupowac materac itp. Nie ma co
Pieluszkowa moge Cie prosic o przeslanie twojego cennika, tylko wejdz w wiadomości nie chce tu swojego maila podawacPani Moł lubi tę wiadomość
córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
NIEPOKORNA wrote:Wiem, co to jest. Ale chodziło mi o to, że ogólnie zakrywanie rączek uważam za niepotrzebne. Moje dziecko nigdy się nie podrapało. To miałam na myśli.
te zakładki nie są obligatoryjne i nie trzeba ich zakładać, ale dobrze mieć w razie czego przecież....nie przewidzę, jakie dziecko urodzę
-
Mietata - jak to jakie urodzisz - swoje!! Najpiękniejsze, najkochańsze i najgrzeczniejsze
A z małą rozmiarówką na necie też jest problem. W sklepach ciężko dostać. Jak jest coś fajnego, albo w dobrej cenie to zazwyczaj zaczyna się od rozmiaru 74-80.. -
Holibka wrote:No to tak jak pisałam te niektóre z next mają takie "wbudowane" niedrapki czyli te wywijane sprytnie ściągacze rękawów
przyjrzałam im się na tych moich pajacach i myślę, że powinny się sprawdzić dobrze, o tego typu, ale oczywiście polecam szukać tańszych używek
http://allegro.pl/next-pajacyk-lapki-niedrapki-pojazdy-62cm-i6663721176.html
Ja kupiłam teraz na wyprzedażach w Smyku takie pajacyki, pakowane po kilka sztuk, właśnie z wywijanymi rękawkamiByły też małe rozmiary, nie tylko wielkie. Mam 56 i 62
-
Kaczorka wrote:Mietata - jak to jakie urodzisz - swoje!! Najpiękniejsze, najkochańsze i najgrzeczniejsze
A z małą rozmiarówką na necie też jest problem. W sklepach ciężko dostać. Jak jest coś fajnego, albo w dobrej cenie to zazwyczaj zaczyna się od rozmiaru 74-80..
Ja małą rozmiarówkę (56/62) kupowałam w 5.19.15Obecnie nadal trwa promocja do -70% i jeszcze jakiś czas temu tych najmniejszych ubranek był najwięcej
Podobnie w Smyku spokojnie kuoisz ubranka nawet w rozmiarze 40.
-
Po pierwszej nocy z poduchą supermami mam mieszane uczucia, wszystko fajnie wygodnie, ale ja jestem za mała, za niska, za drobna? do tej poduszki, nie jestem w stanie jej sobą tak obciążyć jak powinnam chyba i mam za wysoko głowę do reszty ciała.....więc powinnam chyba była kupić tylko wałek taki, bo pod głową musze mieć jednak płaską poduszkę.
także chyba przyjdzie nam się rozstać
sprzedam poduszkę superamami C
użyta 1 raz bo dostałam ją wczoraj, mam paragon potwierdzający datę zakupienia. Sprzedam za pół ceny, która chętna? -
Witajcie Kobietki:)
Te niedrapki w pajacach mogą sie nam fajnie przydać na wyjsćia zimowe, bo rękawiczki często zlecą. A tak zaciągasz niedrapka i nie boisz się o chłód. Ja faktycznie w domku nigdy nie zalożyłam. Mówi się też, żeby malucha nie pozbawiać możliwości rozwijania zmysłu dotyku i z tym się zgadzam. Ale rozmawiając o tym akurat niedawno ze znajomą, powiedziała mi, że jej synek ma do dziś bliznę po pazurku, mocno się jakoś zadrapał. Tak, że wiecie, niech każdy robi jak tam chce:)
Mietata, szkoda, że Ci ta poducha nie przypasowała. Ja nie kupiłam, jakos sobie radzę zawijając kołdrę kingsizową i dam radę do końca. Za małe mam mieszkanie na takie rzeczy. Ale przy D. mialam rogal do karmienia i własnie kupiłam na allegro i tez okazał się za twardy tzn. za grubo wypełniony, nie dało się na tym karmić w ogóle, służył jako podparcie pod plecy do karmienia:) Tak więc tym razem kupie też wlasnie jakiś bardziej płaski
U nas dzis kiepska pogoda. Szykujemy się na wyjazd i mialam nadzieję na sukienkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2017, 08:53
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*]