Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2018, 12:18
-
Karola___ wrote:Ja u moich rodziców zostawię dziecko bez problemu, w tych sprawach są super niezawodni, nie mam też nic do ich metod wychowawczych:) u teściów hmm raczej nie, ale oni już starsi i myślę, że sami by nie byli z tego zadowoleni, bo wiele razy już podkreślali jacy to oni schorowani i pomoc z nich żadna.
Co do sprzątania to mnie to mega uspokaja, czasem mam w pracy mega zaganiany dzień, zmęczenie się strasznie a wroce i jeszcze w domu milion rzeczy ogarnę, właśnie dlatego, ze wtedy psychicznie się relaksuje, bo myśle o zaciekach na oknie czy coś :p. A i w takim posprzątanym mieszkaniu szybciej się relaksujejeszcze jak się z mężem pokłócę to rzucam się w wir sprzątania. A od kiedy poszłam na zwolnienie to wkręciłam się w gotowanie zup, całkiem niezle mi idzie, a przyznam, że mam dwie lewe ręce :p
Wiece, że ja z tym twardnieniem brzucha cały czas się nakrecam jak nienormalna. Ja nie wiem po co ja czytam non stop w internecie wszystkie historie. A przecież to do wszystkiego się swoje objawy przypisze, teraz jestem na etapie skracającej się szyjki i odklejajacego łożyska. Jeszcze o nospie przeczytałam, ze wielu ginekologów ją odradza, bo niby zle wpływa na szyjkę i ja już panika. Nie wiem co mnie opętało, ale już tak się związałam z tym dzieckiem w brzuchu, ze jak tylko pomyśle, ze mogłoby pójść coś nie tak to ogarnia mnie blady strach.
Dzisiaj byliśmy na 2 urodzinach chrześnicy i przez cały dzień było ok, wróciliśmy, położyłam się na plecach na kanapie i juz czuje znowu te napinanie się//
U mnie też się napina, jak położę się na płasko. Wczoraj pytałam o to moją lekarkę - powiedziała, żr to naturalne przy zmianie pozycji, więc nie ma co się martwić i przejmować -
nick nieaktualnyTo niezła bezsenność zbiorowa, dziewczyny! U mnie sąsiedzi mieli nocną imprezę, ale na szczęście nie z moiego bloku a domu obok, w ogródku balangowali całą noc (trochę zazdro
), ale o długości imprezy wiem tylko ze wstawania na siku o ok.1:00 i 4:30, ale gdyby mi nie dali spać to bym pewnie dzwoniła na policję, bo grubiutko tam było i jeszcze muza łupała na pół okolicy.
Co do twardnienia brzucha to mam taki cały napięty mocno czasem, nie wiem czy to to samo, ale też staram się nie schizować, bóle mam regularnie, ale wydaje mi się, że to dlatego, że mimo ogólnie sporej tolerancji na ból bardzo wyraźnie czuję macicę i okolicę podczas ciąży, cały czas czuję tam różne procesy niekoniecznie bólowe, nawet po zajściu w ciążę wiedziałam o tym w zasadzie od razu bo już czułam po krótkim czasie, że cos tam się zmieniło, więc skoro nie ma żadnych negatywnych objawów, to sobie myślę, że to pewnie rosnące dziecko, rozciągająca się macica, ucisk na okoliczne flaki -
wichrowe_wzgórza wrote:Mnie stresuje cokolwiek. Ale ja nie mam 24 lat, dziecka i dużo czasu przed sobą
tak mi się wydaje, że mnie sytuacja wieeele zmienia.
Czasem myślę, jak będzie jeśli się uda z drugą. Czy będę spokojniejsza, wiedząc już z czym to się je i mając jedno dziecko.
Póki co przeraża mnie każde kłucie, ból...
Wichrowe, ja też mam 35 lat, ciąża tylko z IVF nie mam innych dzieci (poza kocim) i w ogóle nie schizujęOczywiście swoje jazdy miałam w 1 trym. ale teraz cieszę się ciążą i dobrze mi idzie. A serio jestem z tych osób czarnowidzących i wiecznie się zamartwiających, mimo wszystko wkręcanie sobie skracającej się szyjki, odklejającego się łożyska etc w ogóle mi nie idzie
Działam według prostej zasady, zmęczę się - siadam, brzuch mi twardnieje-odpoczywam, nie chce mi się - nie robię
Co do bezsenności, mój mały wali i w pęcherz od początku więc od kilku miesięcy wstaję do toalety 2-3 razy w nocy i budzę się już o 6....a dziś bajka, nie musiałam w ogóle wstawać, spałam do 8, czuję się jak w niebie
Zazdroszczę wam możliwości zostawiania dziecka z kimkolwiek, ja najbliższą rodzinę mam 300 km ode mnie, drugich dziadków 1300 km, bliscy przyjaciele jeszcze dalej, także jesteśmy zdani na siebie i naszą "elektorniczną nianię" czyli koteła
-
Dziewczyny co do napinania brzucha to jesteśmy już na tym etapie, że tak będzie się robiło, nie ominiemy tego. Jeśli są to chwilowe i po odpoczynku przechodzą to luz nie martwcie się. Skurcze trwają krótko ok. pół minuty, z czasem będą coraz częstsze. a pod koniec ciąży bardziej bolesne i będę wtedy skracały szyjkę i powodowały rozwarcie. Teraz nasza macice zaczyna trening. Jeśli skurcze trwają dłużej np. ok 2 min, jest źle i tzreba reagować. Ogólnie macica po wysiłku czy wieczorem częściej "stawia się "daje nam znać " zwolnij", "połóż się". Ja biorę tylko magnez, nospe sporadycznie, mój lekarz powiedział, że magnez jest lepszy na skurcze, ma lepsze działanie. Jednak nie biorę go codziennie, powiem tak ..jak mi się pamięta
Od pewnego czasu wrzuciłam na luz, po ciężkiej drodze do kolejnego macierzyństwa, po stracie pierwszy trymestr był ciężki, nawet tu nie chciałam się pojawiać póki nie minie. Teraz już na spokojnie, czy się nie martwię w ogóle.. martwię się, pewnie że czasem się boję. Nie wiem kiedy mój mały zechce przyjść na świat,do mojego lekarza i szpitala gdzie będę rodziła mam 120 km, wiem że nie dotrwam do końca ciąży i tu pytanie czy to będzie 32 czy 34 czy 36 tydzień. Moja córa urodziła się w 34tc liczę na to że mój syn nie urodzi się szybciej. Ale co da mi myślenie, jestem pod opieką lekarza, który wie gdzie problem. Moimi lękami nic nie zdziałam.córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
wichrowe_wzgorza z tym czasem to wiesz... to że mam akurat 24 lata nie oznacza że dużo czasu przed sobą bo różnie to bywa haha
a tak całkiem serio... myślałam że już nigdy nie będę miała bezstresowej ciąży a tu proszę
Fakt faktem, że w życiu na codzień miewam też inne problemy, chociażby ze starszą córką, które mimowolnie nie pozwalają mi już całkowicie skupiać się na ciąży...
Właśnie poza tym uświadomiłam sobie, że mam tylko 24 lata. Że jak będę miała 30 lat, to moje dzieci będą miały 11 i 6 lat. Oczywiście tu los wybrał za mnie przy córce, bo ja o macierzyństwie w ogóle nie myślałam. Czy są tu jeszcze mamy z mojego rocznika (93') które mają już dzieci?
-
Invis, ja czasami myślę, że gdybym szybciej zaszła w ciąże to bym miała już duże nastoletnie dziecko chodzące do liceum
Gdybym się postarała wcześniej to teraz bym miała nawet pełnoletnie dziecko...kurcze, w ogóle sobie tego nie jestem w stanie wyobrazić.
Tym samym nie przejmuj się wiekiem, moim zdaniem czasy gdzie po 30. ścinało się włosy, robiło trwałą i zamawiało nagrobek już minęły ;P Chociaż w niektórych środowiskach mocno się trzymają takie przekonania, jeszcze pamiętam komentarze niektórych znajomych, że uuu w tym wieku ciąża, już nie jesteś taka młoda, energii tyle nie masz...O matko, jak mnie to wkurzało, przecież ja się świetnie czuję w ciąży, moje ciało również ma się dobrze, pracuję, mam dużo energii i serio nie czuję się jedną nogą nad grobem
Moja znajoma jest teraz w ciąży ma 43 lata i czuje się super, wygląda kwitnąco i ma już dorosłą córkę po studiach hehe. Także Invis wszystko przed tobą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2017, 10:54
-
mietata, moja mama sobie "zafundowała" trzecie dziecko na swoje 40-te urodziny
I tym sposobem mam 9-cio letnią siostrę. Patrząc na nią widzę, że ma mniej siły, mniej czasu, za to duuużo więcej cierpliwości i jakoś tak bardziej tym macierzyństwem się cieszy, chociaż jest samotną matką. Ja na Mieszku zamierzam "produkcję" zakończyć, i w wieku 40 lat cieszyć się w końcu swobodą (której ja nie miałam, a Wy miałyście). Chyba, że mi coś odbije, w co wątpię
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2017, 10:57
-
dokładnie teraz inaczej wszystko wygląda
ja mam 36 lat, 12 letnią córkę
cudo. Udało się z synkiem a kto wie co jeszcze w życiu mnie spotka.. chciałabym jeszcze jedno dziecko
ale Bogu dziękuję, że w ogóle teraz się udało, bo to mały cud
A różnica iwku między dziećmi.. to jakie będą miały relacje zależy od nas, rodziców. Moje siostry są o 9 i 7 lat starsze ode mnie mamy super kontakt, a znam wiele osób rodzeństwo- rówieśnicy i kontakt masakryczny. Nie ma znaczenia w dorosłym życiu. Ja nie czuję się staro:) I jestem gotowa na nowe wyzwania:) ale jak idę z córką to bardziej jak z siostrą niż córką
teraz będę chodziła z dzieckiem
haha
córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
Aasienkaa wrote:dokładnie teraz inaczej wszystko wygląda
ja mam 36 lat, 12 letnią córkę
cudo. Udało się z synkiem a kto wie co jeszcze w życiu mnie spotka.. chciałabym jeszcze jedno dziecko
ale Bogu dziękuję, że w ogóle teraz się udało, bo to mały cud
A różnica iwku między dziećmi.. to jakie będą miały relacje zależy od nas, rodziców. Moje siostry są o 9 i 7 lat starsze ode mnie mamy super kontakt, a znam wiele osób rodzeństwo- rówieśnicy i kontakt masakryczny. Nie ma znaczenia w dorosłym życiu. Ja nie czuję się staro:) I jestem gotowa na nowe wyzwania:) ale jak idę z córką to bardziej jak z siostrą niż córką
teraz będę chodziła z dzieckiem
haha
Na pewno na ten fajny kontakt między dziećmi będzie trzeba dużo poczekaćJa miałam 14 lat kiedy urodziła się moja siostra, kochamy się bardzo, przyjeżdża do mnie często na noc, ale bardziej jej "matkuję" niż "siostruję", troszkę się o nią trochę jak o własne dziecko
Nasze siostrzane relacje pewnie zaczną się kiedy będzie już dorosła i przejdzie jej głupkowaty wiek koguta
-
nick nieaktualnyJa mam 29 lat, i z jednej strony się cieszę, bo wyszalałam się przed obecnym związkiem, później wyszaleliśmy się razem w związku i w małżeństwie (już w trochę inny sposób), i myślę, że to optymalny moment na dziecko, a z drugiej strony zazdroszczę dziewczynom, które mają odchowane dzieciaki w wieku 30-kilku lat
każda opcja ma swoje plusy. Fakt jest taki, że te linie wieku się przesuwają i dziś 30-latka to nadal młoda laska, a kiedyś, tak jak pisze Mietata, to był czas na trwałą i ciepłe kapcie
moja mama urodzila pierwsze dziecko w wieku 24 lat i była najstarszą matką z najmłodszymi dziećmi w ekipie rodzinno-znajomskiej, hahah. Ale mam też kuzynkę, która wpadła w 1.klasie L.O. Jest młodsza ode mnie o 6 lat, i jej syn ma teraz 6 lat, a ona jest teraz na 3.roku studiów, co ciekawe ojciec dziecka jest mlodszy od niej i w momencie urodzenia syna własnie konczył gimnazjum.
-
Ja tez w pazdzierniku 29 lat. Mam juz synka, urodzilam prawie 2 lata temu. Szczerze mowiac sadzilam ze max do 25 lat urodze pierwsze dziecki, zycie pokazalo inaczej i utarlo nosa. Dziekuje za to ze mam wspanialego syna i ze udalo sie z druga ciaza. Mysle ze w moim przypadku wraz z wiekiem byloby ciezej zaskoczyc... Tez mowie ze dwoje dzieci mi wystarczy, ale nie ukrywam, ze zawsze chcialam miec troje, wiec kto wie, moze za kilka lat...
-
Ja w sierpniu kończę 30 czas poleciał jak szalony.
Ja się właściwie nie wyszalalam nie piłam nie paliła nie balowalam jakieś tam imprezki były ale mało w porównaniu do znajomych. Moja siostra ma 23 lata i roczna córkę brat 24 i 3 miesięczna córkę no cóż 5eraz moja kolej;p
Coś mnie dzisiaj w lewym boku kuje jakbym kolke miała. Ale to wkurzające uczucie jest.
Wichrowe wzgórza wyprawka na spokojnie mogę podrzucic Ci listę z której ja korzystam. Albo podpowiedź nam co Ci się podoba jak cos znajdziemy to podrzucac będziemy linki może akurat coś z tego Co a właściwie Wam się spodoba:) -
Albo wogole możemy podrzucac linki co kupujemy może któraś z czegoś skorzysta:)
Ja mam problem z wanienka a właściwie jej wymiarem -
Invis wrote:Na pewno na ten fajny kontakt między dziećmi będzie trzeba dużo poczekać
Ja miałam 14 lat kiedy urodziła się moja siostra, kochamy się bardzo, przyjeżdża do mnie często na noc, ale bardziej jej "matkuję" niż "siostruję", troszkę się o nią trochę jak o własne dziecko
Nasze siostrzane relacje pewnie zaczną się kiedy będzie już dorosła i przejdzie jej głupkowaty wiek koguta
ale życie to nie tylko dzieciństwo
nie ode mnie to wszystko zależało z drugą ciążą. Życie jak powiedziała jacky88 "utarło nam nosa". Nie mamy na wszystko wpływu.
jacky88 lubi tę wiadomość
córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
To ja mam 32 lata i moje dzieciaczki mają 7,6 i 5 lat
no i teraz to Malutkie...moje koleżanki te najbliższe dopiero urodziły lub dopiero wyszły za mąż i zaczęły starania...ale różnicy wieku to się nie boję...mój tata ma siostry o 21 lat starsze i 24
Ta druga jak tata się urodził miała już 2 dzieci...kontakt mają bardzo dobry...ale fakt chyba bardziej matczyny niż siostrzany...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014