X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopadowe Szczęściary 2017
Odpowiedz

Listopadowe Szczęściary 2017

Oceń ten wątek:
  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 16 lipca 2017, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuza91 to ja wzięłam ślub z moim mężem po pół roku znajomości :) Z boku od początku mogło to wyglądać na pochopną decyzję i pewnie wszyscy wokół tak myśleli, ale układa nam się świetnie a mąż sprawdza się idealnie w roli ojca i męża. W sumie dlaczego tak szybko wzięliśmy ślub? On bardzo tego chciał, ja czułam że to "to" i poszło. Myślę że się nie pomyliłam, ale życie zweryfikuje jeszcze, to dopiero niecałe 3 lata razem. No ale bardzo intensywne lata, od początku na pełnych obrotach, z wyzwaniami.

    Z poprzednim facetem z którym mam córkę byłam 6 lat i nawet nie myśleliśmy o ślubie a córka w sumie z wpadki. Nie ma porównania, szybko się rozpadło jak się dziecko urodziło bo facet choć starszy ode mnie, całkowicie niedojrzały. A mój mąż? Młodszy a bach bach dom, dziecko, staje na wysokości zadania kazdego jednego dnia. Czasami się zastanawiam co ja takiego w sobie mam że on chce ze mną być, z taką zołzą :P i czym sobie zasłużyłam na tak dobrego męża.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2017, 19:03

    Zuza91, afrykanka lubią tę wiadomość

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 16 lipca 2017, 19:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aasha wrote:
    Czarnulka, ja mam.
    Jak się czujesz z pessarem ? Bóle się zmniejszyły? Szyjka się nie skraca? Sama zamawiałas czy lekarz? Na ile cm ci zalozyli?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2017, 19:19

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 16 lipca 2017, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja zaczęłam niedawno 26 lat i nie mam żadnych dzieci. Ale bardzo pragnę je mieć. Trójkę poroniłam :( mam nadzieje że te uda mi się obydwoje donosić żeby nie było tego zespół podkradania i nie była konieczna operacja mam nadzieje że jutro usłyszę tylko dobre wieści. .

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 16 lipca 2017, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarnulka, jak miałam 26 to nawet ślubu nie planowałam :D
    Będzie dobrze :) a sama operacja nie jest straszna, ważne że jak już będzie konieczna to w dobrym czasie:)

    czarnulka24 lubi tę wiadomość

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 16 lipca 2017, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja znajoma z bliźniakami leżała z tyłkiem do góry jakieś kilka tygodni w szpitalu, aż urodziła dwa kurczaki poniżej 900 gramów i 37 cm :) I z maluchami wszystko gra i są zadziwiająco zdrowe jak na takie wcześniaki z dwudziestego któregoś tygodnia :)

    czarnulka24 lubi tę wiadomość

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Aasha Autorytet
    Postów: 1204 904

    Wysłany: 16 lipca 2017, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarnulka24 wrote:
    Jak się czujesz z pessarem ? Bóle się zmniejszyły? Szyjka się nie skraca? Sama zamawiałas czy lekarz? Na ile cm ci zalozyli?
    Po założeniu skurcze przeszły jak ręką odjął, teraz czasem mam jakieś pojedyńcze. Bóli brzucha nie miałam. Miał być pierwotnie zakladany na szyjkę 2 cm, ale że miałam bakterię to skróciła mi się jeszcze bardziej. Nie powiedzieli mi, jakiej jest długości, ale że prawie jej nie ma i że to ostatni dzwonek na założenie, więc musiałam podjąć taką decyzję pomimo tego, że nie zdążyliśmy zrobić kontrolnego posiewu po antybiotykoterapii. Ostatnio byłam na kontroli, szyjka nadal w pessarze, ale wiadomo, mało jej - no bo się przecież nie wydłuży - więc od początku tak naprawdę nie wygląda to najlepiej. Kupował mąż w sklepie, ale powiedzieli mi jaki ma być. Wierzę, że mimo to te 3 tygodnie ( i mam nadzieję, że co najmniej kolejnych 10) przetrwaliśmy dzięki krążkowi i leżeniu i że to pomaga. Już tylko wiara została, ale póki Helenka jest we mnie i przesyła mi radosne kopniaczki, to trzeba się cieszyć a nie dołować, bo to w niczym nie pomoże :) Czarnulka, a Tobie lekarze to zaproponowali? Czy po prostu się zastanawiasz?

    akeu43r8y52gvtw7.png

    ex2bio4p7ak0n2wo.png
  • Zuza91 Autorytet
    Postów: 793 290

    Wysłany: 16 lipca 2017, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Invis wrote:
    Zuza91 to ja wzięłam ślub z moim mężem po pół roku znajomości :) Z boku od początku mogło to wyglądać na pochopną decyzję i pewnie wszyscy wokół tak myśleli, ale układa nam się świetnie a mąż sprawdza się idealnie w roli ojca i męża. W sumie dlaczego tak szybko wzięliśmy ślub? On bardzo tego chciał, ja czułam że to "to" i poszło. Myślę że się nie pomyliłam, ale życie zweryfikuje jeszcze, to dopiero niecałe 3 lata razem. No ale bardzo intensywne lata, od początku na pełnych obrotach, z wyzwaniami.

    Z poprzednim facetem z którym mam córkę byłam 6 lat i nawet nie myśleliśmy o ślubie a córka w sumie z wpadki. Nie ma porównania, szybko się rozpadło jak się dziecko urodziło bo facet choć starszy ode mnie, całkowicie niedojrzały. A mój mąż? Młodszy a bach bach dom, dziecko, staje na wysokości zadania kazdego jednego dnia. Czasami się zastanawiam co ja takiego w sobie mam że on chce ze mną być, z taką zołzą :P i czym sobie zasłużyłam na tak dobrego męża.

    Invis, nie ma reguły :) Są i osoby, które znają się 10 lat, a po ślubie szybko się rozstają. Fajnie, że się tak dobrze dogadujecie. W sumie Was jako małżeństwo już pewnie niejednokrotnie życie zweryfikowało , skoro tyle macie za sobą :)

    klz9hdgefsr87l0p.png
  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 16 lipca 2017, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuza91 wrote:
    Invis, nie ma reguły :) Są i osoby, które znają się 10 lat, a po ślubie szybko się rozstają. Fajnie, że się tak dobrze dogadujecie. W sumie Was jako małżeństwo już pewnie niejednokrotnie życie zweryfikowało , skoro tyle macie za sobą :)

    Mam w pracy koleżankę, która ślub wzięła po 5 miesiącach znajomości :) teraz mają za sobą 25 lat razem, 3 dzieci i są szczęśliwi :)

    My ślub wzięliśmy po 2 latach znajomości. Jesteśmy rok po ślubie. A ja z miesiąca na miesiąc coraz bardziej kocham tego mojego męża :) tyle już przeszliśmy w ciągu tych 3 lat i nic nas nie złamało, więc mam nadzieję, że dalej też tak będzie.

    Zuza91 lubi tę wiadomość

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • mietata Autorytet
    Postów: 1455 770

    Wysłany: 16 lipca 2017, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego niektóre związki rozpadają się krótko po ślubie. Ja z moim mężem zamieszkałam jakoś po paru miesiącach znajomości, mieliśmy wspólną kasę etc w sumie niczym się nie różniliśmy od małżeństwa....może więc powiedzieć, że też niewiele nam to czasu zajęło hehe. Ślub braliśmy prawie po 10 latach wspólnego życia, kompletnie zero nic nie zmieniło to w naszym życiu, ok, mamy fajne wspomnienia z imprezy i ładne fotki :)
    Nie to że nie jesteśmy romantyczni, ale ostatecznie ślub w przypadku pary mieszanej ułatwia wiele, zwłaszcza jak się mieszka w różnych krajach.
    Przyznam szczerze, że pamiętam datę naszego spotkania, bycia razem, ile lat jesteśmy razem, ale ślub to kurcze zawsze muszę chwilę pomyśleć ;P

    W ogóle to fajnie się czyta o waszych szczęśliwych związkach, super że ludziom się tak układa (mimo perturbacji po drodze) i że dzieci będą żyć w takich fajnych rodzinach....nie ma chyba nic lepszego dla takiego malucha :)

    endometrioza (3/4 st.), hiperinsulinemia, niedoczynność tarczycy, AMH 0,9
    IVF ICSI - 15.02.2017 transfer 4A, raz a dobrze :) p19uugpj3ngcys2q.png
  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 16 lipca 2017, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mietata - życie ma się jedno, więc trzeba się szanować :) nie ma sensu męczyć się z kimś, kto nas unieszczęśliwia.
    Byłam w dwóch dłuższych związkach i za każdym razem musiałam zadać sobie pytanie czy chciałabym z tą osobą spędzić resztę życia. Zazwyczaj zaraz po tym kończyłam znajomość ;)
    W przypadku mojego męża nie miałam żadnych wątpliwości :)
    I myślę, że każdemu mogłabym życzyć takiego szczęścia :)

    A tymczasem szykuję się do spędzenia ostatniej nocy w naszym pokoju :p po powrocie z wakacji trzeba będzie się przyzwyczaić do nowych czterech ścian :)

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • PsotkaKotka Autorytet
    Postów: 4917 2366

    Wysłany: 16 lipca 2017, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja skonczylam niedawno 34 lata. Uwazam, ze dobrze ze dopeiro w tym wieku zdecydowalam sie na dzieci. Wyszalalam sie i to pozadnie choc nadal mi malo ;D. Napewno w wieku 25 lat nie bylabym gotowa na dziecko i napewno wychowalabym je inaczej niz teraz. Napewno fajni ebyloby mi ec teraz odchowane dzieci ale z drugiej strony wiele znajomych wlasnie dopeiro teraz dzieci rodzi i pewnie nabralabym checi posiadania znowu maluszka i wtedy znowu bylyby nici z wyczekanej wolnosci. A tak to jak moje dzieci wyleca z gniazda to bede miala juz bloizej do emerytury niz dalej i wieksza ochote zostania babcia :P.
    Ktos tu pisal o tesciach co maja 40 lat. Masakra ;D, ja bym nie chciala zostac w takim wieku babcia!
    Minusem jest tylko to, ze nasi rodzice sa juz starsi. Moj tato ma 80 lat. Jest sprawny i napewno nie jest trzesacym sie dziadkiem z laska ale jednak wiek robi swoje. Moja mama zostawila moja 2 letnia siostre swojej mamie na 2 tygodnie i pojechala z tata nad morze. Ale babcia miala wtedy ok 50 lat, ja bym teraz moim rodzicom dziecka na dluzej niz 2-3 dni nie zostawila.

    relgf71x4b3xr55n.png
    ojxeg7rfksmcab3j.png
  • PsotkaKotka Autorytet
    Postów: 4917 2366

    Wysłany: 16 lipca 2017, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    WICHROWE czasem jak czytam twoje posty to jakbys byla jakas siostra blizniaczka ;D

    wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość

    relgf71x4b3xr55n.png
    ojxeg7rfksmcab3j.png
  • Iw-onka Ekspertka
    Postów: 209 110

    Wysłany: 16 lipca 2017, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie różnica między najstrszym synem a córka będzie 16 lat. Między synami jest 2 lata.
    Może i późno to trzecie dziecko ale widocznie było pisane. Zawsze marzyłam o córce, a ta będzie miała teraz muszkieterów. Mentalnie i wiualnie mam na pewno mniej lat niż wynika to z PESEL. Chłopcy nie mogą doczekac się siostry, a mój mąż jak usłyszał, ze córka tez zmienił nastawienia do tej ciaży. Mam nadzieję, ze wszystko się ułoży i bedziemy cieszyc się tak jak kilkanascie lat wczesniej. Ważne aby dziecko było kochane :-)

    ug37df9ht2pr627q.png
    Inusia
  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 16 lipca 2017, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PsotkaKotka to ja mam teściów po 40stce :P teściowa chyba 44 lat, teść 46 lat. Moi rodzice- mama prawie 50 lat (być może zrobię jej na 50tkę prezent w postaci wnuka, bo kończy je pod koniec października :D), tato 51 lat.

    Dobrze, że mój mąż (który jest dla mojej córki tatą i całe dalsze otoczenie tak myśli, a ojciec biologiczny przestał się udzielać w życiu małej po rozstaniu) wygląda na sporo więcej lat niż ma (a ma 22 lata), bo jak ktoś przystanie i pomyśli "to ile on miał lat jak został tatą, skoro jego córka ma już 5 lat?!" to wypada jak patologia- musiałby mieć 17 lat kiedy hipotetycznie został tatą :P

    No ja bym wolała żeby moja córka najpierw ustatkowała się w życiu zanim sprawi mi wnuka :P Ze mnie się śmiali, że robię wszystko w życiu na odwrót, ale cóż. Ale ja ją młodo urodziłam, więc jeśli nie uprze się na późniejsze macierzyństwo- przed 40stką, to siłą rzeczy będę tą młodą babcią. Ale to takie fantazjowanie o przyszłości :) Chciałabym abyśmy wszyscy dotrwali tych czasów w zdrowiu i bez większych problemów czy niespodzianek.



    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 16 lipca 2017, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aasha wrote:
    Po założeniu skurcze przeszły jak ręką odjął, teraz czasem mam jakieś pojedyńcze. Bóli brzucha nie miałam. Miał być pierwotnie zakladany na szyjkę 2 cm, ale że miałam bakterię to skróciła mi się jeszcze bardziej. Nie powiedzieli mi, jakiej jest długości, ale że prawie jej nie ma i że to ostatni dzwonek na założenie, więc musiałam podjąć taką decyzję pomimo tego, że nie zdążyliśmy zrobić kontrolnego posiewu po antybiotykoterapii. Ostatnio byłam na kontroli, szyjka nadal w pessarze, ale wiadomo, mało jej - no bo się przecież nie wydłuży - więc od początku tak naprawdę nie wygląda to najlepiej. Kupował mąż w sklepie, ale powiedzieli mi jaki ma być. Wierzę, że mimo to te 3 tygodnie ( i mam nadzieję, że co najmniej kolejnych 10) przetrwaliśmy dzięki krążkowi i leżeniu i że to pomaga. Już tylko wiara została, ale póki Helenka jest we mnie i przesyła mi radosne kopniaczki, to trzeba się cieszyć a nie dołować, bo to w niczym nie pomoże :) Czarnulka, a Tobie lekarze to zaproponowali? Czy po prostu się zastanawiasz?
    Super że u Ciebie wszystko oki i pessar się spisuje. U mnie jutro mają pomyśleć co by było najlepsze. Ja mam szyjke 1.9cm mam nadzieje że na taką da się założyć pessar. Ja miałam posiew 2.5 tyg temu to wyszło ze wszystko czysciutko ale do pessara pewnie i tak trzeba będzie nowy zrobić. Okropnie się boję że nie zdarze z tym wszystkim i juz będzie za późno na cokolwiek. A przed założeniem pessara jeżeli ktoś bierze luteine ma odstawic wiesz może ?

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 16 lipca 2017, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mietata to nie moja torba gdzieś na fb znalazłam że laska chce sprzedać a tu kilka osób szukalo więc może by komuś się przydała informacja:)
    Ja załamana ostatnio na nic czasu nie mam.

    Jutro o 8 połowkowe ale powiem Wam że pierwszy raz mam mieszane uczucia przed badaniami nie wiem skąd to wynika no ale cóż oby do tej 8

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 16 lipca 2017, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa- powodzenia na połówkowych :)

    czarnulka- będzie dobrze! nie stresuj się na zapas. Czekamy na wieści.

    czarnulka24 lubi tę wiadomość

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • Aasha Autorytet
    Postów: 1204 904

    Wysłany: 17 lipca 2017, 08:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarnulka24 wrote:
    Super że u Ciebie wszystko oki i pessar się spisuje. U mnie jutro mają pomyśleć co by było najlepsze. Ja mam szyjke 1.9cm mam nadzieje że na taką da się założyć pessar. Ja miałam posiew 2.5 tyg temu to wyszło ze wszystko czysciutko ale do pessara pewnie i tak trzeba będzie nowy zrobić. Okropnie się boję że nie zdarze z tym wszystkim i juz będzie za późno na cokolwiek. A przed założeniem pessara jeżeli ktoś bierze luteine ma odstawic wiesz może ?

    Wydaje mi się, że nie - ja co prawda biorę duphaston, ale mam chyba przejść na dopochwową. Szyjka 1,9cm spokojnie powinna przyjąć pessar - na opakowaniu jest napisane, że nakłada się na szyjkę pow. 0,5cm. W praktyce nie mam pojęcia, jak to możliwe, ale ten krążek tak się "zasysa", więc pewnie tak. Ja nie mam pojęcia ile miałam w dniu założenia, ale myślę, że mniej niż Ty. Posiew na pewno Ci nowy zrobią jak coś, ja miałam robiony 01.06 i wyszedł prawidłowy (jałowy), a przed samym założeniem wyszedł mi paciorkowiec (po 2 tyg!). Kochana, trzymam kciuki, żeby było dobrze. Wierzę, że się boisz, bo ja sama mam lęk przed przedwczesnym porodem, ale na pewno lekarze zrobią wszystko, żeby się udało :*

    U mnie z kolei sytuacja jest na tyle słaba, że powiedzieli, że bez sensu jest mnie trzymać w szpitalu, bo nic innego mi tam nie podadzą (fenoterol wycofany) a tylko bakterię mogę złapać, więc mam leżeć w domu, wstawać na siku - i albo donoszę do jakiegoś sensownego terminu, albo nie. Nic więcej nie są w stanie zrobić. Ok 27tyg sterydy, ale to jeszcze miesiąc. Trzeba wierzyć ... :)

    akeu43r8y52gvtw7.png

    ex2bio4p7ak0n2wo.png
  • jacky88 Autorytet
    Postów: 255 161

    Wysłany: 17 lipca 2017, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja z mezem jestem 11 lat. Poznalismy sie w szkole sredniej, potem poszlismy razem na studia, ale do slubu nam sie nie spieszylo bo jestem 3 lata po slubie, a slub byl raczej 'formalnoscia' i fajna imprezka dla rodziny ;-) ja dzisiaj tez mam polowkowe, ale dopiero na 16:00, jakos tak nie jestem do konca spokojna... Mam nadzieje ze podziele sie z Wami dobrymi wiesciami.

    c55fflw18twvhf6h.png
  • Katarzynaa Autorytet
    Postów: 322 327

    Wysłany: 17 lipca 2017, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My poznaliśmy się mieszkając obok siebie na stancjach. Szybko przenieśliśmy się do jednego pokoju :) po pół roku zamieszkalismy sami. Niedługo później się zareczylismy, troche ponad rok później był ślub. W tamtym roku kupiliśmy mieszkanie, a jutro nasza druga rocznica ślubu. Też potoczyło się szybko. Wzięliśmy ślub po niecałych 2 latach znajomosci. Między nami jest 6 lat różnicy, ja mam 26 a maz 32 :)

    Syn <3
    8une9n73c1gicskt.png
    l2fx0iyhtgjk6f6y.png
‹‹ 581 582 583 584 585 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ