Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ide w niedziele na usg jeszcze jedno, ten lekarz u ktorego bylam to troche taki oszolom i stwierdzil jak pisalam wczesniej ze w medycynie nic nie wiadomo. A no nie przyznalam sie ze ja w zasadzie juz bylam tydzien wczesniej u lekarza, w sumie sama nie wiem czemu mu tego nie powiedzialam. Chyba z szoku. Ja jednak wiem jaka jest prawda bo zarodek nic nie urosl od pierwszego badania.
Nie wiem czy wypada mi tu pytac najwyzej nie odpowiadajcie czy ktoras wie i moze sie podzielic tu lub na priv czego ja mam sie spodziewac przy takim zabiegu badz przy wywolaniu? Bardzo mnie to niepokoi i ewentualne skutki.Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
Bajkaaa wrote:To ja też mam złe... U mnie serce przestało bić mam skierowanie do szpitala na zabieg....
Dziewczyny, ja też uwazam że powinno tu być miejsce i dla tych które mają problemy i tych które się cieszą i tym dzielą, po prostu chciałabym żeby wszystkim nam się udało i było tylko dobrze... Ale wiecie, człowiek wchodzi żeby podnieść się na duchu a tu same złe wiadomości i nie chodzi o to żebyście nie pisały tylko że po prostu one są.. no nie wiem jak to wyjaśnić ale jak najbardziej nie odchodźcie, żalcie się i możecie liczyć na nasze wsparcie,a za kilka tygodni wstawcie zdjęcia dwóch kresek i oby już wszystko było idealnie! -
Bajkaaa wrote:To ja też mam złe... U mnie serce przestało bić mam skierowanie do szpitala na zabieg....
O rany Bajkaaa nie wierzę Nie wiem, co mogę Ci powiedzieć. Nie wyobrażam sobie, co musisz teraz czuć... mam nadzieję, że przynajmniej zabieg przejdzie sprawnie i szybciutko będziesz mogła nam napisać, że znowu się udało i z dzidzią jest wszystko w porządku.
Ściskam Cię mocno! -
Malamii26 wrote:Ide w niedziele na usg jeszcze jedno, ten lekarz u ktorego bylam to troche taki oszolom i stwierdzil jak pisalam wczesniej ze w medycynie nic nie wiadomo. A no nie przyznalam sie ze ja w zasadzie juz bylam tydzien wczesniej u lekarza, w sumie sama nie wiem czemu mu tego nie powiedzialam. Chyba z szoku. Ja jednak wiem jaka jest prawda bo zarodek nic nie urosl od pierwszego badania.
Nie wiem czy wypada mi tu pytac najwyzej nie odpowiadajcie czy ktoras wie i moze sie podzielic tu lub na priv czego ja mam sie spodziewac przy takim zabiegu badz przy wywolaniu? Bardzo mnie to niepokoi i ewentualne skutki.
Kochana na Ovufriend w zakładce Poronienie jest niestety sporo takich tematów... możesz kliknąć w mój nick i wejść w temat "zabieg lyzeczkowania- jak wygląda" wyświetli Ci się mój post, jak to u mnie wyglądało
-
Bajkaaa wrote:To ja też mam złe... U mnie serce przestało bić mam skierowanie do szpitala na zabieg....
Szkada mi Twojego Groszka ale byl silny!
Trzymaj sie Kochana!! ;*
Pamietaj ze nasze cialo jest madrzejsze i moze z dzidzia bylo cos nie do konca dobrze, moze mial jakas wade to lepiej ze odszedl spokojniecw Twoim lonie,przy swojej mamusi niz mialby meczyc sie na tym niesprawiedliwym swiecie.
-
Malamii26 wrote:Ide w niedziele na usg jeszcze jedno, ten lekarz u ktorego bylam to troche taki oszolom i stwierdzil jak pisalam wczesniej ze w medycynie nic nie wiadomo. A no nie przyznalam sie ze ja w zasadzie juz bylam tydzien wczesniej u lekarza, w sumie sama nie wiem czemu mu tego nie powiedzialam. Chyba z szoku. Ja jednak wiem jaka jest prawda bo zarodek nic nie urosl od pierwszego badania.
Nie wiem czy wypada mi tu pytac najwyzej nie odpowiadajcie czy ktoras wie i moze sie podzielic tu lub na priv czego ja mam sie spodziewac przy takim zabiegu badz przy wywolaniu? Bardzo mnie to niepokoi i ewentualne skutki.
Aż się popłakałam w pracy, czytając Wasze posty. Dziewczyny, trzymajcie się jakoś...
Malamii26 bardzo mi przykro i z całego serca Ci współczuję. Nie jestem bardzo religijną osobą, ale w ciąży wiele rzeczy się zmienia.
Dzisiaj wieczorem się za Was wszystkie pomodlę. Cholera, należy się Wam przecież w końcu odrobina szczęścia! -
mietata wrote:Do tych martwiących się, to jest taki czas, kiedy zachodzimy w ciążę zaczyna się czas martwienia i trwa do końca życia, czy serce się pojawi, czy usg wyjdzie dobrze, czy się zdrowe urodzi, czy trafi samo ze szkoły do domu, czy sobie w życiu poradzi....od tego strachu nigdy się już nie uwolnimy...ciąża to dopiero początek.
W samo sedno...
-
wróciłam z pracy i kuźwa nie mogę...
Siedzę i płaczę, nad sobą i nad Wami dziewczyny. Kaczuszka, Bajka...
To takie cholernie niesprawiedliwe.
Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Malamii26 wrote:Ide w niedziele na usg jeszcze jedno, ten lekarz u ktorego bylam to troche taki oszolom i stwierdzil jak pisalam wczesniej ze w medycynie nic nie wiadomo. A no nie przyznalam sie ze ja w zasadzie juz bylam tydzien wczesniej u lekarza, w sumie sama nie wiem czemu mu tego nie powiedzialam. Chyba z szoku. Ja jednak wiem jaka jest prawda bo zarodek nic nie urosl od pierwszego badania.
Nie wiem czy wypada mi tu pytac najwyzej nie odpowiadajcie czy ktoras wie i moze sie podzielic tu lub na priv czego ja mam sie spodziewac przy takim zabiegu badz przy wywolaniu? Bardzo mnie to niepokoi i ewentualne skutki.
Kochana, mogę napisać Ci na priw co i jak bo nie chcę tu dołować dziewczyn opisami. Ja jestem po 2 zabiegach łyżeczkowania i czeka mnie trzeci..Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
aciulka wrote:Dzięki
A Ty nie miałaś przypadkiem mieć dzisiaj wizyty?
Fajnie, że chociaż Ty zauważyłaś, że zawitałam tu
Aciulka chyba Twoje dołączenie do wątku przyćmił dzisiejszy gąszcz tragicznych informacji
Cieszę się, że dołączyłaś i trzymam kciuki, żeby u Ciebie i bobaska było wszystko w porządku Dzisiaj mam wizytę o 18:20, fajnie że pamiętałaś!
Mam nadzieję, że wrócę z dobrymi informacjami. Trzymaj kciuki!aciulka lubi tę wiadomość
-
Invis wrote:I mi cisną się łzy do oczu. Pewnie dlatego że pamiętam jaką ja czułam wtedy pustkę i żal, i to uczucie, którego nie życzyłabym nikomu
Masz rację Invis, tego nie da się opisać, tej dziury i pustki w sercu...
Wiecie, u mnie w rodzinie jest adoptowana 3 dzieci (rodzeństwo). ich biologiczna matka, wiecznie siedząca w więzieniu, dziewczyna w moim wieku, zdążyła już urodzić kolejną 3...czyli ma 31 lat i urodziła ich 6...gdzie tu sprawiedliwość, tak mnie to cholernie boli...tyle starań, tyle wyrzeczeń i wszystko na marne...i tylko łzy...
I nawet jeśli kiedykolwiek znowu zajdę w ciąży to nie będzie radości...będzie strach...
Sorry dziewczyny, ale po prostu muszę gdzieś ten ból i żal wylać...całą sobą płaczę ale na zewnątrz muszę udawać że wszystko jest ok.Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Bajkaaaa aż nie wierzę w to co czytam.
Któraś z Was pytała o zabiegi przy poronieniu. W razie pytań chętnie odpowiem. Ja najdłużej chodziłam 3 tyg w nieświadomości.bylo to w 1 ciąży. Najważniejsze by nie nabawic się stanu zapalnego. Ja w poniedziałek jadę potwierdzić diagnozę i też spytam od razu o szpital-moj lekarz pracuje w jednym to pewnie ustalimy termin. Niestety każde poronienie to koszmar dla mojej bardzo słabej szyjki.
Bajkaaaa jeśli chcesz pogadać to zapraszam do rozmów ew.moje historie możesz poznać w pamiętniku.nie będę cię pocieszać bo wiem że niewiele to daje
Jak dojdziesz do siebie to zapraszam na ovufriend do zakładki poronienie. Jest tam wiele dziewczyn które mocno się wspierają. Nie które mają wyczekane dzieci
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Invis na pewno przeczytam:* dziekuje
Dooti bete rowniez wdzieczna :*Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
Malamii26 wrote:Bajeczka Kochana przykro mi bardzo brak słów w takich chwilach...
Ja z martwym zarodkiem chodzę już ponad dwa tygodnie i nie wiem czy to nie jest niebezpieczne czy, któraś mogłaby mi coś powiedzieć w tym niestety smutnym temacie?
w obu ciążach chodziłam jakieś 4-5 tyg...nic się nie stało...do końca liczyłam, że poronię naturalnie, ale chyba przez te wszystkie leki podtrzymujące, które wcześniej brałam nie doszło do samoistnego poronienia i kończyło się zabiegiem...oczywiście byłam wtedy pod kontrolą lekarza...badania, usg itp...
Bajeczko...tak mi przykro...a przecież jeszcze w ponedziałek serduszko było...prawda?
Chciałabym Was wszystkie, które poroniły i u których nie zabiły serduszka przytulić...nie umiem Was pocieszyć, nie umiem dobrać słów...procz tego, że Was doskonale rozumiem...i wiem co czujecie (*) (*) dla kolejnych aniołeczków...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014