Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarzyna87 wrote:Ola to Aleksandra, oczywiste
ale to tak jakbyś miała w dowodzie Ola. Ja znam dziewczynę, która ma Kasia w paszporcie. mocno niewygodne. Tak jakby córcia miała Miśka w dowodzie.
Xaxa ja mam dokładnie tak jak Ty. Ten brzuch juz po prostu boli.
Dzisiaj o 16 mam wizytę u gina. Dopytam się czy to normalne i będziemy wiedziały.
Ja też jadę na magnezie i nospie.
Wydaje mi się, że takie twardnienia na tym etapie to normalne... Mnie gin uprzedzała, że mogą się pojawić, jak redukowałyśmy 3 tyg temu dawkę luteiny. Ale na szczęście nic nie twardnieje. W ogóle odnoszę wrażenie, że w 2 trymestrze wszystkie plagi egipskie mnie dotknęły (bakteria w szyjce, szpital, non stop skurcze/twardnienia, grzybek, opryszczka, przeziębienie), a teraz ten 3 nie licząc znowu przeziębienia, które szybko przeszło, to jest rewelacyjny pod względem samopoczucia. Nawet w nocy na siku wstaję rzadziej niż w 2.
Odnośnie wspomagania laktacji, też słyszałam pochlebne opinie na temat Femaltikeru. Też uważam, że wspomaganie się piwem jest trochę nie halo ;p Nam na SR mówili, że ok, słód wspomaga laktację, ale alko ją hamuje. Ale z drugiej strony jak któraś ma ochotę na Bawarię 0%, czy jakieś innne bezalkoholowe, to why not - nie demonizujmy
Ja się najbardziej cieszę z tego, że w końcu otwarcie się mówi o tym, że nie ma czegoś takiego jak dieta mamy karmiącej. Pamiętam jeszcze kilka lat temu, że moje siostry dostały jakieś strasznie rygorystyczne zalecenia... A poza tym, już na takim totalnym marginesie, to fajnie będzie sobie zjeść w końcu sushi lub tatarka
-
Samym twardnieniem to się tak nie przejmuję, wiadomo chyba już taki czas... tylko kurczę boli mnie strasznie i najgorzej, że nie przechodzi właśnie a jak leżę jest nawet gorzej niż jak siedzę
a zaczęło się w środę wieczorem...
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
nick nieaktualnymoremi wrote:Przepraszam, ale popłakałam się z tej kawy bezalkoholowej
Tylko zwróć uwagę po porodzie, czy ten alkohol jest ze słodem
Oczywiście miałam na myśli bezkofeinową.
Szkoda, że wino nie jest ze słodem
A co do bawarii 0% to ona ma faktycznie 0%, czyli po prostu nie jest alkoholem, więc jak ma słód to chyba optymalnie, nie?wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Aasha ja za to idealnie przeszłam 1 trymestr... A później się zaczęło od stanu zapalnego szyjki... potem 2 nawrtoty infekcji, 2 incydenty z plamieniem, opryszczek nie zliczę, chyba miałam ze 4
już miałam nadzieję że do porodu przygód nie będzie
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Discret, a propos imion, to też już ktoś tu mówił na forum, że dziecko musi mieć imiona zaczynające się na tę samą literę co imiona rodziców, czy mi się przywidziało?
te statystyki z Bryanem są prawdziwe, też je przeglądałam. No mamy wolność w ustawie można sobie brajann jeszcze nazwać i przejdzie. Cóż za kilkanaście lat będzie u nas jak w innych krajach, że będą prosić wszystkich o przeliterowanie imienia
Co do twardnienia brzucha, to mi chyba coś takiego się robi jak dużo chodzę, nie zwracam na to dużej uwagi.
Zaczynam się zastanawiać czy mój dzieć nie fiknął koziołka. Wczoraj zrobił mi taką sesję fikołków, że aż żałuję że nie nagrałam. Miałam takie góry doliny na brzuchu, szok. Mam łożysko na przodzie, a tu spektakl był taki że hej
Dieta matki karmiącej to był rzeczywiście mega przekręt....ja bym musiała głodować, bo tych nieby zalecanych rzeczy nie jestem w stanie przełknąć. Za to cieszę się że już niedługo zrobię sobie niepasteryzowaną ucztę serową. Na placu Konstytucji w Warszawie jest super targ włoski i takie wspaniałe sery były...umierałam w środku.
Dziewczyny tiramisu z biedry to ma wszystko poza jajkamia ja domowę robię najczęściej ze śmietaną 36% zamiast jajek, wychodzi super i jest zawsze bezpieczne. Do tego przy prawdziwym tiramisu jest jeszcze alkohol który dobrze konserwuje i dezynfekuje podejrzane składniki, w takim bezalkoholowym to bym nie szalała nawet z wyparzonym żółtkiem, zwłaszcza jeśli jest dobra alternatywa
-
Słód jęczmienny, niestety u mnie odpada, piwo też, ma wysoki IG a ja po ciąży muszę znowu o moją insulinę zadbać.
Wino jest o wiele zdrowszym alkoholem tak btw, ale to już po karmieniu, ewentualnie w przerwce....ach zapomniałąm, te niepasteryzowane sery plus butla dobrego bordeaux, mogę umierać -
nick nieaktualnyTiramisu bezjajeczne jeszcze ewentualnie na samym mascarpone, i bez jaj i bez śmietany
choć oczywiście mascarpone też ze śmietany powtaje. ostatnio widziałam, że Food Emperor robił tiramisu z mascarpone własnego wyrobu i to pistacjowym
nie mogę przestać o tym myśleć
-
Jest coś takiego jak słód i on nie musi występować z piwem
Poza tym dziewczyny... Jeżeli faktycznie Wam wyjdzie w ten sposób, że dziecko będzie przesypiać całą noc, to nie demonizujmy też tego alkoholu. Wszystko jest dla ludzi. Z umiarem oczywiście. Poza tym nie wierzę w to, że wszystkie będą karmić piersią, że nie będą używać laktatora, żeby "chociaż raz się wyspać/odpocząć".
Mi bez alkoholu jest zwyczajnie dobrze. Zdarzało mi się wypić jakieś karmi, czasami jakiegoś dobrego piwa pół szklanki. Za winem nie przepadam, za wódką specjalnie też nie, piwo to tylko jakieś ciemne, najlepiej z miodowym posmakiem, więc u mnie naprawdę nie ma z tym problemu.
Za to teraz chce mi się kwasu chlebowego, a on zawiera alkoholZnikome ilości, które podczas karmienia są ok, ale w ciąży już nie.
O diecie matki karmiącej mówi się dużo, o rozszerzaniu diety po 6 miesiącu też, podobnie o nieprzepajaniu niemowlaka wodą, herbatkami itp. Wiara w to, że lekarze i położne się już przestawiły jest złudna.
Mi w szpitalu, gdy trafiłam tam z czteromiesięcznym dzieckiem neonatolog kazała podawać miód, bo jest dobry na wątrobę (!!!). Pomijając to, że koniecznie miałam rozszerzać dietę w czwartym miesiącu, to chyba powinna sobie zdawać sprawę z tego, że dzieciom nie podaje się miodu do 1 r.ż. z uwagi na ryzyko botulinizmu.
Położna, która zdobywa nagrody w ogólnopolskich konkursach, nauczyła nas jak się kąpie w wiaderku, chwaliła za chustę itp. nie miała pojęcia o diecie. Jak zobaczyła ciastka migdałowe, to kazała mi bardzo uważać. Podobnie przestrzegała przed pierogami z kapustą i grzybami na wigilię
Inna pani doktor kazała mi natychmiast odstawiać od piersi roczne dziecko, bo on już przynajmniej pół roku powinien być na mm. Takie to buty
Ech... sporo jeszcze jest "wyznawców starej wiary". I na to też trzeba się przygotować. Ja nie dyskutuję, bo wiem, że to sensu nie ma.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Ja przy karmieniu pilam herbatki laktacyjne, nie wiem czy cos dawaly, po prostu trzeba duzo pic
i kawa inka chociaz ogolnie nie przepadam to przy karmieniu pilam duuuuuzo ze wzgledu na slod jeczmienny wlasnie. No i chyba jestem wyrodna matka bo zdarzalo mi sie nakarmic malego, polozyc go spac i wypic lampke wina- wytrawne czerwone! Oj, tesknie
wyslalam wczoraj meza po buty dla syna. Wrocil bez butow, z workiem kolejnych klockow "bo w dobrej promocji byly to wzial". Faceci nigdy nie dorastaja. Ps. Co do diety matki karmiacej to potwierdzam: rodzac 2 lata temu dostalam rozpiske co moge jesc a co nie karmiac piersia. Taka konkretnie PRLowska
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2017, 08:26
moremi lubi tę wiadomość
-
oj już przestańcie z tymi wyrodnymi matkami, ja tam robota nie mam zamiaru z siebie zrobić
Przy dziecku popełnię też mnóstwo błędów, potem dziecko popełni ich jeszcze więcej, luz. Dopóki się nie pozabijamy ani nie uszkodzimy jakoś poważnie to nie ma co panikować
-
Co do imion - znam Aleksandrę, do której mówimy Ala, a nie Ola
Po drugie - ja mam Izabela, ale znam od dawna Izę i od zawsze miałam do rodziców pretensje, że mi jeszcze tą "bele" dodaliA jak wołali mnie lub w sklepie się do mnie zwracali to zawsze zła jak osa mówiłam "jestem Iza, a nie Izabela"
Czyli słod jęczmienny na laktacjęKtóraś wspomniała o winie...jak mi go brakuje...
Ja dziś w nocy miałam bóle brzucha, ale dawałam radę zasnąć, czyli nie były jakieś mocne. A teraz tradycyjnie ból krocza. -
Pani Moł wrote:A co do bawarii 0% to ona ma faktycznie 0%, czyli po prostu nie jest alkoholem, więc jak ma słód to chyba optymalnie, nie?
Mietata, trzymam kciuki, żebyś nie potrzebowała żadnych wspomagaczy. Tak naprawdę sporo siedzi w naszej głowie. Ciężko się do tego przyzwyczaić jak dziecko "wisi" na piersi, ale może tak być przez pierwsze trzy miesiące (tzw. czwarty trymestr). Dobrze zaopatrzyć się na ten czas w przekąski, wodę i inne napoje, a także książki, seriale - co komu pasuje. Jak nie myślisz za dużo o karmieniu, to powinno być dobrze bez słodu-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Moremi, ja się nastawiam pozytywnie i na spokojnie, mam podejście typu: uda się to się uda, nie uda się to doradca laktacyjny, nadal się nie udaje to się nie udaje i to na tyle. Nie ma co tu rozkminiać za dużo. W ogóle biorę ciążę, poród i dziecko jako coś normalnego i bez zamiotki wokół tematu.
moremi lubi tę wiadomość
-
Zmieniając temat, to wczoraj siedziałam, kombinowałam, mierzłam ściany i w następnym tygodniu trochę przebuduję nasz mały salon. Przeprowadzę też syna z ciuchami do jego własnej komody. Zaraz poszukam jakichś fajnych piktogramów na szuflady, tak żeby mógł sam wybierać co chce założyć. Kupiłam mu też biurko, krzesełko i całą rolkę papieru do rysowania w Ikei (takie rzeczy też przywożą w ramach sprzedaży internetowej).
W końcu też zamówiłam to łóżeczko dostawne do sypialni, a jutro pojadę zabrać od rodziców te znalezione ciuszki na 56.
Mam też kilka bodziaków ekstra. Z dolce sono kupiłam cienki szlafrok (ale nie ciążowy), kilka koszul i bodziaki jednokolorowe, które wysłałam do koleżanki - będą miały indywidualne nadruki
Muszę jeszcze kupić zapas płatków kosmetycznych i to by było na tyle.No może jeszcze jedną pidżamę kupie, bo w koszulach to nie lubię.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
mietata wrote:Moremi, ja się nastawiam pozytywnie i na spokojnie, mam podejście typu: uda się to się uda, nie uda się to doradca laktacyjny, nadal się nie udaje to się nie udaje i to na tyle. Nie ma co tu rozkminiać za dużo. W ogóle biorę ciążę, poród i dziecko jako coś normalnego i bez zamiotki wokół tematu.
Ja też cały czas mówię, że ciąża i poród mogą zrobić taką rewolucję w naszych poglądach, że coś, co do tej pory wydawało się oczywiste przestaje takim być. Będzie co będzie.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Aasha wrote:Haha, ja z kolei piłam litewski kwas chlebowy w ciazy
tzn ze 2 razy mi sie zdarzyło, na etykiecie o alkoholu nie było wspomniane z tego co pamietam.
Idę kupić podróbę-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Katarzyna87 wrote:A ja po przejściach ze starszą wierzę w dietę w czasie karmienia. Nie mówię by jeść same pomidory przez pół roku, ale są rzeczy, które rzeczywiście pogarszały np stan skóry (papryka)
Sama byłam rok na diecie bezmlecznej, bo syn ma skazę, ale nie musiałam rezygnować z czekolady gorzkiej czy z orzechów.
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Ja jeśli chodzi o alko jestem dość restrykcyjna - w ciąży nie, 6 miesięcy karmienia nie. Żadne laktatory tu nie pomogą ;] ale jak widać zjadam surowe jajka i jadłam niemyte borówki... każdy ma swojego zajoba gdzie indziej i gdzie indziej widzi zagrożenia.
A z ciuchów... heh, i ja i mąż odkopaliśmy po jednym SWOIMdostanie łajza w spadku, bo to zabawne będzie ubrać ją w spiochy czy sweterek po starych, sprzed ponad 30 lat
Podobno w karmieniu ważne jest podejście - jak chcemy to szanse sà super, bo to ma być NASZ wybór. Więc jestem pozytywnie nastawiona. Jak do wszystkiego niemal.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023