Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Pati a Ty się nie boisz jak Marcel Cię tak ugniata po brzuchu? my odebraliśmy ciuszki od szwagierki, pierwsze pranie wyprane (w sumie to już 3) zostały jeszcze ze 2, pokrowiec na fotelik, kocyki, rożek to pewnie będzie jedno, reszta ciuszków, a jeszcze nie mam tetrówek itp :p nowa suszarka na bieliznę zdaje test, pojemna i mało miejsca zajmuje. Zgaga mnie pali jak diabli dzisiaj.
Ja miałam 6 zajęć w szkole rodzenia po 1-2 godzinki, dzisiaj miałam ostatnie i były ćwiczenia rozciągające i relaksacyjne. Ogólnie to trzeba uważać jak się ćwiczy żeby sobie krzywdy nie zrobić, bo jednak stawy się rozszerzają więc żeby sobie nie wyłamać czegoś bo nagle może się okazać że szpagat umiemy a to rezultat tego rozłażenia się stawów...lkc, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Uwierz, że to jeszcze nie mocno, w porównaniu z tym jak wczesniej na poczatku swojej zazdrosci mnie atakował, nie robi tego mocno.. Także raczej nic nie powinien zrobić, wcześniej całym ciężarem się walał na mnie z zaskoczenia. A teraz to juz co raz lepiej, a to jakis czas temu było, z reszta przecież małą chronią wody i brzuch itd nie powinno sie nic złego stać, z reszta on ostatnio jakiś piszczacy, nie mogę mu ciągle mówić nie ,bo będzie czuł się odepchnięty.. Zwracamy mu ostatnio uwagę a ten w płacz i nie wiem co z Nim się stało i to normalnie mowie takim spokojnym tonem i po cichu np. Marcelu nie wolno tak robić, bo cos tam (tłumacze) i głaszcze czy za raczke trzymam Go tak na serio lagodnie ,a ten w bek.. ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2014, 23:17
Livia
Nela
Marcel
-
no chyba że tak
wiecie co ja Wam coś powiem, co do tych mądrali co straszą człowieka. Ja widzę po siostrze męża, że to wszystko zależy od człowieka. Dla nich małe dziecko nigdy nie było przeszkodą w spotkaniach ze znajomymi, grillowaniu, wyjazdach, a są osoby które muszą lecieć o 20 do domu bo dziecko będzie wybite z rytmu jak nie zostanie wykąpane o danej godzinie...dla nich takie odstępstwo raz na jakiś czas nie oznaczało czegoś złego dla dziecka, małemu nic nie było jak mu tyłka nie umyli, a tamci mogli narzekać że no tak skończyło się dobre bo się dziecko pojawiło, guzik prawda! Każdy żyje jak chce, ale nie ma prawa oceniać innych(oczywiście na szwagierkę patrzyli z byka że ma "dziwne" metody wychowawcze) i każdego wrzucać do swojego męczenniczego worka.
Na SR położne same mówią, że dziecka codziennie kąpać nie potrzeba, jasne że pewnie się malec wycisza, ale są też inne metody na toWiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2014, 23:25
Dotty84, mada_lena, Maga31, eforts, Madlen222 lubią tę wiadomość
-
Witam się pierwsza dziś. Niestety dziś mnie dopadło. Wiercę się na łóżku od godziny ale chyba już nie usnę. Trzeba by coś zrobić,ale co ? Wszyscy normalni śpią. Wstałam tylko na siku i ooo, proszę, już nie tak łatwo usunąć. Do tego dochodzi chyba stres związany że szkołą. Mój młodszy syn zaczął nową szkołę i od dziś będzie dojeżdżał busem szkolnym. Eh, cholerka, myślałam, że łatwiej będzie sięz tym pogodzić.
-
Dzień dobry:) Ja z teściową pokłócona, a co...mądrość jej życiowa mnie przygniotła....jak ja tego nie lubię, ehh.....w ogóle chandra mnie jakaś dopadła ostatnio i zniżkę humoru mam. Zaraz lecę syna budzić, bo na 8-mą do szkoły idzie. Szaleństwo się szkolne znowu zaczęło.
Właśnie zerknełam na plan i sie okazuje, że w październiku mam 3 zjazdy na uniwerku, no nic, jak dam rade pójdę tylko nacwiczenia i tyle.
Potem listopad odpuszczę i będe chodzić od grudnia.
Dobra zmykam, miłego dzionka:)
-
mada_lena wrote:Pati niech siedzi jeszcze w brzuszku:)
Agusia chyba cos z glukometrem nie tak. Przy 46 czulabys ze cos sie dzieje.... -
Eve wrote:Mój starszy padł dzisiaj po przedszkolu już przed 20:) Ale najważniejsze, że zadowolony.
Ja po zakupowych szaleństwach dla dzieciaków, z lekkim portfelem, ale też zadowolona:)
Jej mój dzisiaj też się ostro wygina. Tak wyprostował nogi dzisiaj ze 3 razy, że myślałam, że padnę z bólu a on sie odepchnie i wyjdzie.
Mam tak samo, tak się wypycha, ze czasami mam wrażenie, ze wyjdzie przez brzuchEve lubi tę wiadomość
-
Witam z rana. Ogarniam się, bo chcę skoczyć na zakupy i zdążyć przed deszczem.
Pogoda ponura.
Ja wczoraj nerwa trochę i dołka złapałam na wieczór, ale już się ogarniam.
Dziś kolejna dostawa buraków, poza tym idę po mięso do sklepu, nawet kurna będę to mięso jeść, no i natkę pietruszki wcinam. A na nerkę nie mam wpływu oby antybiotyk pomógł.
Malutka wczoraj szalała, leżałam na lewym boku a ona mi rączkę wciskała, ale tak mocno, że było nieźle rączusię widać. Spać nie chciała i siedziałam aż ją zmęczyło.
Już wszystko uprane, schnie, jutro mąż prasuje ja składam i będzie poukładane.lkc, Maga31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
pinsleepe wrote:Dotty, jak dziewczyny piszą, że masaż krocza może się skończyć seksem, to mi szczęka opada, bo ja od 2 dni robię i równie wielką przyjemność bym odczuwała szorując pochwę drucianą szczotką... Robię na czuja, króciutko, żeby uspokoić sumienie, że nie olałam tematu. Szczerze to jak pierwszy raz robiłam to miałam wrażenie, że już do tego masażu powinni mnie naciąć
Powiem Ci kochana, że miałam to samo wrażenie, szczypało i ciągnęło jakby miało popękać (AŁA!) ... - aż mnie stres naszedł porodowy brrrr... -
nick nieaktualny
-
Dzien dobry mamusie:) po maratonie przed tv padlam
wstałam do kibelka niunia treńowala, ale wcale mi to nie przeszkadzało zeby zasnąć
Jesień nastaładeszczyk, chłodno/ Madlen nie czytaj tego;)
Pati ale wyczyniają dzieciaki:) Marcela to bym schrupalapostaraj sie olać babcie. Nic nie poradzisz a moze byc jeszcze gorzej...no i powodzenia na wizycie
&&&
Viv bedzie dobrze zobaczysz:) 3mam mocno kciuki zeby antybiotyk zadziałał. Wcinaj natkę moze zrob sobie czasem koktajl ten o kt pisały Goplana i Lawendula z bananem. Zawsze jakies urozmaicenie od mieska i buraków.
Nata podejście siostry meza super.
Lece ogarnąć kuchnie, bo maz wczoraj kolacje robił i panuje w niej mega sajgon. Ale co tam ważne ze smakowało:)xpatiiix3, Viviana, Madlen222 lubią tę wiadomość
-
marynka wrote:Dzień dobry,
ale wy wszystkie jesteście przygotowane. Ja nie mam dosłownie niczego, oprócz jednej paczki pieluch wielorazowych. No i cały czas chodzę do pracy, i jest coraz bardziej nerwowo...
Marynka spokojnie ogarniesz.
Jedno posiedzenie na all i masz wyprawkęz dostawa do domu:)
Eve lubi tę wiadomość
-
Witam
My juz umyci ,ogarnięci, po śniadaniu ,spalismy do 7.40także ładnie ;P kurde robilam wczoraj te wyniki i bilirubina wyszła ok, no to czemu mnie tak wszytko swedzi... A może dopiero rośnie to wszystko... Sama nie wiem..;/ albo faktycznie to efekt uboczny brania thyrozolu... Zaczekam najwyżej i na wizycie w piatek gina poprosze żeby dał jeszcze na próby wątrobowe... A i TSH podskoczyło już 0,2 jest...
Izia i tez było wszystko na nie.?? Bo tak od paru dni wymyslam różne rzeczy do jedzenia, placuszki nie, jajecznica nie, kanapki nie, płatki na mleku nie ,wszystko na nie, a potem biega i mamo da cukierka, babcia z mama nakupowały mimo mojego zakazu i co rusz chodzi z lizakiem, tu nawet juz nie idzie o zęby jego ale o zasady ze zabroniłam, bo jak nie zje to jest mniej nadpobudliwy, a oni dają po cichu non stop jak nie widzę albo wychodzą i wraca np cała buzia w czekoladzie... Potem idzie dla kaczek to co nie zje jak idziemy na spacer, bo nic nie chce jesc dawalam mu mimeralke pił bez problemu, no to nie wywali do zlewu i wlewają kolorowe napoje albo te sztuczne slodkie wody, tez mnie juz to zaczyna drażnić niedawno była kłótni ze jak chce być matka to niech sobie urodzi i karmi samymi słodyczami, bo to moje dzcko i ja jestem matka i będę decydować o tym co je a co nie, nawet straszylam ze dupie czerwona ma od tych slodkosci itd a oni nic z tego sobie nie robią ... Właśnie sie zastanawiałam czy to to a potem się pukałam w głowę ,ze przecież on ma dopiero 18miesiecy.. Pewnie od tych słodyczy chociaż od paru dni juz mniej bo dostaje biszkopta czy paluszki albo inne coś, bo nie spuszczam Go z oka i co znajdę w jego ręce to wyrzuam do kosza, może przestaną w końcu Ehh...
Miłego dnia.! ;**Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2014, 09:02
Livia
Nela
Marcel
-
marynka wrote:A nie za wcześnie jeszcze na masaż krocza?
Nigdy nie jest za wcześnieważne, żeby kontynuować do końca
po 34 tygodniu zamierzam zwiększyć intensywność do kilku razy w tygodniu - teraz tak 2-3 razy planuję na początek, bo to nic przyjemnego
-
Nata wrote:no chyba że tak
wiecie co ja Wam coś powiem, co do tych mądrali co straszą człowieka. Ja widzę po siostrze męża, że to wszystko zależy od człowieka. Dla nich małe dziecko nigdy nie było przeszkodą w spotkaniach ze znajomymi, grillowaniu, wyjazdach, a są osoby które muszą lecieć o 20 do domu bo dziecko będzie wybite z rytmu jak nie zostanie wykąpane o danej godzinie...dla nich takie odstępstwo raz na jakiś czas nie oznaczało czegoś złego dla dziecka, małemu nic nie było jak mu tyłka nie umyli, a tamci mogli narzekać że no tak skończyło się dobre bo się dziecko pojawiło, guzik prawda! Każdy żyje jak chce, ale nie ma prawa oceniać innych(oczywiście na szwagierkę patrzyli z byka że ma "dziwne" metody wychowawcze) i każdego wrzucać do swojego męczenniczego worka.
Na SR położne same mówią, że dziecka codziennie kąpać nie potrzeba, jasne że pewnie się malec wycisza, ale są też inne metody na to