Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Fidelissa wrote:Jakie śliczne rzeczy w tym Pinokiu
)
Nie mogę sie oderwać)
- rozmiarówka mniejsza niż innych firm, więc trzeba uważać, 56 to jak na wcześniaka. kupiłam trochę 56 i jeśli w ogóle moja Hania ps. Długie Nogi coś założy, to pewnie przez 2 tygodnie po porodzie, jak dobrze pójdzie;)
- materiał po praniu jest taki sobie - smyk, ewa klucze maja o wiele lepsze bawełnyFidelissa lubi tę wiadomość
-
Mamadomina wszystkiego co najlepsze! szybkiego porodu i dużo zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki:*
Alka bardzo mi przykro...mam nadzieję, że opatrzność boska sprawi iż w przyszłości wcale nie będzie źle. Modlę się za Was i trzymam kciuki .
Dzień dobry tak w ogóle:)
Ja już po dwukrotnym upuście mleczka:) leci, leci i leci kochane:)
Wczoraj w szpitalu miałam spotkanie z konsultantką laktacyjną i pomagała mi karmić Lenkę z piersi. Moja kruyszynka ślicznie jadła i bardzo jej smakowało, zjadła sama aż 30ml gdzie z butelki najwięcej potrafiła zjeść 20ml. Położna mówi że córka była przy tym bardzo zrelaksowana i bardzo jej się podobało. Mi z resztą teżpiękny widok:) Jutro będziemy próbować przystawiać synka ale z nim jest trudniej bo on po dwóch ssaniach zasypia. Bidulek nie ma jeszcze siły.
Ta pani od laktacji powiedziała, że matki karmiące powinny jeść dużo czosnku i produktów z wanilią bo dzieci uwielbiają te dwa smaki:)
Ogólnie to z moimi skarbami wszystko dobrze, wczoraj rozmawiałam z ich lekarzem i oprócz problemów ssania u Julka wszystko jest ok. W szpitalu zostaną jeszcze około 2 tygodni. A w przyszłym tygodniu Julek również opuści inkubator. Moje słoneczka. Powiem Wam, że one się do mnie uśmiechają, położne mówią że dzieci czują mamę i reagują na to bo za każdym razme jak tam przyjdę i wezmę je na ręcę i mówię do nich to one co jakiś czas się uśmiechają.
Za tydzień we wtorek będziemy kąpać ich razem w jednej wanience, w sumie we wiaderku bo położna mówi że lepiej dzieci będą się czuły. Podczas tej kąpieli będziemy obserwować ich reakcje na siebie. Położna będzie nagrywała film z tej kąpieli bo oni robią jakiś materiał o interakcjach między rodzicami i dziećmi oraz dziećmi między sobą. Już jeden filmik nagraliśmy z kąpieli Julka. No i tak nas wybrały panie położne do tego filmiku. Fajnie, bo dostaniemy kopie i będziemy mieli super pamiątkę
Powiem Wam, że jestem taka zalatana od rana do nocy przez ten szpital że normalnie padam na pysk. Wczoraj to mi się w głowie kręciło. Była u mnie w domu położna sprawdzić jak się czuję po porodzie i mówiła mi żebym zwolniła i że po porodzie naturalknym bliźniąt to ja powinnam odpoczywać i się relaksować. Ale jak tu leżeć gdy dzieci w szpitalu. Nie da się.
Muszę sobie zamówić nowe staniki bo cycki urosły niesamowicie i jakiś stanik na noc bezuciskowy bo mleczko leci, oj leci.
Ja jak zwykle spadam szykować się do szpitala na spotkanie z moimi kruszynkami. Jejku jak ja je kocham!!! nikogo tak nie kocham !!! najważniejsze istotki w moim życiu!natasza82, Marzena27, Agusia ;), lkc, zupaztytki, izia, Goplana, Eve, Viviana, mada_lena, ewelina_d, Fidelissa, ÓptimusPrime, sisiiii, Mamadomina, AgataP, misiaczk25, Milaszka, blue00, Rybka Nemo, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry, wkraczamy w 36 tydzień
Mamadomina to w taki razie wszystkiego najlepszego i szybkiego porodu :*
alka będziemy się modlić za Twoje maleństwo !!
FK a myślałam już, że u Was się ułożyło... co za burak ;/
Madlen dobrze, że dzieciaczki sobie radzą coraz lepiejTy wrócisz już ze swoimi do domku, a my się będziemy pewnie wtedy rozpakowywać ;p No i jak już będziesz miała filmik to my chętnie zobaczymy wspólną kąpiel
Agusia ;), Madlen222, ÓptimusPrime, Marzena27, FK81, Mamadomina lubią tę wiadomość
-
natasza82 wrote:hm a co dzisiaj jadłas?
o 22 co wcinasz , ja zjadam sucharka (pełnoziarnistego) czasami 2 z masłem
Zjadłam jajecznicę z dwóch jajek z pomidorem do tego gorzkie kakao, wczoraj było okdziś przez ten wysoki cukier na czczo, wczoraj zjadłam 1,5 kromki z wędliną i warzywami.... a trochę przed szarlotkę domowej roboty, nie mogłam się powstrzymać, dziś już jej nie zjem i zobaczę jutro rano jaki będzie wynik
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
Agusia ;) wrote:Zjadłam jajecznicę z dwóch jajek z pomidorem do tego gorzkie kakao, wczoraj było ok
dziś przez ten wysoki cukier na czczo, wczoraj zjadłam 1,5 kromki z wędliną i warzywami.... a trochę przed szarlotkę domowej roboty, nie mogłam się powstrzymać, dziś już jej nie zjem i zobaczę jutro rano jaki będzie wynik
-
Dzień dobry dziewczęta!
Ala - współczuję, jak będziesz miała czas, ochotę i możliwość, to nie zawahaj się do nas pisać co i jak...
Mamadomina - wszystkiego najwaspanialszego:) (i nawet w ciąży nie wyglądasz na rozmiar stanika 80, coś mi tu nie tak wygląda;)).
Marzena - popieram, trzeba korzystać z ostatnich chwil beztroskiego leżenia:) już za chwilę się skończy:) też korzystam ile wlezie i niech mi ktoś coś powie, że czas marnuję...
Dotty - bardzo dobrze, że piszesz o tych stanikach, bo takie informacje trzeba szerzyć... cycki klapną od źle dobranych staników, nie od karmienia! jak ja bym była uświadomiona w okresie mojego tycia i chudnięcia (15-20rż), zamiast nosić okropne Triumphy, to może dziś byłoby lepiej. Też będę nosić wyłącznie fiszbiny! Zresztą żaden inny stanik nie podtrzymałby mi piersi. I teraz coraz więcej sklepów oferuje przeróbki staników na karmniki, więc nawet nie trzeba szukać staników do karmienia, bo tych wybór jest ograniczony, tylko po prostu IDEALNYCH, i zostawić do przerobienia.
Madalenka - o ile moje życie byłoby piękniejsze, gdybym nie musiała się zwlekać na badania krwi! szkoda, że tak późno się zorientowałaś
Miałyśmy czekać do października, większość doczekała, ale teraz to czuję, że się posypie...
Ja wczoraj do nocy liczyłam te skurcze (używam aplikacji Contractions Calculator), cały czas 1-2 minutowe co 5-20 minut. Wzięłam 2 nospy ok. północy i padłam spać, w sensie skurcze nie były bolesne. Odpukać od rana nie ma, ale mam dziwne uczucie w szyjce. No czuję, że albo mi się rozwarcie zrobiło jakieś mini, albo się skróciła, albo zmiękła - nie wiem, nie znam się, ale coś jest inaczej. W piątek lekarz, to się dowiem. Na razie póki skurcze dają się opanować nospą, w sensie nie są porodowe, to nie panikuję i leżę do piątku plackiem, żeby sobie tam nic nie pogorszyć. Zresztą czas już leci tak szybko... od niedzieli już będzie 36tc:).
Jeszcze wczoraj licząc te skurcze po raz pierwszy miałam poczucie realności, trochę stracha, że to się naprawdę może zacząć w każdej chwili, i że "ale to już?!?". Nie powiem, mój spokój gdzieś uciekł i wlazło zdziwienie "ale jak to?! to tak w jakiejkolwiek chwili będę musiała rzucić wszystko i jechać rodzić?". Dziwnie:).
miłego dnia dziewczęta:)lkc, Goplana, mada_lena, Fidelissa, sisiiii, Marzena27, Mamadomina lubią tę wiadomość
-
Witam. Zaczynamy 34tc
i październik a więc wprowadzam zakaz rodzenia przynajmniej do połowy października i tylko początek listy może zacząć hehe.
Wczoraj po tych wiadomościach złapałam stresa, głowa mnie rozbolała, tętno tylko 60, brzuch ścisnął, nie czytałam dalej, bo to jednak nakręcałąm się, wzięłam nospę, krzyżówki i brzuch odpuścił. Mężo wrócił z pracy i usnęłam.
Mała w nocy dokazywała, nie lubi lewego boku a na prawym mam zakaz ze względu na nerkę. Czkawkę miała co chwilę. W ogóle kombinuje chyba by się znów przekręcić.
Wiecie co żaluję, że miałam kiedyś kolczyk w pępku, teraz rozeszło mi się to nieładnie, aż mi mąż powiedział, czy było warto kurdę no kto by pomyślał.
Mamadomina wszystkiego najlepszego, zdrówka i szczęśliwego rozwiązania.
Alka mocno kciukam za zdrówko Maluszka.
Fidelissa mnie uczyli liczyć w szpitalu ruchy. Po śniadaniu, obiedzie, kolacji, położyć się wygodnie na lewym boku i przez godzinę mam czuć 10 ruchów. Gdybym nie czuła przedłużam obserwację o 1 godzinę, jeśli dalej nie czuję dzwonię do gina. Ale mój gin nie kazał liczyć, ogólnie moja ruchliwa, zwracam uwagę by po posiłkach się ruszała.mada_lena, Fidelissa, zupaztytki lubią tę wiadomość
-
cycki klapną od źle dobranych staników, nie od karmienia!
dokładnie to samo nam położna powiedziała na SRże to wszystko chodzi o dobre podtrzymywanie mięśni cycków a nie o to czy ktoś karmi czy nie. Trzeba ćwiczyć te mięśnie, a najlepszym ćwiczeniem jest produkcja mleka
kużwa martwię się trochę bo ten puls mimo leków mam ciągle wysoki, tzn tak godzinę po śniadaniu mi strasznie przyśpiesza i po pół h mniej więcej się wycisza...mam nadzieję że to nie szkodzi maleństwu... ja wczoraj miałam kilka skurczy ale nie bolesnych po 20 sekund ale nie wiem co ile minut bo już leżałam w ciemnej sypialni :p
też zaczyna do mnie docierać że to zaraz, wg ovu zostało 40 dni do daty porodu!! ogólnie wczoraj poczytałam o porodzie w książce i chyba od tego te skurcze, humor mi spadł i byłam jakaś taka podłamana, dodarło do mnie że jednak się BOJĘ !! -
marynka wrote:FK81 czasami mam wrażenie, że mężczyźni sobie z tym wszystkim nie radzą. Czasami wynika to z tego, że są przerażeni i wolą wmawiać sobie i innym, że nic się nie dzieje. Nie rozumieją tego, że dla kobiety to jest przykre i że nie są dla niej wsparciem.
Czasami to wyglada tak, że oni potrzebują większego wsparcia, niż kobieta. PRzerażające, ale często prawdziwe. No i my baby musimy potem walczyć za siebie i za nich. A czasami nie ma już sił ani chęci i trzeba się zastanowić, czy warto... Policzyć plusy i minusy. Ale miłość jest ślepa i minusów często nie widzi, na szczęście dla tych naszych chlopów...
I ja dołączam do grona podbuzowanych na TŻ. Najpierw były fochy, że nic nie robię (w okresie największych mdłości), potem, że nie sprzątam, teraz, że kasy brakuje, a to dopiero początek... Wzięłam na siebie wyprawkę do całego pokoiku (bo ja płacę za czynsz i opłaty, a on ratę kredytu 3xtyle). Jemu został wózek, a na początek fotelik, więc póki co nie dołożył nic a już płacze nad rozlanym mlekiem.
O tyle dobrze, że się interesuje, gada do Antka, opiernicza mnie, że za dużo łażę (na próby chóru), a z drugiej strony "czemu nie idziesz na spacer?", bo on wie lepiej od życzliwych, że powinnam się oszczędzać, a przy okazji też sprzątaćFK81 lubi tę wiadomość
-
Nata wrote:kużwa martwię się trochę bo ten puls mimo leków mam ciągle wysoki, tzn tak godzinę po śniadaniu mi strasznie przyśpiesza i po pół h mniej więcej się wycisza...mam nadzieję że to nie szkodzi maleństwu...
po śniadaniu to normalne, cukier rośnie, organizm budzi się do życia i adrenalina robi swoje, dobrze, że się wycisza...
-
słodka nie wiem czy to potrzebne, znajomi korzystają my jeszcze nie miałyśmy okazji ale myślę że to fajna opcja jak dziecko robi się ciekawskie i zaczyna ciągnąć główkę żeby trochę świata zobaczyć
ważne jest żeby ta regulacja była stabilna, znajomi mają taką na haczyk chyba i jak były wertepy to im się to wypięło i opadło w dół, dzieciak się wystraszył i taki był finał, my mamy w jedo taką korbkę więc to chyba jakoś inaczej działa podobno się nie wypnie bo zwróciliśmy sprzedawcy na to uwagę przy zakupie.
slodka100 lubi tę wiadomość
-
Alka - Bardzo przykre wiadomości, serce boli, bo nie tak powinno być, ale niczyja w tym wina. Mogło to spotkać każdych rodziców i padło na Was. Jestem najcieplejszymi myślami z Tobą, życzę Wam dużo sił i wiary. Mam nadzieję, że szpital, który się Wami zajmuje, zapewnił Wam też opiekę psychologa.