Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, nie czekajcie, nie ma na co. dzisiaj nie bedziecie rodzic;) a nawet jakby to tej akcji napewno nie przespicie:)
spijcie dobrze, milej nocy:)xpatiiix3, AgataP, Fidelissa lubią tę wiadomość
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Nie no ale na poważnie tak zmarzłam że pod kolderke z powrotem wskoczyłam
hehe jakby co nie rodze możecie iść spać to jak zwykle te cholerstwo przepowiadające co mi przepowiada juz kupe czasu i gówno z tego jest tak samo jak lekarze gówno się znają
hehe
Lkc słońce tylko o to chodzi ze uwierz ze nie da się zasnąć na tych skurczach pomiędzy owszem ale co z tego jak co chwile budzi skurcz i jeszcze bardziej się denerwujesz.,, ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2014, 00:39
AgataP lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Niesamowite jesteście dziewczyny. Już usypiałam przy nadrabianiu wpisów i się akcja rozpoczęła. Relacja na żywo he,he, od razu się rozbudziłam. I sobie wyobraziłam jak my będziemy rodzić z telefonami w ręku i relacjonować. Nastała nowa era na porodówkach:)
xpatiiix3, mada_lena, Agusia ;), Madlen222, Fidelissa, Marzena27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aahhh..i ejj czy Wy nie zauwazylyscie ze te panieneczki Nas strasznie mecza.?? Kurde mnie moja tak zahartuje i rozewrze że ja poważnie kichne i urodze ;oo a po drugie to nawet nie będę wiedziała kiedy się zacznie... ;o z Marcelem takich akcji nie miałam raz przepowiadające miałam w dniu porodu i wsio a teraz ile tygodni to trwa a ostatnio co parę dni...
Ja leże i tez postaram się przysnąć co pewnie będzie nie lada wyzwaniemWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2014, 00:51
Livia
Nela
Marcel
-
Pati jak Ty mowisz ze to tak boli to ja chyba jeszcze zadnego nie mialam..
u mnie inna tragedia- odkrylam przed chwila - pierwszy rozstep na brzuchu... trzeba bylo nie slychac tych glupkow ze szpitala i smarowac brzuch( od teraz znow smaruje.. dupa tam..
ide spac:)
trzymajcie sie!xpatiiix3 lubi tę wiadomość
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Właśnie powiem Ci że to co teraz okresowo i rwie w dole jak napiera na "szyjke" mała ,ale to jest taki upierdliwe pobolewanie i te spięcia takie nieprzyjemne jakby ktoś Ci wnętrzności ściskał... Ale to to jeszcze nic ja takie skurcze przy Marcyśku miałam przed odejście wód a potem juz zaciskalam zeby chociaż tez do przeżycia były dopiero na opartych parę łez poszło bo nie dość ze bolalo to się zalamalam ze sama jestem ;P ale ten juz mega bol u mnie to chwila była wiec szczerze się nie nacierpialam i dalej nie chce znieczulenia
ale chce mieć szybciej za sobą a nie zastanawc się czy tym razem to to czy nie...
lkc lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
xpatiiix3 wrote:Właśnie powiem Ci że to co teraz okresowo i rwie w dole jak napiera na "szyjke" mała ,ale to jest taki upierdliwe pobolewanie i te spięcia takie nieprzyjemne jakby ktoś Ci wnętrzności ściskał... Ale to to jeszcze nic ja takie skurcze przy Marcyśku miałam przed odejście wód a potem juz zaciskalam zeby chociaż tez do przeżycia były dopiero na opartych parę łez poszło bo nie dość ze bolalo to się zalamalam ze sama jestem ;P ale ten juz mega bol u mnie to chwila była wiec szczerze się nie nacierpialam i dalej nie chce znieczulenia
ale chce mieć szybciej za sobą a nie zastanawc się czy tym razem to to czy nie...
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
nick nieaktualny
-
Witam
troszkę zmartwychwstałam ale tylko troszkę bo jeszcze mnie nie postawili...
Od początku: we wtorek rano miałam być przewożona do innego szpitala. Wszystko gotowe, spakowane, wypis gotowy. W poniedziałek po 20:30 odłączyłam się od kroplówki by się wykąpać. Poszłam jeszcze na 2 do kibelka. Jak wstałam to brzuch kamień i pobolewał na dole. Miałam zatwardzenie, więc nie wypróżniłam się za przeproszeniem do końca i myślałam, że dlatego boli mnie lekko w dole brzucha. Przyszłam do sali i mówię do współlokatorki że muszę się położyć bo brzuch mnie boli i twardy. Poleżałam kilka minut, brzuch jak stał tak stał. Postanowiłam umyć tylko szybko włosy a rano wziąć prysznic. Wysuszyłam te włosy i się położyłam bo brzuch jak skała i lekko ćmił na dole. Przyszła pielęgniarka podłączyć kroplówkę. Mówię jej, że mam taki skurcz bolesny i czy zrobi ktg. Ona nie zdążyła odejść kroku a mi sruuuuuu krew na łóżko. Ona po lekarza i zaraz przyjechał z usg. Uspokajali mni, że to może szyjka puściła ale tyle krwi się lało żywoczerwonej że obłęd. Zbadał mnie i włączył usg. Ledwo przyłożył głowicę już wola do położnej że cięcie na cito. Wytłumaczył mi w biegu, że łożysko się odkleiło. W 10 min byłam rozcięta. Najgorsze, że jadłam obiad 5h wcześniej, anestezjolożka nie wiedziała jak zareaguję na znieczulenie - to ona chciała mnie wysłać do tego innego szpitla bo się bała mnie znieczulać - mam nietypową chorobę mięśni i nie można ich zwiotczać. Najgorsze było opanowanie paniki, ktora czyhała na mnie z każdej strony - niw byłam psychicznie przygotowana, że to już. Ale dałam radęPokazali mi małą tak sru po wyjęciu i tyle ją widziałam. Po wszystkim jak wyjechali z sali operacyjnej to już był mój mąż, rodzice i teściowie. Przyjechali w 1/3 normalnego czasu, nie wiem jak to zrobili
pamiętam, jak mąż wziął mnie za rękę i powiedział szeptem: dziękuję...
Malutką widziałam dopiero wczoraj, dwa razy mi ją przywieźli bo leżę na intensywnej terapii bo ciśnienie szaleje, wczoraj podali mi krew bo dużo straciłam. Miałam iść dziś na położnictwo ale jeszcze dwie jednostki krwi muszą podać a po każdej rośnie mi ciśnieniemiałam już wczoraj wstać bo już siedzę ale rehabilitantka powiedziała, że przy pulsie 154 mnie nie dotknie
Malutka była tylko kilka godzin w inkubatorze, raz musieli jej dmuchnąć na oddech, dostała 7,8,9 pkt. Nie wiem dlaczego tak dziwnie. Od wtorku leży w łóżeczku tylko na monitorze oddechu. Już lekarz mowił mężowi, że mamy kupić. Adrianka miała 2250g i 50cm. Jest przekochana, sapie i wzdycha jak mamusiaśpi i je, rzadko płacze - tak mówią ciocie z noworodków
I nie mam pokarmuwe wtorek rano była przy mnie babka, ktora wycisła kilka kropel a od tej pory nic. Mąż kupił laktator z Aventu i kilka razy dziennie próbuję ściskać ale i tak nic
nie umiem dodać zdjęcia z telefonu
Wczoraj mi jedna położna mówiła, że to był cud, że akurat byłam w szpitalu. Powiedziała, że ablacja była tak duża, że nie dojchałabym do szpitala i byłoby i po malej i po mnie... Święcie wierzę w to, że święty Dominik, do którego modliłam się każdego dnia odkąd w dniu po dacie okresu spodziewanego zawisło nade mna widmo rumienia zakaźnego czuwał nad malutką przez cały czas a teraz uratował nam obu życie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2014, 07:38
Milaszka, natasza82, blue00, xpatiiix3, KasiaKa, Agata92, Dotty84, sisiiii, ewelina_d, misiaczk25, zupaztytki, Agusia ;), ÓptimusPrime, Mag.1990, Madlen222, KUNIAK, Viviana, pinsleepe, Nata, anusiaa90, Fidelissa, Mamadomina, Marzena27, Evik, AgataP, Rybka Nemo, ap1526, Lavendula, Maga31, mada_lena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFlorentine,nie martw sie brakiem mleka,ono sie pojawi tylko z lekkim opoznieniem
,ja tak mialam przy ostatnim dziecku,porod w 36 tc,organizm wogle nie przygotowany na niego,dlatego odbylo sie ciecie,a pokarm pojawil sie dopiero w piatej dobie,mysle,ze moja determinacja zwyciezyla,dostawialam dziecko na okraglo,zycze powodzenia i sie nie poddawaj
-
nick nieaktualny