Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyI ja się witam!
Sisiiii, witaj w klubie - mój największy ostatnio lęk też dotyczy tego, że poród rozpocznie się wcześniej i nie zdążę dojechać na planowaną cesarkęNie mam pojęcia, co bym zrobila w takiej sytuacji, bo na poród sn się w ogóle nie nastawiam i nie potrafię
Powodzenia dla wszystkich szpitalnych mam! -
Czesc kochane.
Ninusia co za masakra. Bardzo współczuje. Ludzie to na prawdę serca i sumienia nie mają...ale Twoje zmartwienie nic tu nie pomoże a wręcz przeciwnie. Wiem, że to trudne ale postaraj się wyciszyć.
U mnie weekend zleciał szybciutko, z resztą jak każdy dzień ostatnio...przez to jeżdżenie do szpitala, po męża do pracy, do sklepu tak czas leci że sama dla siebie czasu mam garstkę. Natomiast mam nadzieję, że już niedługo to potrwa. Dzieci mają się dobrze. Lenkę wczoraj odłączyli już od monitorów bo ona żadnych problemów od porodu nie miała i nie ma. Dodatkowo ładnie przybiera na wadze, oczywiście Juluś też a nawet szybciej tyje niż siostra ale on musi być jeszcze pod monitorem bo średnio 1 lub 2 razy na dobę zwalnia mu akcja serca. Lekarz mówi, że to całkowicie normalne u wcześniaków bo wszystkie narządy dalej rosną i w 36 tygodniu ich życia powinno to całkowicie zaniknąć, także został jeszcze około tygodnia. Już tak bardzo chciałabym zabrać je do domu. Dalej płaczę jak wychodzę ze szpitala. Jest mi tak przykro, że masakra.
Lenka moja tak polubiła cyca że jak się dossie to nie chce puścićkochana moja. dzisiaj będę przystawiała pierwszy raz Julka...mam nadzieję, że też mu się spodoba. W ogóle mleko to mi tak leci że normalnie wkładki laktacyjne ciągle mokre.
Miłego dnia dziewczynki!!!
blue00, zupaztytki, Mag.1990, Fidelissa, sisiiii, lkc, xpatiiix3, Agata92, Viviana, Maga31, natasza82, Marzena27, Mamadomina, Agusia ;), Goplana, Rybka Nemo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Fidelissa wrote:lafar. , dlaczego ja tez mam cukrzyce ciążowa i bede rodzic normalnie?...
Nie wiem jak jest u ciebie ale u nas jest straszna presja na ciężarne z cukrzycą i nawet przekroczenie 120 o jednostkę czy dwie to wielka tragedia, dla mnie głupota troche ale co ja mogę. Również nawykiem jest zmuszanie ciężarnej do zostania w szpitalu dwa tygodnie czasem tydzień przed porodem w celach obserwacji, nie wiem po co ale tak jest. Mam kilka koleżanek które miały cukrzyce w ciąży i wszystkie zmuszone były się położyć. Nawet ostatnio jak byłam u diabetologa to była laska w końcówce 37 i właśnie miała już iść do szpitala bo ją gin zmusił. -
Eve wrote:Witam po weekendowo:)
U nas pogoda piękna, słoneczna, trochę chłodno. Ja wstałam pełna energii więc będę dzisiaj działała, M pomył okna a ja zaraz biorę się za odkurzanie, potem prasowanie i wieszanie firanek:)
Od czasu do czasu kuje mnie i tak dziwnie ciągnie w okolicach szyjki, brzuch napina się tylko kilka razy w ciągu dnia.
Dziewczyny, któraś wie do kiedy bierze się dowcipną luteinę? -
Lafar_ra wrote:Nie wiem jak jest u ciebie ale u nas jest straszna presja na ciężarne z cukrzycą i nawet przekroczenie 120 o jednostkę czy dwie to wielka tragedia, dla mnie głupota troche ale co ja mogę. Również nawykiem jest zmuszanie ciężarnej do zostania w szpitalu dwa tygodnie czasem tydzień przed porodem w celach obserwacji, nie wiem po co ale tak jest. Mam kilka koleżanek które miały cukrzyce w ciąży i wszystkie zmuszone były się położyć. Nawet ostatnio jak byłam u diabetologa to była laska w końcówce 37 i właśnie miała już iść do szpitala bo ją gin zmusił.
W szpitalu pytałam mto nie problemAgusia ;) lubi tę wiadomość
-
Fidelissa wrote:Masakra. Ja czasem mam 136 , 125 i bez przesady...
W szpitalu pytałam mto nie problem
ja też mam czasem i nawet 140 czy 150 pomimo insuliny, tylko zwiększają dawki, bo tutaj to jest problem. Wiesz nadgorliwość gorsza od faszyzmu -
Witam poniedziałkowo.
Ninusia bardzo współczuje okropna sytuacja.
Wszystkim szpitalnym zdrowia życzę.
Zmieniliśmy strony łóżka na te które nbędą po porodzie oraz daliśmy pod moją cześć podkład seni na wszelki wypadek, torby spakowane w 80 % a ja z nerwów spać nie mogłam. Wydaje mi sie, ze jak jest ten podkład to mogę urodzić zaraz.
Co chwile sie budzę. Jaś w nocy szaleje, w dzien śpi - i jak tu liczyć te ruchy?
Info dla leżących szyjek. Czy wiecie, ze jak macie skierowanie na krew i morfologię to pielęgniarka środowiskowa moze przyjść do Was do domu? Właśnie sie dowiedziałam))
Mam dola. Deprechę. Mało radości wiecej zniechęcenia i strachu.
Boje sie porodu, laktacji, bólu, wszystkiego.
Z pozytywów - mama była w Lidlu i kupiła śliczne sweterki bluzy i dresik 62/68 super.) fajna jakość.
-
zupaztytki wrote:I ja się witam!
Sisiiii, witaj w klubie - mój największy ostatnio lęk też dotyczy tego, że poród rozpocznie się wcześniej i nie zdążę dojechać na planowaną cesarkęNie mam pojęcia, co bym zrobila w takiej sytuacji, bo na poród sn się w ogóle nie nastawiam i nie potrafię
Powodzenia dla wszystkich szpitalnych mam!
W takim przypadku zostaje SN , czego się strasznie boje. Ale jaki szpital w razie czego to nie mam pojęcia. Wtedy po prostu będzie się szło na żywioł
Mi się wydaje , ze ja pogadam ze swoim gin czy nie da się w razie czego zaklepac jakiegoś terminu wczesniej. Tak z dwa tyg przed planowanym porodem, a nie tydzień.
Zawsze to tydzień wczesniej i głowa spokojniejsza.
W sumie teraz mam wizyty co 2 tyg to może w miarę wczesniej uda się zareagować jakby cos się działo. Ehhhh głowa pełna myśli
-
Lafar_ra wrote:ja też mam czasem i nawet 140 czy 150 pomimo insuliny, tylko zwiększają dawki, bo tutaj to jest problem. Wiesz nadgorliwość gorsza od faszyzmu
A po porodzie tez masz trzymać dietę! Bo zdania sa podzielone? -
Eve mi lekarz i polozna powiedzieli, ze po 30 tyg luteina "dowcipna" nie ma zadnych wlasciwosci podtrzymujacych ciaze/ szyjke czy cokolwiek. nie wiem ile w tym prawdy,odstawilam po 30 tyg i jak na razie czuje sie ok... moj lekarz fanem luteiny nie jest.
w sobote bylismy na zakupach - wrocilismy z niczym - bez lozeczka i bez wozka ;(
PIN - gratuluje!!!!!!!!!
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Madlen ale super wieści
)
A My wyjdzimy najprawdopodobniej jutro juz je jedynie Cyca od wczoraj wieczora bo wczesniej się meczyla i wczoraj trzy butle w dzień zjadła, ale z moim mlekiem, bo przy cycku zasypiała ze zmęczenia biedulka, a przez noc tak rozruszala laktacja mi a to dopiero druga doba od kiedy zaczęła ruszać laktacja, teraz wylatuje bokiem z buzi aż bo sika z cyca i mam taki nawał ze juz poszly w ruch wkładki muszę co raz wymieniać no i stanik też zaczął być potrzebny cycki tak bola ze muszę ściągać... Bo malej za dużo jest zjada tyle co ulga w danym cycku i je co ok.2-3hcudowna jest
Aha i brzuchol prawie zniknął juz trochę skory zostało mi a dopiero czwarta doba się zaczęłapotem wrzuce foteczki jak mama zajdzie bo czekam aż mi da części do laktatora położna bo niwytrybie taki twardy Cyc ,a jak spuchly mi ojj ;/
A i co więcej są postępy wieczorem jeszcze spadek był a teraz rano juz 20g przytulana samym ciaganiu cycusia jestem dumna z mojej córki każdy chwali ze jest dzielna i świetnie sobie radzi ze juz prawie jak donoszokne dziecko tylko ciut problem ma z regulacja temp bardzo sbko wychladza się ,ale to nic
Madlen222, lkc, blue00, zupaztytki, Mag.1990, sisiiii, Maga31, natasza82, Mamadomina, Marzena27, anusiaa90, Goplana, Fidelissa, misiaczk25, ewelina_d, AgataP, Agata92, Rybka Nemo lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualnysisiiii wrote:W takim przypadku zostaje SN , czego się strasznie boje. Ale jaki szpital w razie czego to nie mam pojęcia. Wtedy po prostu będzie się szło na żywioł
Mi się wydaje , ze ja pogadam ze swoim gin czy nie da się w razie czego zaklepac jakiegoś terminu wczesniej. Tak z dwa tyg przed planowanym porodem, a nie tydzień.
Zawsze to tydzień wczesniej i głowa spokojniejsza.
W sumie teraz mam wizyty co 2 tyg to może w miarę wczesniej uda się zareagować jakby cos się działo. Ehhhh głowa pełna myśliAle nie ukrywam, wpadnę w panikę, jak się zacznie przed terminem, a terminu jeszcze nawet nie mam ustalonego, dopiero za tydzień jadę na wizytę kwalifikującą.
-
Fidelissa wrote:Acha a Wiesz ja nie biorę insuliny. To może o to chodzi?..
A po porodzie tez masz trzymać dietę! Bo zdania sa podzielone?
Nie tu nie chodzi o insuline, do kazdej jest takie podejscie. Nie wiem jak to po porodzie jeszcze sie nie orientowałam.
Natomiast jeżeli chodzi o dietę to ja w swojej nie wiele zmieniłam, dodałam II śniadanie, podwieczorek i posiłek nocny oraz trochę bardziej usystematyzowałam pory posiłków. Z jedzenia odrzuciłam mleko i biały chleb, reszta została po staremu. Jestem trochę zafiksowana na punkcie chemii w jedzeniu więc dieta cukrzycowa mi jak najbardziej odpowiada, za słodkim nie przepadam, nie powiem zjadłam raz na jakiś czas, gdzieś u kogoś jakieś ciasto, a w domu to jeżeli słodkie to najczęściej miód, teraz to odrzuciłam i nie powiem żebym jakoś specjalnie za tym tęskniła. Jeżeli chodzi o moje cukry to potrafię mieć cały dzień ładne a wieczorem np. po kolacji gdzie jem to samo co na śniadanie lecą na 160 a rano po tym samym 92, albo na odwrót po śniadniu wysokie a poźniej elegancko cały dzień.Fidelissa lubi tę wiadomość
-
zupaztytki wrote:Ja właśnie mam tylko nadzieję, że podczas tych (coraz częstszych) wizyt da się w miarę przewidzieć, że coś się może wkrótce zacząć i to "coś" nie nastąpi z zaskoczenia
Ale nie ukrywam, wpadnę w panikę, jak się zacznie przed terminem, a terminu jeszcze nawet nie mam ustalonego, dopiero za tydzień jadę na wizytę kwalifikującą.
Kochana, ale cesarkę można też zrobić jak już zacznie się akcja (tylko trzeba szybko reagować, zanim główka zejdzie za nisko).
Zresztą takie cc zrobione w momencie kiedy zaczyna się akcja porodowa podobno dla maluszka są najzdrowsze, bo to oznacza że maluch już chciał wyjść i się do tego szykował
Także don't worry - po prostu umów się z lekarzem, że termin owszem ustalony, no chyba że zacznie sie wcześniej akcja - to jedziesz wcześniej i też mają Cię przyjąćzupaztytki, sisiiii lubią tę wiadomość
-
Ninusia - współczuję Wam tego włamania... dobrze, że zgłosiłaś to na policję. Staraj się nie denerwować bo nie warto...
Mnie też już niepokój ogarnia na myśl, że nie zdążymy dojechać do szpitala na poród (mamy do niego ok 40 km), szczególnie mąż sie wystraszył, jak wczoraj w faktach podali, że gdzieś na drodze S8 kobieta urodziła w aucie w 3 minuty i poród odebrał jej mąż...
Na szczęście mam wizytę u prywatnego ginekologa już w czwartek, więc dowiem się, czy faktycznie mam już ten III stopień łożyska (bo temu ginowi z NFZ to tak do końca nie ufam...)...
No torba spakowana, powinnam być spokojniejsza, a ja łapię schizy czy przez to łożysko mały aby na pewno jest dobrze dotleniony... -
nick nieaktualnyDotty84 wrote:Kochana, ale cesarkę można też zrobić jak już zacznie się akcja (tylko trzeba szybko reagować, zanim główka zejdzie za nisko).
Zresztą takie cc zrobione w momencie kiedy zaczyna się akcja porodowa podobno dla maluszka są najzdrowsze, bo to oznacza że maluch już chciał wyjść i się do tego szykował
Także don't worry - po prostu umów się z lekarzem, że termin owszem ustalony, no chyba że zacznie sie wcześniej akcja - to jedziesz wcześniej i też mają Cię przyjąć
Wiem, wiem, tylko że pojadę na cesarkę z Krakowa do Bielska, więc mam nadzieję, że poród nie potoczy się w razie czego błyskawicznie, bo w samochodzie tym bardziej nie chcę rodzićAle muszę być pozytywnie nastawiona, powinniśmy zdążyć
Klinika jest w razie czego przygotowana na takie nagłe przypadki, trzeba tylko przedzwonić, że się jedzie, a oni już na Ciebie czekają
Maga31, Dotty84, Fidelissa, sisiiii lubią tę wiadomość
-
Witajcie, ja po meczącej niedzieli. Byłam z chórem na koncercie, całodniowe czekanie na wyniki, raz ciepło, raz zimno. Wcześniej spalam 4h łącznie jeszcze obudziłam się po jakimś koszmarze... koło 16 miałam kryzys i usypiałam na siedząco, ale dałam radę...
Ninuś współczuję strasznie, ludzie to debile! za nic mają innych, byle się obłowić...
Pin gratulacje i uściski dla Imiennika mojego synusia
Weszłam dziś na wagę i już 20kg do przodu, Małż się spytał gdzie to schowałam, bo nie widać tego po mnie, to mu odparłam "w d...". On na mnie oczy, czemu tak brzydko do niego mówięa ja - "w cyckach jakieś 2kg, brzuch kolo 8, więc reszta w tyłku".
Młody szaleje, wczoraj nie podobały mu się brawa dla laureatów konkursu, albo bił brawa z całą resztą
Maga31, natasza82, Goplana, Fidelissa, Eve, ewelina_d, sisiiii, Mamadomina, mada_lena lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczęta,
Ja od wczoraj też nie mogę się ogarnąć po njusie o Ani Przybylskiej... I co prawda śpię jak dziecko 8h dziennie, ale coraz więcej strachów mi chodzi po głowie - nie tyle o poród, ile o jakieś last minute komplikacje. Mam jakiś stan podgorączkowy, do tego Hania ma nadal wysokie tętno, i niby w teorii wszystko OK, ale jeśli mam jakąś infekcję i niedotlenie Hanię? No i takie to właśnie myśli mi przychodzą do głowy. Chyba dla świętego spokoju pójdę jutro na CRP i OB. No i tak się obawiam, że plany planami, a wyląduję na jakiejś cesarce alarmowej...
Mój lekarz mi podpadł tą chęcią dawania leków bez porządnego sprawdzenia tętna poza jednostkowymi pomiarami. Do tego kazał brać nazad Cyclo3Fort i upierał się, że te moje objawy brzuszne to na pewno nie był ten lek. No dobra, brałam teraz 2 dni. I co? I znowu ból brzucha nie do opisania, na wysokości wątroby, i tym razem w gratisie wysypka na nogach (z tego, co czytałam, dużo osób ma, bo sobie akurat kolorki kapsułek wybrali takie a nie inne i najbardziej uczulające barwniki jakie są). Tym razem nie dopuściłam do takich bóli, żeby nie móc wstawać, i znowu odstawiłam te prochy i w 36h po odstawieniu wszystko minęło.
Dziś mam spotkanie z położną!Podpisujemy umowę i mam kilka pytań do niej na liście, ale takie mocno ogólne (kiedy do niej dzwonić, ile po terminie wywołują, kiedy regularne KTG, o tę herbatkę z liści malin, co mogę zrobić teraz, żeby ułatwić sobie poród..). Ale cały czas mam wrażenie, że coś mi umyka, o czymś zapomniałam;). Macie może jakieś sugestie? Przyjmuję do 19
.
I już widzę powoli objawy wejścia w 9 miesiąc. Brzuch się obniża, miednica rozchodzi (w nocy tak trzeszczę, jak się przekręcam, że boję się, że męża obudzę
)... I nadal maluszek poza brzuchem to dla mnie abstrakcja:).
Miłego dnia!