Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
jeżeli chłop odmawia spania z powodu dziecka i liczy ze tylko mamusia bedzie wstawac w nocy i sie zajmowac to jak wielka sypialnia by nie byla nie robi to róznicy chyba
AgataP, Madlen222, zupaztytki, ÓptimusPrime, Milaszka, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjezus chyba dzisiaj urodze,pies mnie na krok nie odstepuje i co siade to mi sie do brzucha przytula....jak nie dzis to bardzo niebawem,pies pierwszy wiedzial ze w ciazy jestem ,pamietam jak dzis jak sie do mojego brzucha przytulala pare dni przed tym jak test zrobilam i do hippisa sie smialam ze w ciazy chyba jestem bo ona dziwnie jakos sie tuli
tak musze forum czytac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 14:16
lkc, blue00, Madlen222, Fidelissa, zupaztytki, Strupka, Eve, ÓptimusPrime, Marzena27, xpatiiix3, anusiaa90, misiaczk25, santoocha, Goplana, Mag.1990, Milaszka, ChciałabymJuż, Rybka Nemo, ap1526, Nata, Lavendula, Maga31, natasza82, Amnezja, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnylkc do halloween wytrzymam,taka data akurat dla wielbicielki czaszek
wiec spoko loko
Evik,wlasnie kupuje te opaske dzieki za linka
Optimus a co on ma nie spac z Toba? Moj hippis tez marudzil ze bede do dziecka wstawac i go budzic to mu powiedzialam ze jak sie nie podoba to dziecko moze byc tylko moje z moim nazwiskiem itp,bo jak tylko ja mam sie zajmowac to sajonara good luck i idziemy w rozne strony,no chyba SR uczestniczyl w dziele stworzenia i tez powinnien sie zderzyc z tym jak to jest miec dziecko,Ty tez nie bedziesz sie opierdalac caly dzien tylko niewyspana bedziesz miala bardziej odpowiedzialna prace niz on,mianowicie bedziesz sie opiekowac malym dzieckiem,niewapana zmeczona i wogole,a odpowiedzialnosc nieporownywalnie wieksza.To jest dopiero wyczyn!
Niech on sie nie wyglupia tylko sie przyzwyczai do tej mysli.
a teraz z brzuchem to cicho przyznam ze wolalabym zeby poszedl na pare dni spac do innego pokoju to moze bym sie wyspala ,cale lozko dla mnieno ale on chce ze mna spac...jezus nagle po awanturze co do spania razem i wstawania na zmiane do dziecka sie "romantyk" zrobil...maskaraa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 14:19
blue00, lkc, Maga31, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Za 2h będzie juz Julek w domu, mąż zaraz po niego jedzie.
Lenka najedzona czeka na braciszka.
Co do skutków to wszystko zależy od techniki ssania przez dziecko. Jeśli dzidzia je jak powinna to nic nie będzie boleć. Ja używam cały czas nakładek bo dzieciom łatwiej tak na razie i powiem Wam ze mimo tej nakładki Julek przez to ze źle trzymał pierś w ustach taki mi ból sprawił że skutek przez tydzień bolał. Także jak dziecko ma dobrą technikę to żadne nakładki niepotrzebne.
My też zrobiliśmy osobny pokoik dla dzieci ale przeniosłam jedno łóżeczko do naszej sypialni i na razie będą oboje spać w jednym łóżeczku obok nas. Normalnie nie mam serca kłaść ich w osobnym pokoju. Wcześniej miałam taki plan ale jakże był on głupi. ..heh. ..
Na dole w sypialni mam rozłożone lozeczko turystyczne i w dzień Lenka w nim spi i zaraz braciszek dołączy. Powiem Wam ze na maksa się ciesze ze kupiłam juz te łóżeczka turystyczne bo nie wiem gdzie miałabym je teraz kłaść. ..
Dzisiaj zapowiada się miły wieczor: wspólna kąpiel Lenki i Julka w swoim domku. Jak byłam w ciąży to strasznie z mężem nie mogliśmy się tego doczekać i dzisiaj się spełni. ..hura.
Pati super wyglądasz a Nela cudna...swoją drogą mi też jakoś szybko brzuch zszedł i te zbędne kg...ale tak to jest jak się karmi piersią.
Dziękuję dziewczyny za mile słowa, Julek na pewno przesyła Wam całuski. ..
wieczorem wstawię Wam ich wspólne zdjęcie w domku ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 14:30
blue00, Eve, AgataP, Marzena27, lkc, xpatiiix3, Goplana, Mag.1990, Milaszka, Rybka Nemo, ap1526, zupaztytki, Nata, Lavendula, Maga31, Amnezja, Agusia ;), Fidelissa lubią tę wiadomość
-
hehe to super Agatko ze sie przydał link:) Na moje oko tez cos jest na rzeczy jak psina sie tuli, tosz one maja wyczucie jak nikt inny!
Mój twardo mówi ze bedzie wstyawał przewijał dawał do karmienia ze bedziemy sie zmieniac w ogole wszytsko widzi w pieknych barwach nie brzewiduje chyba zadnych wypadków losowych a teraz jak go prosze zeby wstał po cos jak juz sie połóżył bo mi ciezko to sie najeczy jak nie wiem:D Czub! a tylko mowie jak dziecko bedzie plakac to tez bedziesz jeczał ze musisz wstac? To w podskokach wstaje. Oj nie wiem jak to bedzie hehe:)AgataP, Nata, Agusia ;), Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Mój mąż to nie ma wyboru. Musi rów iż wstawać w nocy czy chce czy nie...ja karmie ico jednocześnie i musi mi jedno podać. ..ale on nie ma z tym problemów. Wręcz sprawia mu to radość. ..hehe
Eve, AgataP, Nata, Maga31, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
Madlen to cudownie! Dzis czeka Was wspaniały wieczór az mnie ciarki przeszły:) Na zdjecia oczywiscie czekamy ja kocham je oglądać.
A własnie sie zastanawiałam jak kochana to sie u Ciebie sprawdzi bo pamietalam ze mialas oddzielny pokoik dla maluszków, z tym ze my tam mamy łózko na ktorym mamy zamiar spedzac noce ale nie wiem jak to w dzien sie sprawdzi:D w sumie pokoje jeden obok drugiego ale jak zauwaze ze latam co sekunda w dzien do malej sprawdzac to chyba łóżeczko wyladuje w pokoju dziennym:D:D
Pati nie wiem jak Twoje przegapiłam a teraz cofnełam i widze jestes taka laska ze szok a Nelcia to jak mała ksiezniczka wyglada no sama słodycz:)Madlen222, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
Optimus ja bym tego twojego za jaja powiesiła najpierw chciał dziecko a teraz marudzi to nawet mój się ogarnął i stwierdził ze ja karmie on przewija w nocy a też pracuje. Albo zajmuje się dwójką dzieci w dzien żebym mogła chociaz godzinkę odespać nocke. Dodam że dzieci bedą z nami w pokoju z racji tego że moja babka zajęła pokój dziecięcy i nie chce sie wynieść z niego.
Madlen222, AgataP, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
blue00 wrote:Madlen az sie wzruszylam jak sobie wyobrazilam was wszystkim w koncu razem, ile sie musieliscie naczekac do tej wspanialej chwili, teraz w pelni bedziecie cieszyc sie rodzicielstwem
Dokładnie kochana. Tak na prawdę czekaliśmy 6 lat abysmy w końcu mogli być rodzicami...
ja sama się co rusz wzrusza jak o tym wszystkim myślę.AgataP lubi tę wiadomość
-
Ap nie wiem czy już ktoś ci juz odpisal na to ale do termoforu wlewasz gorąca wodę z czajnika (ja sciskam delikatnie nogami zeby pozbyć się pary bo wole takiego flaczka) i zakrecasz koreczkiem. Potem dajesz pod nóżki pod kolderke i jest super ciepło
można iść spać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 15:12
ap1526 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOk,wiec pisze,jaki problem zyciowy mam
Pewnie juz wiecie,ze z rodzina Sr nie przepadamy sie.To tak,w lagodnych slowach.Nie gadam z nimi,nie widzimy sie,udaja ze moj jest kawalerem itd.Ogolnie,oni to swolocz,ale ja mam na nich wy...ane. W sumie konflikt jest jeszcze nakrecony za czasow,kiedy moj i jego br byli malymi dziecmi,bo nakrecani byli przez rodzicow,kt przez lata podsycali ich przeciwko sobie.Jeszcze ojciec jak zyl,to w miare jakos szlo,jak zmarl tesciowa pokazala true colours i od tego czasu bylo tylko gorzej.U nich w rodzinie to kobiety nigdy nie szanowano,wiec tesciowa probowala na rozne sposoby tam odbudowac pozycje hierarchiczna.Snula,knula,ploty,napuszczanie na siebie za plecami,w oczy -sama slodycz.Moj to tam Matce w oczy czy na przekor nic nigdy nie powiedzial,ale pewnego dnia spokowalismy sie i z calym naszym dobrem wyprowadzilismy sie 400km od niej.Ale knuc nie skonczyla,probowala jakos wszystko rozbic itp.Jak widzielismy sie na swieta czy jak to zawsze jakies grozby,skandale pod moim adresem.Ja to grzecznie wytrwale gebe na kludke,bo nie chcialam robic przykrosci.Ogolnie atmosfera taka se zawsze.Nigdy mnie nie szanowali,bo ja tak zartow o prezerwatywach,seksie analnym czy prostactwa nie rozumiem (br mojego),co bawi reszte towarzystwa.Wiec pewnego dnia juz nie wytrzymalam,a stupid cunt (pi:da br) zaplanowala wszystko tak,ze od 5 lat jestem public enemy nr one po calej rodzinie,znajomych itp.Ale generalnie ja mam to gdzies,bo teraz to przynajmniej mam spokoj psychiczny.Pare lat temu zaprosilam tesciowa do nas na swieta,bylo milo,fajnie i jakos ona sie wyciszyla na jakis czas.Ale czasem jej odbija i potrafi do mnie jakas pszykrasc walnac -przyklad,imieninowa kartka o nienawisci do mnie...Ale i tak mam komfort psychiczny,ze nie musze jej ogladac,czy sluchac.A raczej mialam ten komfort do teraz.
Teraz problem jest taki,ze moja tesciowa do tej pory nie wie,ze jestem w ciazy.I mi jest dobrze z tym,bo ja boje sie rzucenia uroku,czarnej zazdrosi i klepania jezorem na lewo i prawo.A pi:da i cala rodzinka to sa kwa wiedzmy,serio,plus moja tesiowa od klepania typu"zeby Ci tak maz zmarl,jak mi".Nie myslac,ze o synie tak sie wyraza.Rozumiecie syt,prawda?
Wiec moj nagle teraz robi waty na to,ze koniecznie nalezy mamusi powiedziec o dziecku.Ja juz prosilam,ze po porodzie,bo nie wiadomo,co i jak,zwlaszcza,ze ciaza od poczatku raczej trudna.No ale on sie uparl i chce jechac do niej te 400km zostawiajac mnie na 3 dni sama na wszystkich swiatych.iJa proponowalam mu wariant,ok,ale nie chce,abys sam mowil o MOIM dziecku,bo to juz totalne wykluczenie mnie z rodziny,oderwanie mnie od mojego dziecka,totalne zniewazenie mnie,raz.Adwa, tesiowa bedzie miala jak zawsze jakas histerie,badz ataki,plus klepanie jezorem.A chcialabym delikatnie ja poprosic,by do porodu nic nikomu nie mowila=nie realne,raczej sicence-fiction. DRruga opcja byla zaprosic ja do nas i razem na spokojnie wszystko wytlumaczyc,ale Krolewna by musiala wziasc 1dzien urlopu w pracy,przyjechac 5hpociagiem w sumie na 15 dnia.Moj
Nie chce sie zgodzic na to,bo uwaza,ze postradalam zmysly,ze dla moich zachcianek takie poswiecenie.Trzecia opcja byla skajp/tel - odpada,bo nie wypada tak powiedziec mamie.
Ogolnie nie wiem,co robic,jak go ublagac,by np.ona do nas wpadla lub nic jej nie mowic...
Ja sie boje,ze on pojedzie,a ja znowu z nerwow do szpitala czy zacznie mi sie porod,a ja tu sama,bez nikogo,on ma w dupie...Wiem,ze sie nakrecam moze,ale nie potrafie sobie poradzic z tym.
Moze macie jakies sugestie?Moze jakis pan ekspert pomoze
Przepraszam,ze Wam tak zasmiecilam,ale juz od dluzszego czasu probuje jakos sama znalesc odpowiedz,a i tak we mnie dr Jekyll and mr Hyde siedza
ap1526 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOptimus,pomijajac fakt ze noz mi sie otworzyl w kieszeni jak czytam jak Cie traktuja(a jestem ze Zgorzelca ,wiadomo porywcza bywam i bym ich wszytskich poustawiala...grr!)
to uwazam ze powinna to byc przede wszytskim twoja wygoda(bo to Ty w ciazy jestes) i co nastepuje:
skajp telefon jak najbardziej przyzwoita rozmowa,moim zdaniem wypada i to nawet bardzo,kurwa mac nie bedziesz jechala ani Ty w ciazy ani ona bo stara jest ani SR sam bo Ciebie nie moze teraz zostwaic i basta.(powody nie powiedzenia o ciazy wczesniej jak najbardziej uzasadnione ,trudne poczatki,kupa stersu,nikt nie ma prawa sie obrazac a jak sie obrazi to i tak mu przejdzie)
jesli juz to niech ona sie przywlecze,korona jej z glowy nie spadnie,poza tym ja dalej obstawalabym przy opcji skypi telefon.
A najbardziej podoba mi sie wersja nie mowimy do porodu,bo tak jak mowisz powiedz SR ze ciaza jeszcze trwa ze nie chcesz zapeszac porodu itp mozesz nawet powymyslac popanikowac na niby moze sie wystraszy i sie zgodzi.
ewentualnie wersja awaryjna sama do niej zadzwon i jej powiedz,SR sie obrazi ale mu przejdzie...
kurcze sytuacja ciezka,mam nadzieje ze jakis kompromis sie uda Wam znalezc bo wiem po sobie ze ja bym sie wkurzala niesamowicie prz takiej tesciowej.
NAJWAZNIEJSZA JESTES TY I TWOJ KOMFORT PSYCHICZNY,MASZ BYC ZRELAKSOWANA I SZCZESLIWA I PROSZE TE ZALECNIA SR I TESCIOWEJ PRZEKAZAC.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 14:51
ÓptimusPrime, Dotty84, ap1526, Maga31, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOk,teraz odp.na posty o pokoiku i o spaniu.
Fidelissa,do okna lozeczka nie,bo w zime zarabiscie pizdzi bo malo szczelne,nawet jak zakleje,to mamy sciane obok okna strasznie zimna,bo cieka i za nia ssyp smietnikowy i w zime ta okropna sasiadka pali na klatce i okna wiecznie otwarte,przez co sie wychladza,jak bedzie komoda,bedzie troche cieplej.
Pomoc przy dziecku wg mojego to to,ze chodzi do pracy i zarabia,a ja lenie sie w domu i dostaje grsze z zuzu.W weekend obiecal pomagac.
Dziecko,macie racje,chcial on,ja sie zgodzilam,zeby jakos ratowac malzenstwo.
Kurka,hormony jeane,plakac mi sie chce.Bo kurka taka ze wszystkim sama,walcze z wiatrakami.I on tez,ze szpital to juz przesadzilas,bo to tylko migrena,przesadzasz...AgataP lubi tę wiadomość