Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez magnez lykam, a dokładnej maglek. Najbardziej przyswajalne SA mleczany i chelaty magnezu. Maglek przynajmniej nie jest suplementem diety tylko lekiem, wiec działa.
Jeśli chodzi o butelki to ja mam aventu i TT . Zobaczymy czy w praktyce będą dobre, tak jak to pisza wszędzie:)) -
niecierpliwa21 wrote:Goplana, santoocha powiedzcie prosze co za antybiotyki brałyście w ciąży ? Pamietam ze obie niedawno chorowalyscie
Dotty84 wrote:Laseczki, jaki w końcu kupiłyście materac do łóżeczka? Nie umiem się zdecydować..Oglądałam ostatnio jakiś gryka-kokos, ale strasznie czuć było szorstkość (chyba kokosa) i nie wiem czy to normalne/dobre/złe?
Pomocyyy!
Ja w końcu kupiłam pianka-lateks 13cm.
Jakoś te gryki i kokosy do mnie nie przemawiały...
Butelke mam TT najmniejszą i taką która była w zestawie z laktatorem Canpol Easy Start.
Teraz rozglądam się za łóżeczkiem turystycznym do pracy.
Wczoraj dostałam paczkę od mojej kuzynki, która urodziła syna 10 dni temu, prawie 5kg, oddała mi ubranka, w które już na starcie się nie zmieścił
Jutro jedziemy po wykładzinę do pokoju juniora i w końcu zaczniemy tam wszystko ustawiać.lkc, Maga31, Dotty84, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Ja od kiedy byłam w szpitalu nie brałam magnezu nic się nie działo, a w szpitalu jakoś też nie dawali kroplówek z magnezu tylko z nospy i pyralginy. Gdyby nie nospa to bym już na pewno urodziła, bo pomogła na nerkę więc co miałam robić, brałam i biorę rozkurczowo.
Teraz magnez znów biore bo mam skurcze łydek i drga mi powieka. -
Tyle mam do napisania, ze nie mogę tego ogarnać w jednym poście
U mnie weekend hardcorowy.
W sobotę w pracy w miare spokój, ale potem szalałam w kuchni do nocy.
W niedzielę to samo, od rana do 15 w kuchni, potem ta parapetówka, potem zmywanie garów do 21. Padłam jak tylko przyłożyłam głowę do poduszki.
W nocy oczywiście męka, miednica, pachwiny, krocze tak mi dokucza, ze jak chcę zmienić bok to łzy same mi lecą.
Wczoraj w pracy miałam taki zapierdol, że usiadłam na tyłku i zjadłam obiad dopiero o 17:30. Ja chyba nie urodze przed terminem, skoro takie tempo nie rusza Szymka do ewakuacji...
I wieczorem znów parapetówka dla teściów i wujostwa mojego męża.
Tu już palcem nie kiwnęłam przy zmywaniu.
Mój mąż wszystko posprzątał, na dodatek podstawił mi fotel pod nogi, przykrył kocem, przyniósł szarlotkę i soczek i kazał odpoczywać.
Mimo stanu upojenia pozmywał i nic nie potłukł
Noc znów do bani, ale to juz nie nowość
Dziś w końcu mam chwilę spokoju. Musze wyhaczyć na allegro zwykłą firankę do pokoju młodego, no i to łóżeczko turystyczne....
Jeszcze w tym tygodniu mam kilka większych zabiegów, w tym 2 cesarki
A od poniedziałku juz nic nie umawiam, moge rodzić!Agusia ;), Marzena27, ChciałabymJuż, Mag.1990, Maga31, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Snatocha lubię bo mąż pomocny i zadbał jak o królową hihi
Współczuje gotowania wiem ile się schodzi, jak to męczy szczególnie teraz w takim stanie, ja na szczęście mam już parapetówkę za sobą, teraz czekają najazdy rodziny ale już bez spiny, kawa herbata i kupne ciasteczka -
Wczoraj teściowa i jej siostra mówią, że no już niedługo przyjdą na pierwszą kąpiel Szymka (WTF???). Jak zaczeliśmy się z mężem śmiać, ze będą czary nad małym odprawiać, to się obruszyły, bo toż trzeba przy pierwszej kąpieli nad dzieckiem błogosławieństwo odprawić
Ja nieśmiało, ze to nie będzie pierwsza jego kąpiel i w ogóle o co kaman... ale z wioskowymi zwyczajami chyba nie wygram
Kurna, chyba zaczynam się cieszyć z tego, że będziemy jeździć z młodym do pracy, bo gdybym została z nim w domu, to teściową otrułabym po tygodniu macierzyńskiegoChciałabymJuż, Agusia ;), alka89, Maga31, Goplana, anusiaa90, Dotty84, AgataP, Rybka Nemo, Lavendula, Mamadomina, Fidelissa, natasza82 lubią tę wiadomość
-
santoocha, Skarbie, też bym się wściekała jakby mi się ktoś wpierdzielał. Dlatego właśnie jestem przeszczęśliwa, że jesteśmy na swoim, bo moja mama zawsze swoje trzy grosze wsadzi.
Ale myślę, że jak przyjadą to mozesz im powiedzieć, że już właśnie maleństwo wykąpaneŻe się spóźniły
No cóż.. z pewnością zadowolone nie będą, ale Ty będziesz spokojna
Ale z drugiej strony, skad to ludzie biorą?Moja mama zabroniła mi rozmawiać prze komórkę bo powiedziała, że to szkodzi małemu i że usg też nie powinnam robić
Masakra jakaś
Agusia ;), lkc, Maga31, santoocha lubią tę wiadomość
-
Weźcie u mnie była teściowa, zobaczyć mnie po szpitalu, oczywiście znów się zagotowałam, a że mam uderzenia gorąca to serio byłam czerwona. Wrrr dobrze, że rodzę daleko od domu a ona sama nie umie do szpitala dojechać, to może nie przyjedzie, co już męzowi zapowiadam, by jej nie przywoził. Mówiłam męzowi, że termin CC pozna tylko on i ma nikomu nie mówić. Jej komentarz który mnie zapalił - nasłuchuje karetek bo może to oznacza, że rodzę, no nie wiedziałam co powiedzieć, padłam. Oczywiście komenty jak wyglądam, aby się urodzi Mała i nie pozwolę sobie na wchodzenie na głowę o nie.
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
Viviana współczuje
Widzę, że Twoja teściowa działa na Ciebie jak moja mama na mnie. Ja też nie chcę, zeby przyjeżdżała do mnie do szpitala, ale nie wiem czy się to uda załatwić. Nie wiem czy to już pisałam, ale moja mama stwierdziła, że jak tylko zaczne rodzić to ona będzie chyba z nerwów siedzieć pod szpitalem i gryźć pazury. No amsakra jakaś! Jakby mnie tam zarzynać mieli. Nie ma to jak wsparcie. Dlatego im później sie dowie, tym lepiej
-
Viviana wrote:Ja od kiedy byłam w szpitalu nie brałam magnezu nic się nie działo, a w szpitalu jakoś też nie dawali kroplówek z magnezu tylko z nospy i pyralginy. Gdyby nie nospa to bym już na pewno urodziła, bo pomogła na nerkę więc co miałam robić, brałam i biorę rozkurczowo.
Teraz magnez znów biore bo mam skurcze łydek i drga mi powieka.
mi tez powieka drga - z niedospania - mam kłopoty ze snem juz jakiś czas i niewiem co na to poradzic -
no ja niestety odpuściłam parapetówę - planowaliśmy pozapraszać, ze 3 razy przeswaliśmy termin, ale skończyło się na torcie i kawce z okazji urodzin synka dla dziadków i mojego brata z dziećmi - reszta musi poczekać aż się mały pojawi i ja dojdę do siebie - pewnie trafi na święta albo na chrzciny a tak to pojedynczo ktoś wpadnie, ja dosłownie nie mogę chodzić, jest taki ścisk i twardy brzuch że odrazu kładę się spowrotem..
Paju lubi tę wiadomość
-
ChciałabymJuż wrote:Moja mama zabroniła mi rozmawiać prze komórkę bo powiedziała, że to szkodzi małemu i że usg też nie powinnam robić
Masakra jakaśa jak wprowadzono to pielęgniarki same odradzały bo mówiły, ze szkodzi
ChciałabymJuż, natasza82 lubią tę wiadomość
-
Witamy się z pato dziś.
Jesteśmy po badaniu i usg. Mały waży 2600g. Jest na 11 centylu. Czyli się mieści w normie no i przybiera więc ok. Mały mi coś gmera w podbrzuszu..
zjedliśmy już obiad. Zupa ok, IIdanie licho doprawione..
ehh..
Mega nudy tuu..
Goplana powodzenia! Też bym chciała..
A co do butelek to ja mam dwie. Jedna mała z TT i druga mała z Lovi.xpatiiix3, Maga31, santoocha, natasza82 lubią tę wiadomość
-
Alka ja mam jedną butelkę tą malutką aventu
Co do kołderki my kupiliśmy komplet z pościelą, ale w sumie tylko dlatego, żeby łóżeczko było bardziej "kolorowe". Nie będzie na pewno pod nią spał
Na noc mam śpiworki, do wózka albo tak "na dzień" rożek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2014, 13:21