Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Jej Marzena też miałaś przygody, matko na jakich konowałów można trafić w tych szpitalach szok, zero jakiegoś ludzkiego podejścia i czucia, jak tak się zachowują to jakby za karę pracowali, niech się zwolnią, zajmą się działką i nara
Powiedz mi kochana a skąd jesteś i w którym szpitalu byłaś? -
Mieszkam w Rzeszowie i byłam w pro-familia. Szpital jeden z lepszych na Podkarpaciu, mam tam zajebistego lekarza, wszystkie położne mega babki, nie wyobrażam sobie rodzić gdzie indziej, warunki wręcz hotelowe, a tu się trafia taki mamut dziad i już mi zaburzył poczucie bezpieczeństwa. Bo traf na takiego w nocy jak faktycznie dzieje się coś groźnego
-
Marzena wspolczuje wizyty.. Takiemu lekarzowi to bym przylozyla!!!
Chyba jemu się przysnilo ze jest lekarzem!! A nie tobie.. Ale przecież co to takiego?! Jakbyscie nie wiedziały to każdej z nas chce się w nocy wstawać i jechać do szpitala zamiast spać i odpoczywać.. Głupek! Obys na niego juz nigdy nie trafila! -
Kurcze, kochane przed 37 tygodniem nie rodzić proszę! :* Trzymajcie się dzielnie, żeby te nasze listopadowe dzieciaczki były donoszone już wszystkie.
My po usg - moja "kruszynka" waży 3440, ale doktor powiedziała, że jej się wydaje że on jest większy i że ona to do porodu daje mu ze 3700.
Agusia ;), KUNIAK, anusiaa90, Marzena27, natasza82, Amnezja, karmelek, Maga31, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Marzena27 wrote:Mieszkam w Rzeszowie i byłam w pro-familia. Szpital jeden z lepszych na Podkarpaciu, mam tam zajebistego lekarza, wszystkie położne mega babki, nie wyobrażam sobie rodzić gdzie indziej, warunki wręcz hotelowe, a tu się trafia taki mamut dziad i już mi zaburzył poczucie bezpieczeństwa. Bo traf na takiego w nocy jak faktycznie dzieje się coś groźnego
Właśnie o to chodzi, szpital może być specjalistyczny, położne ludzkie, a trafi się na jednego buraka i człowiek ma myśli, już do porodu czy znów trafi na tego buca czy nie, zastanawiam się po co pracują...
wszystkie wizyty odbywam prywatnie, gin, diabetolog i badania, fakt poszło kasy od cholery, ale dla własnego poczucia bezpieczeństwa wolę wydać kasę i przez 9 m-cy nie męczyć się z chamami, plan jest żeby przerwać poród na NFZKUNIAK lubi tę wiadomość
-
maaartinka wrote:Dziewczyny a taka z innej beczki.. Czy któraś z was kupiła może kolderke do wózka? Jest to potrzebne? Czy wystarczy ubrać dziecku ciepły kombinezon, kocyk i to przykrycie z gondoli lub nosidelka?
-
OOo kurde a czemuż to aż do Bielska? Ja sie nastawiam na poród w Rydygierze. tam mam położną. Koleżanka tam rodziła niedawno i zadowolona była. No i kilka lat temu moja bratowa 2 dzieci też tam rodziła. Ale z tego wszystkiego najbardziej mnie uspokaja właśnie fakt, ze mam tam położną, z która mam rodzić. Jeśli można mówić o spokoju po takich wiadomościach o Julii.. trochę (delikatnie mówiąc) rąbnęło moje poczucie bezpieczeństwa.
aaa zupaztytki nie miała rodzić w Narutowiczu?
aaa i ta poradnia to na Kopernika?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 10:58
-
Agusia ja tez nie jestem za NFZ.. Miałam jedna wizytę i była bez porównania z prywatna.. Esculap jak dla mnie troche drogi jest i opinie wśród znajomych rożne bo jestem z bielska wiec rodze w zwykłym szpitalu.. Bardzo podobało mi się podejście lekarzy jak byłam na IP ale na rodzenie bez swojej położnej mimo wszystko sie nie zdecydowałam.. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi..
-
Chciałabym już,
bo ja nie chce rodzić SN
Nie wyobrażam sobie wyciskać takiej kluski dołem.
A w Bielsku to prywatny szpital,wybierasz co chcesz.
Ale też się boję ,zostało mi 9 dni:/
Tak poradnia Patologi Ciąży,strasznie brzmi wiem
Tym bardziej nie rozumiem czemu zajmują kolejkę i umawiają mnie na kolejne wizyty jeśli chodzi tylko o jakieś smieszne 15 g w tą czy w tamtą,
a tym czasem na wizytę tam czekają laski z naprawdę poważnymi problemami.
Czasem tam słyszę na prawdę straszne historie w poczekalniWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 11:05
-
Marzenka moje dwie szwagierki rodziły w pro-familii i obie bardzo zadowolone. fakt, że miały cesarki. Ale jedna z nich rodziła w sierpniu i miała wyznaczony termin cc, ale musiała jechać wcześniej do spzitala, bo miała niski stan wód płodowych i zaczęły się skurcze a dziecko było pośladkowo ułożone. Generalnie zajęli się nią bardzo dobrze. Nie czekali kolejnego tygodnia na termin cc, tylko zrobili od razu i było ok. Jedynie w szoku byłam, że wypuścili ją w 3 dobie, bo z tego co wiem to po cesarce u nas wypuszczają tak w 4(przy dobrych wiatrach) a zazwyczaj w 5 dobie. Ale wszystko było ok
Marzena27 lubi tę wiadomość
-
maaartinka wrote:Agusia ja tez nie jestem za NFZ.. Miałam jedna wizytę i była bez porównania z prywatna.. Esculap jak dla mnie troche drogi jest i opinie wśród znajomych rożne bo jestem z bielska wiec rodze w zwykłym szpitalu.. Bardzo podobało mi się podejście lekarzy jak byłam na IP ale na rodzenie bez swojej położnej mimo wszystko sie nie zdecydowałam.. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi..
Widzę, ze mamy identyczne podejście, wizyty prywatne poród na NFZ ale z własną położnąumówiłam się z nią na 29.11 ale cos czuje, że będę musiała wkręcić się na inny termin, jejciu nie mogę doczekać się USG
Poprzednią ciąże, którą poroniłam w 8T, prowadziłam na NFZ i po tych przejściach powiedziałam nigdy w życiu!!! -
aaa to ja się raczej nastawiam na sn. Nooo.. chyba, ze maluch będzie bardzo duży. Poza tym położna powiedziała, ze oni raczej są za tym, ze jesli nie wychodzi po 4, max 5h dzidziul, to żeby nie męczyć matki i nie robić jejj jakiejś traumy to robią cc. Chyba, że ona się zapiera rękami i nogami.
-
Kuniak właśnie tego się boję jak urodzę SN takiego kluska hihi, dlatego jeśli lekarz nie zdecyduje się na CC to poproszę o skierowanie na wywołanie w 38T, przynajmniej będzie mniejszy niż w 40T
a i tak z in mnie uprzedza, ze cukrzycowe ciąże kończą wcześniej, więc mi to na rękę, wiem wywołania są bardziej bolesne, ale chyba wolę to niż popękać lub być mega nacięta ehh