Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
moja mama to szalała z radości, w pracy na drugi dzień się chwaliła, z kolei teściowa to się tylko uśmiechnęła, a w dodatku spytała :"kiedy było robione" masakra a w ponadto nikomu nie powiedziała o tym, nawet własnym siostrom, u mnie to już połowa rodziny wie dziwne zachowanie teściowej, nawet narzeczony jest rozczarowany jej postawą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2014, 22:30
-
Hej,
moje mdłości znacznie się zredukowały Najgorzej było przez cały 7tc, równy tydzień wymiotów, zero ochoty na cokolwiek. Płakałam próbując przełknąć kęs kanapki.
Od wtorku jest o niebo lepiej, mdłości są, ale duuużo mniejsze i najważniejsze- nie wymiotuję.
Zaczęłam w miarę jeść, choć mnóstwo rzeczy mi nie smakuje i do ust ich nie wezmę. Nadal odrzuca mnie od kawy, perfum, fajek, wszystko mi śmierdzi!
Plamienia raz słabną, raz się nasilają, ale nie ma tego na szczęście dużo i nigdy nie zauważyłam żywej krwi.
Dziś podejrzałam mojego Okrucha i ma już 15mm, a pęcherzyk ma 38mm. Ma w czym pływać. Rośnie jak szalony! 4 mm w 2 dni
Właśnie zjadłam chipsy chilli i jestem z tego powodu szczęśliwaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2014, 22:29
Czarnaa94, xpatiiix3, KocieOczy, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
xpatiiix3 wrote:sylvi a my to już dawno powiedzieliśmy hehe 8 tygodni skończone i poszło jakoś Radek powiedział mamie, moja wiedziała, no i wsio każdy o mnie już wie... rozeszło się w świat ale ja tam, nie płaczę ludzie gadaa i będą gadac
-
Moi rodzice nie utrzymują z rodziną ścisłych kontaktów więc pewnie dalsza rodzina się dowie jak już mnie z brzuszkiem spotkają. Z kolei jak babcia mojego B się dowie to calutka nawet najdalsza jego rodzina i cała wieś będzie zaraz wiedzieć. Jeszcze się wstrzymujemy z powiedzeniem jej bo jej siostra to taka plotkara że hej. Zaraz jakieś głupoty będą tak jak ostatnio rozpowiedziała że mój B dał 50 tys zł łapówki żeby pracę dostać
xpatiiix3, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
fajnie że mama się cieszy a teściową olej w końcu je przejdzie hehe takie są czasem teściowe ,ale ja mam fajną muszę powiedziec, chociaż straszna trajkotka z Niej piersi to masakra jakaś hehe jak swędzą to i się podrapać nie można bo obolałe i te sutki dotknąć się nie da a moga do czegoś doprowadzić
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
sylvi wrote:mnie całe piersi bolą a w dodatku drażni mnie jak narzeczony je dotyka....
Ja to wcale wczoraj dziwną akcję miałam. Zachciało mi się więc zaczynamy sobie pomału... i nagle mi się odechciało ale nic nie mówiłam i było jednak całkiem fajnie Masakra jakaś takie zmianyxpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
Sylvi rozumiem Ciebie doskonale, awet nie wiesz jak bardzo, moi byli teściowie to chcieli mi sprawę założyć o zaciągnięcie wtedy jeszcze mojego M do łóżka i na siłę sprowokowanie Go do tego bym miała dzicko z Nim... a właściwie nie oni a usiłowali jego zmusić do tego, z resztą stare dzieje szkoda gadać, potem był Nasz kochany wnusio, a teraz nie ma z Nimi mały nic wspólnego ani nie widuje ich..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2014, 22:45
Livia
Nela
Marcel
-
xpatiiix3 wrote:Sylvi rozumiem Ciebie doskonale, awet nie wiesz jak bardzo, moi byli teściowie to chcieli mi sprawę założyć o zaciągnięcie wtedy jeszcze mojego M do łóżka i na siłę sprowokowanie Go do tego bym miała dzicko z Nim...
niektórzy to mają fantazjęxpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
Ja swoją teściową też lubię, się nie wtrąca i w sumie to zupełnie nic nie mam jej do zarzucenia szkoda tylko że za granicę wyjeżdża no ale takie czasy. Za to mój teść to chyba z tej rozłąki mu tak odwala że jest taki wścibski... On jak przychodzi do nas to nie puka ani nie dzwoni tylko wchodzi jak do siebie. Dzisiaj kolejna taka akcja była to tak mi ciśnienie to podniosło że mało brakowało żebym mu uwagę zwróciła. A potem wychodziliśmy razem z domu bo mówiłam do B że pójdziemy do biedronki ale najpierw postanowiłam zajść do piekarni. To też się pytał gdzie idziemy bo biedronka to w drugą stronę...
-
Ja mam super teściów, bardzo się cieszyli. Wiedzą właściwie odkąd ja wiem Bardzo mnie wspierają. Teściowa raz wieczorem pojechała, sama z siebie, po ogórki kiszone, bo usłyszała że mam ochotę (tymczasowo z nimi mieszkamy, bo mały remont musieliśmy wykonać).
Dziadkom mówimy w święta. Czemu to niby za wcześnie?
Jak ma być dobrze to będzie, a jak nie, to wolałabym aby mnie rodzina wspierała w trudnych chwilach.Czarnaa94 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny