Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam się poniedziałkowo w pierwszy dzień grudnia
co do pogody to u nas położna kazała wychodzić do -10 st C,więc don't worry - zimny chów rullez
Wczoraj zaliczyliśmy pierwszą wizytę u teściów na obiadku. Oczywiście teściowa zaraz chciała małego opatulać kocykiem "bo pewnie mu zimno i ma zimne rączki"(moja odpowiedź: to normalne u dzieci,ja też mam wiecznie zimne rączki a w rękawiczkach po chałupie nie chodzę),a był ubrany w body z krótkim rękawem i na to welurowy pajac - u Nas tak leży normalnie na macie i mimo,że w pokoju 19-20 st C (kaloryfer nastawiony na dwójkę) to zimno mu nie ma
Obiad zjedzony bez pośpiechu,dziadkowie ponosili Stasia,a teściu nawet się z nim razem zdrzemnął na siedząco trzymając Go w ramionach Zazdrosna już nie jestem,szczególnie,ze mały ma tylko jednego dziadka,bo mój tatuś nie żyje,więc niech Stasiu korzysta...
U dziadków ma już matę drugą po bratanku męża i leżał sobie pod nią i godzinę patrzył na światełka
Doszłam do wniosku,ze mój mąż i teściowa to straszne zmarzluchy,na szczęście maż rozumie co to zimny chów,bo nieraz spaliśmy w górach pod namiotem w minusowej temp.i żyjemy (zawsze byliśmy dobrze ubrani i ciepłe śpiworki mieliśmy
Aha - pamiętajcie,ze dla dobra kręgosłupa dziecka w foteliku samochodowym może ono przebywać max 2godz!
może dziś którejś uda się zejść z liścia?
Marzena27, ÓptimusPrime, Viviana, AgataP, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Moj to jada 90-100 mojego odciagnietego mleka i potem walnie jeszcze 60 ml mm :] i dopiero spokojnie zasypia. Bardzo dużo je. No ale tez jest duży. Moje mleko raczej treściwe bo jest a i tłuściutkie.
Kurde nie wiem co jest grane caly czas mam szum w uszach i glowie, boli mnie nadal paracetamol nie pomaga, nawet lekkiej ulgi nie przynosi. Dzwieki słyszę przytumione ..xzytalam obtym ze to ten zespol popunkcyjny ale czemu tak długo to trzyma zwariować mozna -
witam u nas druga NOC Z RZEDU TRAGEDIA MALA SPALA Z NAMI W LOZKU A I BLISKOSC JEJ NIE WYSTARCZALA musiala miec ciagle cyca w buzi juz jej sie ciagle ulewa jest chyba przepojona, teraz to samo maz ja nosil zabawial ale ryk dalismy inny smoczek tez nie chce pasuje jej tylko wisiec na cycku juz mam dosc:( maz dzis idzie do pracy na 14 a ja bede siedziec z nia na cycu nawet do kibla nie pojde:( jak ja oduczyc co robimy zle? chyba dzis zaczniemy werandowanie
-
Witamy się... GRUDNIOWO!
Pierdzielę, nie schodzę z liścia, jutro mnie z niego zrzucą
Co prawda... jakoś inaczej czuję dzisiaj się tam na dole.. hmm jakby mała była sporo niżej, co godzinę wstawałam na siku jak nigdy, jakieś takie "prądy" mi po udach przechodzą heh no nic jutro się wszystko wyjaśni i okaże, dzisiaj jestem jakoś tak nastawiona spokojnie, trochę na przeczekanie?
Też się już trochę stresuję, ale cóż... trzeba przeżyć, ogarnąć i w końcu wytulić Uparciucha po tej stronie
Udanego dnia Kochane!Malinaaa91, Viviana, santoocha, Fidelissa, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Buziaki dla Nataszki która ma miesiąc skończony :* Zdjęcie chcemy!
Ja mam 4, tak CZTERY smoczki Avent Naural - żadnego nie kupiłam, to były gratisy do zakupów i moja jest antysmoczkowa. Nie lubi i pluje. Dostaliśmy kolejny gratis, tym razem Canpola i tego moja antysmoczkowa córcia ssie aż miłoWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 09:22
ÓptimusPrime, natasza82, Fidelissa, Maga31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry dziewczęta!
Ja dziś chyba sobie wszystkie włosy z głowy powyrywam. Mała niby spała i regularnie budziła się na jedzenie, ale jak się nieco poirytuje, to zamiast łapać cycka, to zapiera się o niego rękami i się drze. W związku z tym po dzisiejszej nocy i poranku jestem zombie, bo każde karmienie to była godzinna walka.
Mąż dziś poszedł pracować do biura, co z jednej strony oznacza dla mnie zero wytchnienia (jak jest to chociaż prysznic sobie przedłużam i mam czas dla siebie, a tak to będę szybko brała, zanim się obudzi), ale z drugiej nawet jak się drze, to czasem jej na to pozwalam jak np. w tym czasie robię sobie jeść i luz, a przy mężu jakoś nie mogę, mam wrażenie, że jestem wtedy oceniana, że nie rzucam wszystkiego na hejnał i nie lecę ratować swojej córeczki.
Marzena, poczekaj do 5.12 - cudowna data na urodziny .
A i u mnie prądy po udach to było to co odróżniało skurcze przepowiadające od porodowych. Porodowe szły mi do kolan.
Eviku - nic nie robicie źle. Tak niektóre dzieci mają i już. Nie da się wytresować takich maluszków, jedyne co, to trzeba zacisnąć zęby, ukochać i powtarzać sobie, że to minie. Moja czasem jak się drze w kołysce to wystarczy, że przysunę kołyskę do łóżka, złapię ją za rękę i tak obie usypiamy. Jedyne co możemy teraz zrobić dla naszych dzieci to karmić i przytulać na żądanie... na wychowanie będzie czas później:). Też mam często dosyć, szczególnie jak brakuje mi czasu na umycie zębów albo jak usypiam ją godzinę, a Hania ryczy po 5 minutach, no ale nic nie jestem w stanie na to poradzić. Powtarzam jak mantrę "To kiedyś minie!" i jakoś leci dzień za dniem:).
W ogóle teraz żałuję, że nie kupiliśmy łóżeczka, które można połączyć z naszym łóżkiem. Hania byłaby blisko, mogłabym karmić na leżąco bez wstawania, żeby ją wziąć i odłożyć...Marzena27, Maga31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzien dobry. My sie wlasnie karmimy po godzinnym maratonje placzu nie moge patrzec jak ja ten brzudzek boli... pierdzi jak smok, ale problem ma z kupa macie jakies sposoby? Nie moge jej przeciez zawsze pomagac...
Opti ja dostalam opierdziel od Pani laryngolog, ze sciagam jej katar. Wystarczy zakropic. Kupilam sol morska sterimar i to wystarczanatasza82, ÓptimusPrime lubią tę wiadomość
-
Florentine wrote:Buziaki dla Nataszki która ma miesiąc skończony :* Zdjęcie chcemy!
Dziękujemy, wczoraj było zdjęcie:) ale proszę bardzo z okazji tej rocznicy wstawiamy drugie
Marzena27, ÓptimusPrime, anusiaa90, Fidelissa, xpatiiix3, Maga31, Rybka Nemo, Florentine, Lafar_ra, blue00 lubią tę wiadomość
-
dzisiaj wizyta położnej, nie wypuszcze jej póki nie nie nauczy nas poprawnie jesć cyca!!!po wizycie u doradcy laktacyjnego ,2 dni było git a teraz znowu za płytko łąpie, potem odbija 3 albo wiecej razy , a rano nawet konkretnie ulała, jak ja juz bym chciałą zeby ona pięknie ssała wykańcza mnie to aaaaa...
-
Izia mi pediatra powiedział ze takie charczenie, niby chrapanie, rożne tiki, kichanie itp są naturalne u noworodkow i żeby się tym nie przejmować. Tez myślałem ze to katar ale najpierw położna a potem pediatra rozwiali moje wątpliwości w każdym razie przy suchym powietrzu zalecili wkrapianie soli fizjologicznej do noska. Po jednej kropelce co wieczór.
Viviana, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Witam.
Noc jako tako, wieczorem oczywiście marudzenie i nerwowe ssanie smoka. Pomaga o dziwo kangurowanie, Mała zaraz zasypia i daje się odłożyć. Je juz więcej ale ładnie odbija, choć niestety nadal ulewa. Widze, że ona bardzo potrzebuje dotyku, ciepła, głaskania, bo jak sie budzi nagle płacze pogłaszczemy ją i śpi.
U nas leci 3 pranie bo dostaliśmy pake ciuszków, będzie prasowania.
No i Amelka uwaga wyrasta z pierwszych ciuszków, oczywiście z rozmiaru 50 hehe bo 56 nadal dobry, a 62 jest na nią ogromny. Także 68 nie wiem kiedy założy, ale ona mierzyła 49cm przy porodzie to co się dziwić.
Wczoraj zaczęliśmy zabawiać ją grzechotką i bardzo jej się spodobało patrzyła uważnie i wodziła nawet wzrokiem, także muszę wymyślac już zabawy dla mojego dziecka.
Izia moja ma też katarek, nieraz płacze z tego powodu, bo tak ma zatkany nosek, że charczy, wtedy biorę sól fizjologiczną na patyczek, przecieram jej, albo odciagam fridą.natasza82, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Nam położna powiedziała, że o ile nie ma wymiotów i refluksu, to ulewanie jest pozbywaniem się nadmiaru płynów z żołądka. Antek głodomór pochłaniał po 135ml z butli to mu się non stop ulewało, teraz zjada po 100ml i tylko strużki wypływają o ile nie zmusza się do bekania...
...z tym to dopiero mamy problem, zdarza się, że nałapie się powietrza jak pije z butli, bo "teraz-zaraz-już-natychmiast" chce walnąć kupę i się spina do tego jednocześnie chcąc beknąć w trakcie i jeszcze zjeść w jednym... wtedy na bank uleje lub rzygnie. Masakra, bo widzę, że nie oddycha, robi się purpurowy od napinania i krztusi się pitym mlekiem... i tak w koło Macieju...
ech... dobrze, że w nocy spokojnie ładnie je, bo tyle nerwów nie ma, nie wybudza się i sam zasypia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 11:08
Maga31 lubi tę wiadomość
-
Pierwszy dzień bez taty w domu...załamka...
Co prawda noc nie najgorsza, więc tata mógł się wyspać przed pracą, ale za to od rana lamenty.
Codzienny rytuał porannego prysznica niestety musiałam dziś zawiesić (mała płakała od rana), zęby mogłam przepłukać tylko płukanką (dopiero teraz udało mi się je umyć), włosy nie umyte...Śniadanie jadłam jedną ręką (na drugiej trzymałam płaczącą Hanię)...teraz zasneła, choć bardzo niespokojnie więc nie wiem jak długo potrwa ta cisza w domu...
A było tak pięknie jak tatuś byl z nami - wstawałam rano, prysznic, karmiłam małą - w tym czasie Piter szykował śniadanie...odkładałam małą, zjadaliśmy śniadanko i jakoś ten dzień się toczył i miał ręce i nogi.
A teraz? Mała płacze a ja razem z nią...
-
Goplanko, co do pokarmu - nie wiem jak ale zaczął mi się produkować! :)Nie ma go aż tyle, żebym musiała używać wkładek, ale dla Małej najwyraźniej starcza, bo już od tygodnia nie podajemy wogóle mm, a mała ładnie przybiera na wadze.
I jak to się stało? Nie wiem... -
nick nieaktualny