Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Goplana wrote:Ja przytyłam straaasznie dużo, nigdy w życiu tyle nie ważyłam
Jak wlazłam na wagę, to myślałam że spadnę...
Dlatego mimo szczerych chęci nie będę Wam towarzyszyć w tym lodożerstwie
Chlip, chlip...
W ogóle odstawiam słodycze...
Ojej, metabolizm mam do niczego... Co tu robić, cholera jasna... :'(
Nic, nie smucić się
my tu dziś o lodach i bum! po gienku młody sobie loda gałowego zażyczył, pojechaliśmy do cukierni, a tam mi zapachniało, zajaśniało, zamówiłam ogromny deser, ale jak stanął przede mną, to mi się odwidziało. Małż oczy jak spodki, bo zazwyczaj zżerałam swoją i jego porcję
W każdym razie lepiej przytyć w ciąży (jest na co zwalić), niż po porodzie i podczas karmienia
Fidelissa lubi tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Fidelissa wrote:Rewolucja a czym sie pajace od body różnią!?
http://dziecko.cogdziezaile.pl/index.php?n=37&najladniejsze-pizamki-dla-twojego-malenstwa ---> PAJACYKI (mają rękawki długie/krótkie, przeważnie nie mają "stópek)
http://www.kids-planet.pl/dziecko/spiochy/mis-pinokio.html ---> ŚPIOSZKI (przeważnie nie mają rękawków, ale mają stópki)
http://szafka.pl/c876601-7-sztuk-body-dla-noworodka-warto.html ---> BODY (długi/krótki rękaw, lub bez rękawka)
Fidelissa lubi tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Fidelissa wrote:No i od śpiochów?
Do śpiochów trzeba mieć te okropne kaftaniki na wiązanie albo jakieś bluzeczki czy coś, a pajac jest ubrany raz dwa, tak samo rozbierany, najszybciej można się dostać do pieluchy
Jak jest zimno to skarpetki i cześć.
Zdecydowanie mój nr 1 w ciuchach od 1 dnia życia do ok. 3 miesiącaFidelissa lubi tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Rewolucja świetne wieści w wizyty:)
Ja tez należę do obżerających się lodami, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że mam wstręt do słodkiego. Dziwności w tej ciąży takie mnie nachodzą, że nie mogę się nadziwić.RewolucjaSięDzieje, maaartinka, Fidelissa lubią tę wiadomość
Marzenia się spełniają gdy ludzie się wspierają
Nasze kochane serduszko
https://www.maluchy.pl/li-69440.png -
ja mam synka z października więc przeszłam ubieranie w zimie - absolutnie żadne jeansiki, bluziki z kapturem itd takie śliczne nieraz ale bardzo niepraktyczne, jak najbardziej pasują body najlepiej rozpinane przez środek, te wkładane przed głowę tak na później, pajace super, i śpioszki tylko absolutnie te które są rozpinane w kroku, wogóle przede wszystkim wszystko co rozpinane w kroku jest super, kaftaniki są fajne tylko na początek jak jest pępek do ogarnięcia, i półśpiochy też raczej na później - jakoś wielce grube te ubrania nie muszą być bo się grzeje w domach i zazwyczaj się przegrzewa - wystarczy fajny rożek do spanka i tyle - kombinezon na wyjście, śpiworek do wózka itd
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
O a u Nas pajace to się mówi na te co są całe ze stopami no albo długimi nogawkami bez stópek i rękawami długimi, śpiochy to na te bez rękawów ze stopami, a body no to tak jak wszędzie
chyba co miasto to obyczaj bo nawet na metkach tak pisze u Nas ja tam jak ciepło w domu było się nie pierdzieliłam koszulka pampek sam i sobie leżał się wietrzył w zime do spania pajaca albo spiochy i kaftanik pod spód, a tak to bodziaki jakieś spodnie albo rajstopki i sweterek czy cuś, ale to jak chłodniej już hehe
tyle, że mój tam się przyzwyczaił i prawie do roku czasu w kokonie spał
nie ważne czy lato czy zima
w zime w kocyku a w lato w pieluchy tetrowe albo jakiś cieniutki materiał był zawiniety dziwny dzieciuch, co.? No i do tej pory jak zasypia każe mi się przykrywać pod szyje...
Livia
Nela
Marcel
-
A to my z dzisiaj i mój nowy kolorek już nie rudawy
No i mój brzuchol który widzę ,że podnosi się co raz wyżej
izia, scindapsus, blue00, maaartinka, Strupka, Cześka, RewolucjaSięDzieje, KUNIAK, monia0084, Fidelissa, Goplana, Nata, Reverie, Amnezja, sisiiii, Evik, anusiaa90, Maga31, Rybka Nemo, Dorotucha, Mamadomina, sylvi lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Kiara wrote:Lawendula - tak na chwilę do Was wpadłam i widzę, że byłas na warsztatach Mamo to ja
My właśnie mamy się wybrać w przyszłym tyg. Czytam, że słabo było... hehe z tym marketingiem to na pewno tak było, ja nawet jak zdjęcia oglądałam z tych warsztatów to widziałam, ze tak będzie - duużo reklamy
ale czy mogłabyś napisać jak to jest z tymi próbkami co dają? Tzn. co dostałyście i czy dają dopiero na wyjściu czy np. w trakcie?
na dzień dobry buteleczka wody "Mamo to ja" i średniosmaczny wafelek z pieczywa Wasa z jakąś masą [niesłodką] w środku. Następnie od producenta mleka śliniaczek [naprawdę średni] i ulotki, 3 malutkie próbki kosmetyków Johnson&Johnson i ulotki, 2 bezpłatne próbki [bodaj 6 tabletek] omegamed i vitaderol - to było rozdawane w trakcie "wykładów" Próbka proszku do prania, białe frotte skarpetki z napisem maxi cosi, kilka saszetek produktów Palmer's cocoa butter, od chicco malutka butelka do karnienia 0-4 mies - i lutowy numer Mamo to ja. - to przy wyjściu. Był jeszcze konkurs - przeprowadzony MZ w bezsensowny sposób - przy wejściu dostałyśmy karteczki konkursowe z prośbą o wypełnienie: "Z czym kojarzy ci się "mamo to ja" - i dwie czy trzy linijki na wpis. Prośba o wypełnienie i oddanie w trakcie spotkania. Większość wypełniła na miescu, to to przyszło im do głów. Co się okazało - powygrywały jakieś prace robione w domu, wierszyki na pół strony i wycinanki....
-
Dzien Dobry!
Wlasnie jade do Instytutu Hematologii na Chocimskiej 5.
Na 9:30 mam miec pobrana krew do testow na konflikt plytkowy (dziekuje, ze poruszylyscie ten temat na forum, bo zylam w calkowitej nieswiadomosci, ze cos takiego moze byc - a przeciez warto się przebadac!!!)
Milego Dnia!RewolucjaSięDzieje, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Pati wzruszył mnie twój bebzolek, mój też powoli się tak śmiesznie odcina od kości łonowej
Ja dziś dla odmiany na śniadanko chleb ze smalcem z przyprawami
Jedyne chętki na słodkie to lody i żelki, reszta może nie istnieć. Zjem co prawda ciasto czy coś, ale bez większego WOW.
Pogoda super, a ja mam lenia -
Dotty a no czekałam właśnie
niby nie udowodniono, że farba szkodzi ale gin powiedziała żeby jednak te 3 pierwsze miesiące przeczekać a że ja farbuje z brązu na ciemno ciemny brąz to stwierdziłam że co mi tam
i tak odrostów nie widać więc nie ma źle
Pewnie gdyby mi było widać odrosty to bym nie wytrzymała ale przy takim farbowaniu stwierdziłam że wole dmuchać na zimnechociaż słucham straszne kazania od mamy że farbowanie bym sobie darowała itd..
A jaką farbę bez amoniaku używasz?
Viviana widzę, że nie jestem sama z odpuszczeniem sobie farbowania -
maaartinka wrote:Dotty a no czekałam właśnie
niby nie udowodniono, że farba szkodzi ale gin powiedziała żeby jednak te 3 pierwsze miesiące przeczekać a że ja farbuje z brązu na ciemno ciemny brąz to stwierdziłam że co mi tam
i tak odrostów nie widać więc nie ma źle
Pewnie gdyby mi było widać odrosty to bym nie wytrzymała ale przy takim farbowaniu stwierdziłam że wole dmuchać na zimnechociaż słucham straszne kazania od mamy że farbowanie bym sobie darowała itd..
A jaką farbę bez amoniaku używasz?
Viviana widzę, że nie jestem sama z odpuszczeniem sobie farbowania
Ja malowałam ostatni raz w styczniu, byłam umówiona na marzec ale dowiedziałam się o Dzidzi i gin odradzał mi farbowanie.
Ja maluję na blond, a to farba już silniejsza, bo rozjaśnia, także wolałam poczekać, a odrosty widać ale wytrzymałam. Poza tym miałam ciągle mdłości w I trymestrze a jednak ze 2 godziny trzeba wysiedzieć u fryzjera
No i zapytam moją fryzjerkę o farbę bez amoniaku, tylko taką zgodzę się malować. -
No tak na blond to już pewnie jakieś utleniacze są i farba pewnie cięższa..
Osobiście też wole nie ryzykować
A jak tam z waszymi przesądami że w ciąży nie chodzi się do fryzjera obcinać włosów bo się skraca rozum dziecka?
Bo u mnie w rodzinie wszyscy na mnie krzyczą żebym przypadkiem się nie wybrała obciąća mi się tak dużo włosów na głowie zrobiło, że nie umiem ich ogarnąć
-
Pati śliczny brzuszek!
Nie było mnie tydzień bo przeprowadzka to raz, a dwa i przede wszystkim walczyłam z UPC o przeniesienie internetu zgłoszone w zeszły poniedziałek, technik miał przyjść w czwartek i tak echo.. dopiero wczoraj łaskawie się zjawili. Ile mnie to nerwów i telefonów kosztowało - zgrozo! Dzisiaj wysmaruję im taką reklamację, że w pięty im pójdzie..
Powoli trzeba się będzie ogarniać na nowymDopiero od wczoraj mamy ciepłą wodę
I niespełna tydzień do kolejnego podglądania kluska.
Lavendula kątem oka widziałam, że słabo na tych warsztatach.. ja mam w czwartek jechać i już się zniechęciłama we Wrocławiu jeszcze jedne będą w Hali Stulecia 24-25 maja jakieś potężne. Ehh póki co to jeszcze te stresy przeprowadzkowe mnie nie puściły do końca i fizycznie też dochodzę powoli do siebie. Wczoraj urwał mi się film ok 12 i obudziłam się dopiero przed samiusieńką 17
Mam nadzieję, że u Was wszystko ok, że fasolki ładnie rosną i rozwijają się i że Wasze samopoczucia też pozytywnieNiestety tygodnia nieobecności nie nadrobię bo kupa innych zajęć na głowie.
Fidelissa lubi tę wiadomość