Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
kocie oczy no racja kolor nie ma znaczenia, a na rozmiar nawet nie patrzyłam powiem Ci szczerze, bo przypadkiem trafiłam na tamtą aukcję :-)ja jakoś boję się kupować, nie wiem jakoś zapeszać jeszcze nie chce...no ale wszystko na raz później to masakra. Chociaż na wyprawkę odkładamy kasiorę i część rzeczy mamy po dzieciakach szwagierki, więc może tak źle nie będzie
-
A ja nie mogę się powstrzymać żeby niczego nie kupić.. Fakt narazie mamy tylko 3 pary bodów i kocyk ale i tak mnie korci.. Na prenatalnych powiedziała gin że będzie chłopczyk ale to tak strasznie wcześnie było, że mimo że była pewna tego co mówi to wolałabym poczekać w szczególności że mój M dla chłopczyka chce kupić typowo chłopięce rzeczy a dla dziewczynki dziewczęce.. Cóż zobaczymy 11 czerwca, a potem wpadam w wir zakupów..
Mam nadzieje, że tymi wczesnymi zakupami nie zapeszę..
Niby miałam czekać tak do sierpnia z zakupami ale nie mogę się powstrzymać.. -
Moje dwie znajome obecnie ciężarówki, które mają termin na początek/połowę lipca mają już wszystko zapięte i bardzo sobie chwalą mówiąc zgodnie, że teraz na tej niby końcówce nie dały by rady chodzić po sklepach, szukać, oglądać etc. Pewnie coś w tym jest
Moja babcia oczywiście absolutnie zero kupowania niczego, dopiero jak się urodzi żeby nie zapeszać bla bla. Odkładanie pieniędzy niby to jest jakiś sposób ale nie wiem czy nie zawodny do końca bo a nóż coś wyskoczy. Ja od jakiegoś czasu kupuję różne rzeczy, przeważnie na promocjach czy używki na allegro
Żeby później nie było na hura na raz wszystko
Szybciej podopinam sprawy, będzie szybciej z głowy i będzie można tą końcówkę bez zakupowego przynajmniej zamartwiania się przeżyć
Tylko z wózkiem chyba do ostatniej chwili będę czekała - patrzę co jakiś czas na używki - nooo chyba że jakaś taka okazja będzie nie do odrzucenia że skuszę się na szybszy zakup
RewolucjaSięDzieje, karmelek, Agata92, Dotty84 lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa21 wrote:Mnie od wczoraj dopadlo ostre zapalenie pecherza... Bol jak cholera, pol nocy nie spalam. Wreszcie przekonalam sie do furaginum i wzięłam dwie tabletki. Mam nadzieje ze nie skonczy sie antybiotykiem.
ale furaginum nie można z tego co ja wiem w ciąży - jedynie co dają to właśnie posiew i antybiotyk..
a co do wcześniejszego kupowania to poprzednim razem łóżeczko stało od 26tc- nobo trzeba było sprawdzić czy wszystko ok jak kupiliśmy a potem szkoda było rozkładać więc stało i było magazynem rzeczy wszelkichwe wrześniu to już ubranka siedziały w komodzie wyprane i wyprasowane - i super bo potem sił nie było i tak właśnie mi zeszło z pakowaniem torby że jeszcze czas to pakowałam w 36tc z trzęsącymi się rękami i skierowaniem na patologię w ręce z szansą że może się nawet dziś urodzić.. a wózek fuksnęło nam się tydzień wcześniej mieć w domu - miejcie na uwadze że na niektóre wzory czy zamawiane wózki czeka się miesiąc i więcej..
-
Ewelina_d - fajny pomysł na robienie zdjęć w bodziakach z numerkami i chyba rzeczywiście najfajniej jak ktoś z rodziny czy znajomych wpadnie na pomysł, żeby kupić na prezent dla przyszłych rodziców
Pati - przystojny Ci rośnie synek i taki fajny blondasek, do schrupania
Co do wózków - na razie się nie rozglądaliśmy, jakoś czuję, że to jeszcze nie czas. Za to chętnie podpatruje na ulicy modę wózkową i rzeczywiście tyle różnych modeli, że każdy coś dla siebie znajdzie.
Niecierpliwa21, uważaj na siebie i może wybierz się do lekarza, bo z pęcherzem nie ma żartów.
Maaartinka - ja na pewno będę kupowała w ciucholandach, ale tylko takie w dobrym stanie tylko raczej nie bieliznę (cienkie bodziaki) w tych najmniejszych rozmiarach bo wolę chyba nowe kupić, zwłaszcza, że można kupić w paczkach po kilka sztuk za rozsądną cenę. Ale kurteczki, spodnie, grubsze śpiochy - jak najbardziej na ciuchach.
Dzisiaj kolejny, szary dzień. Nic się nie chce, a akurat mam tyle do zrobienia...Miłego dnia, brzuszkiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2014, 10:26
xpatiiix3, Goplana lubią tę wiadomość
-
ja dla noworodka to nie kupowałam na ciuchach - w sumie dla takiego 3 - 6 miesięczniaka to już cośtam miałam z ciuchów ale szczerze to rzadko ubierałam bo to co nakupowałam bo było najładniejsze okazało się nie funkcjonalne, np. pajace zapinane na plecach, wielka walka z ubraniem ich i ciągle miałam wrażenie że mały leży na tych zapięciach i go ciśnie..po roku zaczęłam kupować więcej, jak jadał, mega się brudził no i był starszy.. ale niemam nic przeciw używanym rzeczom ale wole takie z allegro czy z tablicy które ewidentnie są po czyichś dzieciach i widać że ktoś dbał o to a jednak te wory nie wiadomo skąd i co z nimi robili trochę mnie odstraszają - choć naprawde zdarzalo mi się znaleźć perełki, zwłaszcza mega tanie kurtki, czy plaszczyki, kombinezony itd
-
My kupujemy wszystko nowe, moj Jarek mowi ze sam w uzywanych nie chodzi i dziecku zalowal nie bedzie.
Moje zdanie w tym temacie jest podobne do waszego, dziecko rosnie w tempie zawrotnym i potem wszystko praktycznie nieuzywane, no ale coz zrobic.
Zaczelam powoli kupowac ciuszki zeby pozniej na raz nie wydac 1000zl na same ubranka. -
W sumie wiele zależy od ciucholandu. Do niektórych to nawet nie wchodzę bo "zapach" powala. Ale w tych lepszych (no i droższych) kupowałam dla małego siostry ubranka nowiutkie z metkami i naprawdę dobre jakościowo, więc czasami perełki można wyhaczyć. A w sumie i tak wychodziło tanio, bo jednak takie ubranka są lekkie.
-
Zgadzam się w 100% z Kocimi
najlepiej robić zakupy na spokojnie, pomalutku już teraz, 3 trymestr jest dość ciężki, wielogodzinne eskapady na zakupy naprawdę nie ciesząa z wszystkim pod ręką jest się spokojnym i poukładanym, można się skupić na innych rzeczach
Co do używanych ciuchów to ja uwielbiam i często gęsto wstępuję i buszuję :)nie uważam, że to jakieś skąpstwo i dzieciak musi wszystko mieć nowe:) po prostu raz, że faktycznie ciuszki są w stanie idealnym, dwa, że maluchy szybko wyrastają, a trzy, że jest ekologicznie. Wiadomo, że po przyjściu do domu potraktuję zdobycze porządnym praniem i gotowaniem.
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Ja chciałam kupować w lumpikach, ale mój mąż kategorycznie się nie zgadza, mówi, że sobie mogę kupować, ale dla dziecka ma byc nowe, twierdzi, że jest sporo promocji i woli pochodzić więcej. No cóż zrobić. Pierwsze dziecko, to chyba dlatego.
Goplana, niecierpliwa21 lubią tę wiadomość