Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Hmmm... plastyka piersi jest mało inwazyjna, bardzo fajne efekty, uwielbiam
Choć samo podniesienie bez implantów, nie daje takich fajnych rezultatów.
Co do plastyki brzucha to chyba bym się jednak nie zdecydowała... zabieg ma duży zakres... do tego stopnia, że wycina się drugą dziurę na pępek - i tutaj na pewno mamy do czynienia z cięciem od kolca do kolca
Jakbym miała mieć plastykę brzucha, wtedy na pewno wybrałabym cięcie cesarskie do porodu. -
ewelina_d wrote:przekonalas mnie:D w sensie do plastyki, zobaczymy co z implantami...
Ja tam uważam, że wszystko jest dla ludzi, a medycyna daje coraz fajniejsze możliwości, nie tylko dla gwiazd filmowych
sylvi lubi tę wiadomość
-
Cześć kobietki
Trochę mnie nie było, nie miałam w ogóle weny do pisania...ale podczytywałam Was na bieżąco.
Co do wózków - to u mnie na razie się nie zmieniło, rozważam w dalszym ciągu Jane Muum, Xlander X-pulse i Graco Symbio. No i powoli przekonuję się do piankowych kół, choć wiem, że z amortyzacją kiepsko. Ale ja naprawdę wózkiem będę jeździć po w miarę prostych chodnikach, alejkach parkowych, ewentualnie drodze leśnej bez wertepów (to tak na codzień). A mieszkam na 4 piętrze bez windy, chodzę na zakupy do małych sklepików, więc przede wszystkim potrzebuję lekkiego, zwrotnego i małego wózka...Acha, planuję też używać chusty, więc zawsze będzie to jakaś alternatywa dla wózka.
Dziewczyny, które wstawiały brzuszki w ostatnich dniach - jesteście pięknymi mamami
Sylvi, moim zdaniem masz piękne piersi, bardzo mi się podobają i troszeczkę zazdroszczęwiem, jakie to uciążliwe - moja mama ma naprawdę ogromny biust i jest dla niej strasznym obciążeniem. No a ja mam biust maleńki, co z tego, że w ciąży urósł o jeden rozmiar - i tak nie jest duży, o jakim marzyłam. I ciągle noszę push-upy, żeby leczyć swoje kompleksy. W ogóle zaczęłam się bać jak ja wykarmię dziecko takim biustem i przez to mam jakieś durne sny, w stylu, że karmię piersią psa
Co do latania samolotem - za tydzień też mnie to czeka i mam niezłego stracha, głównie przez to, że cała moja rodzina przelewa na mnie swoje obawy i stresuje mnie jeszcze bardziej
Co do leczenia na NFZ - Goplana ogromnie Ci współczuję, co za brak empatii u ludziJa staram się unikać jak mogę, od dobrych 10 lat byłam u lekarza na NFZ 1 raz, fakt, że ja mało choruję i nie miałam problemów ze zdrowiem (poza oczywiście zajściem w ciążę).
Powiem szczerze, że rzadko jeżdżę autobusem, ale za każdym razem ktoś mi ustępuje miejsca, pierwszy raz chyba w 16t się to zdarzyło i był to młody mężczyzna. Oczywiście w sklepie, aptece itp. takie rzeczy się nie zdarzają, ale też nie mam parcia na razie
No i tyle pamiętam co miałam napisać...ja ciągle przed połówkowym, dopiero w piątek mam wizytę. Trzymam kciukasy za Wasze wizyty, niech dzieciaczki będą zdrowe i duże :*
Miłego dnia brzuszkiewelina_d, Goplana, lkc, maaartinka, FK81 lubią tę wiadomość
-
Isia, niczym się nie martw, ja lecę pojutrze
Mój lekarz nie widzi żadnych problemów w związku z lataniem samolotem w ciąży (no oprócz bardzo późnego latania, to normalne
)
A teraz, w drugim trymestrze, skoro jesteśmy w pełni sił i zdrowia - jak najbardziej dozwolone! Nawet w artykułach kilku wyczytałam, że to polecana forma podróży na większe odległości dla ciężarnych, bo dużo lepiej się znosi lot samolotem niż wielogodzinną jazdę samochodem
Nie słuchaj zatem rodzinki! No stress!
A jeśli można zapytać - to na wakacje lecisz? czy jakoś służbowo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2014, 09:51
-
nick nieaktualnyWitam po dłuższsej nieobecności. Trochę wyjazdów służbowych miałam i jakoś czasu na myślenie o ciąży brakowało. Ale wczoraj byliśmy na połówkowym i się okazało, że w środku jest synek. Mąż się uśmiechał od ucha do ucha
Dziecko zdrowe, duże. A ja jeszcze czuję się w miarę dobrze.
W pracy szefowa do mnie podeszła z pytaniem: Jakie mam plany, bo przecież w każdej chwili mogę w szpitalu wylądować. Patrzyłam na nią jak na idiotkę, no bo nie rozumiałam o czym ona mówi. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, że to o ciąże chodzi. Naprawdę nie myślałam nigdy o tym, że mogę skończyć w szpitalu (opróc porodu). TO moja trzecia ciąża, bezproblemowa... No i smutno mi się zrobiło, bo dotychczas nie byłam nigdy na chorobowym (nawet jak chora byłam), nigdy nie zwalniałam się z powodu dzieci....Maga31, Isia14, RewolucjaSięDzieje, xpatiiix3, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
Ale upał się szykuje u mnie. Mała robi akrobacje, skopała mi tak bok, że nie wiem.
Co do operacji piersi, ja zawsze narzekałam, że mam małe, ale już tak nigdy nie powiem, bo jestem po operacji guzka piersi, był spory i sporo mi piersi usunięto, miałam plastykę, po operacji długo dochodziłam do siebie i powiedziałam, że w życiu bym nie powiększyła, bo to jest bolesne i rekonwalescencja trochę trwała. Teraz mam guzka w drugiej piersi. Cóż sama sie dziwię, że po takiej operacji nie boję się CC hehe.
A mi brzuch widać, wg mnie już spory, ale jakoś inni nie widzą, albo nie chcą widzieć, np. moi sąsiedzi nie skapnęli się jeszcze, choć ciągle jak mnie widza to pytają, czy mam tyle urlopua w kolejce raz tylko pani mnie przepuściła, co było mega miłe, dziękowałam jej no szok to był.
-
Dzień dobry
Pati mi lekarz polecił żeby brać żelazo dwie godziny po jedzeniu i popić czymś kwaśnym (np. sokiem pomarańczowym). Może Ci to pomoże
Marynka gratuluję chłopca
Oj biedne jesteście z tymi piersiami, u mnie biust troszkę się powiększył, z małego B zrobiło się pełne.xpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
Dotty84 wrote:Isia, niczym się nie martw, ja lecę pojutrze
Mój lekarz nie widzi żadnych problemów w związku z lataniem samolotem w ciąży (no oprócz bardzo późnego latania, to normalne
)
A teraz, w drugim trymestrze, skoro jesteśmy w pełni sił i zdrowia - jak najbardziej dozwolone! Nawet w artykułach kilku wyczytałam, że to polecana forma podróży na większe odległości dla ciężarnych, bo dużo lepiej się znosi lot samolotem niż wielogodzinną jazdę samochodem
Nie słuchaj zatem rodzinki! No stress!
A jeśli można zapytać - to na wakacje lecisz? czy jakoś służbowo?
Dzięki Dotty za pocieszenie :*
Też miałam do niedawna takie zdanie, ale to ciągłe gadanie i zdziwienie rodziny bliższej i dalszej mnie trochę zbiło z tropu.
Lecę do Francji, w sumie lot niedługi. Z tym, że to trochę bardziej skomplikowana sytuacja, bo wracam dopiero za miesiąc. Być może będę musiała tam znowu lecieć około 30t. i już zostać (ze względu na pracę męża). Wszystko okaże się podczas tego pierwszego wyjazdu. Także to średnio będą wakacje, ale nie chciałam zostawać sama w domu zwłaszcza że i tak teraz nie pracuję no i taka rozłąka z mężem bardzo źle na mnie działa -
Viviana wrote:Ale upał się szykuje u mnie. Mała robi akrobacje, skopała mi tak bok, że nie wiem.
Co do operacji piersi, ja zawsze narzekałam, że mam małe, ale już tak nigdy nie powiem, bo jestem po operacji guzka piersi, był spory i sporo mi piersi usunięto, miałam plastykę, po operacji długo dochodziłam do siebie i powiedziałam, że w życiu bym nie powiększyła, bo to jest bolesne i rekonwalescencja trochę trwała. Teraz mam guzka w drugiej piersi. Cóż sama sie dziwię, że po takiej operacji nie boję się CC hehe.
A mi brzuch widać, wg mnie już spory, ale jakoś inni nie widzą, albo nie chcą widzieć, np. moi sąsiedzi nie skapnęli się jeszcze, choć ciągle jak mnie widza to pytają, czy mam tyle urlopua w kolejce raz tylko pani mnie przepuściła, co było mega miłe, dziękowałam jej no szok to był.
Pewnie kwestia jaka była ta operacja rekonstrukcyjna jest ważna, ale tak ogólnie porównując i biorąc pod uwagę opinie pacjentek - operacja plastyczna piersi to pikuś w porównaniu z cięciem cesarskimNawet implanty pod mięsień piersiowy
Choć uważam, że dużo zależy też od psychiki. Pacjentki zdecydowane na plastykę piersi są bardziej zmotywowane, więc ból odbierają inaczej niż np. w Twoim przypadku - guzek, który trzeba było leczyć, i właściwie sytuacja zmusiła Cie do zabiegu.
Pewnie podobnie jest z cięciem cesarskim - mniej boli, gdy się go chce niż gdy musi się je mieć
Viviana lubi tę wiadomość
-
Isia, wogóle nie przejmu się takim gadaniem
Leć i ciesz się mężem!
Jedyne co, to pewnie jak będziesz leciała w 30 tygodniu - to poczytaj, bo niektóre linie od około 28tygodnia wymagają zaświadczenia od lekarza, że ciąża przebiega prawidłowo itp itp
Ja lecę pojutrze na 3 tygodnie do Portugalii - i już nie mogę się doczekać!!! A przy tym jak sobie tam odpocznę, taki lot w jedną i w drugą stronę to pikuś jestWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2014, 10:14
xpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja
Jula, także mam łożysko na przedniej ścianie macicy, więc dołączam do tego klubuRuchy dziecka są u mnie nadal delikatne
Dziś byłam oddać krew i mocz, a że wcześnie wstałam to byłam lekko zdziwiona, że po godz. 7.00 tylu starszych ludzi stoi w kolejce do laboratorium... Swoje odstałam, w sumie nigdzie mi się nie śpieszyło, a w kolejce były jeszcze dwie dziewczyny w widocznej ciąży.
Pielęgniarka jakoś nie potrafiła znaleźć u mnie żyły, wbiła się i stwierdziła, że krew nie leci, wiec wbijała się jeszcze raz, przez co mam teraz "cudne" dwa sińce na ręce...
Upał się u nas zaczyna...Kupiłam sobie lody i do wieczora nie planuje wychodzić z domu, bo paść można...
-
Dotty84 wrote:Sylvi, mój mąż zaczął odkładać na osobnym koncie kasę dla mnie na operację pomniejszania cycków - ale to po drugim dziecku dopiero
KOCHANY!!
Jestem zdeterminowana i poprostu muszę to zrobić - to marzenie mojego życia, ale niestety kosztuje więcej (ok 12 0000) niż powiększanie (ok 8000)
Ja bez stanika nie pokazuję się mężowi wogóle, bo paraliżują mnie moje obwisłe i wielkie wymiona...
Piersi dotknąć bym nie dała za nic
za to liposukcja i korekta nochala - a i owszem:)
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
O rany, Dotty, jak miło się czyta takie słowa pocieszenia
Tak, właśnie o tym czytałam, także na pewno w razie czego załatwię sobie takie zaświadczenie. Choć powiem z drugiej strony, że jeśli lekarz na którymkolwiek etapie powie, że nie mogę lecieć, to nawet się nie będę zastanawiała i po prostu nie polecę, dla dziecka zrobię wszystko i już też mężul jest tego świadomy.
Dotty, Portugalia, cudownie, nigdy nie byłam, ale w planach mamy kiedyś. Także udanego wyjazdu :*
Ja uwielbiam podróżować i mam nadzieję, że z dzieckiem będzie to możliweRewolucjaSięDzieje, Dotty84 lubią tę wiadomość
-
Viviana wrote:Moja pannica nie dała mi spac w nocy. O godz. 1 zaczęła rytmicznie skakać, nie wiedziałam czemu to robi, zmieniłam pozycję, nie pomogło, myśle kurde co jej jest, przyłożyłam rękę do brzucha, o kurdę to musiała być czkawka. Pierwszy raz takie coś wyczułam u niej, trwało to nawet długo, a rano powtórka ale trwała z 2 min. Wow czytałam, że to nie szkodzi dziecku, że ćwiczy wtedy. Ale ja to odczuwałam dośc mocno, brzuch skakał jak szalony, wieloródki powiedzcie ile takich czkawek na dzień mają dzieci i czy tak wygląda czkawka?
Pati mnie gin kazał brać żelazo przed śniadaniem, bo najlepiej sie wchłania,to prawda, ale to wyczyn wziąć żelazo na czczo, biorę zatem w trakcie śniadania.
Jak dla mnie - czkawka bez dwóch zdań, tak właśnie wyglądaViviana lubi tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Mamadomina wrote:hej ja mam i faktycznie z przodu słabiej czuję, ale za to po bokach nadrabia:)
U mnie też, tym razem łożysko na ścianie przedniej, zdecydowanie "tłumi" większość ruchów, przy synku było całkowicie inaczej
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Wow! podziwiam osoby, które lubią upały, jak dla mnie to 24 stopnie C byłyby wystarczające
. W taki gorąc to tylko do sklepu skoczę i już jestem spocona, a w ciąży to faktycznie zauważyłam że szybciej się pocę... Zastanawiam się czy w ciąży można używać blockera? mam taki z Ziaji używałam go w poprzednie wakacje i super działał
, ale nie wiem czy w ciąży nie ma przeciwwskazań?
-
Maga31 wrote:Wow! podziwiam osoby, które lubią upały, jak dla mnie to 24 stopnie C byłyby wystarczające
. W taki gorąc to tylko do sklepu skoczę i już jestem spocona, a w ciąży to faktycznie zauważyłam że szybciej się pocę... Zastanawiam się czy w ciąży można używać blockera? mam taki z Ziaji używałam go w poprzednie wakacje i super działał
, ale nie wiem czy w ciąży nie ma przeciwwskazań?
ja zamierzam się smmarować filtrem 50, żeby nie wyszły mi przebarwienia.
Nigdy wcześniej nie używałam większych niż 20
A taki bloker mam z vichy też super działa i pięknie pachnieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2014, 10:37