Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Madlen222 wrote:A ja myślę co by tu mężowi na rocznicę ślubu kupić
bo to już za 11 dni:) najgorsze, że on nigdy nic nie chce, nigdy nic nie potrzebuje bo wszystko ma. Wymagający to on w ogóle nie jest....macie jakieś pomysły?
Skąd ja to znam za kilka dni też mamy rocznicę i ciaglę myślę o prezencieMadlen222 lubi tę wiadomość
-
desou wrote:o jacie pierdziele nastka
co za laska... trzeba będzie też się zabrać za taką imprezkę
właśnie wpierniczyłam 4 surowe marchewki i dorwałam się do śliwek, jak myślicie, nie zabiję się tym???? ;?
U mnie mleko i śliwki i jeszcze żyjęAgataP, desou lubią tę wiadomość
-
Ja w domu zjadłam i wiecie co no babcia mi klucza zostawiła z głowy wypadło..
Krzesła były przez cały korytarz i to same ciężarne w końcu się zwolniło ale pół godziny na podłodze bezcenne ledwo wstalam, juz mam problemy z podnoszeniem się od paru dni muszed dobrze się czegoś złapać wczesniej problemem było tylko podniesienie się z łóżka a teraz komedia nawet z kozetki sama mię dam rady... Kurde w autobusach tez nie skomentuje co się dzieje po prostu największy brak kultury od starszych jest... ;/
Desou gratuluje 3trymestru
Wiecie co i ja nie puszczam hehe ostatnio u diabetologa do mnie baba czy ja przpuszcze ze onatylkorecepte to ja do nim ja tez tylko receptę i jestem jedyną w kolejce wiec nie a ta dalej ja mowie nie tak amo się spiesze jak każdy inny i jak pani ma czelność przed kobietę ciężarną się pchać...cisza.. A ze pielęgniarka mnie zna, bo z osiedla mojego to wyczytala mnie specjalnie i do niej teraz ta pani wchodzi i drzwi jej przed nosem zatrzasnela
Nata rozumiem Cie, sama się boję tego dnia terminu ,bo na 29 wrzesień miałam... Będę w 36tyg nawet nie wiem kim był aniołeczek, ale na pewno się pomodlę o Niego i córeczkę
Viviana na pewno będzie wszystko ok szyjka ok wsio ok a te zastoje chyba da się "nareperować" lekami co.?Buziam :**
A i czekałam półtorej godziny a weszlam na 3min, ale mama się wkurwiła i zadzwoniła i od raz wycztali mnie, bo inaczej bym pewnie czekała tam dalej...
Nastka z tą matką to faktycznie mu przesadą... :o
Madalenka ale to śmieszne bo poważnie dzisiaj i jedno i drugie się uwzielo
Agusiaa narobniłaś ochoty juz mi na szarlotke z lodami jogurtów motowymi jak moja mama robi i bitą śmietaną
Isia czasem nie mamy wyboru, czekam n następnym przelew i niestety ale muszę zainwestować w prywatnego z raz chociaż..
Idę kawę pićdesou, AgataP lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
maaartinka wrote:A czy ta baza isofix jest potrzebna? Czy da się obejść bez niej?
Oczywiście, że można bez niej, ja ją wolę bo:
a) moim zdaniem bezpieczniej jest z bazą, jak zapinasz pasem nosidełko, zawsze jest ryzyko, źle przełożony pas itd.,
b) w bazie nosidełko jest stabilne, co daje większe bezpieczeństwo w przypadku "bocznego uderzenia"
c) baza jest na stałe, raz prawidłowo zamontujesz a później tylko wklikujesz nosidełko,
c) mamy skórzane siedzenia w aucie - bazę przypnę raz i nie rysuje siedzeń
mada_lena lubi tę wiadomość
-
maaartinka wrote:A czy ta baza isofix jest potrzebna? Czy da się obejść bez niej?
Są różne opinie.Wg jednych z bazą bezpieczniej wg drugich jak prawidłowo przypniesz fotelik to jest to tak samo bezpieczne jak fotelik + baza. Baza na pewno jest wygodniejsza.Szybko wpinasz i wypinasz fotelik. Bez bazy masz trochę zabawy. -
Nata ja chce nowe monitory oddechu, po pierwsze ze względu na gwarancję a po drugie, że czytałam iż te używane czytałam czasami dają błędne sygnały
w sumie to teściu się zadeklarował że chce dać w prezencie pewną sumkę dla wnuków więc z tych pieniędzy zamierzam między innymi kupić te monitory z nianią
Ale jeszcze nie teraz, moja mama przyjedzie do mnie na około miesiąc jak urodzę i wtedy mi przywiezie;)
A co do prezentów na rocznicę to masz rację, najważniejsze być razem. Ale ja uważam że to nasz wielki dzień który mamy raz w roku i miło zrobić sobie jakiś prezencik:) a kolacja i wspólny czas swoją drogą
Agusia a masz już jakieś pomysły na prezent? czy dalej myślisz?
Z tym kartonem to masz nawet niezły pomysłale skąd ja teraz karton wezmę?? haha
AgataP lubi tę wiadomość
-
Madlen222 wrote:A co do prezentów na rocznicę to masz rację, najważniejsze być razem. Ale ja uważam że to nasz wielki dzień który mamy raz w roku i miło zrobić sobie jakiś prezencik:) a kolacja i wspólny czas swoją drogą
Agusia a masz już jakieś pomysły na prezent? czy dalej myślisz?
Z tym kartonem to masz nawet niezły pomysłale skąd ja teraz karton wezmę?? haha
Na razie wymyśliłam, że zjemy jakąś fajną kolację na mieście a w domu zrobię tort bezowy z owocami sezonowymi, i dokupię jakiś drobiazg tylko jeszcze nie wiem jaki, nic mi nie wpadło
karton najlepiej z ikei hihi, a nie masz w domu, bo jakimś sprzęcie mikrofalówce, itp.? -
kwestia wprawy z tym wpisaniem fotelika pewnie
ale spoko że każdy może wybrać co chce i na co go stać
zazdroszczę Wam że wiecie jakie wózki itd ja jestem już kompletnie głupia, mam dość allegro bo ciągle przeglądam, oglądam ale nie zamawiam, bo jeszcze za wcześnie i w końcu zastanie mnie październik (tfu tfu)...
-
Agusia ;) wrote:Na razie wymyśliłam, że zjemy jakąś fajną kolację na mieście a w domu zrobię tort bezowy z owocami sezonowymi, i dokupię jakiś drobiazg tylko jeszcze nie wiem jaki, nic mi nie wpadło
karton najlepiej z ikei hihi, a nie masz w domu, bo jakimś sprzęcie mikrofalówce, itp.?
Mój niestety nie lubi ciast, tortów, itp...jedynie stekiem bym go uszczęśliwiła...ale na obiad to na pewno gdzieś wyjdziemy...nie chce w rocznicę ślubu siedzieć w kuchni:)
Karton mam tylko po tv:P czyli wąski i długi..haha...no nic, coś wymyślęa tymczasem idę po żelazko...
-
Madlenn no rozumiem Cię, chociaż ja nie słyszałam żeby dawały złe sygnały, jedynie że mogą trzeszczeć ale to właśnie jak są z nianią, na allegro są też używane na gwarancji bo ludzie korzystają z tego do pół roku, a czasem kupują i nie korzystają wcale
idę do sklepu po wędlinę i ser żółty
-
Madlen222 wrote:Mój niestety nie lubi ciast, tortów, itp...jedynie stekiem bym go uszczęśliwiła...ale na obiad to na pewno gdzieś wyjdziemy...nie chce w rocznicę ślubu siedzieć w kuchni:)
Karton mam tylko po tv:P czyli wąski i długi..haha...no nic, coś wymyślęa tymczasem idę po żelazko...
chciałam zaproponować po TV, ale to nie czasu kineskopu hihiMadlen222 lubi tę wiadomość
-
Buahahahahaha! Ale dobre! No i ten tekst o rewanżyku. Łał. Przypominam sobie swoją listę prezentów ślubnych (utworzoną na prośbę znajomych) i teraz widzę, że trzeba było szaleć, w końcu na wesele to dopiero się wykosztowaliśmy
Mi głupio urządzać taką imprezę, żeby ludzie nie pomyśleli, że jestem pazerna. Widać, że nie ma co przeżywać, bo to się robi standard.
Mnie ostatnio jakiś niepokój ogarnia. Nie mogę spać z nerwów, jak dziś wstałam, to stawy skroniowo-żuchwowe mnie strasznie bolały. Od kiedy skończyłam studia tak nie miałam. Bolą od zaciskania w stresie zębów podczas snu. Jak Antek osiągnął magiczną granicę przeżywalności, to myślałam, że będzie z górki. A teraz ciągle głupie myśli, czy donoszę szczęśliwie ciążę. Kilka razy dziennie wyskakuję z tekstem, że chyba nie czułam ruchów od rana. Mąż zwykle odpowiada, że to ciekawe, bo mu godzinę temu pokazywałam, jak skacze... Faktycznie, ale kompletnie o tym zapomniałam. Jak mnie brzuch boli, to myślę - pi...olę, jadę na IP, a co! Później jakiś głos rozsądku się odzywa, że przecież codziennie przez jakiś czas boli a twardnieje od niepamiętnych czasów (mój gin też mówi, jak Ci Holendrzy, że to fizjologia). 21.08. idę do szpitala na 1 dzień i myślałam, że jeśli wszystko będzie ok, to wrócę do pracy, bo pewnie da się załatwić, że jeśli przyjdę na 2 tygodnie, to mi już zaliczą całość (powinnam robić do końca września). Sama nie wiem, zobaczę, jakie będą wyniki. W pracy da się tak zorganizować, żebym się nie narobiła, ale dojazdy (autobus plus 2 tramwaje) to ciężka sprawa.
Do tego z drugiej strony tak bym już chciała zająć się wyprawką, oglądać bez końca malutkie ubranka, ale po co? Pokój Antka jest na etapie gołego betonu i niewielkiej dziury w ścianie, żeby przez którą kiedyś planujemy się tam dostać. Reszta mieszkania ma 33 m, więc nie bardzo jest co z tymi rzeczami robić. Szczególnie, jak kilka metrów to stosy gruzu, wiertarka z udarem, drabina itd.
Bazy do fotelika nie będziemy mieć, bo mamy za stary samochód. Oczywiście dla mojego męża MUSIMY kupić nowy, bo jak ja bez samochodu sobie będę z dzieckiem radzić (dodam, że mieszkamy dobudowani do teściów, oni mają 3 samochody, 10 minut drogi od nas mieszkają moi rodzice a na przystanek mam 200 m). Nie widzę sensu kupowania drugiego auta, skoro ja prowadzę raz na pół roku, kiedy mąż podejmuje kolejną próbę zmotoryzowania mnie. Ostatnia była w środę, 10 minut jeżdżenia między jakimiś halami. Tak mogę jeździć, bez innych aut i nie przekraczając 40Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2014, 13:29
Maga31 lubi tę wiadomość
-
ewelina_d wrote:Dotty, kazde zwolnienie jest obliczane oddzielnie, chyba, ze jest ciagle.
srednia do zasilku chorobowego jest liczona z 12 miesiecy poprzedzajacych L4, cyzli bedziesz miala liczona srednia calkowitych zarobkow (biorac pod uwage bonusy i zwolnienia, a nie tylko podstawe) od sierpnia 2013 do lipca 2014.
mialam te sama sytuacje co ty (awans w kwietniu), ale olalam kase, zdrowie wazniejsze. teraz za lipiec przyszlo mi wyrownanie za zwolnienie w czerwcu, ktorego nie dali rady mi rozliczyc (bo w polowie miesiaca ida dane do firmy rozlicajacej i policzyli mi 7 dni zwolnienia, a nie 17) i to byl bol:) ale juz nastepna "pensja" bedzie taka jaka powinnam dostawac do listopada.
w necie sa kalkulatory zasilku chorobowego
hmmm...rozmawiałam jeszcze raz z tą koleżanka i mówiła, że potwierdziła z ZUS i w moim przypadku liczyli by średnią 12 miesięcy wstecz od kwietnia 2014 gdybym teraz poszla na L4...
Podobnie potwierdziła kadrowa u mojej mamy w pracy...
I podobno była by to też podstawa do macierzyńskiego (nie liczą do macierzyńskeigo miesięcy nieprzepracowanych, czyli w tym przypadku też by mi obliczyli podstawe kwiecień 2014 minus 12 miesięcy.
Nie chce mi sie w to wierzyć, ale jeśli tak jest to załamka!
I to wszystko przez moja nieświadomość i całe 5 dni L4 w maju! KURWAAAAAAWiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2014, 13:23