Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Viviana no a właśnie też miałam już czarno przed oczami w sklepie jak byłam... To norma ja prawie całą pierwszą ciążę miałam tak, często słabłam, a nawet mdlałam w zatłoczonych miejscach... a z tym parciem na pęcherz nie jest tak źle jeszcze, u mnie tyłozgięcie, więc mocno nie ciśnie w pęcherz, chociaż często i sporo siusiamLivia
Nela
Marcel
-
hehehe no zawroty głowy to cholerstwo hahhaa czasami a mnie się patrzą jak na pijaną ,bo potrafię się o własne nogi potykać i przez te zawirowania w głowie to rzuca na boki nawet i na ściany wpadam z tymi dusznościami to tak już jest...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2014, 17:15
Livia
Nela
Marcel
-
Czekam na wynik, bo dopiero wczoraj pobralam. Z tym, ze podejrzewam jaki moze byc. Obym juz miała P/ciała. Jestem pielęgniarka, wciąż obracam sie w otoczeniu ludzi chorych i nawet jakis czas temu mialam objawy podobne do grypy plus charakterystyczne dla cytomegalowirusa powiekszeńie i bolesnosc węzłów chłonnych. Jaki miałaś wynik?
Znalazłam takie informacje
http://www.mjakmama24.pl/ciaza-i-porod/ciaza/badania/cytomegalia-wyniki-badan-igg-i-igm-co-oznaczaja,200_4267.html -
okti89 wrote:Ja o ciąży zamierzam powiedzieć wszystkim dopiero w święta wielkanocne. Ostetnim razem jak zoabaczyłam 2 kreski na teście i powiedziałam mamie to już cała rodzina wiedziała.. A jak robiłam betę w labolatorium u mojej ciotki to już dalsza rodzina też się dowiedziała...Byłam wtedy na mamę bardzo zła tym bardziej jak poroniłam pokłuciłam się z nią i powiedziałam jej że przez to że wygadała wszystkim że jestem w ciąży teraz cierpie bo każdy dowiedział się o mojej porażce;/
Porażce!?!?!?
Jaka to porażka? Kobieto jaki Ty miałaś wpływ na utrzymanie tej ciąży?
To już bardziej powinno się traktować jako nieszczęśliwy wypadek i każdy normalny człowiek będzie Ci współczuł.
Zdarza sie, tak jak przydarzają się choroby i wypadki - i żadne to porażki przeież!
Miejcie litość nad sobą, bo to zwariować idzie inaczej...RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
-
z tego co tam przeczytałam to powinnam mieć wyniki z IgM i z IgG żeby stwierdzić jak to jest z tym wirusem. IgM muszę dopiero zrobić, a w IgG mam coś takiego: >500,00 U/ml
Pod wynikiem napisane jest:
<0,5 niereaktywny
>=-,05<1,0 niejednoznaczny
>=1,0 reaktywny
Tak się zastanawiam jak to odczytać, bo nie wiem czy jest to możliwe żebym miała aż tak wysoki wynik -
anusiaa90 wrote:z tego co tam przeczytałam to powinnam mieć wyniki z IgM i z IgG żeby stwierdzić jak to jest z tym wirusem. IgM muszę dopiero zrobić, a w IgG mam coś takiego: >500,00 U/ml
Pod wynikiem napisane jest:
<0,5 niereaktywny
>=-,05<1,0 niejednoznaczny
>=1,0 reaktywny
Tak się zastanawiam jak to odczytać, bo nie wiem czy jest to możliwe żebym miała aż tak wysoki wynik
Jęsli opócz tego w klasie igM będą poniżej normy, to znaczy że kiedyś przechorowałaś cytomagalię, i sprawę olewasz.
Jeśli wynik w klasie IgM jest reaktywny to znaczy, że infekcja wirusem CMV jest aktywna - co w ciąży wróży kłopoty.
BTW - czemu odrazu Ci nie zrobił IgM...? Podstawa.
-
Tak jak już wcześniej pisałam lekarz jest beznadziejny i już więcej się do niego nie wybiorę. Mam już umówiona wizytę u innego i mam nadzieje, że z tym złapię lepszy kontakt. Generalnie sporo ludzi go poleca i ma dobre opinie w internecie. Do tego poszłam tylko ze względu na finanse, bo miałam darmową wizytę i zniżki na wszystkie badania, które pokrywał ubezpieczyciel, jednak wolę już zapłacić więcej, ale być spokojna.
-
Jestem po wizycie. Powiedzcie mi dziewczyny jak to jest, że idziecie na wizytę w 5 tygodniu i już widzicie bijące serduszko...?
U mnie na USG widać bardzo wczesną ciążę, ale wygląda na 4/5 tydzień. Lekarka powiedziała, że skoro miałam owulację 22 dnia cyklu, to może tak być. Powiedziała, żeby być dobrej myśli i przyjść za 2-3 tygodnie. Umówiłam się za 3, czyli na 11 kwietnia.
Poprzednim razem też było tak, że w 7 tygodniu ciąża wyglądała na 5 tydzień.
Ale najważniejsze, że umiejscowiona jest w macicy, bo wkręcałam sobie ciążę pozamaciczną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2014, 18:14
-
Hej kobitki
I ja dołącze... choć baaardzo nieśmiało
11.02 miałam ostatnią miesiączkę...
10.03 robiłam test ( łącznie 4) pozytywne
14 poszłam na pierwszą wizytę... lekarz powiedział że pęcherzyk jest tyci tyci i mam przyjsc za 3 tyg.
wczoraj plamiłam i pojechałam na ostry dyzur... tam lekarka powiedziala ze jest czysciutko a na usg malutki pęcherzyk. dzis byłam u swojego gina po l4 zrobił mi usg i powiedzial ze pęcherzyk jest malusi mam zrobic Hcg.. zrobiłam wynik w poniedziałek... strasznie się boję
pierwszą ciąże poroniłam... z drugiej mam 6letnią córeczkę (tez z listopada)
trzymajcie kciuki zeby wszystko bylo dobrzeRewolucjaSięDzieje, Lavendula lubią tę wiadomość
-
Rany boskie, kobiety, ale lecicie z koksem, ciężko nadążyć, jak się nie odświeża co jakiś krótki czas
Rybka_Nemo - jak po spotkaniu z ginem?
Scindapsus - witaj w klubie, nie dość, że mnie sienny męczy, to zaczęły się na nowo cyrki z AZS
Mysza - widzisz! wszystko dobrze, a małż zdążył wrócić z pracy, żeby Ci towarzyszyć?
Co do reszty: podziwiam aktywne, bo ja na myśl o jeździe na rowerze, czy energicznym spacerze dostaję już mdłości. Przez ostatnie dni najlepiej przykryć łeb kocem i obudzić się jak przejdą
A u mnie o ciąży wie mąż, 3 koleżanki z pracy i 2 najbliższych przyjaciół. Rodzicom i teściom nie mówię na razie nic, bo od razu zaczną się cyrki, a w tym stanie "ducha" wolę wszystkiego unikać, a już tym bardziej wielogodzinnych pogawędek przez telefon, czy NIE DAJ BOŻE odwiedzin brrrr
Najgorszy jest brzuch i cycki jak z po solidnej dawce silikonu, trzeba się jakiś czas w te oversizy ubierać, dobrze, że moda jest po mojej stronie
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości.