Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Lekarz nie podał mi żadnych wymiarów a ja z tego stresu nawet nie zapytałam.Paolka_25 wrote:zabcia jaki masz pęcherzyk?
powiedział że on nie bierze pod uwagę terminu miesiączki i że damy spokojnie podrosnąć i widzimy się 8 kwietnia.
Ja mam 24 lata, mieszkam na wsi w wielkopolsce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2015, 13:07
maia1991 lubi tę wiadomość
-
Żabcia, a wydruku z usg też nie dał?zabcia2806 wrote:Lekarz nie podał mi żadnych wymiarów a ja z tego stresu nawet nie zapytałam. powiedział że on nie bierze pod uwagę terminu miesiączki i że damy spokojnie podrosnąć i widzimy się 8 kwietnia.
Ja mam 24 lata, mieszkam na wsi w wielkopolsce.
-
I jak zareagowała?natali101 wrote:Mała_Czarna Natka w grudniu skończy 11 lat - taki prezent urodzinowy jej szykujemy
11 lat jedynaczka, to was czeka mega zmiana A ja się martwię, że wszystko już zapomniałam. Moja siedmiolatka jest mega grzeczna. Jak miała 1,5 miesiąca to spała 12h w nocy. I jest wygodnie, sama zje, ubierze się, okąpie. A jak ma focha to maszeruje do siebie i jej przechodzi.
A wy chcieliście szkraba czy samo tak wyszło?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2015, 13:21
-
Izzy wrote:O jezusie, ale wtopa. Przepraszam! To jest właśnie to roztargnienie ciążowe..
I mega Cię podziwiam, że dajesz radę. Nie wyobrażam sobie jeszcze tak się czuć i ogarniać dom.. Pracować tez muszę ale w swoim biurze to mam luzy.
Ja tez roztargniona jestem caly czas takze sie nie przejmuj. Ciesze si z w pracy mam wzgledny spokoj to mam wiecej czasu zeby sprawdzac czy bledow nie robie przy ksiegowaniu ale po mailach zauwazylam ze mega literowki robie
Ogarnianie domu nie jeste najwiekszym problemem, po prostu nic nie robie. Jedzenie kupuje gotowe w drodze do domu i juz sie ze mnie smieja bo nie ma wielu miejsc w ktorych moge jesc. Bardziej mnie przeraza ze musze slub zorganizowac na odleglosc a nie mam sily kompa odpalic zeby cokolwiek zrobic. Zreszta wtedy jeszcze gorzej sie czuje. Najczesciej gapie sie w sciane albo probuje zanac zeby sie lepiej poczuc.
Izzy lubi tę wiadomość
-
ewulek mi przy organizacji ślubu pomógł segregator, gdzie miałam np napisane wszystko co trzeba kupić, cenę sugerowaną i cenę rzeczywistą. Ze wszystkim uporaliśmy się w niecałe pół roku, bez żadnej gonitwy, żeby tylko siły były, co?
Obżarłam się pizzą, potrzebuję godziny drzemki, a nie ma takiej opcji..
-
My wiekszosc juz mamy. Najgorsze ze musze zamowic i rozeslas zaproszenia a nie moge sie zabrac. W sumie wszytkich obdzwonilam wiec kazdy zainteresowany wie ale i tak powinnam to ogarnac jak najszybciej.
Ja to wogole wesela nie chcialam ale moj sie uparl. NAjwyzej pojde spac a oni niech sie bawia
w takim stanie jak jestem teraz to mi wszystko wisi
Ja jeszcze tydzień i mam nadzieję, że ujrzę malutki cudzik 
życzę dużo siły i wytrwałości. I oby to był najszczęśliwszy dzień w życiu (przynajmniej do listopada 
