Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdalena ja też nadal czekam na zamówienie:( nie wiem co jest grane bo to przecież już kolejna firma kurierska? A moje dziecko się stresuje ze prezentu dla brata nie ma
Kurde jak do jutra nie dojdzie to ja już nie wiem:( -
Mała ja też jakoś spokojnie do tego wszystkiego podchodzę. Przy pierwszym porodzie prowadziłam rozmowę przez tel z przyjaciółka przerywalam na skurcze a potem dalej do momentu aż nie zaczęły się takie mega ze juz mówić nie mogłam;)
Damy rade bo kto jak nie my;)haen, Ona_89' lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMolcia wrote:Buffy Ty pamiętaj, że ja tu czekam na szczegółową relację
a w ogóle to - pytałaś może jak to wygląda przy przyjęciu - wiem, że trzeba przyjść rano, potem robią ktg i pobierają krew do badań, a potem wysyłają pod prysznic i się przebrać w tę czarną koszulę? nie wiesz jak to jest?
dzięki dziewczyny - kupiłam też paczkę tych 1, więc spoko - tylko na stronie szpitala napisali pieluchy 3-6 kg, stąd dużą pakę też kupiłam tych 2
Gin mówiła, że o 7 mam przyjechać i zgłosić się do recepcji (o 5 mam zrobić lewatywę). Tam mnie przyjmują i w zależności od ruchu czy niespodziewanych cięć, zabieg będę miała między 8 a 12Zrobią mi na początku badania - morf, elektrolity i ukl krzepniecia, znieczulenie, wenflon, kroplówka, cewnik, a potem przebranie się w koszulę do cięcia - w domu mam sobie ogolić na zero wzgórek łonowy, no i biorą mnie na stół - na korytarzu buziak od męża i tam ma czekać. Po wyjęciu dziecka kładą mi go na pierś, potem biorą na mierzenie do kącika i na bieżąco mnie informują czy jest ok. Na czas szycia zabierają dziecko na oddział neonatologii i tam już jest tata, wszystko dzieje się pod czujnym okiem
Może robić zdjęcia, przytulać itp. Po zszyciu mają mnie przewieźć na pooperacyjną i jeśli nie będzie problemów to mąż i dziecko będą mogli do mnie przyjść. Po 6-8h pionizacja, zdjęcie cewnika itp. Jeśli nie ma przeciwwskazań to zabierają mnie na drugi dzień na poporodową i tam już jesli chcę to dziecko jest ze mną cały czas
Tata też :p
Gdy wszystko będzie bez problemu to w piątek wyjście do domu.
To w teorii, zobaczymy jak będzie w praktyce -
nick nieaktualnyhaen wrote:Buffy, a kiedy mozemy sie spodziewac Twojego debiutu telewizyjnego w programie "600 gram szczescia"
? Bo pisalas kiedys, ze zalapalas sie na jakis kadr podczas pobytu w szpitalu
A nie wiem :p Mam kilka odcinków do nadrobienia, to może już tam wmontowali mnieChyba że w ogóle zostałam wycięta
-
nick nieaktualnyMolcia ja z tych przezornych-ubezpieczonych - wzięłam 6 kompletów :p
A co do pampersów wzięłam te 2 wg ich zaleceń, ale gdyby były za duże to tam w sklepiku dokupię 1
Ale coś czuję w kościach, że będą za duże, bo mój maluszek waży poniżej normy wg ostatniego usg - 2,8kg. Także wielkoludem nie jestWiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 12:30
-
nick nieaktualny
-
Hejka.
Milo Perelka ze pytasz co u mnie. Dzis maja odstawiac magnes. I beda obserwowac jak sytuacja sie rozwinie. Jezeli zacznie sie porod to nie beda zatrzymywac, bo uwazaja ze dzidzius duzy i jesli natura tak chce to przyjdzie juz na swiat. A jak nie to bede lezec pewnie i czekac, albo puszczą do domu. Ordynator mowi, ze wszystko jest ok i nie mam co sie martwic o zdrowie maluszka bo to duzy chlopak a z ciaza wszystko ok. Ja mam nadal brazowe plamienie. Skurczy tak nie mam bo dziala magnes poki co
.
Shibuya ja juz sie pogodzilam, ze jak Przemcio bedzie chcial to pojawi sie na dniach. Chociaz tez bym wolała by jeszcze posiedzial. Tez mialam inne plany ale planowac sobie mozna a zycie swoje scenariusze pisze.
Tym bardziej ze Moj pierwszy dzidzius mial sie urodzic 25 pazdziernik moze teraz braciszek chce sie pojawic w tym czasie.haen, perelka89, MadaLena30, Kitaja, Shibuya lubią tę wiadomość
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Ginger jeśli chodzi o sam poród to mam mieszane uczucia- z jednej strony wiem ze to tylko "chwilka" a z drugiej paraliżujący strach. Ale jeśli chodzi o logistykę to jakoś się nie przejmuję przecież nikt mi nie odmówi opieki nad córka jak zacznę rodzic
Kurna laski nie chce mi sie.. Niby sprzątam piore i gotuje ale tak żeby Polska nie zginęła. Wszystko mnie meczy nie daje radości. Brzuch przeszkadza. Ehhh serio juz wystarczy ja chce moja sylwetkę -
Szczesciara tez mam wynik z wymazu ujemny
chociaz jakis plus
. Ja bym teraz wiele oddala by siedziec w domku z moim Ksieciem i kotem
. Dobrze ze kolezanke mam fajna z pokoju.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 12:48
Mala_Czarna_89, haen, perelka89, Nymeria, Kitaja, Zorro, biedroneczka1910 lubią tę wiadomość
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Buffy wrote:Gin mówiła, że o 7 mam przyjechać i zgłosić się do recepcji (o 5 mam zrobić lewatywę). Tam mnie przyjmują i w zależności od ruchu czy niespodziewanych cięć, zabieg będę miała między 8 a 12
Zrobią mi na początku badania - morf, elektrolity i ukl krzepniecia, znieczulenie, wenflon, kroplówka, cewnik, a potem przebranie się w koszulę do cięcia - w domu mam sobie ogolić na zero wzgórek łonowy, no i biorą mnie na stół - na korytarzu buziak od męża i tam ma czekać. Po wyjęciu dziecka kładą mi go na pierś, potem biorą na mierzenie do kącika i na bieżąco mnie informują czy jest ok. Na czas szycia zabierają dziecko na oddział neonatologii i tam już jest tata, wszystko dzieje się pod czujnym okiem
Może robić zdjęcia, przytulać itp. Po zszyciu mają mnie przewieźć na pooperacyjną i jeśli nie będzie problemów to mąż i dziecko będą mogli do mnie przyjść. Po 6-8h pionizacja, zdjęcie cewnika itp. Jeśli nie ma przeciwwskazań to zabierają mnie na drugi dzień na poporodową i tam już jesli chcę to dziecko jest ze mną cały czas
Tata też :p
Gdy wszystko będzie bez problemu to w piątek wyjście do domu.
To w teorii, zobaczymy jak będzie w praktyce -
Jeśli chodzi o wyjście ze szpitala to mamy tak: body, śpioszki, bluza, kombinezon (chyba jednak cieplutki), kocyk, naszykowalam też apaszke (obawiam się ze w kombinezonie szyja może być gola) no i z 30 czapeczek żadna się nie nadaje wszystkie za cienkie lub za duże. Ciągle chodzi mi ta z h&m po głowie..
-
nick nieaktualnyMolcia wrote:dzięki, no to mnie to mówiła podobnie - no może nie wypytywałam się tak szczegółowo o te późniejsze etapy szczerze mówiąc, a wspominałaś coś o kąpieli dziecka, że nie kąpią jak się nie chce?
Tak, mówiła, że jeśli nie życzymy sobie kapieli to nie kąpiąW pierwszej dobie życia dziecka nie ma kapieli w ogóle, a potem to jak chcemy
-
nick nieaktualnyMala_Czarna_89 wrote:Jeśli chodzi o wyjście ze szpitala to mamy tak: body, śpioszki, bluza, kombinezon (chyba jednak cieplutki), kocyk, naszykowalam też apaszke (obawiam się ze w kombinezonie szyja może być gola) no i z 30 czapeczek żadna się nie nadaje wszystkie za cienkie lub za duże. Ciągle chodzi mi ta z h&m po głowie..
Ja na wyjście ze szpitala mam strój małego elegancika, a co :p
Mam kombinezon jesienny i zastanawiam się czy wystarczy, ale myślę, że tak, bo od szpitala do auta długiej drogi nie będzie, potem w domu jest garaż podziemny. Nie chcę dziecka przegrzać, a wolę jak coś owinąc grubym kocem po prostu. Myślałam też o apaszce - najwyżej wezmę i nie użyję. A co do czapki biorę dwie - lżejszą i grubszą ze Smyka, i zobaczymy, której użyjęTorbę mam dużą więc wolę wziąć więcej niż potem dziadować
-
nick nieaktualny
-
Ja o samym porodzie staram się nie myśleć. Bo o ile początek spoko to później dało mi w kość. No ale przejść przez to trzeba więc nie ma co niepotrzebnie się nakręcac.
Ja na wyjście mam body, spioszki, gruby kaftanik i spodenki. Kombinezony mam dwa przygotowane no i wczoraj kupiłam czapeczke właśnie w Hm ale zobaczymy czy się nada czy jednak wezmę ta gruba.