Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
czesc dziewczyny
mam prosbe WIELKA
TRZYMAJCIE ZA MNIE I ZA MOJA CORECZKE KCIUKI (oby urodzila sie zdrowa )- jade za godz do szpitala na wywolanie... boje sie okropnie mimo iz juz rodzilam 2 razy,raz cesarka.
oby ta pepowina 2naczyniowa nie zostawila po sobie sladu u mojej MIJI kochanej
ps gratulacje dla nowych mamusiek
trzymam kciuki za dzisiejsze oczekujace mamusie i resztebiedroneczka1910, MW26, Shibuya, haen, olimama, Ona_89', Rozmarzona, Kitaja, moremi, izulkaa, Nymeria, MadaLena30, Mala_Czarna_89, perelka89, lula.91, mijagi lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Ja jakoś długo do niej nie chodziłam i wczoraj to był drugi raz z tymi kolejkami i to wczoraj było spowodowane ta sytuacją w szpitalu, bo ona się wczoraj przed południem dowiedziała że kończą z nią współpracę, więc o to żalu nie mam tylko jakbym wiedziała to zostalabym u dotychczasowej lekarki i trudno zaplacilabym te 1,5 tys ale ona by mnie ciela a nie nie wiadomo kto, teraz jak zostało tak mało czasu nie ma już szans na zorganizowanie czegoś innego
-
Kochane później Was nadrobię, muszę się wyszykować na ten pogrzeb...
Chciałam tylko napisać, że śniło mi się że rodziłyśmy dziś we cztery!!! <szok>!
Na pewno rodziła Rozmarzona, Ona (Twój brzuszek pamiętam doskonale), ja I po raz pierwszy widziałam buźkę dziecka, w nocy była taka wyraźna, a teraz już ledwo pamiętam i nie pamiętam, która była tą czwartą...
Madalena to podziałaliście z m w nowym mieszkaniu??
Cebulka będę trzymać kciukiOna_89', Rozmarzona lubią tę wiadomość
Paolka _25 -
Dziś o 6 rano jak poszłam na siusiu to jak wstawałam to poleciało ze mnie coś w stylu wody na pewno to nie był mocz ani upławy było to bezbarwne śliskie jak płyn z baniek mydlanych ale było tego niewiele bo może pół szklanki żadnych skurczy nie mam puki co . Ale nie jestem pewna czy to wody mi się sączą i co z tym fantem zrobić ? Teraz jak chodzę siusiu to tak dziwnie ślisko przy podcieraniu mi . Wypowiedzcie się dziewczyny
-
Monia trzymam kciuki!!!
Molcia nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło najważniejsze, że z malutkim Jasiem wszystko ok, reszta sama się jakoś ułoży
A ja powiem Wam, że wstałam dzisiaj ze złym humorem. Krzyż mnie trochę przestał boleć, jestem w pełnej gotowości do rodzenia. I fizycznie i psychicznie. Julka jest bardzo uparta.. A ja już nie mam siły czekać -
Oficjalnie witam się po stronie "przeterminowanych". Mam nadzieję, że długo tu nie pozostanę (jak każda z nas) i niedługo będę tulić Córunię.
Plan na dziś hmmmm umyć przewijak, wanienkę, umyć wewnętrzne strony frontów szafek i może polecę na ciuchy no i schody:)))
Zorro gratulacje!!!!
Monia, Cebulka Zdrowaśka odmówiona:) trzymaj się dzielnie
Natali bardzo dziękuję za informację o zamówieniach od Aparatki:)
Alus może wreszcie się coś ruszyło. A jak się położysz to nadal coś się sączy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 09:46
-
Paolka,hihi slabe cos te sny i czarownice,ktore przepowiadaly mi juz dawno temu porod bo moja Oliwka uparta i ma to w nosie..
Mezu w nocy jak wrocil z pracy to oczywiscie z rozczarowaniem,ze jeszcze nic sie nie zadzialo milo hehe
Trzymaj sie tam dzielnie na tymm cmentarzu i jak tylko bedzie cos nie tak to wracaj do domu, nie ma sie co w bohaterke bawic.
Cebulka i Monia powodzenia i kciuki zacisniete !
MW,mialam doslownie identyczne objawy jakies dwa dni temu.
Tez sie pocieszalam,ze w koncu moze organizm sie szykuje,a tu dupa
Molcia, to sie tam wczoraj naczekalas i jeszcze wyszlas ze zlymi wiadomosciami eh ;/Paolka_25 lubi tę wiadomość
Jestes juz z nami -
Biedroneczka, jak tam noc minela??
Cos, gdzies sie zaczelo?
Ja zaraz sie szykuje na ktg i zobaczymy,ale na nic sie nie nastawiam bo tylko sie rozczaruje.
Edit: Izulka jeszcze Ty dawno mi sie nie przewinelas ze wpisach jak tam?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 09:15
Jestes juz z nami -
Dzień dobry.
Witam się całkiem wyspana. Budzę się tylko na siku.
Wczoraj wieczorem myślałam, że się popłaczę. Młody tak się rozpychał, że bolało mnie dosłownie wszystko. Napierał na jakieś nerwy i wiłam się na łóżku jakby ktoś egzorcyzmy nade mną odprawiał. W pewnym momencie tak naparł na szyjkę, że poczułam jakby spadł niżej. Takie uczucie - nie wiem jak to opisać - jakby coś puscilo. Przez moment myślałam, że wody mnie zaleją, ale niestety to się nie stało.
Teraz Mały jest spokojny. Daje o sobie znać, ale delikatnie.
Mąż wybył do pracy. Ja jeszcze pospałam, ale obudził mnie tak jakby skurcz. Może w końcu faktycznie coś ruszy. Jak sobie pomyślę, że nic się nie ma dziać i za tydzień mam się zgłosić do szpitala, to mi źle... Chyba zaatakuję męża jak wróci z pracy
Dziś mam zamiar zrobić kluski na parze. Jak juz będzie Dzidzia, to nie będę miała czasu
moremi lubi tę wiadomość
-
Natali dzięki zaproszenie już przyjęłam
Alus ja bym obserwowała czy nadal się sacza albo pojawiły sie skurcze i jakby tak było pojechalabym na IP tym bardziej że widzę że Ty też " przeterminowana"
Modliszka gotowa do startu-Start:) mam nadzieję że akcja porodowa zacznie się u Ciebie pełną parą
Kładę się na drzemkę odezwę się później:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 09:54
-
Obserwuje i czekam na skurcze prócz tej większej ilości o 6 to narazie nic tyle że po łyżeczce się sączy już 2 raz ,może dziś urodzę .
Aha i zgłosze się do szpitala wieczorem bo wiem że to nie żarty:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 09:58