Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Skarb, dzieki bo naprawde juz ciezko i troche mi glupio,ze tutaj tak marudze jak jakas sierota.
Musze sie postarac wziasc w garsc.
Modliszka, tez mam byc rano na czczo i to mnie zmylilo wlasnie,ze cos rusza,a tu polozna podciela mi skrzydla.
Moze do badan mam byc na czczo.
Ehh zla jestem na siebie,ze gina nie wypytalam w tym temacie.
Natali, to moze jakas cicha niespodzianka sie szykuje
Shibuya, przy koncu moze sie pojawiac sluz kawy z mlekiem (tez taki mialam i czytalam ),a taki zabarwiony na rozowo to moze sie zacznie cos rozkrecac.
Co do niepokoju to bym sie nie martwila bo tez mnie meczylo kilka dni,ale teraz to juz normalne
Moremi, no wlasnie nie wiem po co mnie tak szybko sciagaja do szpitala.Shibuya lubi tę wiadomość
Jestes juz z nami -
Paolka_25 wrote:To chyba jednak zostanę sama na polu bitwy... wszystkie w szpitalach!! Z kim ja tu zostanę?
Molcia i Kitaja? Chociaż myślę, że kitaja też mnie opuści... -
Rozmarzona wrote:Kuzwa i wychodzi na to,ze nic nie beda jutro wywolywac tylko bede sobie lezala w szpitalu zamiast w domu..
Pisalam do poloznej czy mysli,ze beda wywolywac porod,kiedy ma dyzur i czy wie jaki bedzie lekarz.
Okazuje sie,ze raczej nie beda wywolywac porodu jutro i ze beda obserwowac pewnie..
Wyjscie do domu juz tylko z dzieckiem.
Myslalam,ze jutro cos beda robic i nie beda trzymac nie wiadomo ile bezczynnie.
Teraz maz wzial urlop od pond do konca tygodnia i ciul wie czy wtedy wgl juz sie dziecko urodzi.
Fajnie jeszcze wyjdzie na to,ze urlop w tym czasie sie tylko zmarnuje
Zla juz jestem i zmarnowana,a niech mi sie jeszcze dziadoski lekarz trafi to juz wgl ;(
..
Siedzenia tu a nie puscicli mnie bo blisko terminu a teraz trzy dni po terminie to jeszcze nie.... Więc się lepiej przygotuj psychicznie -
Zorro wrote:Mała, szacun za aktywność Mojego synka rejestrował moj mąż, pojechał sam. A przypomnij, czy miałaś nacinane krocze? U mnie jeszcze dużo czasu minie nim na dupsku wygodnie usiądę...
Byłam nacina a nawet wczoraj odważna wzięłam lusterko miedzy nogi i sobie to obejrzałam masakra, aż w środku szyła i wisi mi pol cm nitki hihi.
Ja od początku się zapominalam i siadalam normalnie czasem jeszcze czuje to szycie ale to jak długo siedzę.
Ginger pępek się trzyma na niteczce cienkiej jakby , mysle ze niedługo odleci ale ty się nie przejmuj- położna mi mówiła ze ma czas do 6 myślę
Po kiepskiej nocy i porannym załatwianiu położyłam się z malutka i przespałam prawie 3h jednak zmęczenie wyszlo -
Nymeria a kiedy wizytujesz?? Ja mam 132 tys a na wykazie mam wpisaną normę 140-440 tys. To w ciąży są inne normy? A mocz u Ciebie ok?
Perełka czyli masz się zgłosić w środę do szpitala? A jutro masz tą wizytę czy masz odpuszczoną przez pobyt w szpitalu?
Moremi czyli Ty za chwile też będziesz tulić swojego Maluszka
A Ty Natali coś mi się wydaje, że możesz nas jeszcze zaskoczyć... tym bardziej, że to nie pierwszy poród
Modliszka jak Ty to zrobiłaś? Tak mało przybrałaś i w dodatku większość przyjął Michaś?
No to ja jednak dzisiaj zjem tego kebab donner boxaPaolka _25 -
Tomuś juz jest po drugiej stronie: 54 cm, 3830g. Przyszedl na swiat dzisiaj o 6.52 jednak przez cc. Szczegoly beda jak bede miala wiecej czasu i siły.
Paolka_25, natali101, Molcia, Mala_Czarna_89, perelka89, Shibuya, Rozmarzona, moremi, Micia, villemo_gbm, Kitaja, justa1234, mikado, Zorro, Nymeria, lula.91, Aga_502, biedroneczka1910, haen, olimama lubią tę wiadomość
-
Aaa... mąż powiedział, że jestem niepoważna bo tyle dzisiaj zrobiłam. A okna mogłam sobie odpuścić.
No i jeszcze nawiązał do tematu rodziców, coś o pomoc mu chodziło. No to powiedziałam, że obie mamusie każą się tylko
na bieżąco informować co się dzieje i koniecznie dać znać jak poród się zacznie a do pomocy przy sprzątaniu to żadnej nie ma to przy Adasiu też nie będą pomagać taki złośliwiec jestem i jak będą narzucać się z pomocą to na pewno im to powiem
perelka89, moremi lubią tę wiadomość
Paolka _25 -
dziewczyny mam pytanie do tych co miały skurcze, jak one wyglądały, bo ja mam silne bóle podbrzusza, wczoraj szły od podbrzusza i odszedł mi czop a dziś od 3 rano regularne co 10 min szły mocne z krzyża na podbrzusze i trzymały 30 sekund, poszłam się wykąpać i skurcze były nadal ale mniej bolesne, więc poszłam spać, teraz mnie ćmi w podbrzuszu i w bokach. kolejnej nieprzespanej nocy chyba nie zniose i koleknych 4 godzin skurczy a potem nic sie nie dzieje, kiedy to w koncu ruszy na dobre?? a może coś mi poradzą jak pojadę na oddział?
-
Witam sie po długiej nieobecności nie nadrobię tygodnia czasu ale gratuluje wszystkim nowym mamom ,a życzę powodzenia tym które sa jeszcze przed tym dniem
Widzę ze niektóre się dalej mecza.. Wspolczuje..
My mieliśmy termin cc,ba jutro a jutro już kończymy tydzień
Nie mam zbytnio czasu na wchodzenie na forum.. na pewni jak Amelka wejdzie w jakiś swój rytm będę częściej tu bywać póki co meczymy się z poznawaniem siebie w ciagu dnia,jest ok , gorsze sa noce ale nie ma co narzekać fakt, ze nie spodziewałam sie aż takiego hardcoru nocnego i ilu rzeczy trzeba odmawiać sobie uwazajac na to co,sie je..
U mnie na mala zle wpływa,nawet herbata owocowa, czy jabłko.. Ogólnie wszystkiego trzeba się uczyć.. Niestety metoda prób i błędów..
Co do porodu...
W ta noc pisałam nawet z mala czarna ba fb bo nie bylam pewna czy to te kurczę.. Bolalo jak kilka dni wczesniej na @..
Ale powiedziałam ze 2 godz i bol sie nasilił.u mnie silny bol @, nie przechodzilo a bylo częściej. Wyjechaliśmy jak byl co 6min skurcz. W drodze miałam co 4..a darlamm sie w samochodzie tak bolalo:P
W szpitalu badanie, przyjęcie, pod kroplówkę i czekanie. O 4-5 byliśmy.. Czekałam troche na porodówce.. Potem wody odeszły przy 2-3 cm o 7, o 7.26 na świat przyszedł moj bąbelek cala sie trzeslam z nerwów na porodówce najgorsza pionizacją po cc.. Ale wartoRozmarzona, Paolka_25, Mala_Czarna_89, Nymeria, olimama lubią tę wiadomość