Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
jak tylko poczuje się na siłach dam Wam znać. Myślę, że wieczorem o ile nie będę spała do Was napiszę, mąż nie ogarnia belly więc będziecie musiały poczekać jak juz będę świadoma i miała sekundkę
dziękujemy za kciuki, przydadzą się na pewno. Jutro spełni się moje największe marzenie, a właściwie poznam jehttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Obecnie czujemy sie dobrze. Jest szansa ze jutro będziemy w domu. Mały jest cudowny najlepiej jakbybyl tylko na cycu i na rekach. Innej opcji nie toleruje. Tylko ze mnie plecy po znieczuleniu bola i brzuch po cięciu. Ale co tam.
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Super że czujecie się dobrze, a plecy i brzuch szybko przestaną boleć. A taki mały noworodek to normalne że najbardziej lubi być na cycu blisko mamy i na rękach. Ja też tak miałam z synkiem, pierwsze dni to by najchętniej tylko na cycu wisiał. Zresztą do tej pory najbardziej uspokaja się przy piersi i tak by chciał spać, ale na noc odkładamy go do łóżeczka i śpi sam. Ostatnie noce po pierwszej pobudce po karmieniu zasnął sam a nie przy piersi więc to duży postęp i dzięki temu się wyspałam. U Was też tak będzie tylko potrzebujecie trochę czasu i cierpliwości, trzymam kciuki
-
jejku staram się wszystko nadrobić tu Was, i 3 inne zaprzyjaźnione fora tak, w domu byliśmy już w niedzielę. Mały mega absorbujący, kochany jak nie wiem co Uczymy się w trojkę życia ze mną minimalne problemy z kręgosłupem, które utrudniają mi macierzyństwo, ale cały czas do przodu i się nie poddajemy
a jak u Ciebie sytuacja???https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
A u mnie narazie ok. Twardnienia jakby rzadziej. Na Ktg byłam, nie zarejestrował się ani jeden skurcz. Wogole mam wrażenie ze te wszystkie objawy jakby zelżały... Czy to możliwe żeby na tym etapie ciąży szyjka się wydłużyła? Albo rozwarcie zmniejszyło? Wcześniej czułam się tak jakby mi coś od środka miednicę rozpychało. I kłucie w szyjce ciągle. I te skurcze. A ostatnio jest lepiej... Jutro będę na kontroli to dowiem się co z tą szyjką i rozwarciem. Ciekawa jestem. Ale chyba wygląda na to ze małemu wcale aż tak mocno się nie spieszy... Może jednak poczeka do grudnia.
A jak Twoje wrażenia z opieki salve? Zdradzisz coś więcej? Jak lekarze? Położne? Ogólnie opieka, zaopatrzenie itd?
Cudownie ze juz jesteście w domu cali i zdrowi kręgosłup napewno szybko wróci do normy. Tylko postaraj się narazie może nie dźwigać niech mąż Ci Jaśka na kolana podaje, albo coś? Musi Cie trochę chociaż odciążyć
-
Józefka, super że już jesteście w domku, teraz na spokojnie możecie uczyć się z Jaśkiem, z tygodnia na tydzień będzie lepiej i łatwiej Z kręgosłupem też będzie dobrze, mnie na początku pomagało leżenie na plecach i w takiej pozycji spałam.
Martusiazabka, dobrze że u Ciebie objawy się zmniejszyły, widocznie synek nie jest jeszcze gotowy do przyjścia na świat, niech jeszcze poczeka chociaż półtora tygodnia, trzymam kciuki
-
Martusiazabka z mojego kontrwywiadu dla Ciebie
1) lekarze mili na obchodach, jak trzeba wszystko tłumaczyli, zawsze uśmiechnięci. Dr Wiliński z nim miałam kontakt podczas cesarki. Przyszedł przedstawił się, poleciał dalej, podczas cięcia czy szycia nic niemówił. Anestozjolog dr Falski zajebisty człowiek, nie wiem czemu jego najmilej wspominam, cały czas mnie uspakajał, uśmiechał się, komentował co robią z Jaśkiem po wyjęciu i dlaczego Go zabierają, normalnie dla mnie ANIOŁ
2) Położne: mega polecam EWA BĄK, zajebista, ciepła kobieta. Pozostałe również miłe, ale... po porodzie dostawili mi Jasia, a na noc właśnie Ewa Bąk przyszła i Go zabrała, spytała się czy może Go dokarmić mlekiem modyfikowanym, pomagała mi się pionizować. w sobotę o 7 rano przywieżli mi Małego i usłyszałam proszę się zająć swoim dzieckiem, jeśli potrzebowałam pomocy musiałam iść o nią prosić po mimo, ze zaznaczyłam że nie miałam nigdy kontaktu z noworodkiem i proszę o szczególną pomoc. Zabrakło mi u położnych pomocy, samej z siebie, empatii
3) jedzonko pycha
4) wyprawka mega przesadzona, połowy nawet z torby nie wyjełam
5) sale 2 osobowe, łóżka na pilota, leżąć naciskasz guziczki i ustawiasz się jak Ci wygodnie, u mnie po cesarce jak miałam kłopot ze wstaniem okazały się mega pomocne
6) jeśłi bierzesz jakieś leki podczas ciąży, zabierz je ze sobą.
7) mleko modyfikowane w jednorazowych buteleczkach ze smoczkiem stoją przy pokoju położnych bierzesz kiedy potrzebujesz, nikt Cię z nich nie rozlicz
niestety nie poznałam, żadnej rodzącej SN, bo tam każda sala zamknięta więc poznałam tylko moją wspólokatorkę ale ona tak jak ja po cc
9) Ogólnie polecam poród na 5+, co do opieki położnych 4- , ogólnie jestem zadowolona
nie wiem co Cijeszcze mogę napisać, pytaj na bierząco Ci będę pisała
a teraz co u Nas, mąż jest mega pomocny, i wyręcza mnie tylko w czym może. Kręgosłup nadal lipa i będę korzystać z pomocy rehabilitanta, bo denerwuje mnie że nie mogę zająć się własnym dzieckiem. Jaś kochany ogólnie ale co drugi dzień ma swoje fazy kiedy chce mi się wyć razem z Nim. cały czas się uczymy, wczoraj była Ania u mnie z Malinowej na wizycie, bardzo pomocna, POLECAM ją. jeśli nie zmienisz położnej która ma do Ciebie po porodzie przyjść to właśnie przyjdzie Ania wczoraj kąpała z Nami Jaśka, odpowiadała na 100 moich pytań (nie przesadzam, jak przyszła pokazałam jej listę ) teraz czekamy na wizytę lekarza pediatry kolejna wizyta Ani jakoś w przyszłym tygodniu. dziś zaliczyliśmy z Jasiem pierwszy spacer, no raczej Robert na rękach do konca ogrodu i z powrotem, ja nie byłam w stanie nawet iść obok nich
pytanie do Marty i Agaty Wy też na poczatku potrafiłyście stać przy łożeczku i pyrgać maleństwa jak za długo spały i sprawdzałyście czy oddychają, kurde ja mam jakieś schizy, szczególnie jak Młody ma słapszą noc, najpierw modlę się żeby w końcu zasnął, a jak zaśnie to sprawdzam czy oddycha, czy wszystk ok, to mnie przerażahttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Józefka, dzięki za wyczerpującą relację
Jednak mam parę pytań.
Co do wyprawki na przykład. Mówisz ze przesadzona... A co było najbardziej potrzebne? Albo czego nie użyłaś wogole? Tą koszule do porodu dają, czy trzeba mieć swoją? Albo jakieś ciuszki, kosmetyki itp dla dziecka? Wszystko trzeba mieć swoje?
Jakiś doradca laktacyjny? Pokazali Ci jak małego przykładać?
Co do położnej... Czemu brałaś tą z malinowej, a nie z salve? Ania, fajna babka. Zastanawiam się czy zmieniać położną, czy zostać przy tamtych... Miałam zmienić tylko ze względu na to ze u mnie na rejonie jest położna i od razu mam.jednego z dwóch pediatrów do wyboru. A z malinowej, ani z salve nie ma pediatry z tego co się orientowałam. Chyba ze się mylę? Wy skąd macie? Jakiś rejonowy?
Fajnie ze lekarz i anastezjolog są w porządku. Choć listę lekarzy widziałam w internecie. Chyba zależy poprostu na kogo się trafi. A nie było w końcu Stefanowisz przy porodzie? Bardzo wam na tym zależało...? Położna jedna widzę ze ok. A reszta chyba średnio? Rzeczywiście przydałoby się więcej wsparcia jeśli wiedzą że to pierwsze dziecko. Wiadomo że młoda mama, nie doświadczona.
Dobrze ze masz takie wsparcie w mężu. Pewnie wziął 2 dni okolicznościowe? Czy od razu też ojcowski? Ach... Choć przy cesarce to pewnie dostał na ciebie zwolnienie lekarskie?
Układajcie tam sobie wszystko pomału... Uczcie się życia z małym człowiekiem teraz napewno wszystko jest inaczej. I napewno ta mała istota pochłania 100% waszej uwagi... Jeszcze raz gratuluję
A co do twojego pytania do dziewczyn... Ja dziecka jeszcze nie mam. Ale na innych wątkach dziewczyny podobnie opisywały swoje pierwsze chwile z maleństwem ze nie przespane noce. Ze co chwila sprawdzają czy oddycha. Czy wszystko w porządku. Ponoć to normalne i po jakimś czasie przechodzi
-
martusia co do wyprawki, przydały mi się podkłady Seni w moim przypadku jedna paczka, podpaski po poporodowe również, pieluszki tetrowe i pampersy. Lepszy będzie rożek niż kocyk, bo łatwiej Ci będzie na początku brać maleństwo, ja miałam kocyk więc rzuciłam się na głęboką wodę. Ubranka dla maleństwa swoje, choć jak CI braknie to dają. Kosmetyki do pielęgnacji dziecka swoje. Koszulę do porodu są do wzięcia w szatni więc spokojnie, ja przebrałam się w swoją po porodzie jak mnie spionizowali, takto chodziłam w ichniejszej jednorazowej skieneczce. Lepsze będą klapki niz pantofle, szlafroka nie bierz bo się nie przyda, ampułek ze solą fizjologiczną również.
Co do doradcy laktacyjnego niby każda położna tam ma napisane doradca, pani Ewa pomaga w pierwszym kontakcie jak jest z innymi nie wiem, bo jak CI pisałam empatia u tych pań na niskim poziomie.
Mąż mój na własną działalność więc z urlopem nie było problemu. Narazie zostawił sobie sobie jedna fuchę gdzie wychodz z domu około 3 rano a wracaokoło 7 rano. a z taxi chwilowo nie jeździ bo woli z Nami zostać, zresztą jego pomoc obecnie przy mnie jest potrzebna. Martwi się i boi o mój kręgosłup, widzi mój ból, więc pomaga mi ile może. Sam zaproponował rehabilitacje bo wie co to kłopoty z kręgosłupem (miał złamany i kiedyś jego rodzice usłyszeli, że ich syn raczej to nie będzie chodził, ale skurczybyk się zawziął ) przy Małym jak coś pomaga mi teściowa oczywiście o ile po nią zadzwonię, narazie raz skorzystaliśmy, bo potrzebowaliśmy jechać pozałatwiać kilka spraw.
Stefanowicz uczestniczy w porodach naturalnych, przy cesarkach nie. ale dumna była z Jaśka i oglądała fotki, rozmawiała z mężem. na pewno do niej wrócęhttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
A powiedz mi jeszcze jak jest z kąpaniem? Od razu po porodzie zabierają dziecko do kąpieli? Czy nie kąpią wogole? Bo na.liście wyprawkowej są 2 ręczniki, płyn do kąpieli, krem do pupy... To wszystko trzeba mieć??? Pytam bo ja mam takie duże opakowania po 400ml i nie wiem czy brać takie duże czy to w coś odlać, czy wystarczy jak wezmę takie malutkie próbki, bo też mam kilka?
-
My po wizycie. Szyjka się nie skróciła. Ma 1cm. Ale rozwarcie jest juz "spokojnie na 2 palce". Główka bardzo nisko, uciska na szyjkę. Pęcherz płodowy mocno napięty, tylko czekać aż pęknie. Jak odejdą wody od razu jechać do szpitala. Doktor mówi ze nie wie czy doczekamy końca miesiąca. Ja się upieram na początek grudnia. Powiedział ze jak tak to 1 grudnia mamy pozwolenie na seks Wypisał zwolnienie do 16 grudnia. Wiec do porodu juz się z nim nie widzę. Ktg tez juz żadnego nie zlecił. Powiedział tylko ze jeśli jakimś cudem do tego 16 nie urodzę to mam przyjść. Zostaje nam tylko czekać...
-
Józefka, super że poród udany i tak miło wspominasz
A jeżeli chodzi o Twoje pytanie to na początku rzeczywiście sprawdzałam czy Antoś oddycha jak spał łóżeczku, to chyba normalne u każdej matki, chociaż mąż nawet częściej ode mnie sprawdzał. W dzień jak synek zasypiał na dłużej to co 3h wybudzaliśmy na jedzenie, a w nocy sam się budził. Teraz w dzień raczej już tak długo nie śpi, jest bardziej aktywny, nieraz nawet dłużej się z nim bawimy przed kąpielą żeby go wymęczyć a później w nocy ładnie śpi, potrafi przespać już 8-9h
Martusiazabka, został Ci jeszcze tylko tydzień do 1 grudnia, kciuki zaciśnięte żeby synek jeszcze poczekałMartusiazabka lubi tę wiadomość
-
Martusia jej nie wiem, jak po naturalnym, ale po cc nie kąpią wogóle dzieciaka, żeby był w tej mazi ochronnej. więc były to kolejne rzeczy nie potrzebne w szpitalu. Może zadzwoń do nich i o to się podpytaj. tylko lepiej po 15:00.
no My jutro chcemy jechać po detektor oddechu, dla Naszego spokoju.
Marta śpi po 8-9 godzin zazdroszczę My średnio co 3-4 godziny pobudka, a czasami częściej, więc wyglądam jak zombi.https://www.maluchy.pl/li-72827.png