Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się upchnelam w średniej wielkości walizkę + mam taką trochę większą pojemną torbę na ramię
Podkładów wzięłam 10, paczkę pieluszek szt.26, swoją koszule do porodu (cienka,krotka,krwisto czerwona na ramiączkach,za 15 zeta z marketu
),cieniutki szlafrok (wolę mimo wszystko mieć jakiś),2 pary klapek (nie chce w mokrych po prysznicu wyłazić na korytarz),i resztę mniej więcej to co zalecali. Podkłady w razie czego dowiezie mąż, wodę biorę 2-3 małe buteki, reszta będzie czekać w bagażniku w razie czego.
-
Dziewczyny poród tuż tuż a ja jeszcze nie wybrałam szpitala
waham się między medeorem a madurowiczem, poznałam
Położna z madurowicza i bardzo zachwala, lekarz chwali medeora, czy są Tu dziewczyny, której zdecydowały się na jeden z tych dwóch szpitali? Macie jakieś opinie ?doświadczenia ?
Oliv
-
Oliv wrote:Dziewczyny poród tuż tuż a ja jeszcze nie wybrałam szpitala
waham się między medeorem a madurowiczem, poznałam
Położna z madurowicza i bardzo zachwala, lekarz chwali medeora, czy są Tu dziewczyny, której zdecydowały się na jeden z tych dwóch szpitali? Macie jakieś opinie ?doświadczenia ?
Ja zdecydowalam sie na madurowicza. Lezalam teraz kilka dni na oddziale polozniczym i bylo bardzo ok. Polozne bardzo mile. No i plus jest taki, że jak cos sie dzieje z matka czy dzieckiem to ratuja na miejscu, w medeorze cie odsylaja. Do Medeoru pojde na rozmowe kwalifikacyjne, mam w przyszlym tyg, tak w razie czego, gdyby okazalo sie ze w madurowiczu nie ma miejsc (jak lezalam to pare kobiet odeslali do matki polki).
-
Ja syna rodziłam w Madurowiczu w czerwcu tamtego roku. Powiem wam że super wspominam. Położne mile i pomocne jedna się zolza trafiła na noworodkach. Jasiek trafił na intensywną i nikt nie bronił mi przebywać z nim non stop. Do tego właściwie wszystko zapewnione (pieluchy, podkłady na łóżko i poporodowe). Znieczulenie bez najmniejszego problemu (wręcz sami pytali czy chce). Z czystym sumieniem mogłabym rodzic tam jeszcze raz.
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
józefka wrote:potwierdam w czwartek odesłali z madurowicza do matki polki moją koleżankę. zresztą tę która chciała rodzić w salve.
Józefka z Salve ją też odesłali z powodu braku miejsc? Miała kwalifikację? Dzwonila do nich jak akcja się jej rozpoczęła i odesłali ją? -
nie nie miała iść na kwalifikacje do salve na cc ale coś się zadziało i pojechała do MAdurowicza sprawdzić co się dzieje z dzidzią i ją odesłali do MP aż byłam w szoku. na szczęście już ok i jest już w domu, dzidzia grzecznie czeka na swój terminhttps://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
We wtorek urodzilam w Salve coreczke. W pelni polecam ten szpital a szczegolnie dr Wilinskiego, ktorym odbieral moj porod, wspanialy czlowiek. Polozne bardzo mile i pomocne, opieka poporodowa na wystarczajactm poziomie, sale czyste, jedzonko smaczne. Porod w porownaniu z poprzednim w CZMP to byla czysta przyjemnosc!!!
józefka, Martusiazabka, Loczek2018 lubią tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Oliv ja też stoję przed identycznym dylematem, Medeor czy Madurowicz.
Dziwne że z Madurowicza odsyłaja do ICZMP. Fakt, że w Matce Polce muszą przyjąć kazda ciężarna, ale Madurowicz ma 3 stopień referencyjnosci, więc teoretycznie też powinni przyjmować... Chyba że nie mieli miejsc... -
PragnącaDziecka wrote:Oliv ja też stoję przed identycznym dylematem, Medeor czy Madurowicz.
Dziwne że z Madurowicza odsyłaja do ICZMP. Fakt, że w Matce Polce muszą przyjąć kazda ciężarna, ale Madurowicz ma 3 stopień referencyjnosci, więc teoretycznie też powinni przyjmować... Chyba że nie mieli miejsc...
-
józefka wrote:agigagi gratulacje jak słoneko ma na imię pochwal się
Antonina
A jeszcze w temacie porodu. Na porodowke weszlam o 8:40, Tosia urodzila sie o 9:52. Na znieczulenie bylo za pozno bo jak przyjechalam bylo prawie 8cm rozwarcie a wiec chociaz bardzo tego nie chcialam, moj porod znow byl bolesny (pocieszeniem jest fakt ze 7 minut skurczy partych i Toska byla na swiecie). Ale co mi sie bardzo podobalo to ze polozba nie kazala przec podczas skurczy w pierwszej fazie. Wczesniej rodzilam w CZMP i tam bez znieczulenia na oksytocynie w wielkim bolu kazali mi przec chociaz skurcze wcale nie btly parte, zeby niby przyspieszyc porod. Bardzo zle to wspominam. W Salve widac bylo ze polozna i lekarz wiedza co robia, spokojbie poczekali az nadejda parte i dopiero zaczal sie instruktaz kiedy przec a kiedy sie wstrzymac. Sporo sil dzieki temu mozna zaoszczedzic, szczegolnie kiedy jest sie na oksyWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 22:43
Loczek2018 lubi tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Oj to szybko poszło. Podobno z 2 dzieckiem idzie szybciej niż z pierwszym..a czemu tak późno dotarłaś na porodówkę? Wiedziałaś sama że nie na co sie spieszyć czy szybko ci się akcja rozwinęła? No i fajnie, że Cię nie odesłali. Czyli w Salve póki co obłożenia nie ma? Ja siedzę jak na szpilkach i czekam na poród, choć może to i jeszcze ze 2-3 tyg.potrwac. Ale pierwsze dziecko, więc mocniej się przeżywa..