X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Łódź
Odpowiedz

Łódź

Oceń ten wątek:
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2655

    Wysłany: 22 marca 2018, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po przyjeciu na oddzial robia.

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • PragnącaDziecka Autorytet
    Postów: 2981 1074

    Wysłany: 22 marca 2018, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda zdawaj nam na bieżąco relacje.

    2nn3dqk38okw5rud.png
  • Mycha666 Autorytet
    Postów: 533 712

    Wysłany: 25 marca 2018, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny. Mam termin porodu na 2 maja. Przeczytałam połowę wątku, żeby zweryfikować swój wybór szpitala, ale widzę, że tu zdecydowanie przeważa Salve i Medeor. Nigdy nie brałam tych szpitali pod uwagę. Na początku ciąży słyszałam o KOCu w Salve, ale nie rozważałam go ze względu na odległość od miejsca zamieszkania. O Medeorze słyszałam, ale nawet nie wpadłam na pomysł, żeby o nim więcej poczytać. Może to był błąd? Ja od początku rozważałam Madurowicza zachęcona pozytywną opinią koleżanki.

    Tak więc Edwarda też czekam na wieści od Ciebie.


  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2655

    Wysłany: 25 marca 2018, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bede zdawać relacje na bieżąco. Póki co za tydzien w czwartek mam ostatnia wizytę i dostane skierowanie na cc. Mam stresa ze lekarze w madurowiczu to zleją... Dam znac.

    Mycha666 lubi tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Mmma Autorytet
    Postów: 263 120

    Wysłany: 27 marca 2018, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Bylam dzis na spotkaniu indywidualnym z polozna w salve. Fajna babeczka.
    Chce sie zapisac do szkoly rodzenia w salve. Zdam relacje jak bylo.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2018, 18:34

    Rene, Loczek2018 lubią tę wiadomość

    event.png
    eve
  • Rene Autorytet
    Postów: 3906 1756

    Wysłany: 28 marca 2018, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edwarda20 wrote:
    Dzwoniłam do Madurowicza. Nie ma już umawiania sie na cc. Jedziesz na izbe ze skierowaniem, klada cie na oddzial i lekarze podejmuja decyzje czy i kiedy zrobia cc... Porazka :/
    no to nie za fajnie:-(ciekawe czy w moim przypadku będzie tak samo mam już skierowanie na cc na ip mam przyjechać 3.04 i jestem ciekawa co dalej czy zostawią i na 2 dzień cc czy odeślą do domu bo jeszcze jest czas czy będę leżała i czekała nie wiadomo ile
    zdecydowałam się rodzić jednak w piotrkowie

    Patryk
    17u9anlieh0fpken.png
  • NomiMalone Debiutantka
    Postów: 13 16

    Wysłany: 28 marca 2018, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mycha666 wrote:
    Witajcie dziewczyny. Mam termin porodu na 2 maja. Przeczytałam połowę wątku, żeby zweryfikować swój wybór szpitala, ale widzę, że tu zdecydowanie przeważa Salve i Medeor. Nigdy nie brałam tych szpitali pod uwagę. Na początku ciąży słyszałam o KOCu w Salve, ale nie rozważałam go ze względu na odległość od miejsca zamieszkania. O Medeorze słyszałam, ale nawet nie wpadłam na pomysł, żeby o nim więcej poczytać. Może to był błąd? Ja od początku rozważałam Madurowicza zachęcona pozytywną opinią koleżanki.

    Tak więc Edwarda też czekam na wieści od Ciebie.

    Skopiowałam swój wpis z wątka marcówek i wklejam tu dla ciebie swoją odpowiedź .
    Kamilkę urodziłam przez CC w Medeorze 16 marca

    poniżej wklejona moja odpowiedź jak było w Medeorze

    2 tygodnie przed CC chodziłam tam na KTG 2xtyg.
    Cesarkę miałam zaplanowaną na piątek godzina 11:00 miałam się pojawić.
    Najpierw ze wszystkimi bagażami do rejestracji. Tam musiałam wypełnić 1 lub 2 papierki i dostałam opaskę na rękę . Następnie z bagażami do windy i na 3 piętro . Tam czekałam na korytarzu na swoją kolej (przede mną też była dziewczyna przygotowywana do CC) . Następnie zaprowadzili mnie do pokoju gdzie podłączyli pod KTG i męczyli różnymi pytaniami, kazali wypełniać papiery i ankiety . Założyli wenflon. Kazali sie przebrać w szpitalną koszulę i zaprowadzili tymczasowo na salę pooperacyjną . Tam miły pan wytłumaczył parę rzeczy . Następnie na łóżku szpitalnym pojechałam na salę operacyjną. Tam zrobili mi znieczulenie w kręgosłup i założyli cewnik.
    Przyszło 2 lekarzy, którzy mnie operowali. Jak tylko wszystko było przygotowane to wpuścili mojego męża, który usiadł za moja głową. Jak tylko wyjęli Kamilkę to od razu mówili by robić zdjęcia. Więc najpierw mamy zdjęcia Kamili w łapie lekarza z pępowiną nie odciętą , cała wrzeszcząca , ale widok miałam cudny, poryczałam się jak głupia. Jak odcięli pępowinę to przyłożyli mi ja do polika i też foty nam robili telefonem byśmy mieli pamiątkę . Kamilkę zaraz zabrali razem z tatusiem gdzieś obok do pokoju , gdzie mój mąż ją kangurował , gdy byłam dalej operowana ( u mnie było od groma zrostów i dużo wycinali) . Jak mnie zszyli to przewieźli na salę pooperacyjną , gdzieś po 10 minutach przyszła położna przystawiła mi Kamilkę do piersi i położyła na klacie. Tak leżałyśmy z 30 minut może troszkę dłużej . Później ją zabrali na badania a mnie przewieźli do sali poporodowej . Salę miałam 3 osobową , choć podobno i 4 łóżka się tam mieściły.
    Kamilkę przywieźli po jakichś 20 minutach i od razu mi ją przystawili. Mąż był ze mną cały czas więc miałam pomoc w razie co by mała przesunąć czy coś podać . Nogami zaczęłam ruszać po około 3 godzinach . Po 6 godzinach wstałam , chciałam wziąć prysznic ale zrobiło mi się niedobrze, więc wróciłam do łóżka .
    Rewelacyjna pani od laktacji . Pani Ewa . Kobieta po prostu oaza spokoju . Wszystko powie , pokaże , nic się nie denerwuje , dla każdego ma czas i cierpliwość . Mnie załatwiła laktator szpitalny by wspomóc laktację , uspokoiła bardzo. Choć teraz nadal walczę o pokarm bo nie mam go za wiele , to dzięki niej nie załamałam się tam w szpitalu bo mała się darła a ja nie miałam mleka .
    Dzieci są cały czas z mamami , tylko na badania zabierają . Pytają się czy chcemy by wykąpali dziecko. Ja nie chciałam bo uważam , że przez pierwsze 3-4 dni lepiej by było w tych maziach poporodowych, które są dla niego naturalną ochroną .
    Nie ma problemu z dokarmianiem butlą. Mleko stoi albo w pokoju położnych albo obok ich pokoju.
    Jeżeli z dzieckiem i matką jest wszystko OK , nie ma żółtaczki itd to po 48 godzinach wypisują bez względu na dzień tygodnia . No wiadomo nie wypiszą w nocy ;) My wyszłyśmy w poniedziałek a nie w niedziele , bo Kamila miała podwyższony poziom bilirubiny i w poniedziałek mieli powtórzyć badania i w razie co to naświetlanie.
    Jedzenie smaczne, położne pomocne (no jedna mi nie przypadła do gustu). Toaleta z prysznicem w pokoju. TV bez konieczności wrzucania monet.

    Co ciekawe , nie słychać na korytarzu rozwrzeszczanych noworodków. Owszem płaczą , ale nie w takiej liczbie jak np w Madurowiczu , w którym rodziłam i tam na poporodówce to istny rwetes od płaczu , dzień i noc słychać płacz noworodków. Tutaj dzieciaczki płaczą , ale nie w takiej skali . No i jak słychać , że dziecie płacze długo to przychodzi położna i pyta się co się dzieje i czy nie pomóc .

    Osobiście polecam

    edwarda20, Mycha666, Loczek2018, Oliv lubią tę wiadomość

    km5sej28zhn82ys9.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2655

    Wysłany: 28 marca 2018, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NomiMalone wrote:
    Skopiowałam swój wpis z wątka marcówek i wklejam tu dla ciebie swoją odpowiedź .
    Kamilkę urodziłam przez CC w Medeorze 16 marca

    poniżej wklejona moja odpowiedź jak było w Medeorze

    2 tygodnie przed CC chodziłam tam na KTG 2xtyg.
    Cesarkę miałam zaplanowaną na piątek godzina 11:00 miałam się pojawić.
    Najpierw ze wszystkimi bagażami do rejestracji. Tam musiałam wypełnić 1 lub 2 papierki i dostałam opaskę na rękę . Następnie z bagażami do windy i na 3 piętro . Tam czekałam na korytarzu na swoją kolej (przede mną też była dziewczyna przygotowywana do CC) . Następnie zaprowadzili mnie do pokoju gdzie podłączyli pod KTG i męczyli różnymi pytaniami, kazali wypełniać papiery i ankiety . Założyli wenflon. Kazali sie przebrać w szpitalną koszulę i zaprowadzili tymczasowo na salę pooperacyjną . Tam miły pan wytłumaczył parę rzeczy . Następnie na łóżku szpitalnym pojechałam na salę operacyjną. Tam zrobili mi znieczulenie w kręgosłup i założyli cewnik.
    Przyszło 2 lekarzy, którzy mnie operowali. Jak tylko wszystko było przygotowane to wpuścili mojego męża, który usiadł za moja głową. Jak tylko wyjęli Kamilkę to od razu mówili by robić zdjęcia. Więc najpierw mamy zdjęcia Kamili w łapie lekarza z pępowiną nie odciętą , cała wrzeszcząca , ale widok miałam cudny, poryczałam się jak głupia. Jak odcięli pępowinę to przyłożyli mi ja do polika i też foty nam robili telefonem byśmy mieli pamiątkę . Kamilkę zaraz zabrali razem z tatusiem gdzieś obok do pokoju , gdzie mój mąż ją kangurował , gdy byłam dalej operowana ( u mnie było od groma zrostów i dużo wycinali) . Jak mnie zszyli to przewieźli na salę pooperacyjną , gdzieś po 10 minutach przyszła położna przystawiła mi Kamilkę do piersi i położyła na klacie. Tak leżałyśmy z 30 minut może troszkę dłużej . Później ją zabrali na badania a mnie przewieźli do sali poporodowej . Salę miałam 3 osobową , choć podobno i 4 łóżka się tam mieściły.
    Kamilkę przywieźli po jakichś 20 minutach i od razu mi ją przystawili. Mąż był ze mną cały czas więc miałam pomoc w razie co by mała przesunąć czy coś podać . Nogami zaczęłam ruszać po około 3 godzinach . Po 6 godzinach wstałam , chciałam wziąć prysznic ale zrobiło mi się niedobrze, więc wróciłam do łóżka .
    Rewelacyjna pani od laktacji . Pani Ewa . Kobieta po prostu oaza spokoju . Wszystko powie , pokaże , nic się nie denerwuje , dla każdego ma czas i cierpliwość . Mnie załatwiła laktator szpitalny by wspomóc laktację , uspokoiła bardzo. Choć teraz nadal walczę o pokarm bo nie mam go za wiele , to dzięki niej nie załamałam się tam w szpitalu bo mała się darła a ja nie miałam mleka .
    Dzieci są cały czas z mamami , tylko na badania zabierają . Pytają się czy chcemy by wykąpali dziecko. Ja nie chciałam bo uważam , że przez pierwsze 3-4 dni lepiej by było w tych maziach poporodowych, które są dla niego naturalną ochroną .
    Nie ma problemu z dokarmianiem butlą. Mleko stoi albo w pokoju położnych albo obok ich pokoju.
    Jeżeli z dzieckiem i matką jest wszystko OK , nie ma żółtaczki itd to po 48 godzinach wypisują bez względu na dzień tygodnia . No wiadomo nie wypiszą w nocy ;) My wyszłyśmy w poniedziałek a nie w niedziele , bo Kamila miała podwyższony poziom bilirubiny i w poniedziałek mieli powtórzyć badania i w razie co to naświetlanie.
    Jedzenie smaczne, położne pomocne (no jedna mi nie przypadła do gustu). Toaleta z prysznicem w pokoju. TV bez konieczności wrzucania monet.

    Co ciekawe , nie słychać na korytarzu rozwrzeszczanych noworodków. Owszem płaczą , ale nie w takiej liczbie jak np w Madurowiczu , w którym rodziłam i tam na poporodówce to istny rwetes od płaczu , dzień i noc słychać płacz noworodków. Tutaj dzieciaczki płaczą , ale nie w takiej skali . No i jak słychać , że dziecie płacze długo to przychodzi położna i pyta się co się dzieje i czy nie pomóc .

    Osobiście polecam

    Bardzo Ci dziękuję. Uspokoilas mnie :)

    Oliv lubi tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Mmma Autorytet
    Postów: 263 120

    Wysłany: 30 marca 2018, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Mam dylemat. Chce zmienic dr Olszewska na innego lekarza.
    Kogo polecacie w Salve na nfz do prowadzenia ciazy?

    event.png
    eve
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 31 marca 2018, 00:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dr. Pietrzak w salve na nfz. co prawda ciąży mi nie prowadził ale robilam u niego ostatnio przegląd podwozia i zrobił na mnie dobre wrażenie

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 1 kwietnia 2018, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiecie jak to jest ze zwolnieniem? Bo dostałam ostatnie do terminu porodu, tj.do jutra, a mała coś jakby się jeszcze tu nie wybierała..a podobno gin.juz nie daje na dłużej niż wypada termin porodu. I co się wtedy robi? Mam szukać innego lekarza, czy brać macierzyński mimo, że jeszcze nie urodziłam? Czy jednak gin.prowadzacy może mi przedłużyć?

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 1 kwietnia 2018, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zdrowych i Wesołych Świąt poza tym :-)

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2655

    Wysłany: 1 kwietnia 2018, 14:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik jak to nie daje wiecej? To nie można przenosić? Mówi sie ciaza może trwać do 42tc. Ja bym sie klocila.

    Daj znac jak urodzisz, opisz wszystko. Powodzenia!

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 1 kwietnia 2018, 17:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie koleżanka mnie oświeciła że gin.daje zwolnienie do terminu porodu tylko :-/ i że jak chciała na dłużej bo jeszcze nie urodziła musiała iść do internisty.. (co za głupota!). Koniec końców zapomnialam o to spytać mojej lekarki ale faktycznie ostatnie zwolnienie dała do dnia porodu i już się pożegnała ze mną na zasadzie że jej rola się skończyła i teraz już poród- tudzież szpital mnie przejmuje i do niej już nie mam co iść..wtedy jakoś bylam pewna że urodzę przed terminem a teraz jest duża szansa ze po a zwolnienia nie mam :-/

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2655

    Wysłany: 1 kwietnia 2018, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jak to jest teraz? musisz sie zglosic do szpitala?

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 2 kwietnia 2018, 00:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja chcę rodzić w Salve. A tam jest tak że jak do terminu porodu nic się nie dzieje zglaszam się do szpitala na ktg, ktore robia co 2 dni. Jakis lekarz powiedział, że tak ok.tygodnia ti trwa i potem jak dalej nic podejmują decyzję czy mnie kładą i wywoluja czy co. Ale chyba nie będzie potrzeby.. właśnie mi się od godziny brzuch napina, coraz regularniej i coraz boleśniej i się zastanawiam czy to już nie pierwsze skurcze.. wcześniej napinki były ale bardzo nieregularne i nie bolały, a teraz to przybiera na sile..na tyle że zasnąć nie mogę :-/ no zobaczymy czy się rozkręci czy ustanie.. człowiek pierwszy raz rodzi to za cholerę nie wie czego się spodziewać..

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Rene Autorytet
    Postów: 3906 1756

    Wysłany: 2 kwietnia 2018, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik wrote:
    No ja chcę rodzić w Salve. A tam jest tak że jak do terminu porodu nic się nie dzieje zglaszam się do szpitala na ktg, ktore robia co 2 dni. Jakis lekarz powiedział, że tak ok.tygodnia ti trwa i potem jak dalej nic podejmują decyzję czy mnie kładą i wywoluja czy co. Ale chyba nie będzie potrzeby.. właśnie mi się od godziny brzuch napina, coraz regularniej i coraz boleśniej i się zastanawiam czy to już nie pierwsze skurcze.. wcześniej napinki były ale bardzo nieregularne i nie bolały, a teraz to przybiera na sile..na tyle że zasnąć nie mogę :-/ no zobaczymy czy się rozkręci czy ustanie.. człowiek pierwszy raz rodzi to za cholerę nie wie czego się spodziewać..
    trzymam mocno kciuki oby to był już poród i daj koniecznie znać jak będziesz mogła:-)

    Patryk
    17u9anlieh0fpken.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2655

    Wysłany: 2 kwietnia 2018, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik daj znac co i jak.

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Loczek2018 Autorytet
    Postów: 809 779

    Wysłany: 3 kwietnia 2018, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I co, cisza? Ciekawe czy Jupik króliczka wielkanocnego miała wczoraj:)...

    qb3cp07w5ku95ses.png
  • Oliv Przyjaciółka
    Postów: 67 44

    Wysłany: 3 kwietnia 2018, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik wrote:
    A wiecie jak to jest ze zwolnieniem? Bo dostałam ostatnie do terminu porodu, tj.do jutra, a mała coś jakby się jeszcze tu nie wybierała..a podobno gin.juz nie daje na dłużej niż wypada termin porodu. I co się wtedy robi? Mam szukać innego lekarza, czy brać macierzyński mimo, że jeszcze nie urodziłam? Czy jednak gin.prowadzacy może mi przedłużyć?

    Pogadaj ze swoją gin, ja dostałam zwolnienie na tydzień po terminie porodu, powiedziała, ze dłużej bez sensu bo i tak jak coś będą wywoływać, ale mam dłużej wiec myśle ze jest to do załatwienia :)

    Oliv

‹‹ 177 178 179 180 181 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ