Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Byłam na Bezpiecznym Maluchu to bałam sie podejść do stoiska z darmowymi próbkami
niektóre brzuch używały jako taran:D:D
No mam blisko do Sukcesji, ale mogę wetknąć nos i jak zobaczę tłum rozjuszonych ciężarówek w natarciu to uciekam:D...
Czym sie różni USG 4D od 3D? Jakies bajeranckie bardziej?bo 3D mialam
-
Melduje się, jeszcze z Salve
Króliczka urodziła się wczoraj, 03.04 - 3340 gr, 52 cm
Jeśli chodzi o Salve- baaardzo polecam. Wszystko na poziomie, czuje się zaopiekowana, warunki super, jedzenie też, każdy szpital panstwowy może się schować.. na pewno to był bardzo dobry wybór.
Sam poród- masakra.. u mnie nie przebiegło tak pięknie i szybko jak u niektórych. Zanim trafiłam dk szpitala skurcze mnie już tak wycienczyly (siedziałam w domu i się z nimi męczyłam żeby za szybko nie jechać do szpitala jak radza, i były też różnej regularności). Zaczęło się w nocy z niedzieli na pon. Były bardzo bolesne ale chociaż rzadko, ale pół nocy nie spałam przez i ból i czekając czy nie zwiększą regularnosci, no niestety..w pon.podobnie. Rzadkie (co jakies 30 min) ale bardzo bolesne skurcze.. wieczorem na ktg bo zrobiły sie częściej,ale ktg nie wykazało że to już.. I kolejna noc z pon.na wtorek wyjęta z życia. Nie spalam NIC. Skurcze okropnie bolesne i coraz częstsze, nie było mowy o zmrużeniu oka, choć z tyłu głowy miałam że to może jeszcze nie czas bo ktg nie wykazalo ze to już.. no a rano spore krwawienie i dalej skurcze więc w te pędy do Salve. I od razu na porodówkę. A przy porodzie byłam już tak wymęczona tymi wszystkimi wcześniejszymi skurczami, że myślałam że umretym bardziej że na ostatnią część porodu znieczulenia już nie dostałam, a ostatnia faza nam się ostatecznie wydłużyła łącznie z tym że skończyło się oksytocyna.. makabra. Dobra wiadomość jest taka, że jednak żyje więc dało się to przeżyć mimo ogromnego bólu i skrajnego wycieńczenia. Aaa, i bez męża pewnie nie dałabym rady.
Loczek2018, Rene, Mmma, marta258, józefka, Mycha666 lubią tę wiadomość
-
Loczek2018 wrote:Jupik! Super! Gratulacje! Dużo zdrówka dla was:)
Daj znać jak opieka po porodzie, pomoc z laktacja, bo jestem ciekawa bardzo bardzo. Rozważam Salve.
Salve bardzo polecam. Nie ma doradcy laktacyjnego jako takiego, ale każda pielegniarka/położna co chodzi pyta czy są problemy z karmieniem, jak widzą że jest problem pomagaj, odpowiadają na pytania i za każdym razem podkreślają, żeby pytać i wołać jakby coś. W ogóle dużo osób pyta czy są jakieś problemy, czy w czymś pomóc. Wiadomo, że nikt się dzieckiem nie zaopiekuje za nas, ale mam poczucie, że nie jestem skazana na czyjąś łaskę czy nie łaskę, tylko faktycznie dbają o dobre samopoczucie mam. Pokoj przytulny, dwuosobowy z łazienką, naprawdę nie czuję się jak w szpitalu, gdzie człowiek tylko marzy żeby się wydostać.
No i tu jest komfort oddziału neonatologiczneho- do końcówki mojego porodu była od razu poproszona lekarka z tego oddziału, bo wody były zielone i żeby w razie czego skontrolowała maleństwo. To też jest baaardzo wazne, można zakładać że poród będzie dobry i dzieciaczek bez komplikacji, ale co jeśli jednak nie..
Reasumując swój pobyt w Salve -,nie życzę nikomu takiego ciężkiego pprodu, ale życzę każdemu takich warunkówMmma lubi tę wiadomość
-
Fajnie. Gratuluje jupik
ja chodze na spotkania z polozna z salve. Tak samo mowi zeby pytac w szpitalu o wszystko bo polozne od tego sa. Ja jestem zadowolona z tych spotkan z polozna a w maju ide na szkole rodzenia w salve takze dam znac. Jesli chodzi o brak miejsc i odsylanie to w Salve od 8 miesiecy nie bylo takiego problemu ze kogos odeslali a porodow maja coraz wiecej - tak wczoraj na spotkaniu powiedziala polozna.
Fajna babeczka. Ma byc w sukcesji w sobote na tych warsztatach jakby cosmowila ze ludzi zawsze jest duzo ale zapisy sa z pol godziny wczesniej tylko jest meeega kolejka w ktorej trzeba wystac
Usg 3d to zdjecia.
A usg 4d to film.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2018, 13:00
-
Jupik
Gratuluję zdrowej córeczki.
Martusiazabka
Bardzo mi przykro
Rene
Teraz czekamy na Twojego maluszka, bo u Ciebie to już tuż tuż.
U nas wszystko dobrze, Antoś rośnie i rozrabia mały łobuziak ale ogólnie jest grzeczny, przesypia całe noce, nieraz ma tylko problem z jedzeniem i trzeba go zagadywać żeby jadł.
Natalka zdrowa, ładnie rośnie więc brzuch mam coraz większy i ciąży nie ukryję
Dzisiaj byłam na krzywej cukrowej więc trochę posiedziałam w laboratorium ale przygotowałam się i wzięłam książkę więc czas szybko zleciał.
-
marta258 wrote:Jupik
Gratuluję zdrowej córeczki.
Martusiazabka
Bardzo mi przykro
Rene
Teraz czekamy na Twojego maluszka, bo u Ciebie to już tuż tuż.
U nas wszystko dobrze, Antoś rośnie i rozrabia mały łobuziak ale ogólnie jest grzeczny, przesypia całe noce, nieraz ma tylko problem z jedzeniem i trzeba go zagadywać żeby jadł.
Natalka zdrowa, ładnie rośnie więc brzuch mam coraz większy i ciąży nie ukryję
Dzisiaj byłam na krzywej cukrowej więc trochę posiedziałam w laboratorium ale przygotowałam się i wzięłam książkę więc czas szybko zleciał. -
Melduje sie, ze mam Henia przy sobie. Urodzony przez cc 7.04. 3300g i 55cm.
Pojechalam do madurowucza z akcja porodowa i przyjeli mnie pomimo przepelnienia calutkiego szpitala. Takze dobre wiesci, ze nie musialam uruchamiac planu B. Opowiem wiecej dojde do siebie.Jupik, Mmma, Rene, marta258, Loczek2018, Mycha666 lubią tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Melduje sie, ze mam Henia przy sobie. Urodzony przez cc 7.04. 3300g i 55cm.
Pojechalam do madurowucza z akcja porodowa i przyjeli mnie pomimo przepelnienia calutkiego szpitala. Takze dobre wiesci, ze nie musialam uruchamiac planu B. Opowiem wiecej dojde do siebie.
Odpoczywaj i wracaj do sił