Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Chwilka84 wrote:A kto prowadzi Ci tam ciąże?i dlaczego jesteś nie zadowolona?Ja myślałam o kolejnej ciąży żeby tam prowadzić, dlatego się tak dopytuje.
Ciąże prowadzi dr. Miller, do niego zastrzeżeń większych nie mam, chodzi raczej o organizacje i sam szpital. Lekarze prowadzący nie robią usg w gabinecie, wystawiają skierowanie trzeba iść wyznaczyć wizytę, schodzi wielki Pan profesor, który niewiele mówi,da opis, o zdjęciach nie ma mowy.I oczywiście tylko tyle badań ile wyznacza nfz, Na całą poradnie gdzie codziennie przyjmuje kilku ginekologów jest jedno ktg, możecie sobie wyobrazić kolejki, w toaletach nie ma papieru, bardzo często w gabinecie nie działa jakiś sprzęt, raz była lampa popsuta więc z cytologii nici, a ostatnio nie było baterii do ciśnieniomierza i tak mogłabym długo. -
Agata26 wrote:Ciąże prowadzi dr. Miller, do niego zastrzeżeń większych nie mam, chodzi raczej o organizacje i sam szpital. Lekarze prowadzący nie robią usg w gabinecie, wystawiają skierowanie trzeba iść wyznaczyć wizytę, schodzi wielki Pan profesor, który niewiele mówi,da opis, o zdjęciach nie ma mowy.I oczywiście tylko tyle badań ile wyznacza nfz, Na całą poradnie gdzie codziennie przyjmuje kilku ginekologów jest jedno ktg, możecie sobie wyobrazić kolejki, w toaletach nie ma papieru, bardzo często w gabinecie nie działa jakiś sprzęt, raz była lampa popsuta więc z cytologii nici, a ostatnio nie było baterii do ciśnieniomierza i tak mogłabym długo.
Ostatnio leżała tam moja mama ale zupełnie przez niekompetencje właśnie lekarzy w SALVE którzy uznali zapalenie jelita za mięśniaka -.-
Byłam tam i powiem szczerze... Chyba nigdy więcej. Ja się tam rodziłam, ale kiedy przyszłam odwiedzić mamę, dzień wcześniej dowiedziałam się o ciąży a akurat trafiłam na oddział chorób ginekologicznych na którym były również pacjentki z usuwania ciąży... Psycha mi padła od samego początku
Sam szpital to po prostu... jak taki wycięty z horrorów psychologicznych o psychopatach ze szpitali... Bród, kiła i mogiła. Wredne pielęgniarki a lekarz dla mamy raczył się zjawić po 4 dniach, z czego jak po jakimś ciężkim ćpańsku... Mama nie mogła iść do bufetu bo oddziałowa z wielkimi pretensjami do niej że chce wychodzić jak przyjdzie lekarz, bo on nie będzie czekał na pacjentkę... Normalnie żenada
Martusiazabka- ja dzisiaj też miałam podły dzień. Okazało się że mam za mało wód płodowych i dziecko ma niskie tętno Kiedy wstałam z łóżka to się rozryczałam, lekarz tylko mnie uspokajał że maluszek żyje i że serduszko mu bije To jedyna pociecha z tego. W przyszły piątek znowu na kontrolę w Rydygierze... Miała któraś z Was taki przypadek na początku ciąży?Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
MalinA4 mi na tym USG wyszło, że mam wody płodowe na granicy normy i kazał profilaktycznie zwiększyc ilość przyjmowanych płynów do 3 l.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2016, 21:25
MalinA4 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Malina, rzeczywiście może powinnaś więcej pić? Tak jak pisze Józefka, spróbuj pić ok 3 litrów płynów dziennie (w tym zalecane chociaż 1,5l wody). Może to coś pomoże...
Dobrze ze jesteś pod stałą opieką lekarza. W razie czego mogą szybko reagować. Jesteś w dobrych rękach napewno będzie dobrze
MalinA4 lubi tę wiadomość
-
Martusiazabka, współczuję wizyty u tej niekompetentnej lekarki, tylko Cię zdenerwowała niepotrzebnie zamiast solidnie wykonać tak ważne usg. Zapisz się na spokojojnie do Dudarewicza i wtedy będziesz miała pewność że usg połówkowe wykonano jak należy i na pewno poznasz płeć.
MalinA4, tak jak piszą dziewczyny na małą ilość wód płodowych pomaga zwiększenie ilości picia płynów, 3 l dziennie powinny pomóc. Najważniejsze że dzidzia zdrowa i serduszko bije, jesteś pod opieką dobrych lekarzy i będzie wszystko dobrze.Martusiazabka, MalinA4 lubią tę wiadomość
-
MalinA4 wrote:Dzisiaj idę właśnie na kontrolne badania ale plamień nie miałam od wczorajszego wieczora Więc jestem dobrej myśli Niedługo z tego co wiem to u Ciebie będzie ostatnie USG nie? Jejku, zazdroszczę że jesteś już na takim etapie ^^
Najbliższe usg będę miała 8 sierpnia, będzie to 35 tc i to chyba będzie ostatnie. Czas szybko leci, jeszcze nie dawno miałam płaski brzuszek i nie czułam ruchów dzidzi a teraz jeszcze półtora miesiąca i synek będzie z nami U Ciebie też czas szybko zleci, zanim się obejrzysz a będzie już końcówka ciąży.Martusiazabka, MalinA4 lubią tę wiadomość
-
Mnie plamienia minęły. Cały czas leżę, już mnie plecy bolą
A co do wody, wypiłam już dwa litry, wręcz się zmuszam, bo ja osobiście dużo nie piję... I to chyba był mój błąd Tylko skąd mogłam wiedzieć?
marta258 wrote:Najbliższe usg będę miała 8 sierpnia, będzie to 35 tc i to chyba będzie ostatnie. Czas szybko leci, jeszcze nie dawno miałam płaski brzuszek i nie czułam ruchów dzidzi a teraz jeszcze półtora miesiąca i synek będzie z nami U Ciebie też czas szybko zleci, zanim się obejrzysz a będzie już końcówka ciąży.
A ogółem to gdzie zamierzasz rodzić? I będziesz chciała naturalny poród czy cc? -
marta258 napisała:
Najbliższe usg będę miała 8 sierpnia, będzie to 35 tc i to chyba będzie ostatnie. Czas szybko leci, jeszcze nie dawno miałam płaski brzuszek i nie czułam ruchów dzidzi a teraz jeszcze półtora miesiąca i synek będzie z nami U Ciebie też czas szybko zleci, zanim się obejrzysz a będzie już końcówka ciąży.
Jesteśmy w podobnym czasie, ja jestem tydzień dalej i też będzie chłopiec. Mam podobne odczucia, tak naprawdę to gdzieś od maja mam świadomość dziecka w brzuchu:P...czas szybko leci, a ja mam przeczucie, że spotkamy się z małym szybciej niż wskazuję na to termin.MalinA4, marta258 lubią tę wiadomość
-
Witam mamusie łodzianki
Właśnie jestem w 1 dniu 2 trymestru i wciąż co rano rzygam jak kot. Mam już synusia - ma 19 miesięcy. Rodziłam w medeorze i polecam bardzo! Teraz też bym tam chciała urodzić. Z tym że nie naturalnie. Pierwsza ciąża była rozwiązana przez cc ze względu na brak akcji porodowej, choć wtedy akurat zależało mi żeby rodzić naturalnie. A teraz już nie chcę porodu sn i kombinuję jak się do tego zabrać... w medeorze chyba jest opcja porodu komercyjnego. W salve rodziła moja bratowa i miała bardzo złą opiekę poporodową, moja mama jeździła do niej każdego dnia po porodzie bo nie miał kto jej podać kubka z wodą ani pomóc przy dziecku. Ja w medeorze rodziłam na nfz i nie potrzebowałam po porodzie opieki nikogo z rodziny, w pierwszą dobę pielęgniarki przychodziły bez proszenia co chwilę zapytać czy nie potrzebuję pomocy, czy może odłożyć dziecko, może podać, może ponosić, czy pierś dobrze trzyma - dziecko było od początku przy mnie. Byłam bardzo zadowolona.Martusiazabka, MalinA4, marta258 lubią tę wiadomość
-
MalinA4 wrote:A ogółem to gdzie zamierzasz rodzić? I będziesz chciała naturalny poród czy cc?
Będę rodzić w Medeorze przez cc ze wskazań zdrowotnych. Właśnie 8 sierpnia mam tam wizytę kwalifikacyjną bo nie jestem ich pacjentką. Muszę mieć tylko ze sobą wszystkie badania, które robiłam do tej pory. A na wizycie będzie badanie, usg no i ustalony termin porodu. Wybrałam ten szpital bo koleżanki tam rodziły i bardzo sobie chwaliły opiekę nad dzieckiem jak również nad nimi samymi np przy karmieniu, wstawaniu bo też miały cc.
Agata26, jak między nami tylko tydzień różnicy to może nawet mnie wyprzedzisz z porodem albo urodzimy tego samego dnia
Witaj Vitoria, cieszę się że jest nas coraz więcej
MalinA4 lubi tę wiadomość
-
Wy juz dziewczyny blizej niz dalej, no oprocz MalinA4 oby jakos dotrwac do konca.
W medeorze jak jest tydzien po terminie a nic sie nie dzieje w kierunku porodu proponuja oxy, bylam razem z kolezanka I na nia oxy zadzialala a na mnie nie, do tego zle mi podzialala na dziecko, maly rzucal sie w brzuchu pare godzin ze myslalam ze oszaleje I od tego wody zrobily sie zielone. Teraz balabym sie oxy choc mojej kolezance to pomoglo..
MalinA4 jak ty sie czujesz? Nie plamisz juz?
Pozdrawiam serdecznie!
PozdrawiamMalinA4 lubi tę wiadomość
-
vitoria piszesz, że bratowa nie była zadowolona z Salve, ja właśnie tam planuje rodzić. Mam tam lekarza prowadzącego. Tak z ciekawości bratowa rodziła na NFZ czy komercyjnie?
Ja znam osobiście tylko te co komercyjnie rodziły i były zachwycone, i właśnie zastanawiam się czy jest tu zależność. Ogólnie wolałabym na NFZ ale jak braknie miejsc trudno będę płacić. Przepraszam za dociekliwość ale każda informacja na wagę złota.
pozdrawiam serdeczniehttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
vitoria wrote:Wy juz dziewczyny blizej niz dalej, no oprocz MalinA4 oby jakos dotrwac do konca.
W medeorze jak jest tydzien po terminie a nic sie nie dzieje w kierunku porodu proponuja oxy, bylam razem z kolezanka I na nia oxy zadzialala a na mnie nie, do tego zle mi podzialala na dziecko, maly rzucal sie w brzuchu pare godzin ze myslalam ze oszaleje I od tego wody zrobily sie zielone. Teraz balabym sie oxy choc mojej kolezance to pomoglo..
MalinA4 jak ty sie czujesz? Nie plamisz juz?
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam
Nie, nie plamię Najlepsza diagnoza z ostatniego tygodnia Dziękuję że pytasz
Nawet jak dzisiaj poszłam na zakupy z moim D bo niestety jest jedna baba która wciska badziew a on nie bardzo się na tych sprawach zna, dlatego moja obecność była nieodzowna . Pochodziłam też troszkę po domu, pozmywałam odrobinę i wszystko jest jak należy Nie mam żadnych bóli przypominających tych przed @ co jest mi na rękę.
No ja mam najdalej z Was wszystkich Niestety, ale tak jak napisała Agata26, zapewne czas mi zleci jak z bicza strzelił ;P
marta258 wrote:Będę rodzić w Medeorze przez cc ze wskazań zdrowotnych. Właśnie 8 sierpnia mam tam wizytę kwalifikacyjną bo nie jestem ich pacjentką. Muszę mieć tylko ze sobą wszystkie badania, które robiłam do tej pory. A na wizycie będzie badanie, usg no i ustalony termin porodu. Wybrałam ten szpital bo koleżanki tam rodziły i bardzo sobie chwaliły opiekę nad dzieckiem jak również nad nimi samymi np przy karmieniu, wstawaniu bo też miały cc.
Słyszałam że Medeor jest dobrym szpitalem ale o ile kojarzę to właśnie nie można się dostać jeśli były jakieś problemy w ciąży albo przyszła mama ma jakieś problemy zdrowotne Podobno nie mają możliwości aby przyjmować takie ciąże, dlatego ja nawet się tam nie będę starała...
Życzę by się udało i wszystko poszło dobrze -
MalinA4 ten czas tak leci, ze nawet się nie obejrzysz:)
a teraz z innej beczki w którym tygodniu ciąży rozglądałyście się, lub zamierzacie za szkołą rodzenia?
w sumie w środę będę miała wizytę i podpytam też.
a u mnie napięcia brzucha, twardnieje. wcześniej też się zdarzało. muszę podpytać o to lekarza. wy też tak macie / miałyście ?https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
a u mnie napięcia brzucha, twardnieje. wcześniej też się zdarzało. muszę podpytać o to lekarza. wy też tak macie / miałyście ?[/QUOTE]
Ja tak miałam koło 25 tygodnia, myślałam , że to normalne ale okazało się że szyjka się też skraca więc dostałam progesteron i musiałam leżeć.