LUTOWE serduszka 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Dariah wrote:Darrika
Nie bój się ściągania szwów
Tk na prawdę nie boli
A nawet jak troszeczkę poczujesz to nic w porównaniu z bólem jak ciągną te szwy
Zobaczysz jaka będzie ulga !!!
Teos dziś do 24 bardzo słabo spał...myśle ze za dużo spał w ciągu dnia
Czy wy wybudzanie w ciągu dnia dzieci czy pozwalacie spać ile wlezie ?
Ja pozwalam ale faktyczne on przesypia większość dnia a potem do 24 ciężko mu zasnąć, kręci się itd - co zrozumiałe bo jest wyspany ehhe
Muzę Ci uwierzyć na słowo, bo od wczoraj przez te szwy to ja chodzić nie mogę, taki bólaż się wczoraj zryczałam bo mówię ile można, był i jeszcze rok A teraz każdy krok masakra. Dobrze, że mąż na na mnie tą opiekę bo bym nie dala rady
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
Dariah - ja do wczoraj wybudziłam co 2 godziny jak położną kazała. Bo mała robiła siku może 2 razy na dzień? Plus ta zoltaczka się utrzymuje.
Ale wczoraj było już 9 sików więc jak nam się ją udało wstawić do łóżeczka to poszła spać na 4 godziny. A rano jak ja wzięłam na karmienie to po już zostawiłam że mną w łóżku na dwie godziny spania :p34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
Darują
Zobaczysz - zdejmowanie szwów nie boli
Odzyjesz po tymhihi
Rozumiem Cię bo ja tez ryczlam z bólu !
Mi chodzi o wybudzanie w dzieńbo mój potrafi Orawie cały dzień przespać...co sie niestety odbija na nockach
I się zastanawiam czy wybudzać?
Zapytam dziś położna - czy np po 17 już wybudzać a w dzień dawać spać
Darrika lubi tę wiadomość
09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Ja w sumie dzisiaj też położną zapytam o to wyburzanie w dzień... Bo myślę, że spokojnie mała by mogła po to 4 godziny spać jak nie dłużej
Mój tata się śmieje i mówi, że dziecko jak śpi to rośnie, więc trzeba mu na to pozwolić34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
A ja się jeszcze z tymi szwami zastanawiam, bo na wypisie że szpitala mam info, że mam mieć odcięte końcówki szwów do decyzji położnej, a nie, że wyjęcie szwów 🤔.
Czyżbym miała te rozpuszczalne?34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
Ja też dalej mam te szwy... Słabo się coś rozpuszczają, a w moim miasteczku nikt mi ich nie chce ściągnąć, musiałabym jechać do innej miejscowości do mojego lekarza, a to się wiąże z niezłym przedsięwzięciem. Więc czekam jeszcze te parę dni z nadzieją, że się same rozpuszczą 🙏
Byłam u mojego gina ostatnio, bo nie trzymam gazów i takie tam🥴 i w wypisie że szpitala napisali - pęknięcie 2stopnia, a mój gin powiedział, że to pęknięcie 3stopnia. Więc spoko. Jeszcze chyba jakaś naprawa dupy mnie będzie czekała, bo raczej samo się nie naprawi🤦🤦🤦
-
Ja tez mam rozpuszczalne szwy
Same powinny się rozpuścić / wypaść w ciągu 14 dni około
Ale ja 14 dni w życiu nie wytrzymałabym
I można je wczensiej wyjac - chhba po skończonej 6 dobie09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Dariah wrote:Ja tez mam rozpuszczalne szwy
Same powinny się rozpuścić / wypaść w ciągu 14 dni około
Ale ja 14 dni w życiu nie wytrzymałabym
I można je wczensiej wyjac - chhba po skończonej 6 dobie
Dzięki, że mi mówisz, no to pozostaje mi leżeć okrakiem i czekać na położną14 dni to jakaś masakra, w życiu tyle nie ujade
Dariah lubi tę wiadomość
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
nick nieaktualnyEdith wrote:My jesteśmy w szpitalu po tym jak Mały zachłysnął się moim mlekiem.
Kochane dziewczyny, uczcie się pierwszej pomocy, bo gdyby nie to, że miałyśmy z mamą jakieś ogólne pojęcie to nie wiem, jakby się to zakończyło... -
Dziewczyny wcxorsj urodziłam moją Alunie 52 cm i 3040 szczęścia Poród to największy koszmar w moim życiu. Pierwsze skurcze pojawiły się ok 3 z wtorku na środę. Zaczęło się sączyć że mnie razem z krwią . Ale to nie były wody .gdy była sama krew zabrano mnie na porodówkę. O 7 zaczęły się mocniejsze skurcze. Prawie same z krzyże. Później dostałam znieczulenie zastrzyku żebym mogła odpocząć. Ta moja położna wieczorem dała mi magiczna tabletkę i przeniosła nas do rodzinnego pokoju. Zaczęły się mega bolesne bole z krzyża ale rozwarcia brak . Po paru godz przy rozwarciu 2 cm dostałam znieczulenie bo nie dawalam rady. Odpoczelam 4 h . Byłam podłączona cały czas do ktg. Rano okazało siedzę rozwarcie zewnętrzne 4 cm . W końcu podali mi oksy i bole stały się nie do zniesienia. Myślałem że umieram . Same bole z krzyże od 7 poprzedniego dnia. W końcu lekarz zdecydował że robimy cc bo brak postępu w rozwarciu.
Ból po cc to nic w porównaniu do tego co przezyĺa przez te 30 h cierpieńDarrika, Scintilla, ppieguskaa, sylgor lubią tę wiadomość
-
Miał katar i odciągnęłam przed karmieniem zakraplając wcześniej solą fizjologiczną. Jak karmiłam trysnęło mu mleko pod bardzo dużym ciśnieniem. Pewnie nie mógł wziąć oddechu nosem i przytkało go tak, że nawet nie kaszlał.
Nie wiem czy stracił przytomność, ale jakiś czas nie oddychał. Jak przyjechała karetka to już złapał oddech.
W szpitalu dzisiaj zbadali płuca, chyba wszystko dobrze. Inne rzeczy czas pokaże, wszystko zależy ile to trwało, a ja nie potrafię ocenić, bo czas w takich sytuacjach bardzo się dłuży.
Dariah, mój pierwszy synek tez się krztusił mlekiem, ale normalnie kaszlał, trzeba było go dać na chwilę głową w dół i się uspokajało. Ale ten maluch jest słabszy, a mleko ciągnie bardzo chełpliwie.
Także nie bój się. Jak Twój mały ma odruch kasłania, to nic mu nie będzie. Tylko w takich sytuacjach głowa w dół.
A jak dzwonić po pomoc to od razu na pogotowie, bo oni instruują, co trzeba zrobić.
-
Dzięki Bogu, że udało wam się udzielić pomocy i że jesteście już w szpitalu. Zrobią wszystkie badania i na pewno będzie dobrze. Nawet sobie nie potrafię wyobrazić tego strachu. Muszę dzisiaj pooglądać filmiki z pierwszej pomoc dla przypomnienia.
Zulka gratuluje kochana! I łącze się w bólu i zrozumieniu, te skurcze po oxy to jakiś absolutny dramatAle teraz już cieszysz się swoim małym skarbem więc można o bólu nie myśleć- bo ja np wiem, że o nim nie zapomnę Ani o tym co teraz przechodzę
zulka lubi tę wiadomość
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
Edith jestem przerażona sytuacja jaka Cię spotkała. Moja córka tez się zachłystuje mlekiem i za każdym razem jestem przerażona. Biorę ja wtedy szybko ale gowka do góry i ona odkaszluje.
Edith dobrze ze szybko zareagowałas i wiedziałaś co robić. Zdrówka dla maleństwa 😘 -
nick nieaktualnyEdith, trzymam kciuki za zdrowie małego.
Emila też zachłystuje się mlekiem, tylko, że ja karmię mm. Na szczęście odkaszluje, ale raz była głową w dół bo nie mogła złapać oddechu.
Nie karmimy się piersią, cyc jest sporadycznie dla relaksu małej. Próbowałyśmy, ale nie dałam rady. Mało mleka, problem z dostawieniem, mała zasypia przy cycu. Ja ciągle zaryczana, nie jadłam, nie byłam w toalecie po kilka godzin, żeby nie odkładać małej. Jak w końcu odpuściłam to odżyłam. Ciągle temat kp wzbudza we mnie żal i łzy lecą same(wiem, głupie w dobie mm i kpi), ale już jestem w stanie normalnie zająć się dzieckiem.
Nie jesteśmy kpi bo nie jestem w stanie odciągać co 2-3 h, ilości są marne(30-40ml z obu piersi).Mam mikro cycki i może to kwestia budowy piersi. Myślę, że u mnie po częścu kp zabił szpital.
To się wygadałam.
Zuzi się nie odzywa,na pewno wszystko dobrze, tylko początki nie są łatwe. Ja nie mogłam ogarnąć nowej rzeczywistosci, a co mówić udzielać na forum.
-
nick nieaktualny
-
Położna przyszła wcześniej, o Boże o ile mi teraz lepiej! Dariah miałaś rację! Wprawdzie wyciąganie trochę bolało ale było warto wytrzymać. Ja mogę znowu chodzić! Od razu humor lepszy.
Mała przybrała na wadze 120 g, położną mówi, że ok, bo dzieci wracają do wagi urodzeniowej z reguły w okolicach 10 doby, więc jak tak dalej będzie przybierać to będzie super
I w ogóle Wam powiem, że gdyby nie mój mąż i jego opieką na mnie, nie wiem jakbym dała radę przez te szwy...
Mysza- najważniejsze, że odżyłaś i możesz się normalnie zająć dzieckiem, Twoje zdrowie jest najważniejsze. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieckoScintilla, Mysza, sylgor lubią tę wiadomość
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza.