LUTOWE serduszka 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa założyłam jeszcze w ciąży konto na PUE ZUS przez konto internetowe mojego banku(bankowość elektroniczną) i widzę co,kiedy i ile. Polecam.
Gdyby nie macierzyński to mogliby mnie wezwać na WKU bo skończyłam weterynarię. I musiałabym uzupełniać braki kadrowe w szpitalach.
Pewnie tak jak pisze Pieguska, wszyscy się zarazimy. Tylko większość będzie musiała leczyć się w domach.
-
20 minut czekałam na infolinii ZUS i akurat jak się w końcu polaczylam to mała musiała zacząć wyć jak syrena
Boże co za akcja, ale się dowiedziałam co chciałam i szybko hyc do małej. Wzięłam ka na ręce jak do odbicia i tak na mnie zasnęła od razu.
No ja byłam na macierzyńskim już od 7 stycznia, wszystko załatwiłam sama, łącznie z Z3, bo i tak nie mam kontaktu z pracodawca... No i miałam zasiłek wypłacany do 17 lutego czyli przewidywanej daty porodu, a potem musiałam donieść akt urodzenia i od tego czasu mają znowu 30 dni na rozpatrzenie zasiłku.
Ja Wam powiem, że chyba tych usg nie przelożę (pierwsze mam za tydzień), zarażonych będzie coraz więcej osób i jeszcze więcej będących na kwarantannie i takoch co moga zarazac a nawet o tym nie wiedzą, jakoś mam wrażenie, że teraz to chyba jeszcze jest dobry moment na jakiekolwiek wizyty, bo gorąco to się dopiero zrobi ...
A tak jak piszecie, każdy tego wirusa złapie predzej czy późnie
Ja chyba zamiast przełożyć wizytę patronażową spróbuje ją załatwić z wizytą domową może 🤔34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba ->🩸
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
Mieliśmy na środę bioderka i oczywiście wizyta jest odwołana. Nawet nie bardzo chcieli dać inny termin ale jak powiedziałam że to pierwszorazowa wizyta to pani dopytała się bo stwierdziła że to ważne i zapisała na 1 kwietnia ale później powiedziała ze nie ma gwarancji ze wizyta się odbędzie.
Ja z kolei wyczytałam że jeśli dziecko ma jakieś wady np. spłaszczenie panewki to w porę wykryta taka wadę można wyleczyć a jeśli za późno to dziecko może być inwalidą. Wiem że to pojedyncze przypadki ale nigdy bym sobie nie darowała gdybym zaniedbała to u dziecka i skazała go na utrudnione życie. Dlatego zdecydowałam że pójdziemy teraz prywatnie. Za 2 tygodnie to dopiero wirus się rozhula i będzie jeszcze mniej bezpiecznie niż teraz. Zaraz szukam prywatnej wizyty.
Strasznie się boję tego wirusa z tego względu że jak ja zachoruję to kto się zajmie moim dzieckiem? Mój mąż średnio sobie radzi z nią sam na sam dłużej niż pół godziny. A jak i mąż zachoruje to co z naszym dzieckiem? Zostawić komuś pod opieką, przecież ona się zapłacze. Boję się też że ona zachoruje na coś i będzie musiała iść do szpitala a mnie nie wezmą z nią. Jestem przerażona i strasznie mnie to stresuje że aż spać nie mogę ;-(Darrika, annkaa lubią tę wiadomość
-
No i wszystko jasne, wizyty są odwoływane na bieżąco i na razie nie ma co przekładać, bo nawet nie wiadomo czy bioderka w kwietniu będziemy robić, wizyt domowych też nie ma. Dobrze, że mają chociaż teleporady i w razie co można dzwonić i pomogą.
Pozostaje mi wierzyć, że z małą jest wszystko ok i nic w czasie tego wirusa nie będzie się działo. Jeszcze do położnej zadzwonię czy przychodzi czy przekładamy.34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba ->🩸
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
No i mi już nawet gina odwołali 🙈
Ja już nawet nie myśle żeby nie zlapac bo to jest pewne ze złapiemy tylko żeby łagodnie przejść.
Zobaczymy za pare tygodni jak sytuacja dalej się rozwinie ale spędziłam rok w szpitalu i będzie bardzo ciężko jak dużo osób na raz będzie hospitalizowana.
Szymek ma już Ok 5 kg. Ubranka musiałam wymienić... -
Marlena ja mam dokładnie takie same odczucia, że bym sobie nie darowała gdyby się okazało coś złego, czemu można było zapobiec, choć wiadomo ryzyko jest też duże, jeżeli wychodzimy do przychodni... A gdzie jeszcze szczepienia itd. Jak my to potem nadrobimy wszystko? Rzygać sienchce z tych nerwów już...34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba ->🩸
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
Moja córka była zaszczepiona po porodzie normalnie a później wszystko nadrobiła jak miała 5 miesięcy. Lekarz bardzo zadowolony był ze tak ładnie nadrobilismy. Nic się nie dzieje. Prawda taka ze możecie być przeziębienie 2 miesiące i szczepienie tez się przekłada
. Raga ., marlenaO, Mysza, Darrika, Dariah, annkaa, Camilla33 lubią tę wiadomość
-
Tak jeśli chodzi o szczepienia to się nadrobi spokojnie
Lepiej odroczyć niż ryzykować teraz
Tak pewnie i tak wszyscy się prędzej czy później zarazimy
Lekkie przypadki będą pewnie leczone w domu
Ja chyba wole później niż teraz gdy nasze Maleństwa są tak małe..
Nie wiem sama co myśleć - wirus nieznany to nie mam nawet zdania i opini na ten temat
Tak czy siak sytuacja mi się nie podoba..09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
nick nieaktualny
-
Powstanie film jak ludzie się w sklepie biją o papier toaletowy I ryż
Mysza, ppieguskaa, annkaa, Camilla33, sylgor lubią tę wiadomość
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba ->🩸
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
nick nieaktualnyNiektórych to całkem posrało 😃
Sorry za suchar.
Wklejam dla polepszenia humorów:
Umarłam 😂
To podobno prawdziwa ocena produktu 😂
„(Ocena kremu depilującego Veet dla mężczyzn, skopiowana ze strony Ceneo)
Ocena:
1,5/5 Wystawiono miesiąc temu
Dowiedziawszy się, że moje jajka wyglądają jak podstarzały rastafarianin zdecydowałem się podjąć wyzwanie i kupić żel do depilacji. Wcześniejsze próby golenia nie były zbyt skuteczne i prawie nadwyrężyłem sobie plecy starając się dotrzeć do mniej dostępnych zakamarków. Będąc nieco romantycznym człowiekiem pomyślałem, że nadchodzące urodziny ukochanej możemy uczcić oddając się cielesnym uciechom. Zawczasu złożyłem zamówienie i jako facet pracujący na Morzu Północnym z poczuciem wyższości czytałem opinie o produkcie wszystkich tych, którzy uskarżali się na jego zbyt silne działanie, uznając ich tym samym za zwykłych, biurowych mięczaków... och towarzysze mej niedoli, w jakim ja byłem błędzie! Poczekałem, aż moja druga połówka wygodnie położy się w łóżku i dając jej subtelnie do zrozumienia, że mam dla niej niespodziankę poszedłem na dół do łazienki. Z początku wszystko szło nieźle, nałożyłem żel i stałem oczekując na rozwój wydarzeń.
Nie musiałem długo czekać. Najpierw poczułem delikatne ciepło, które w ciągu kilku sekund przerodziło się w intensywne pieczenie i takie uczucie, jakby dwóch facetów podnosiło cię do góry za stringi zrobione z drutu kolczastego. Dotychczas religia nie stanowiła istotnej części mojego życia, ale nagle gotów byłem przyjąć każdą wiarę, żeby tylko powstrzymać brutalne palenie wokół odbytu i tego, co zaczęło przypominać zmielonego kotleta i dwa suszone daktyle. Chciałem zmyć żel z krocza nad zlewem starając się jednocześnie nie przegryźć sobie z bólu wargi, ale niestety zdołałem jedynie zapchać odpływ kłębkiem kłaków. Z załzawionymi oczami postanowiłem opuścić łazienkę i korytarzem dostać się do kuchni. Tradycyjne poruszanie się wkrótce przestało być możliwe, więc ostatnie metry w kierunku lodówki pokonałem na czworakach. Miałem tam nadzieje znaleźć coś, co da mi zimne ukojenie. Szarpnąłem za drzwiczki zamrażalnika i odkryłem kubełek lodów. Zdjąłem pokrywkę i umieściłem go pod sobą. Ulga była niesamowita, ale tylko tymczasowa, bo lód na wierzchu roztopił się dość szybko i ogniste kłucie powróciło. Kształt kubełka uniemożliwiał mi potraktowanie odbytu lodowym przysmakiem a wzrok powoli odmawiał posłuszeństwa, więc zacząłem nerwowo macać ręką wnętrze zamrażalnika w poszukiwaniu czegoś innego. Złapałem za jakąś paczkę, w której jak się później okazało była mrożona brukselka i starając się być jak najciszej rozerwałem folię. Wziąłem pełną garść i bezskutecznie próbowałem zaklinować kilka między pośladkami. To nie pomagało a na dodatek część żelu znalazła drogę do mojego kakaowego tunelu.
Czułem się jakby prom kosmiczny odpalił swoje silniki tuż za mną. To był prawdopodobnie pierwszy i mam nadzieję ostatni raz w moim życiu kiedy marzyłem, żeby w kuchni pojawił się bałwan gej, co powinno wam uzmysłowić do czego byłem zdolny się posunąć, żeby złagodzić cierpienie. Jedyny pomysł na jaki mój oszalały z bólu mózg mógł wpaść, to delikatne wciśnięcie brukselki tam, gdzie żadne warzywo wcześniej nie było. Niestety, moja druga połówka zaniepokojona odgłosami dochodzącymi z kuchni wybrała akurat ten moment, żeby sprawdzić co się dzieje na dole. Powitał ją widok mnie z tyłkiem w górze i truskawkowym lodem kapiącym z brzucha gdy wciskałem brukselkę w ***** mamrocząc pod nosem... "ooo jak dobrze". Oczywiście taki szok musiał wyrwać krzyk z jej ust, a zaskoczenie, że nie słyszałem jak schodzi na dół spowodowało u mnie nagły, mimowolny skurcz, przez który wystrzeliłem w jej kierunku brukselkową salwę. To zrozumiałe, że pierdnięcie brukselką w jej nogę o 11 w nocy prawdopodobnie nie było tą niespodzianką, na która liczyła, a tłumaczenie dzieciom nazajutrz skąd na lodach wzięło się to dziwne wgłębienie nie poprawiło mojego wizerunku.
Podsumowując: Veet usuwa włosy, godność i szacunek dla samego siebie...”Darrika, Bożenka, annkaa, Camilla33 lubią tę wiadomość
-
ZakręconaOna wrote:Hahahhahahahha czytalam to . Smialam sie jak glupia hahahah ...
Bozenka a jaki slod jeczmienny dokladnie kuoujesz ?
A no nie wiem jeszcze, bo mój mi dzisiaj tego nie kupił, zapomniał 🥴 ale położna mi mówiła, że jest w proszku i o konsystencji miodu. U nas jest taki sklep bio i ten słód mogę na szczęście kupić na miejscu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2020, 20:59
-
Bożenka ja się śmiałam, że matka z Czarnobyla, a córka z Corona Virusa...
Nieźle się dziać zaczyna... I pewnie może tak być, że wszyscy będziemy chorować po kolei. Oby tylko nie na raz.
No reszta Europy sobie przybimbała...
Dobrze, że rodzilysmy jeszcze, jak nie było obostrzeń i wirusa.
My jesteśmy po piątkowych szczepieniach 6w1, 200 zł.
Panie były średnio zadowolone, ale Młoda jest zdrowa, więc nie chciałam tego przesuwać, skoro musimy i tak je wziąć. Chciały mi koniecznie rotawirusy jeszcze wpieprzyć, ale stwierdziłam, że weźmiemy, ale co najmniej 2 tyg. odstępu... No to na za dwa tygodnie mamy pneumokoki... Masakra
Młoda gorączkuje, i ten jej płacz ... Nie podoba mi się.
Jeszcze niechętnie śpi za dnia, a jeśli już da się skutecznie uśpić, to tylko na brzuszku przesypia te 2,5-3 godz.
Drażni mnie to, bo nie idzie nic zrobić za dnia.
W weekend jeszcze
trafił mi się zastój, najpierw w lewej piersi. I dwie godziny ponad walczyliśmy z mężem z piątku na sobotę, żeby zeszło. I dopiero Młoda w sobotę nad ranem mnie uratowała z opresji. Ale potem wieczorem znów replay, i potem jeszcze w prawej mi się zrobił. I dopiero wczoraj po południu znów się udało Małej, i rozeszło się po... cycu.
Ech a w ogóle to już 4x jej podawałam modyfikowane, bo opróżnila obie piersi i dalej głodna...
Gemini 9-10 dni roboczych na realizację zamówienia potrzebuje... W aptekach stacjonarnych ponoć kolejki jak talala... Grrr
Bożenka lubi tę wiadomość
-
No i z naszej przeprowadzki nici . Jestesny zalamani po calosci , ambasada odwolala nam na x czasu spotkanie o paszport dla Klopsika . Utknelam tu ******.
Wiadomość została wyedytowana przez moderatora forum z powodu łamania zasad regulaminu- używanie wulgaryzmów.Wiadomość wyedytowana przez moderatora forum: 17 marca 2020, 10:28