Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
d84 wrote:ja też mam dziś średni dzień, trochę czasu na mieście, załatwień urzędowych itp. Wczoraj po usg strasznie twardniał mi brzuch, pewno macica moja już tak reaguje na ugniatanie.
Lexi co dałaś do torby?
Ja póki co magazynuje rzeczy w jednej szafie hurtem, w styczniu jakoś to muszę ogarnąć. Ale w jedną to się nie zmieszczę, szlafrok mi zajmie chyba z połowę ;/ mam taki trochę grubszy, a nie chcę nowego kupować.
http://www.decathlon.pl/torba-55-l-duffle-skadana-roowa-id_8206365.html
i jest bardzo pojemna tak więc spokojnie się zmieszczę. Maluchowi osobną spakuję.
A co wrzuciłam? Szlafrok, dwie koszule, t-shirt do porodu, ręcznik duży+mały, podkłady higieniczne, wkładki laktacyjne, staniki 2 do karmienia, majtki jednorazowe i wielorazowe, podkłady na łóżko - 5 sztuk, ręcznik papierowy, podpaski, ciuchy na wyjście ze szpitala, klapki pod prysznic, kapcie, skarpetki, majtki, chusteczki nawilżane. -
nick nieaktualny
-
gorgeous miałam dziś podobnie wsiadam do tramwaju, jedno wolne miejsce, zmierzam w jego stronę, jestem od niego ok 1,5m na co jakiś stary dziad ok 65 (moja ulubiona grupa , w tej ciąży nabawię się nienawiści do starszych ludzi
) jak to zobaczył zaczął lecieć w stronę tego miejsca,popchnął jakąś laskę co stała na drodze siadł i z zadowoloną miną patrzy na mnie... Nosz Qrwa, popatrzyłyśmy się tylko wymownie z tą laską na siebie...
a to w 2 torby 1 moja, 2 dziecka się zmieszczę,o ręczniku papierowym bym nie pomyślała, ponoć przydatna jest też woda w sprayu do twarzy
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
D84 ręcznik poleciła mi kumpela a wczoraj też położna do wycierania krocza po umyciu. Wiadomo, że będziemy krwawić więc tylko wycierasz krocze i wyrzucasz a nie zwykłym ręcznikiem.
No mi się wydaje, że dwie torby lepsze. Przynajmniej będziesz wiedzieć co gdzie masz. -
No ja dziś w supermarkecie stanęłam w kolejce dla uprzywilejowanych, jeden chłopak z dzieckiem małym chciał mnie przepuścić, reszta standard udawała że nie słyszy rozmowy. Obok otworzyli kasę nową to idę do niej i jakiś idiota pcha się z żoną przde mnie, jak zapytałam co on robi to powiedział ze ma mniej w koszyku ode mnie. Mój mąż to tak go skomentował...
ehhh jak nie było mnie widać brzucha to głupio się było upominać, a teraz jak w końcu widać to i tak ludzie nic se z tego nie robią.
Ja mam dziewczyny dalej remont w chałupie z sufitu zwisają kable, farba w ruchu, jutro meble wjeżdżają może w końcu.Dobrze ze teściowa dziś ogarnęła okna i chałupę.mnie to plecy bolą od samego łażenia z miejsca na miejsce.
P.s. Monia nie poznałam Cię przez tego renifera!ja swojego wieszam jutro -
a ja dzisiaj w sumie miałam leniwy dzień
ok 14 oczy same mi sie zamykały ale jakoś nie poszłam spać
nic nie zrobiłam. Ciuszków tez jeszcze nie zaczełam prać. Jedynie przystroiłam choinke , ugotowałam kopytka i tyle hehe
Za to wczoraj byłam cały dzień na nogach zrobiłam wafla snikersa, strucle drożdzową z orzechami i kokoski
Ja torbe zamierzam gdzies na poczatku stycznia spakować ale jeszcze nawet nie wyprałam szlafroka ani koszul do karmienia
Ci ludzie to sa wstretni . No ale cóż zrobicmnie raz przepuscił młody męzczyzna do kasy i jedna babka tak gdzies koło 50 . Ja tez sie nie wpycham w kolejke bo mi głupio , póki moge stać to stoję. Raz miałąm taka sytuację że stoję z niewielkimi zakupami przy kasie i kasjerka woła dziewczynę za mna bo miała cukierki żeby podeszła do kasy a ja dalej stoje dzielnie. Wredne babsko, że niby nie widziała . Jak tu nie widzieć, kurtka taka opięta że mało co nie pęknie a ona jeszcze woła kogos za mną do kasy ehhh...
Kri ja mam własnie ostatnio jakies wahania nastroju. Maz mnie zaczał ostatnio przytulac w kuchni a ja swieczki w oczach ... w ogóle ze wszystkiego chce mi sie płakać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2015, 18:55
Kubuś
-
nick nieaktualnyAAAA no cholera odświeżyło mi stronę i cały post się poszedł walić!
Byłam w Rossmanie na zakupach, kolejka jak z Warszawy do Krakowa ale grzecznie stanęłam. Podeszła do mnie ekspedientka żebym poszła za nią bo mam pierwszeństwo, myślałam że mnie zeżrą ludzie wzrokiem.
Ja zaraz biorę się za "opium"Święta coprawda całe w gościach - wigilia u babci, święta u teściowej no ale ja nie umiem tak bez niczego iść także zadeklarowaliśmy się że pieczemy ciasta. Mam nadzieję, że makowiec będzie równie wyśmienicie smakować co ten ostatni, ale będzie "wyglądał wyjściowo"
Dodatkowo szarlotka i sernik
Moja przyjaciółka wczoraj urodziła 40+1 Majeczka 2520g 50cm. Poród ogólnie masakra, wydawać by się mogło że im mniejsze dziecko tym lepiej. Błagała o cc to ją olali bo sobie poradzi, odkleiło się łożysko i miała "czyszczenie ręczne" lekarka wsadziła rękę w pipkę i wyciągała to co nie wyszło. Moja mama w szoku bo pierwszy raz się z tym spotkała, włosy jej dęba stanęły jak jej przynieśli dokumenty do "wklepania w komputer" -
O mamo. Przerażające. Vayn a do domu nie miałaś jechać? ja to już dziś ulize na osobna kupje ciuszki do szpitala dla małego i swoje koszule itp. Żeby w polce było w razie co na razie molesuje męża żeby zszedł na dół i przytargal komide do złożenia kąpielowa to mi się miejsce w szafce zrobi na szpitalowa kupke. Ja jakoś swia nigdy nie lubiłam i mnie to nie pociąga w didatku nic nie robimy jedziemy na gotowe. Bo i tak by się nie dowiozlo. Jakoś tak myśli mi wędrują gdzie indziej.
-
nick nieaktualnyBrusia miałam jechać, ale nie przewidziałam że dostanę L4 tylko na 12 dni... Mój ginek kazał się zgłosić jeszcze w tym roku na kontrolę i jak będzie ok to na sylwestra będę już "u swoich". Próbowałam się umówić prywatnie na wizytę, ale terminy najwcześniejsze na połowę stycznia, trochę mnie urobił
-
No się nie dziwię. A ja właśnie się zastanawiam mąż mnie chce zostawić u mamy do sylwestra a in wróci i przyjedzie po mnie w sylwestra i nowy rok spedzilibysmy u mamy. Boję się go tylko puszczać że sam będzie dwa razy jechał mam jakieś takie głupie myśli że się coś stanie i nie wiem co robić. Nie powiem zostałambym w domu bo co innego mam do roboty ale wizja porzucenia go mnie przeraża. Jakaś głupia jestem. I w kropce jestem. Dodam że sam to zaproponował więc albo chce się mnie pozbyć albo już sama nie wiem.
-
Brusia bo Mężowie myślą, że w domku wśród swoich będzie nam lepiej
Ja zostaje w Święta u siebie a Arek przyjedzie po mnie we wtorek bo sam pracuje. No i nie powiem że 3 dni bez niego będą tragiczne.
-
nick nieaktualny
-
Ja takich jazd nie mam stabilnie jest do momentu gdy myślę o tym cholernym porodzie to i z 3 godziny mogę beczec.Ale jakoś widok dzieci mnie nie wzrusza za bardzo czy wózków. Dziewczyny powyjmowalam rzeczy typu laktator pidklady itp do szpitala uszykowalam ciuszki małemu sobie jedną koszule i bluzke do karmienia jejku ile samych tych opakowań od materialow higienicznych jest ile to miejsca zajmuje bo prseciez nie będę tego wyjmowac bo orginalnie zapakowane mniej miejsca zajmuje niż jak powyciagam to i wtedy jeszcze sterylnosc straci a jeszcze gdzie ze dwie koszule szlafrok kapcie skarpetki i swoje kosmetyki suszarka masakra pół tira trzeba.