Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
natalica06 wrote:nie obrażę się
nie lubie przeglądać forum na tablecie bo jak coś piszę to też mi ciągle zmienia.
Jak ja urodzę 29.02 to obiecuję nie robić sensacji tylko dam po cichu kopertę z łapówką żeby mi wpisali na 28 albo 1
Też mam ciągle takie kłucia, wczoraj jak jechałam do banku to aż iść nie mogłamdobrze, że za tydzień wizyta to się dowiem co i jak, oby moje dziecko przez najbliższy miesiąc nigdzie się nie wybierało!!
Moniaa lubi tę wiadomość
-
gorgeous ja własnie tak sie sugeruje
póki co dzieciaczki juz w 9 miesiacu są tak rozwiniete , że bez problemu przezyją
No właśnie faceci są słabi. Ich zawsze wszystko bolia jakby jeszcze mieli co miesiąc okres i mega bolacy brzuch to juz w ogóle by poumierali
Kubuś
-
Termin mam na 20, wiec mam nadzieje, ze tak długo nie będę czekać, ale mąż mnie tak ciągle straszy. Moja mama mówiła ze kiedyś był u niej klient co się urodził 29 lutego. Co racja to racja ze to głupota ze strony rodziców przecież pewnie już nie raz się tak zdarzyło, że się urodziły bliźniaki w sylwestra kolo 24. Kurcze poza wózkiem, który już jest wybrany mam już wszystko, musze poczekać na kasę za l4 żeby go kupić i pozostanie tylko blady strach, że to już coraz bliżej. Wy też się tak boicie jak ja? Ja jestem przerażona
-
Z tym przepisywaniem dat urodzenia to chyba trzeba miec dobre znajomosci
mam kolegę z 29.02 ma juz ponad 30 lat i świętuje co 4 lata
i tak samo kolegę z 31.12 i tez nikt nie przepisał go na styczeń i juz po jednym dniu życia miał rocznikowy roczek
-
Pytają jak rodzice chcą o ile to jest różnica godziny dwóch. Bo jak o 8 rano to nie da rady.
Torba spakowana pierdolek brakuje a miejsca brak już w niej. Została do dołożenia ładowarka woda landrynki papuer i ręcznik oraz pamiętać o okularach.
Mały ma coś leniwy dzień dziś. Odpiczywa. Za to moja zgaga nie. Już mam tak disc że chciałabym urodzić że wzg na brak zgagi. Ale jeszcze zostało 40 dni. Umrę do tego czasu. -
A to wdzianko dla córci na sesje zdjeciowa jest tak "przeogromne"ze postanowiłam zaprezentować je na Szumisiu
http://static.pokazywarka.pl/i/6243650/301758/studio-20160112-143120.jpgKri, Zosia_wop, Lexi150, Tusiaa, L, szara myszka, marissith, tysiaa93, Moniaa lubią tę wiadomość
-
Kri ponoć będzie malutka drobniutka a wdzianko się rozciąga.Widziałam dzidzie w nim na sesji i było dobre wiec na moje tez musi
zobaczymy ale jak zobaczyłam to mówiłam ze za małe będzie,czas pokaże
oby przypasowalo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 15:13
-
a mój jest aktywny jak zawsze
Natalica a ja Ci powiem , że juz sie nie mogę doczekac porodu . Od wczoraj mam takie myslenie , że juz nawet i jutro mogłabym iśc rodzicnie wiem co mnie czeka więc czuje podekscytowanie hehe póki co sie nie boje
czuję , że jestem gotowa.
jedynie martwi mnie tylko to co lekarz powiedział wczoraj , że ma krótsza czy mniejszą kośc udową. Mam nadzieje, że urodzi sie zdrowiutkiWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 15:08
mallinka lubi tę wiadomość
Kubuś
-
Tusiaa wrote:a mój jest aktywny jak zawsze
Natalica a ja Ci powiem , że juz sie nie mogę doczekac porodu . Od wczoraj mam takie myslenie , że juz nawet i jutro mogłabym iśc rodzicnie wiem co mnie czeka więc czuje podekscytowanie hehe póki co sie nie boje
czuję , że jestem gotowa.
mam nadzieje ze mi ten strach przejdzie za jakiś czas. Boje się co to będzie i jak sobie poradzę z dzieckiem, czy będę umiała karmić piersią, czy mała nie będzie ciągle płakać a ja razem z nią bo nie będę umiała jej pomóc i jeszcze 100 innych rzeczy spędza mi sen z powiek
o albo że zapomnę o połowie rzeczy
-
37+0 to ciaza donoszona czyli zakonczony 37 tydzien.
Co do twardnien brzucha to Dziewczyny naprawde nispa i magnez niewiele juz pomagaja... Ja biore 4 asparginy dziennie a brzuch sie kurczy mega... Nospa tez nie pomaga wiec zrezygnowalam z faszerowania sie tym. I z dnia na dzien brzuch twardnieje bardzoej jak głaz az trudno oddychac. Zaraz Wam wrzuce zapis ktg-w ciagu 20 min zobaczycie jak to wyglada i lekarz mowi ze to normalne na tym etapie -
http://static.pokazywarka.pl/i/6243731/939261/image.jpg
Skurcze 100 i ponad 100 teraz nazywaja sie juz przepowiadajacymi. Jak nie ma rozwarcia to nic nie znacza i nie sa regularne.
Ja kupilam dzis jeszcze Pampersy 1. Korcily mnie te rossmanowe baby dream ale tachac mi sie tej paki nie chcialo a bylam pieszo i sama. Na plyn do prania Bobini jest niezla cena bo 11,99 za 2 litry. Tez kupilam. I normalne ludzkie podpaski (o zgrozo,zawsze tamponow uzywalam,nie wiem jak to bedzie,brrrrr,zawsze podpaski mnie mierziły,) -
Natali ja miałam tak wcześniej właśnie , że bałam się jak to będzie, czy dam radę karmic itd podobnie jak Ty
a teraz jakoś samo mi sie myslenie przestawiło
Tuli dasz radę , wiadomo że nie będzie to mega przyjemne , że cos wypływa cały czas ale sie przyzwyczaisz do tegoja tak samo kiedyś tylko tampony a od jakiegoś czasu po porstu podpasek uzywałam w domu a jak gdzies wychodziłam na miasto, do pracy czy gdzies tam to tampony w ruch szły
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 15:37
Kubuś
-
wlasnie bylam w swojej malutkiej biedrze i pieluch już praktycznie nie ma, zwłaszcza tych mniejszych. ale bylam sama i pieszo wiec nie brałam nic - kurde plaszcz mi się ledwo zapina, nie kupowałam zadnego ciążowego i już nie kupie bo bez sensu na miesiąc ale czułam ucisk ze musiałam w końcu rozpiąć mimo ze zawieja straszna
kri tez ogladalam tvn style, masakra przerazilo mnie toale przynajmniej doceni co kobiety robia
ja ide na ktg we czwartek do poloznej - taki wynik maja mi dac tak?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 16:00
-
Moniaa wrote:No tam jest wszystko po remoncie i patologia ładnie wygląda i sale porodowe są ok. Później z maluszkami leży się na 2 osobowych salach z łazienką. Nie to co w usk. Na patologii i połogu łazienki na korytarzu i warunki spartańskie oprócz porodówki. Ponoć ten gronkowiec jest na warszawskiej. Ale gdzie nie ma różnych cholerstw. Moja siostra tam rodziła 3 lata temu i nie narzekała. Mówiła ze położne były super przy porodzie. Pomagały jej niesamowicie.
Ja niby tez nastawiam się ze będę się powoływać na mojego lekarza. Ale jak nie będą mieli miejsc w usk to dzielnie pójdę na warszawską.
Na necie znajdzie się różne opinie odnośnie i szpitali i położnych. Ale myślę że nie ma co się zbytnio zgłębiać ... trzeba się skupić na sobie, porodzie i dzieciątku.
Właśnie naczytałam się i nasłuchałam tylu opinii, że mam tylko mętlik w głowie. Wiem, że na Warszawskiej lepsze warunki, ale przeraża mnie ten gronkowiec... Chociaż położna powiedziała, że gronkowiec to jest w każdym szpitalu, tylko że jeden szczep jest groźny czy jakoś tak... W USK najgorzej, że tyle kobiet na sali i łazienka daleko, ale chyba nie pozostaje nic innego, jak poczekać na to, co przyniesie los.Moniaa lubi tę wiadomość