Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
No to mam chwile czasu.
W poniedziałek rano zgłosiłam sie na IP bo mały szalał w nocy. Na IP okazało sie ze wszytsko ok, ale ze byłam po terminie to mnie zostawili. Jeszcze w pon zrobili mi testy oksytocyny, ale nie pokazało żadnego skurczu na ktg. We wtorek powiedziano mi ze ze mam 3 cm rozwarcia ale nic sie nie działo. W środę uznano ze podłącza mi znowu kroplówkę, oczywiście za moja zgoda. Zawołano mnie o 12:30 na porodówkę, a kilka minut wcześniej odleciał mi czop. Na porodówce podłączono początkowo tylko ktg i pobrano krew do znieczulenia, w czasie poboru krwi odpłyneły mi troche wody, niestety były zielonkawe. Ok 13 podłączyli oksytocynę, skurcze miałam co 3-4min, jak leżałam to bolało, ale potem jak mi pozwolono posiedzieć na piłce, to miedzy skurczami czytałam sobie gazetę. Znieczulenia w końcu nie dostałam bo anestozjolog był przy operacji a ja nie miałam zdjecia mojego kręgosłupa a chcieli to zdjęcie bo ja mam dyskopatię, wiec polozna uznała ze znieczuleniem możemy więcej komplikacji zrobic wiec podała mi cos dożylnie, co miało zadzialac rozmiekczajaco na szyjkę i niby przeciwbólowo. Nie pamietam o której uznano ze jednak muszę zejść z piłki i położyć sie na łożku bo nie podobało sie tętno dziecka. Jak leżałam to powiedziano ze mam rozwarcie na 4 cm, myślałam ze sie załamie bo na leżąco te skurcze bolały i to niezłe. Po15 okazało sie ze rozwarcie jest na prawie 8cm, zadzwoniłam wtedy do mamy zeby przyjechała a ja poszłam po prysznic. Prysznic troche znieczulil, nie wiem ile tam stałam, ale polozna powiedziała ze jak będę czuła mocne parcie jakby na stolec to mam przyjść. Jak wróciłam było juz prawie pełne rozwarcie. Samo rodzenie nie jest najgorsze, tylko bolało jak polozna na chwile kazała nie przeć. Michas był juz ze mną o 16:40. Sam poród chyba był krótszy niż szycie mnie, do dzisiaj swobodńie jeszcze nie siedzę.szara myszka, tysiaa93, gezanew, marissith, Lexi150, vayn, Kri, Mila920, Tusiaa lubią tę wiadomość
-
Dana to w sumie poszło całkiem sprawnie. No i najważniejsze, że Synuś już z Tobą!
Mnie to już wszystko jedno, sn, cc, wywoływanie-nieważne. Chcę mieć Igusia przy sobie. A podejrzewam, że jak ktg we wtorek będzie w porządku to dalej każą czekać. -
Dana gratulacje
Ja czytam na bieżąco, ale mało się udzielam, bo w każdej wolnej chwili wzdycham sobie do mojego małego księcia, jest cudowny, rośnie tak szybko i z dnia na dzień zmienia mu się buzia, zapowiedzialam mojemu Lubemu, ze nie bede spac w nocy bo jak rano wstaje Tymus jest dwa razy większy, a ja nie jestem gotowa na to żeby tak szybko rósł. Macierzyństwo jest cudowne, przysięgam ze nie beda Wam przeszkadzały nic a nic obolale cycki czy nieprzespane noce - uśmiech Waszego maleństwa wszystko wynagrodzi
a karmienie piersią jest magiczne, nie rezygnujcie z tego bo to wspaniałe uczucie, powstaje taka więź między Wami ze gdy juz skończę karmić i nawet jest to środek nocy to smutno mi ze muszę oddać malego do odbicia dla Lubego (jest w tym najlepszy - u matki nigdy tak pięknie nie beka
). Jeśli chodzi o bejbi blues ja nie miałam chociaż w szpitalu mialam lekkie podlamanie, ale jak ktoś napisał musialam liczyć tylko na siebie i szybko się ogarnelam, ze nie ma czasu na głupoty
. W domu duzo pomaga mi Luby - i przy małym i przy porzadkach, obiadach itd (po 6,5 latach związku pokazał że JEDNAK potrafi sprzątać
) wiec mam czas w sumie na wszystko, jak goście mają przyjść to nawet się podmaluje. Jest cudownym tatusiem
A z takich rad organizacyjnych to moglabym podpowiedzieć, ze jeśli wyskoczy Wam cesarka to jak najszybciej przystawcie malenstwo do cycka, mnie jak zwiezli z sali operacyjnej Luby odrazu przystawil mi Tymcia do cyca i może dzięki temu od początku nie miałam problemów z pokarmem, plakalam ze wzruszenia i karmilam - kolejna cudowna chwila. Śpiochy i pajace bez rozpinania w kroku to jakieś nieporozumienie- nawet nie bierzcie ich do szpitala. Te wkłady urologiczne Seni lady tez lipa roluja się jakoś dziwnie, dużo lepsze te zwykłe kajaki
. Po pionizacji jak już Tulipanna pisała leje się strumień krwi- po następnym wstawaniu jest dużo lepiej. A po 3 dniach to ja używałam podpasek i dawały radę
. A bol po cesarce jak dla mnie wcale nie jest straszny. Bardziej bolało mnie wszystko po moim prawie pełnym porodzie naturalnym. Jak macie jakieś pytania to śmiało piszcie, bo jak na zakochana przystało napewno o czymś zapomnialam
. Trzymam kciuki za rychłe porodu
Lexi150, szara myszka, domiii, marissith, vayn, Biedroneczka29, Kri, gezanew, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
Biedroneczka29 wrote:Ja jutro ruszam na pierwsze ktg,Boshe wlasnie sobie uświadomiłam ze przeciez jutro moja mama przylatuje
kurde niech mnie dzis w nocy chwyci nooooooooo!!!!
A co do znieczulenia zzo to ponoc trzeba umieć je podać zeby zadziałało ja bede rodzic w dużym szpitalu tam anestozjolog jest 24h to mam nadzieje ze jakis dobry i doświadczony.
Ooo widzę, że jutro przed nami to samo wyzwanie - też mam pierwsze ktg i marzę żeby dzisiaj coś zaczęło się dziać - no najpóźniej ranoBiedroneczka29 lubi tę wiadomość
-
Hej,
Biedronka, Szara myszka oby dzisiaj była wasza nockaŻyczę wam szybkich porodów , trzymam kciuki za każdą jeszcze nie rozpakowaną mamuśkę
Mila czuje się podobnie, to faktycznie cenny czas z którego trzeba się cieszyć .
HeCallsMeMagi mamy dzieciaczki z tego samego dniaBiedroneczka29 lubi tę wiadomość
-
Wieczorek upływa i nic. No trudno
mam nadzieje ze jakos logicznie jutro do tego wszystkiego podejda w tym szpitalu ze dopiero 2 dzien po terminie no i ciekawe czy rozwarcie sie choc troszke zwiekszylo. Nie wiem na ktora tam jechac, ale pojedziemy chyba tak po 10 to rano jeszcze sie ogarne
-
Jest to mozliwe biedroneczko bo ja mam baaaaardzo niski prog bolu, przynajmniej zawsze tak myslalam a nawet nie czulam kiedy mi sie zrobilo rozwarcie 3cm, stawial mi sie brzuch ale praktycznie w ogole nie bolalo i lekarz powiedzial ze to dobrze wrozy ze dobrze znosze te skurcze. Takze nigdy nic nie wiadomo
-
Kri- a skoro cos z tetnem jest nie tak to czemu Cie nie ścieli???? U mnie to natychmiast.. Ja juz po pologu.. Troche sluzu leci..bykam juz na wizycie i naet antykoncepcr hormonalna ogarnekam:)
Moja dzieciolinajeest strasznie lapczywa:) ulewa jej sie strasznie:) odbi nie chce a ulewa mocnoehhh z tymi dziecmi :-p wlasnie trzymam ja do odbocie i slysze ze zasnela
wozek tako-rewelka- mamy takie doly przed blokiem (bo drogi nie ma keszcze) a wozek radzi sobie wysmienicie!