Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
d84 wrote:powodzenia na ktg
od dnia porodu do dziś - 6,4kg zostało mi 10kg jeszcze.
co do braku miejsc to u mnie na porodówce był boom.
fajna rzecz - chodził fotograf szpitalny i robił dzieciom sesje na łóżkach - każdy otrzymywał jedno wybrane zdjęcie za free + jak chciał jakieś dodatkowe, które wykonał można zakupić - a sesje super.
Co do nakładek silikonowych to rozmiary nie są odnośnie długości sutka tylko jego podstawy/średnicy itp - tak wczoraj przeczytałam na stronie producenta i faktycznie mój rozmiar obwodowo pasuje.
Mój dzidziolek zasrał wczoraj chyba z 4 komplety ubrań, jak dla mnie pasują mi pieluszki babydream z rosmanna, pampers i dada mi przeciekły a było mało wkładu własnego
przyjechała do nas teściowa miała wpaść na 2 dni więc się zgodziłam, a ta oznajmia że kupiła bilet powrotny na za tydzień. Poziom mojego wkurwu sięgnął zenitu qwa.
Chodzę po domu cycki w połowie na wierzchu, podkłady poporodowe mi z gaci wystają a ta mi do pokoju jeszcze włazi... cierpliwości!!!!!!!!!!Na szczeście opuchlizna już zeszła z nóg, chociaż po cesarce wolniej schodzi. Nie wiem czy Wam pisałam, ale jak poszłam pierwszy raz sama siku po zdjęciu cewnika to miałam wrażenie ze wysikałam z 5 litrów..Sikałam i sikałam a końca nie było widac.. U mnie rana po operacji już się zagoiła, została różowa kreska..Ginka nawet przy kontroli powiedziała, że nawet bardzo brzucha nie mam dużego po ciąży. Ja tam wierzę, że to ujędrnianie dużo pomogło. Nadal masuję się szczotką z rossmana i smaruję olejkiem Baby Dream.
Co do pieluch, to mi też bardzo pasują te Baby Dream z rossmana. I te w białym opakowaniu mają taki żółty pasek co zmienia kolor jak się dzieć usika albo co innego narobiwięc pieluchy nie trzeba odpinać zeby sprawdzić czy coś jest
Ponownie uprzejmie informuję, że wszelkie pajace z guzikami na jednaj nodze są do DUPY! Żeby zmienić pampersa trzeba odpiąc całego pajaca a nie tylko w kroku.
Fajne są tez podkłady do przewijania baby Dream. Kosztują 10 zł za 10 sztuk. Idzie tego masa, bo mojej Jagodzie najczęściej jak ją położe płasko to się ulewa, więc podkłady przy zmianie pieluchy też idą
Dobrym rozwiązaniem na ulewanie jest ta poduszka KLIN (chociaż problemu nie eliminuje całkowicie)
Po okresie picia z butelki koperku/glukozy przyszedł czas totalnego braku akceptacji butelki...Tylko cycusiowanie...
-
Kri wrote:O matko D to masz wesoło!
mój na usg 3074 g. Taki akurat cacy, żeby nie porozrywał, nie?
PamiętAJ że to tylko waga orientacyjna
Umówiłam dziś Jagodę na usg bioderek, a w Dzien Kobiet mamy szczepienia
Rozmawiałam ze swoją lekarką, która jest pediatrą alergologiem (mną zajmuje się od urodzenia ze względu na alergię)Była przy narodzinach mojej Córci i doradziła szczepienia 5 w 1 plus żółtaczka osobno. Odradziła rotawirusy, gdyż jej wnuczka maleńka miała bardzoo duże problemy po jej podaniu (po kilku mieisącach dopiero doszli z wątrobą do ładu, przestała załatwiać się z krwią)Powiedziała ze kojejnego wnuczeta by nie zaszczepiła na to po tym co przeżyli, chociaz jej straszej wnuczce nic nie było.. No i pneumokoki i meningokoki ona szczepi po 12 miesiącu życia (o ile nie planuje się z dzieckiem wypadów do galerii, na baseny, w domu nie ma tabunu chorych ludzi). I ja tak zrobię. -
Moniaa wrote:Kri ... taki drobny dzieciaczek ... fakt są szanse że przejdzie z poślizgiem bez nacinania i pękania.
D ... współczucia. Moja teściowa na miejscu i mi mówi ze od porodu to codziennie będzie mi siedziała na głowie ... BO CHCE POMÓC. I tak się właśnie zastanawiam czy to będzie faktycznie pomoc czy zawracanie mi dupy.Moniaa lubi tę wiadomość
-
Tuli ... zazdraszczam mamy
ja niestety swoją pożegnałam w sierpniu 2014 podczas mojego 2 podejścia do in vitro ... jakoś słaby był to czas wtedy dla mnie.
A wiem ze to dusza kobieta była. Urodziła i wychowała mas pięcioro. Była kopalnią widzę wszelakiej. Pozostały tylko wspomnienia.
Wiem ze jej rady wiele by mi pomogły. A moja teściowa to nawet nie wiedziała czemu wody płodów mogą być zielone,a jak swego czasu powiedziała ze ona po każdej ciąży po porodzie wyglądała jakby w ogóle w ciąży nie była. To jakoś nie nastawia mnie optymistycznie do czegokolwiek. A tym bardziej do przyjmowania jej w gościach juz w szpitalu. Hehetulipanna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa swoją teściowa ustawiam juz jakiś czas temu. Przyjechała raz do szpitala i raz do domu na bardzo krótkie odwiedziny. Oczywiście zaoferowała pomoc - grzecznie podziękowałam.
Tylko mojej mamie się oberwało
W sobotę przyjechał mój brat z dziewczyną. Uprzedziłam ich by się nie nastawiali na wystawny obiad, bo nie dam rady jeszcze wszystkiego ogarnąć 3 dni po wyjściu ze szpitala.
Za to moja mama bez konsultacji ze mną postanowiła ze przyjedzie w sobotę rano i wszystko przygotuje.
Nie wytrzymałam i pękłam. Powiedziałam co o tym myślę.
Troche to dziwne, bo moja mama zawsze wydawała się bardzo taktowna osoba.
Może ktoś z boku pomyśli co złego jest w tym ze ktoś oferuje pomoc? Tylko od wyjścia ze szpitala codziennie ktoś nas odwiedza: to położna, to rodzinka tylko na pół godzinki by niunie zobaczyć. ... może być to trochę męczące.
Ale dziś mam pierwszy dzień bez wizyt.
Chłopcy w szkole i pracy a my z Zuzia leniuchjemy.
Dziewczyny trzymam kciuki by się wasze porody w końcu rozkrecily.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2016, 13:20
-
A u mnie jakoś wszsytcy wiedzą, że do takich małych dzieciów z wiztami sie nie chodzi.. Poza moimi rodzicami, którzy przychodzili do szpitala i moimi siostrami ciotecznymi (najbliższe bo ja jedynaczka) w szpitalu nikogo nie było. A jak wyszliśmy to matka Lubego była dwa razy, ojciec raz. No moja mama była ze mną 2 tygodnie..złota kobieta..bardzo mi pomogła...gotowanie, sprzątanie..wszsytko wzięła na siebie.. chociaz nie powiem, bo ja raczej nie z tych co polegują.. a teraz na spokojnie sobie sama wszsytko robię poza odkurzaniem (to robi Luby) i kąpaniem Jagody.
miszkaaa lubi tę wiadomość
-
Moniaa wrote:Tuli ... zazdraszczam mamy
ja niestety swoją pożegnałam w sierpniu 2014 podczas mojego 2 podejścia do in vitro ... jakoś słaby był to czas wtedy dla mnie.
A wiem ze to dusza kobieta była. Urodziła i wychowała mas pięcioro. Była kopalnią widzę wszelakiej. Pozostały tylko wspomnienia.
Wiem ze jej rady wiele by mi pomogły. A moja teściowa to nawet nie wiedziała czemu wody płodów mogą być zielone,a jak swego czasu powiedziała ze ona po każdej ciąży po porodzie wyglądała jakby w ogóle w ciąży nie była. To jakoś nie nastawia mnie optymistycznie do czegokolwiek. A tym bardziej do przyjmowania jej w gościach juz w szpitalu. Hehe -
Kri mi dzień przed porodem w szpitalu zrobili usg 3100, a urodził się 3050. Po cc przyszedł do mnie lekarz i mówi że wstyd tak małego dziecka nie urodzić sn!!! po czym wróciła po 10 min powiedziała, że jak mnie badała już przed indukowanym porodem to i tak wiedziała że sama nie urodzę - to po kij mnie 8h męczyli sn. - lekarze....
W książeczce zdrowia dziecka też mi jakieś błędy powpisywali- raz że wody zielone, raz że przeźroczyste itp. - przed wyjściem ze szpitala zobaczcie sobie czy wszystko tam ok macie.
Tuli po ilu dniach ściągali Ci szwy po cc? bo w wypisie mi nie napisali, a ja w ferworze pakowania się do domu nie zwróciłam na to uwagi.
Dziś przychodzi do mnie doradca laktacyjny, mały źle chwyta cyca. Póki co je z butelki lub przez nakładki.
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
nick nieaktualnyd84 wrote:powodzenia na ktg
od dnia porodu do dziś - 6,4kg zostało mi 10kg jeszcze.
co do braku miejsc to u mnie na porodówce był boom.
fajna rzecz - chodził fotograf szpitalny i robił dzieciom sesje na łóżkach - każdy otrzymywał jedno wybrane zdjęcie za free + jak chciał jakieś dodatkowe, które wykonał można zakupić - a sesje super.
Co do nakładek silikonowych to rozmiary nie są odnośnie długości sutka tylko jego podstawy/średnicy itp - tak wczoraj przeczytałam na stronie producenta i faktycznie mój rozmiar obwodowo pasuje.
Mój dzidziolek zasrał wczoraj chyba z 4 komplety ubrań, jak dla mnie pasują mi pieluszki babydream z rosmanna, pampers i dada mi przeciekły a było mało wkładu własnego
przyjechała do nas teściowa miała wpaść na 2 dni więc się zgodziłam, a ta oznajmia że kupiła bilet powrotny na za tydzień. Poziom mojego wkurwu sięgnął zenitu qwa.
Chodzę po domu cycki w połowie na wierzchu, podkłady poporodowe mi z gaci wystają a ta mi do pokoju jeszcze włazi... cierpliwości!!!!!!!!!!
Mi zostały 2 kg, startowałam z 75 w dniu porodu 95..
U nas tylko pampersy premium, póki co jeszcze rozmiar 1. Dzis zakupiłam 2 bo promka w rossmanie.
Pola ma 5 tyg, a ja z nią na spacerze nie byłam, położna i lekarka zabroniła. Wcześniak+kiepska pogosa+świńska grypa. Póki co to ją wywalam na taras i powiedzmy że się weranduje Eh tak mi sie marzy wspólny spacerwk
Tuli szczepimy w ten sam dzień, ale my się bardziej skłaniamy ku refundowanym.
Mi szwy w 8 dobie po cc położna zdjęła w domuWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2016, 13:48
-
d84 wrote:Kri mi dzień przed porodem w szpitalu zrobili usg 3100, a urodził się 3050. Po cc przyszedł do mnie lekarz i mówi że wstyd tak małego dziecka nie urodzić sn!!! po czym wróciła po 10 min powiedziała, że jak mnie badała już przed indukowanym porodem to i tak wiedziała że sama nie urodzę - to po kij mnie 8h męczyli sn. - lekarze....
W książeczce zdrowia dziecka też mi jakieś błędy powpisywali- raz że wody zielone, raz że przeźroczyste itp. - przed wyjściem ze szpitala zobaczcie sobie czy wszystko tam ok macie.
Tuli po ilu dniach ściągali Ci szwy po cc? bo w wypisie mi nie napisali, a ja w ferworze pakowania się do domu nie zwróciłam na to uwagi.
Dziś przychodzi do mnie doradca laktacyjny, mały źle chwyta cyca. Póki co je z butelki lub przez nakładki.
I co jakby tak wiedzieli, że nie urodzisz przez sn to by cieli od razu, a tak to się zwyczajnie wymądrzają bo bogami nie sąWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2016, 14:00
-
Ja już po ktg. Wszystko ok, ale jak zwykle po macaniu brzucha Pani powiedziała, że jest bardzo duże dziecko i żeby zmusić lekarza do zrobienia usg bo jak jeszcze kilka dni to potrwa to będą problemy z porodem Czekam teraz do 20:20 i zobaczymy czy zrobi usg i czy może będzie chciał wywoływać.
Magdalena gratulacje, duży chłopak -
d84 wrote:Kri mi dzień przed porodem w szpitalu zrobili usg 3100, a urodził się 3050. Po cc przyszedł do mnie lekarz i mówi że wstyd tak małego dziecka nie urodzić sn!!! po czym wróciła po 10 min powiedziała, że jak mnie badała już przed indukowanym porodem to i tak wiedziała że sama nie urodzę - to po kij mnie 8h męczyli sn. - lekarze....
W książeczce zdrowia dziecka też mi jakieś błędy powpisywali- raz że wody zielone, raz że przeźroczyste itp. - przed wyjściem ze szpitala zobaczcie sobie czy wszystko tam ok macie.
Tuli po ilu dniach ściągali Ci szwy po cc? bo w wypisie mi nie napisali, a ja w ferworze pakowania się do domu nie zwróciłam na to uwagi.
Dziś przychodzi do mnie doradca laktacyjny, mały źle chwyta cyca. Póki co je z butelki lub przez nakładki.