Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Po 8 zaczęli mi podawać oxy. Ale nic nie szło. Dopiero ok 11 wystąpiła regularna czynność. Ok 14 bylo juz naprawdę kiepsko. Skurcze juz nie odpuszczaly i praktycznie nie było przerw. Podali mi papaveryne na złagodzenie skurczy i zmiekczenie szyjki bo rozwarcie nuc nie szło. Po tym skurcze zaczęły się wyciszac i mimo max dawki oxy o 17.40 czyli po 9 h rozwarcie nie drgnelo. Więc dlatego cc. Mały musiał się dzisiaj urodzić bo nie było wód. Ogólnie mogłabym jeszcze powalczyć ale najgorszą rzeczą był fakt,że przez cały czas musiałam leżeć i to na lewym boku bo inaczej Igusiowi tętno spadło. I cały czas pidpieta pod ktg. Bylam przerażona cesarka ale zwyciężył strach o Małego. Tatuś pojechał się przespac a Synuś na noworodkach. Niedługo przyjedzie na karmienie. A ja z tych emocji nie mogę zasnąć. Zostałam Mamą-niewiarygodne.
marissith, gezanew, tysiaa93, Bruśka, Mila920, Evans, Tusiaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
tulipanna wrote:A PO CZYM SADZISZ ZE MASZ ZA MAŁO MLEKA????
Polozna środowiskowa sprawdzała w jakim tempie leci pokarm. Jak dostawilysmy laktator to prawie w ogole ic nie leciało, a ręcznie to po małych kropelkach i uznała ze to by było za mało. I za mało przybiera na wadze. W szpitalu tez mi go dokarmiają.
Dzięki dziewczyny za rady. Jak juz będę miała pewność ze sie odzolcil to zmniejszę ilośc pokarmu sztucznego.
-
Witam lutowki mam do was takie pytanie czy odchodził wam tak zwany Czop??? Od wtorku wychodzi mi taki żółty śluz mocno zabarwiony krwią we wtorek jak się to zaczęło to byłam na ip na ktg żadnych skurczu i przy badaniu szyja długa rozdarcie na 1,5 palca termin mam na niedzielę niby a ten Czop z teraz brązowa krwią nadal odchodzi kiedy mogę się spodziewać jakiejś akcji porodowej???
-
Roberta wrote:co stosujecie na kolki?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 10:13
-
Lexi gratulacje.
Dziewczyny to mój Borysek, fotka jeszcze ze szpitala.
proszę nie cytować, bo chcę potem usunąć.
Wczoraj ustalono nam pierwszą wizytę u pediatry na 10/3 i na 2/4 pierwsze szczepienia, a ja dalej nie wiem jakie.
Jak byłam w szpitalu 6dni to się napatrzyłam na reakcje ojców. Do mojej współlokatorki szpitalnej przyszedł mąż to nawet do dziecka nie podszedł, ne dotknął go itp.,masakra. A inni jeździli wózeczkami z bejbikami po korytarzu całe dnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 18:32
tysiaa93, Lexi150, vayn, Biedroneczka29, baassiia, marissith, Moniaa, lula.91, Astra, Evans, Tusiaa, Mila920, Zosia_wop, gorgeous lubią tę wiadomość
17/2/2016 B
11/3/2018 I