Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
no moi znajomi którzy mieszkaja tu gdzie ja dzieci nie mają, ale rozumiem że urodziłabm mając 20 parę lat gdzie wszyscy imprezują itp a nie jak mam 31 i oni tyle i więcej ale coż.
Za to rodzina ładnie nas poodwiedzała jak byliśmy w rodzinnych stronach to co chwila ktoś nas odwiedzał.
Brusia ja mam 2ch przyjaciół od liceum i jeden mieszka za granicą odwiedził mnie jak byłam w ciązy teraz też jak gadamy pyta sie co u małego, a drugi mieszka w PL i ani raz jak byłam w ciąży sie nawet nie spytał jak się czuję itp tylko zawsze się odzywał jak coś chciał i nawet mu nie napisałam że urodziłam dowiedzial się od osób 3cich i juz stwierdziłam że może byc co najwyżej zwykłym znajomym.
Teraz mam zonka z chrzestnym czy prosić tego z zagranicy - ale on musiałby wydać na bilety lotnicze pewno z 1500 i nie wiem czy to głupio, czy takiego mojego i lubego wspólnego kumpla który jest na miejscu (i potem w razie czego będzie go można wykorzystać w razie potrzeby).
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
Jestem wściekła to chyba mało powiedziane. Zmieniłam małemu mleko bo po bebilonie ciężko. Po nowym na początku mniej się ulewalo zdaża się że sam zrobi kupę i pierdzi. Noszę go ulalo mu się a mój mąż no takie dobre mleko. Rozwscieczyl mnie niemiłosiernie. On uważa że podawanie espumisanu probiotyku jest zbędne. Ze ja przesadzam że to podaje. Żeby spróbować nic nie dawać. Tylko jest tak ze to ja z małym cały dzień siedzę jak całe dnie płacze to zanim on wróci z pracy to mały już jest spokojny bo po całym dniu jekow jest wykończony. Odnioslam wrażenie że jestem zła matka - matka wariatka co się nie wiadomo czego doszukuje. I że grzebie termometrem dla własnej przyjemności i czopki dziecku podaje. Jestem tak wściekła że nie chce nawet patrzec na niego. Mam dość. Moje dziecko chyba powinno mieć lepsza matkę.
-
Brusia głęboki oddech. Jesteś najlepszą mamą dla Jasia i koniec kropka. Nie daj sobie wmówić ze jest inaczej. Na komentarze nie zwracaj uwagi. Sama wiesz najlepiej co jest dobre dla dziecka, przecież wiadomo ze nie robisz mu krzywdy. A męża raz zostaw samego w domu na cały dzień. Ciekawe czy dalej będzie taki chojrak. Mój uważał, że to ja wolę Małemu dawać mm a nie ze on nie chce. Dopiero kiedy spędził ze mna całą dobę przy ryku Młodego ktory cyca nie chciał a był głodny to sam podał mu butlę. I więcej nie komentował moich decyzji.
-
Brusia głowa do góry ! Nie zwracaj uwagi na komentarze męża. Chłopy z reguły nie spędzają z dziećmi tyle czasu co my matki. Dla nich wszystko jest proste. A my jak widzimy ze dziecko się męczy szukamy różnych rozwiązań żeby ulżyć malenstwu a dla nich to wszystko jedno czy płacze cały dzień czy godzinę. Mi się wydaje ze mój mąż nie rozumie ze np bywają dni ze nie mogę nic zrobić i muszę z dzieckiem siedzieć bo marudzi. Jak on przyjeżdża dziecko nagle śpi sporo w dzień e nocy też nie najgorzej a jak jedzie do pracy to Kubuś potrafi cały dzień niespac i sam nie wie o co mu chodzi.
No i tak jak lexi powiedziała zostaw ho na cały dzień samego to od razu zdanie zmieni i jeszcze powiedz żeby w międzyczasie pranie zrobił,obiad ugotowal czy posprzatal
Ja mojego męża aż się boję zostawiać z kubusiem. Po ostatniej akcji jak stwierdził że zaluje dziecku jedzenia i jak mały nie płacze a on mu pakuje w buzie butlę to ja dziękuję. Dzisiaj zwazylam Kubusia bo koleżanka mi wagę pozyczyla i powiedział mężowi ze juz waży 5140 i lepiej przybrał to on na to że trzeba dawać mu mm . I nie przetlumaczysz że wolę dawać cycka jak mam pokarm..Kubuś
-
Moj maz tez rzucił hasłem ze jest zmęczony i wcześniej pójdzie spać, ja do niego - co ty nie powiesz, on ze przeciez jutro wstaje do pracy, to go sie zapytałam czy wolałby cały dzień z dzieckiem czy jednak iść do pracy, to juz sie nic nie odezwał. Mam czasem wrażenie ze faceci nie doceniają tego co robimy, bo to prżeciez nie jest tylko opieka nad dzieckiem, ale także ogarnianiie domu.
Jescze mnie zdenerwował jak wracaliśmy od szwagra, mały płakał i miał do mnie pretensje ze głodne dziecko włożyłam do fotelika (a skonczylam karmić jakieś 25 min przed wyjazdem). Jak wróciliśmy do domu to sie okazało ze jednak głodny nie był, bo zderzyliśmy jeszcźe zrobic masaż, wykapać małego i juz w ogole nie płakał. Wkurzają mnie hasła - płacze to głodny. Moj maz w ogole nie doszukuje sie innych przyczyn
-
Nie martwcie się mój powiedział jeszcze lepiej jakiś czas temu ze on musi rano wstać do pracy i może będzie spal w innym pokoju... Albo dzisiaj sobie smacznie spał lub udawał a mały nie chciał swstaci jak lezalam koli niego to w ryk bo mu się niby cyca nagle chciało i musiałam wstać . Zaczęłam go ogarniac glutki, biogaia , przebieranie i na dół do wózka zanioslam a mąż nadal sobie miał zamknięte oczy i się tylko przrkrecal z boku na bok i jak go opierniczylam wychodząc z pokoju . Żeby sobie dalej spał bo zmęczony jest a ja będę rano się zrywać żeby iść z dzieckiem na dół i ze nie dość zesłał całą noc a ja musiałam wstawać i karmić przez godzinę . Wstal w sekundzie i on jeszcze z pretensjami ze mogłam powiedzieć żeby z nim na dół poszedł. Nosz Kurde pomyślałam. Nie dość że go nie ma przez 5 dni to nie pomyśli zrby nie odciążyć i sam niczego nie zrobi. Za każdym razem muszę mówić trzeba zmienić pampersa czy weź go do odbicia no się dlawi i przelyka. A potrafi mi powiedzieć przecież nic mu się nie dzieje a dziecko oczy całe czerwone...
Te chłopy. Oczywiście na pewną są wyjątki ale chyba ciężko znaleźćKubuś
-
Lexi moj się nie daje. Przed ślubem jeszcze coś dało radę z nim zrobic ale po to już nie da rady. Ma swoją filozofię życia i ciężko z nim czasem.
Dana mój i jego mamusia twierdzą właśnie tak że jak dziecko płacze to głodne, jak pcha palce do buzi to głodne a nawet głodne jest jak minęła godz od karmienia i dla zasady najlepiej podać mm bo moje mleko jest słabe . Teściowa ostatnio mi powiedziała musisz pić mleko bo z wody nie będzie pokarmui teksty musisz dużo jeść i co godzinę by mi coś wciskala.dobrze że mam ją daleko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2016, 21:46
Kubuś
-
Oj dziewczyny z chłopami to ciezka sprawa. Moj niby pomaga nieraz mu sie bardziej chce, a nieraz nie. Moj maz ma własna firmę, ma lokal 500m od domu...pracuje jak ma ochotę, idzie na która chce...ale w nocy jak na początku tez wstawał do małej (śpimy w 3 w jednym łożku) tak teraz to od swieta wstanie przebrać pamoersa, ale ja i tak mu nie popuszczam i karze zmieniać poduszki w nocy jak karmie i pozniej jak podnoszę do odbicia to ma zrobić znow miejsce dla małej. A jaj był za kp tak teraz mama sie wtrąciła i juz koniec mała ma podkrążone oczy, wazy o 1kg za mało trzeba dokarmiać i koniec, wiec przyszła a ja byłam w laZuence sie szykować na spacer to tylko słyszę jak mąż mowi "to wez jej powiedz co i jak, bo widzisz ze nie słucha...to trzeba jej wytłumaczyć i bla bla" wiec jak wyszłam to dostałam wiązankę jak to dziecko jest niedożywione...wiec dali mm, a ja w tym czasie odcuagbelam 110ml pokarmu i do lodówki...owszem mała nie chciała chwilowi pic, ale wszystko wróciło do normy, a oni dalej, dalej, pozniej dałam cyca i juz mnie poganiali, ze cos sie kręci pewnie jest za mało i co? Dopila moze 40...wiec jakby jeszcze była przy piersi to by to wyssala...aaaa co jeszcze teściowa powiedziała, ze jak przyjmują karmiąca matkę z dzieckiem do szpitala to jak widza, ze dziecko sie kręci przy piersi to karzą od razu dawać mm, bo sie nie najada...to jest wlasnie wiedza personelu medycznego o kp...takze nikomu nie życzę...
Tak samo dobrze sie mądrować ze siedzę w domu a nie jest ugotowane i posprzątane, ze mi wszystko idzie za powoli i żebym sie ogarnęła...tylko nie dość ze przy dziecku ciezko cis zrobić bo ona musi mnie cały czas widzieć to jeszcze jaj juz sie z nią nałaże w domu od 7, pozniej na spacerze, wniosę i zniosę z gondola i zakupami to nie mam juz tyle energi o tej 15 i jeszcze co chwile zaglądać do niej i jaka to robota...a moj maz jeszcze 2-3 razy w tygodniu po południu uprawia sport i jeszcze wychodzi di pubu, a ha cały dzien tez z nią sama...
Ehhh tez musiałam sie wygadać , a coWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2016, 22:08
-
Ps. Ja takiej figury jak Ty Biedroneczko po ciazy to nawet przed ciąża nie miałam. Smuteczek...
z reszta Lexi następna z super figura
no cóż moze to juz moj wiek - trzeba było sie wcześniej decydować na dziecko haha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2016, 22:03
-
Ja wszystko rozumiem, że jesteśmy matkami więc z zasady będziemy spędzać z dzieckiem więcej czasu. Ale wychodzę z założenia że przecież oboje chcieliśmy być rodzicami, długo o to walczyliśmy więc teraz trzeba się podzielić obowiązkami. Jak mój mąż ma tydzień pracujący to ja karmie w nocy, ale on i tak wstaje żeby zmienić pampersa czy zrobić mleko. A po przyjeździe z pracy dostaje Małego ns jakąś godzinę żeby z nim pobyć i żebym miała czas na kąpiel, jedzenie itp. Teraz już wypracowaliśmy sobie system i to się sprawdza.
Czasami sama wyganiam męża do drugiego pokoju bo wtedy z Małym mamy więcej miejsca ale mężu nie korzysta i zostaje z nami.
Zauważyłam że Igor od kiedy odkrył rączki i możliwości z nimi związane coraz mniej gada. A szkoda. Wczoraj po raz pierwszy utrzymał wsadzoną mu w rękę zabawkę i próbował od razu wsadzić ją do buzi.
Zosia figura może nie najgorsza ale kręgosłup mam po ciąży tak wygiety że hoho. I przed miałam krzywy ale teraz to jest masakra. Tak jakby nie ogarnął, że już nie ma brzucha do dzwigania.
Moja przyjaciółka dziś rano ma cc. Ach kiedy to było... -
W sobotę miałam wesele. Mały został z moją mamą i siostrą - od 19 do 3 w nocy! Nie musiałam nawet przyjeżdżać na karmienie, na co byłam nastawiona...Szok!! Teraz już mniej boję się kolejnych wesel. Ale zachowywałam się jak matka wariatka, bo siłą wyciągali mnie z domu, a potem wysyłałam miliony smsów xD