Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak wcześnie to bym nie przebijała teraz jeszcze faktycznie mała często ciągnie się za uszka.
A ja się dzisiaj ciemieniuchy u Ady dopatrzyłam...kurcze to tak nagle jej się pojawiła jeszcze kilka dni temu nic nie bylo na główce
wysmarowałam jej główkę parafiną przed kąpielą wyczesałam trochę dużo jej nie ma na szczęście.
-
U mnie etap plucia jakby przez zeby, wiecie o co chodzi, a Was tez tak wypluwają? Ale buzie do kolejnej łyżeczki otwiera dalej, choc wiadomo 5lyzek i koniec. Zjada tak mało, ze gotowanie to syzyfowa praca, mroziliśmy ale pozniej jakies to takie nie bardzo szczególnie z ziemniakiem, a cukinia to pol wody sie wylewa i jakos mnie od tego odrzuca
świeże lepsze.
Znow pani nas mijała i mowi "o chłopiec" nosz! Przeciez nawet nie zdążyła zobaczyć ubrania!
-
Mi sie osobiscie nie podobają kolczyki u takich dziewczynek, poczekam jak sama zechce. Ale nie mam nic przeciwko jak ktos robi. Dziewczynki takie lubią rzeczy
agulineczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej, dopiero wróciliśmy do domu.
Biedroneczka29 wrote:Lexi ja bede szuka dobrej kosmetyczki i to takiego salonu gdzie przebijają oba uszka jednocześnie na dwa pistolety.Ja pamietam jak bardzo chciałam kolczyki a strasznie sie bałam isc w koncu poszłam płakałam strasznie i drugiego ucha nie chciałam dac
E-ness ja tam jestem jak najbardziej za kokczyczkami malutkimi na pewnie nie za tym zeby obwieszać dziecko złotem.
Biedronko absolutnie nie wolno przekłuwać niczego pistoletem! Ani u dorosłych ani u dzieci. Też chciałabym, żeby Nina miała kolczyki, ale:
1) tylko i wyłącznie u doświadczonego piercera!!! i najlepiej kolczyki ze stali chirurgicznej albo bioplastu (nie są tak ładne jak te z apartu)
2) dzieci ciągną się za uszy jak są senne i zmęczone
3) w przedszkolu może inne dziecko pociągnąć bo będzie ciekawe
4) dzieci mogą mieć alergię na nikiel
Także z bólem serca poczekamy, aż Nina pójdzie do szkoły i sama wyrazi chęć, czy chce czy nie chce.
Żeby nie było, miałam już kolczyki w różnych dziwnych miejscach na ciele, nie wszystkie się fajnie goiły, a uszy miałam przekłute pistoletem za młodu, paprały mi się nieziemsko. Przekłuwałam też uszy innym, najlepiej na mrożonego ziemniaka i igłą
https://www.youtube.com/watch?v=nMdIBv8t3cM
tu fajnie wyjaśnione dlaczegoWiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2016, 21:53
gorgeous, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
tulipanna wrote:http://www.osesek.pl/wiadomosci-i-ciekawostki/dieta-zywnosc/1318-znaleziono-toksyny-w-sloiczkach-dla-dzieci.html
Hmmm a niby takie zachwyty nad Hippem i Holle..
Na pewno jest to prawda ale tez trzeba zwrocic uwagę ze zródło artykułu jest z przed 5 lat, mogły sie w tym czasie normy pozmieniać. Ja z moim mam taki problem ze obiadki domowej roboty chce ale owoców juz nie, pomimo blenderowania i przeciskania przez sitko to te owoce nie sa takie gładkie jak w słoiczku i moze o to chodzi

-
Tuli a co Ty dajesz swojemu dziecku? Uprawiasz warzywa i owoce na balkonie? Czy nie stać Cię na słoiczki i ciągle się tego czepiasz? Ja się nie uważam za złą matkę dając dziecku obiadek ze słoiczka, dzięki temu jadło wiele więcej różnych rzeczy niż marchew z ziemniakiem. Poza tym moja szwagierka zatruła się w ciąży i lekarz absolutnie nie kazał jej kupować warzyw i owoców jeśli nie ma swoich, a jeść właśnie te słoiczki to chyba aż takie trujące nie są.tulipanna wrote:http://www.osesek.pl/wiadomosci-i-ciekawostki/dieta-zywnosc/1318-znaleziono-toksyny-w-sloiczkach-dla-dzieci.html
Hmmm a niby takie zachwyty nad Hippem i Holle.. -
nick nieaktualnyNatalica sorry ale argument z uprawą warzyw na balkonie jest z dupy. Jakby warzywa w sklepie były trujące to nikt by nie kupował. A w słoiczkach są dokładnie te same warzywa tylko gotowe do podania. Czy zamierzasz do 18stki karmić słoiczkami bo ziemniak z biedry jest be?
tulipanna lubi tę wiadomość
-
Buraka dawałam z ziemniakiem i smakowało nawet, pozniej z pasternakiem to ją otrzepalo i miała odruch wymiotny.
L ciemieniucha to czesto objaw alergi na cos np. Koleżanki syn ma tak po marchewce
Jesli chodzi o słoiczki to te dodatki np wit c moze byc kupowana najtańsza, niewiadomo skad - kiedys pracowałam w takiej firmie co sprowadzała dodatki z Chin, sanepid sie przyczepił do tego, ale ze firma zatrudniała 80% okolicznych mieszkańców to wiadomo -
Nie uważasz że dziecko pół roczne jest trochę mniej odporne niż roczne czy dwuletnie? w sloikach przynajmniej raz na jakiś czas ktoś to bada. Ale chyba nie o to zupełnie chodziło w moim wpisie. Ja wiem ze te warzywa kupione w Biedrze nie są lepsze niż te "trujące" że słoika. Lepsze na pewno są swoje z działki ale nie mam do takich dostępu pewnie jak większośćmarissith wrote:Natalica sorry ale argument z uprawą warzyw na balkonie jest z dupy. Jakby warzywa w sklepie były trujące to nikt by nie kupował. A w słoiczkach są dokładnie te same warzywa tylko gotowe do podania. Czy zamierzasz do 18stki karmić słoiczkami bo ziemniak z biedry jest be?
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH














