Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Tusia ono jest mojej sis ... użyczyła nam. Ale z tego co wiem to 3 lata temu kosztowało lekko ponad 300. Sprawdza się super. Mała nie ma możliwości walenia się głową w cokolwiek bo jest miękko. Jeśli jest założony ten górny poziom to można kołysać lekko dzieciaczka. Materac w zastawce jest kijowy bo to tylko jakaś blacha i 2cm gąbka. Ale ja mam normalny włożony do środa pianka kokos i coś tam. Pasuje od klasycznego łóżeczka. Jest nie to karuzele musiałam inna kupić bo standardowe nie pasowały.
Jeśli chodzi o funkcje to tak takie samo ma. Ale tego daszki z zabawkami i moskitierą nie zakładałam w ogóle k przewijam był do bani. Ale organizer z frontu jest pomocny.
Moim zdaniem klasyczne łóżeczka są piękne ... ale jak patrze jak teraz mała śmiga po łóżeczku przekręcając się jak wskazówka zegarka to się ciesze ze o nic głowy nie rozbija i nogi jej nie grzęzną pomiędzy szczebelkami. -
Troche spamu z rana - pierwsza kaszka manna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 12:12
L, gorgeous, Mila920, Moniaa, Lexi150, Mamusia_synusia lubią tę wiadomość
-
Aaaaaaaa dzisiaj ja narzekam. Okropna ze mnie matka, ale miałam dzisiaj dość swojego dziecka.
Od 11 płacz. Z przerwa jedynie na pol godziny snu. Wyszłam z nim na dwór i polazilismy. Ucieszyłam sie ze spokój a tu sie znowu. Uczenie zaczyna. Nie wiem juz co z nim robić. Oczywiście obiadu też nie chciał.
Wiem ze jestem jak dupa od srania żeby sie nim zajmować, ale to już trwa kilka dni a ja ma w sobotę złote wesele i. Umiałbym jakos wyglądać. Nogi nie ogolone, paznokcie jedne drugie nie zrobione. Włosów prawie nie mam, ale przydałoby sie je umyć... Chyba bede wyglądać jak uboga krewna ze wsi... -
Baga doskonale Cie rozumiem, chyba kazda ma taki dzien, a raczej dni, duuuuzo dni
sprzedaj małego mężowi i bierz sie za siebie
co jak co ale przed weselem choćby sie waliło i paliło włosy, paznokcie i makijaż obowiązkowy
Kri tak ja dałam mięsko po miesiącu, a kaszkę dopiero dzis (raz zrobiłam z 2tyg temu to holle na widzie, ale moze zbyt rzadka była czy co, smakowała zle, dałam łyżeczkę i tyle, wiec nawet nie liczę) kaszki nie ma obowiązku dawać -
Mój Robak dziś mnie też zirytował podczas obiadku. Walił nogami chcąc mi słoiczek wytrącić, do buzi pełnej jedzenia wkładał stopę w skarpetce, pierdział buzią pełną obiadu. Wszystko do okoła brudne. Ehhh...
A mnie jeszcze głowa dziś łupie.
No i ali mnie wsiąkło totalnie. Dziś zamówiłam buciki, skarpetki i nakolanniki z antypoślizgami