Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Żaden nie jest idealny, jeden pomoże przy dziecku a w domu malo, albo na odwrót. Zresztą nie ma co ukrywać ze najwięcej i tak robimy my
My sesje świąteczną mamy w sobotę, nawet zastanawialam się czy nie odwołać bo nie chce mi się za bardzo, ale jednak to będzie fajna pamiatka bo sama takich profesjonalnych zdjęć nie zrobię.
-
Mój też przed chwilą spadł z kanapy i to przez moje nogi nie zdążyłam go złapać, zdarzyłam tylko nogą odepchnąć stół żeby w niego nie uderzył.
W nocy po tym rzyganiu go jeszcze mega przesrało koło 3 ale tak że koszulę nocną, podłogę i przewijak miałam uwalone, więc może to jednak rota, ale że był szczepiony to łagodniej przechodzi. Od popołudnia je bez zwracaia to ma siłę i nadrabia wczoraj, jest 9 a ja padam heheh.
Ja mojemu po porodzie jakiś czas powiedziałam że uważam to za żenujące i jest mi przykro że mi nawet głupiego kwiatka po porodzie nie kupił itp, a ja zawsze potrafiłam mu kupować prezenty itp. i to bez okazji. On zawsze twierdził że przez to że jeździ autem do pracy to nie ma jak kupić hahha a ja komunikacja miejską to mi łatwiej heheh. Tak mu wjechałam na ambicje że mi teraz kupuje prezenty po 300zł a ja mu nie - i mu powiedziałam że jak ja mu kupowałam przez 10 lat to ja teraz nie kupuje tylko onoczywiście kupuje dalej
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
Unas na tygodniu to samo, ciagle ja z Jagoda, bo Luby a to praca a to Costam. Ale ostatnie dwa weekendy sam Jagode zabiera na 2-3 godziznu zebm mogla posiedziec, odpoczac. A co do obowiazkow domowych to my mamy podzial: on odkurza, ja na mokro wyszystko tobie, on zmywa gary, ja gotuje i je wycieram z suszarki, on wyrzuca smieci
-
Ale te nasze Dzidziolki to skoczki się zrobiły
Tysia absolutnie nie odwołuj sesji! Zabraniam!przecież to taka cudowna pamiątka. Ja mam do dzisiaj zdjęcia z mojej "sesji" na roczek czyt. 3 zdjęć
ale od fotografa i są boskie
Ja strasznie się cieszę, ze kupiłam Małemu w ostatniej chwili sesję po urodzenie bo już miał 28 dni i średnio współpracowałale połowa zdjęć jest z nami i warte to było każdych pieniędzy
tysiaa93 lubi tę wiadomość
-
A mój mąż dostał na prezent wyjście do kina i do restauracji włoskiej i byliśmy wczoraj. Fajnie tak wyjść we dwoje, ale oczywiście i tak temat przewodni to dziecko
A jakże inaczej
No ja żałuję że nie wzięłam tej sesji noworodkowej mój m mówił ze bez sensu męczyć tak malutkie dziecko. Ale na roczek to się chyba skuszę tym bardziej, że na chrzcie też nie mieliśmy fotografa.
Co Wy dajecie dzieciom do jedzenia? Bo mi się wydaje ze ja mu nie urozmaicam, ostatnio nie mam weny gotować to słoiczki i kaszka. A słoiczki to takie papki bo jak dostał po 8 mcu to się dlawil. Dje banana kawałki i jabłko. Kurcze bo mleka on nie może jogurty i jajka odpadają -
Tez robilismy sesję noworodkową bo akurat był fajny pakiet i najpierw ciazowa a potem noworodkowa. Ale niestety z sesji noworodkowej żadnego wspólnego zdjecia nie mamy bo było ciezkooo. Spedzilismy tam z pol dnia i na wspólne zdjęcia już nie było ani siły ani ochoty
D kliknij tutaj na forum na swój nick i tam jest napis aktywna w tematach, kliknij i się wyświetli
Kri u nas malo różnorodnie, albo zupka albo jakiś sloiczek, kaszka, owoc, jogurt, chrupki, biszkopty. Raz na jakiś czas daję jej parowke dla dzieci, nalesnika albo placuszki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 12:00
-
Pomimo kaszlu i kataru wyszliśmy na dwór jest ciepło praktycznie zero wiatru. U nascto głównie mleko i zupa wczorak przedwczorak kupiłam wafle ryżowe hippa i je bo chrupki to były tylko łamane i wkasnie widzę że wcierane w wózek. Podawalam na drugie śniadanie kasze manne ale na początku było ok a pizniej bolał brzuch. Jak dodaje do mleka ryżowa jest ok. A dziś mielusmy debiut z mleczno ryżowa. Jajka boję się znów podać. I po mannie też zrezygnowałam z glutenu jak na razie.
Fajnie by było jakby taka pigoda się utrzymywała.
Dziewczyny co macie koty. Czy one zrobiły się zlisliwe. Kurcze bo ta nasza nam sika. Qiecie nie problem gdy ba płytki ale już dywany i panele dramat bo cuchna tak już pizbylam się jednego dywanu bo codziennie musiałbym prac a dziś drugi na kolanach szorowalam. A te siki w panele to się wzeraja i smrodu nic nie wywabi z nich psikacze odstraczajace nie pomagają a nie mam czasu zaczynać dnia od mycia i odkurzania całego mieszkania bo zamiast z małym się zająć to że scierami ganiam. Musimy ją gdzieś indziej ulokować bo wszystko zniszczy. Ostatnio na półkę wlazla zwalila szklana antyrame i dziury w stole zrobiła nie miwiac o szkle i ziemi pi drodze z doniczek. Szkida mi jej ale ona nas do ruiny doprowadzi. -
tulipanna wrote:Kri, a dawalas jogurt juz i jajko? Powtarzalas probe?
Może najpierw ja spróbuję coś zjeść mlecznego i zobaczymy... Ale wizja szpitala tak mnie przeraża ze zwyczajnie wolę dmuchać na zimne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 13:30
-
Kri wrote:Jajko dałam całe to broda czerwona była potem, a jogurtu nie próbowalam, ale jak dałam ostatnio słoiczek i w składzie było masło to jakieś 2 plamki małe ma na buzi i hgw czy to od tego.
Może najpierw ja spróbuję coś zjeść mlecznego i zobaczymy... Ale wizja szpitala tak mnie przeraża ze zwyczajnie wolę dmuchać na zimne
Może któraś z Was się spotkała z czymś podobnym? Zwykle reakcje alergiczne to jakieś zmiany skórne albo w kupie, dlatego nie wiem czy u nas to to czy nie. -
nick nieaktualnyHip hip hurra! Ogłaszam że mojej pierworodnej przebił się ząb! Po kilku tygodniach męczenia dziecka dziad w końcu się ulitował i wylazł.
Dzisiaj kupiłam w końcu łańcuszek do smoczka, no kurde miałam 3 smoczki w torebce i wszystkie miały bliskie spotkanie z chodnikiem.
Wczorajszy obiad przeżyłam, powiem nawet że było super. Babcia dostałą ochrzan od teściowej bo jej chciała włożyć do buzi CAŁY plaster szynki. No mnie aż zamurowało dosłownie, nawet się ruszyć w stanie nie byłam. Wyręczyła mnie teściowa, ale się darła o matko
Po kebabie żadnych rewolucji nie było.
U nas dzisiaj pulpety w sosie pomidorowym.
Brusia ja cytrusy albo Poli blenduję z innymi owocami, albo jej daję żeby sok sobie wyssała
Zamówiłam te bodziaki na allegro i chcę płacić i co... pko mam zablokowane... Ani jak zadzwonić bo sobie konta nie doładowałam, a do banku też nie polecę. Wnerwiłąm się, bo wczoraj się normalnie logowałam a dzisiaj już nie mogłam. No nic muszę czekać aż małżu telefonem poratujeWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 14:16
d84, Bruśka, tysiaa93, Mamusia_synusia, dana222, L, Tusiaa lubią tę wiadomość
-
Kri, ja sie tez balam okropnie i mleka modyfikowanego i jajka i po jogurcie tez drzalam. Na szczescie nic. Tylko ta marchewka nieszczesna, ktora teraz Jagodzie znow na probe daje. Wyczytalam ze nawet u dzieci z obciazeniem rodzinnym brak jedt podstaw do diety eliminacyjnej. Trzeba dawac, probowav i obserwowac. A jak jest cos nie tak to dac za jakis czas znowu. A maslo w sloiczku? Hmmm.. A moze lepiej dac samemu kawalek bulki z maslem albo do ziemniaka dodac?
-
tulipanna wrote:Paola az tyle do neurologa misisz czekac? Ojej, niefajnie. Maly zemdlal w szpitalu? Czy w domu? Jezuiuu chyba bym oszalala i nie wiedziala jak zareagowac z nerwow...
A neurologa to już miesiąc temu umawiałam i tyle trzeba czekać, i to prywatnie. -
paola masakra
mój znowu hefta, tak rzygnął mi prosto w twarz że całe włosy, dekolt i kanapa byly w rzygach, mały się wystraszył a ja nie miałam go jak wziąść na ręce bo byłam cała brudna ;/
a już było ok od wczoraj od 15, jak się nie poprawi jutro lekarz
rzygnął jak mu chciałam dać nurofen, miał 37,3 i marudził jakby go zęby/brzuch bolał i pierdział
17/2/2016 B
11/3/2018 I