Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Monkey i konwalijka mam nadzieję, że te plamienia to oznaka tylko tego, że fasolka wygodnie układa się w brzuszku. Myślami jestem z Wami :*
Dziękuję wszystkim za miłe słowa, ja nadal nie mogę się "otrząsnąć" po wczorajszej wizycie, tyle pozytywnej energii
Dziś ja z całej siły ściskam kciuki za wszystkie wizytujące
A tutaj coś dla Was, wiem że trochę niewyraźne, ale ja widzę doskonale moją Fasolinkę
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/46dbc6dc4742ad7c.html
konwalijka, ilka85 lubią tę wiadomość
-
Niezapominajka, piękny fasol!

A ja już umówiłam się do rodzinnego na środę i do ginekologa na czwartek na 11
Co prawda ginekolog przyjmuje tylko prywatnie bo ze skierowaniem trzeba długo czekać, ale trudno, wydam te 1200 nok a przynajmniej będę spokojna... 
Zbada mnie normalnie i powie skąd te plamienia
-
Witam was kochane, dziękuje ze mogłam do Was dołaczyć

Nie wierzę, że sie udało:).Mam nadzieję, że ta ciąża będzie szczęśliwa i zakończy się pozytywnie
Według Ovu mam na 03.02.16, a według usg 07.02.16
miszkaaa, zosiaaa, pati87, Anabel lubią tę wiadomość
-
Ale fajnie, że jeszcze nas przybywa
Ja dzisiaj kończę urlopowanie i już jutro wracam do pracy
Chęci zerowe, ale co zrobić...? Jutro muszę z szefową porozmawiać, strach się bać. No właśnie, może macie jakiś patent na "szefostwo"? Nie wiem jak się zabrać do tej rozmowy, z reguły jestem bardzo grzeczna i podporządkowana, dlatego wiem że rozmowa będzie dla mnie mało przyjemna, bo zapewne szefowa naskoczy na mnie, że jak mogłam i takie tam... Jeżeli macie jakieś wskazówki-czekam 
A, no i termin porodu po USG przeskoczył mi na 01.02.2016
(z wielkości pęcherzyka wyszedł nawet 29.01. ale ja się stąd nigdzie nie ruszam)
Miłego dnia :*
Pianistka lubi tę wiadomość
-
Mnie też czeka rozmowa z nowym szefem... a pracę zaczęłam 1,5 miesiąca temu...niezapominajka_86 wrote:Ale fajnie, że jeszcze nas przybywa
Ja dzisiaj kończę urlopowanie i już jutro wracam do pracy
Chęci zerowe, ale co zrobić...? Jutro muszę z szefową porozmawiać, strach się bać. No właśnie, może macie jakiś patent na "szefostwo"? Nie wiem jak się zabrać do tej rozmowy, z reguły jestem bardzo grzeczna i podporządkowana, dlatego wiem że rozmowa będzie dla mnie mało przyjemna, bo zapewne szefowa naskoczy na mnie, że jak mogłam i takie tam... Jeżeli macie jakieś wskazówki-czekam 
A, no i termin porodu po USG przeskoczył mi na 01.02.2016
(z wielkości pęcherzyka wyszedł nawet 29.01. ale ja się stąd nigdzie nie ruszam)
Miłego dnia :*
Chyba jeszcze trochę poczekam i porozmawiam z nim za miesiąc... 
Iriss, dobrze prawisz! Zbadajcie progesteron... choć np u mnie nie może być źródłem problemów bo biorę luteinę i mimo to plamię...Aczkolwiek krew już się więcej nie pojawiła od tego feralnego wieczoru poniedziałkowego
-
Witajcie dziewczyny

U mnie samopoczucie fatalne...Synek od wczoraj też chory, a w nocy złapało mnie
Boję się....
Za wszystkie wizytujące trzymam kciuki i jestem tu z Wami, tylko źle się czuję i nie piszę.Nelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]

-
Iriss wrote:Pianistka, może akurat u Ciebie właśnie okolice terminu @?
i stąd taki wybryk.
Możliwe, ale wiesz że wcześniej brązowe plamienia były co kilka dni... Dlatego ta wizyta u ginekologa jest mi bardzo potrzebna...
Obejrzy co tam się w środku dzieje... Może to polip lub infekcja... Ale muszę wiedzieć czy to zagraża dziecku czy nie bo w tym momencie boję się wracać do pracy skoro tak się dzieje... 
A najśmieszniejsze jest to, że u ginekologa w cenie konsultacji i badań jest kolejne USG czyli w przyciągu 3 tygodni będę miała 3cie USG... tylko czy to nie jest szkodliwe dla maleństwa?
Skierka, trzymaj się! Ściskam Was mocno :* zrób herbatkę z miodem i cytryną i wygrzewaj się... wiem, że przy chorych dzieciach to nie łatwe ale musisz być dzielna
Normalnie poleciłabym Ci grzańca mi zawsze pomaga na chorobę ale w zaistniałej sytuacji...
Skierka lubi tę wiadomość
-
Jestem i ja
po wczorajszej wizycie wszystko ok. Widzialam pęcherzyk z widocznym zarodkiem 
Następna wizyta 21 lipca do tego czasu mam dbać o siebie nie stresować się i brać oczywiście duphaston.
Termin podam wg belly więc 21 lutego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 10:42
miszkaaa lubi tę wiadomość
-
Niezapominajka, ja nawet nie chce myśleć o rozmowie z moja szefową.przykre jest to ze zazwyczaj matki są nieczułe wobec innych matek, przynajmniej właśnie u mnie w pracy tak jest. Ale cos trzeba będzie to jakoś przeżyć

Skierka, przykro mi, zdrowiej kochana!
Skierka lubi tę wiadomość
-
niezapominajka - jakie fajne maleństwo

Dziewczyny, które plamią - mam nadzieję, że plamienie szybko ustąpi, ale jak to macie tylko na papierze, to pewnie nic poważnego - i za to trzymam kciuki.
niezapominajka_86 lubi tę wiadomość
-
miszkaa no właśnie moja szefowa też zalicza się do tych nieczułych matek, sama ma dzieci, też musiała je kiedyś urodzić... Jestem przerażona tą rozmową, ale chciałabym mieć już to wszystko za sobą. Najchętniej wrobiłabym Męża (tak jak Iriss
) w przekazywanie tych informacji mojej szefowej, bo on jest konkretny facet i budzi respekt. Ale będąc w pracy nie zadzwonię po Bartka żeby mnie ratował
Cieszę się, że nie tylko ja mam pewne obawy 
Skierka Kochana dbaj o Was i odpoczywaj. Wiem, że łatwo się mówi, ale postaraj się jak najwięcej leżeć
Ściskam Cię mocno
Odpoczywaj :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 10:50
Skierka lubi tę wiadomość
-
A ja Wam powiem ze jak zaczęliśmy z mężem starania do dostalam od niego na dzień matki kwiaty dla przyszłej mamy. Mega mnie zaskoczył bo nigdy mi nie kupował kwiatów,ogólnie jest z tych co nie pamiętają o urodzinach i innych świętach trzeba mu przypomnieć
wiec i jak wczoraj sie odwdzięczyłam i kupiłam mu meeega dużo czekoladę z orzechami na dzień taty dla przyszłego taty. Ale byl zadowolony! 
A ja, ta która do tej pory była uzależniona od czekolady, zjadlam kawałek i zrobiło mi sie niedobrze
czekolada lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry

Widzę, że wątek się pojawił o szefostwu...ja im powiem za 4 tygodni po usg genetycznym, ale mam dodatkowy stres, bo właśnie opłacili mi kolejny rok szkoły.w przeliczeniu na złotówki to coś ponad 10,000 zł. Tak że stres mam ogromny
szefowa dodatkowo bezdzietna i bez faceta. Typ karierowiczki, więc chyba powiem, że to niepokalane poczęcie 
Mi już też mdłości trochę ustępują i oczywiście zamiast się cieszyć, to się martwię. Właśnie czekam na położną, to się wszystko dowiem[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
nick nieaktualnyWitajcie. To i ja się wproszę, koniec lutego. Póki co bez większych objawów i wizyt na usg.beta 11 dpo 34,47 a dwa dni później 100,3. Objawy minely z terminem spodziewanej miesiączki. No może piersi a zwłaszcza sutki okropnie wrażliwe i wstręt do słodkiego. Wieczna panikara. Od owulacji na luteinie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 10:59
pati87, Skierka, Doti87, zosiaaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMam to samo:) zamowilam mu ten czekoladowy telegram. I tylko czekałam aż otworzy. Ugryzlam kawalek i przelknac nie mogłam.miszkaaa wrote:A ja Wam powiem ze jak zaczęliśmy z mężem starania do dostalam od niego na dzień matki kwiaty dla przyszłej mamy. Mega mnie zaskoczył bo nigdy mi nie kupował kwiatów,ogólnie jest z tych co nie pamiętają o urodzinach i innych świętach trzeba mu przypomnieć
wiec i jak wczoraj sie odwdzięczyłam i kupiłam mu meeega dużo czekoladę z orzechami na dzień taty dla przyszłego taty. Ale byl zadowolony! 
A ja, ta która do tej pory była uzależniona od czekolady, zjadlam kawałek i zrobiło mi sie niedobrze













