Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Skierka wrote:Kochane dziękuję,że o mnie pamiętacie

Ja jakby deczko lepiej, ale sił zero dosłownie. Do tego męża poważnie wzięło (on nigdy nie choruje). Miał tak wysoką gorączkę w nocy i ból niby w krzyżu (choć ja myślę,że to może nerki), że się strasznie boję...Pojechał do pracy, ale ma zamknąć warsztat wcześniej. Nie wiem już sama co za zaraza krąży po domu
Powodzenia wszystkim wizytującym! Postaram się zerkać, co u Was.
ja w poniedzialek tez sie bardzo zle czulam, ale od wczoraj juz sie dobrze czuje, wiec tobie na pewno tez przejdzie
Skierka lubi tę wiadomość
-
A.W. wrote:A myślała że tylko ja tak mam... O 21 to już nawet mam problem żeby na stojąco wziąć prysznic bo nie mam siły... Wcześnie zasypiam a o 4 się budze i nie ma mowy o dalszym spaniu... A potem jestem wykończona

Jeszcze 8 dni do wizyty, chyba ze stresu nie wytrzymam do tej pory!
A co do rzęs przedłużam 1:1 i nie wyobrażam sobie życia bez nich
Widzę, że coś więcej niż tylko wspólny termin wizyty mamy ze sobą
ja też już z niecierpliwością czekam na ten dzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:01
-
u mojej kosmetyczki przy pierwszym zalozeniu 30zl jest drozej, a przy uzupelnieniu 10zl drozej w porownaniu do 1:1Mila920 wrote:Pati87 dzięki za info
a jeśli chodzi o koszt to jest jakaś różnica?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:04
-
nick nieaktualnyTzn nie wybierasz sobie sama długości. Długość jest dopasowana przez kosmetyczne do Twojej rzęsy. Kiedyś przyszła babka która chciała 15 jeszcze do tego C przy swoich malutkich krótkich rzęsach.pati87 wrote:ja 1:1 i 8D robie/lam u tej samej kosmetyczki, moja kosmetyczka mi mowila ze do 8D uzywa rzes sporo cienszych (maja tez inny sklad, ale jaki to nie pytalam)
powiem ze przy 1:1 czulam rzesy na sobie, a jak je dotykalam byly jakies sztywniejsze
8D nie czuje wogole rzes, jak dotkne sa miekkie i elastyczne jak naturalne,
poza tym musisz sobie dlugosc wybrac,
ja w obu metodach rzesy mialam od 10 do 13, 10 w wewnetrznych kacikach,potem 11 i 12 a 13 na zewnetrznych -
chodzilo mi o dlugosc taka jaka jest zalecana przy danej dlugosci rzes, bo niektorzy uwazaja ze maja za dlugie rzesy po przedluzaniu, tak jak Mila pisala ze wygladala nienaturalnie, nieraz wystarczy zmienic rozmiar rzes i grubosc i podkrecenie wtedy efekt jest innyAgnesia wrote:Tzn nie wybierasz sobie sama długości. Długość jest dopasowana przez kosmetyczne do Twojej rzęsy. Kiedyś przyszła babka która chciała 15 jeszcze do tego C przy swoich malutkich krótkich rzęsach.
-
Dziewczyny ratunku, troche z innej beczki...
Jestem w 8Tyg, nie potrafie nic zjesc, na wszystko mnie mdli , jestem juz za słaba ledwo z łozka wstaje... kreci mi sie w glowie podejrzewam ze juz z głodu..
, czy Wy tez tak macie?? nie umiem na jedzenie patrzec, nie wymiotuje, ale same mdłosci mnie zalamuja... co zrobic zeby jakos funkcjonować, mam załamke duzego doła,ze nie ogarnee tego
... Brzuch mam tak wzdęty ze wygladam jak 5miesiac...a caly czas jestem glodna...
-
Witajcie

a ja jeszcze nigdy nie miala rzes robionych
jedyne co to doklejane przy makijazu
moja siostra wlasnie dzis idzie po raz pierwszy na metode 1:1 ciekawe czy sie jej spodoba 
czarnaja nie mam mdlosci i nie mdli mnie na widok jedzenia,ale brak apetytu u mnie wystepuje,ja zawsze mialam maly apetyt,a teraz jak siedze w domu i sie nie pracuje to juz calkiem moglabym nie jesc
no ale cos jesc trzeba.Dzis zjdalm bulke,banana sok z pomaranczy wypilam i nektarynki probuje chociaz owoce jesc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:19
czarna_ma lubi tę wiadomość
-
probuj jesc malymi ilosciami chocby sama bułkeczarna_ma wrote:Dziewczyny ratunku, troche z innej beczki...
Jestem w 8Tyg, nie potrafie nic zjesc, na wszystko mnie mdli , jestem juz za słaba ledwo z łozka wstaje... kreci mi sie w glowie podejrzewam ze juz z głodu..
, czy Wy tez tak macie?? nie umiem na jedzenie patrzec, nie wymiotuje, ale same mdłosci mnie zalamuja... co zrobic zeby jakos funkcjonować, mam załamke duzego doła,ze nie ogarnee tego
... Brzuch mam tak wzdęty ze wygladam jak 5miesiac...a caly czas jestem glodna...
i pojddz do gina niech ci przypisze cos na mdlosci
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:18
czarna_ma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMusisz jeść. Mnie tez mdli na samą myśl. Ale jak nie będziesz jadła to dziecko nie będzie miało jak się rozwijać bo zabierasz potrzebne mu składniki. Wymuszają w siebie, ja tak robię. Jem 3posilki i 2-3owoceczarna_ma wrote:Dziewczyny ratunku, troche z innej beczki...
Jestem w 8Tyg, nie potrafie nic zjesc, na wszystko mnie mdli , jestem juz za słaba ledwo z łozka wstaje... kreci mi sie w glowie podejrzewam ze juz z głodu..
, czy Wy tez tak macie?? nie umiem na jedzenie patrzec, nie wymiotuje, ale same mdłosci mnie zalamuja... co zrobic zeby jakos funkcjonować, mam załamke duzego doła,ze nie ogarnee tego
... Brzuch mam tak wzdęty ze wygladam jak 5miesiac...a caly czas jestem glodna...
czarna_ma lubi tę wiadomość
-
Staram sie, ale co zjem to mnie zaraz odrzuca, a tym bardziej tak jak wczoraj mialam ochote juz w sumie wmusiłam w siebie ta ochote na makaron w sosie smietankowo ziolowy, po czym jak robilam zjadlam dwa gryzy i juz koniec, po owocach tez wiecznie jestem glodna, nie ukrywam ze wczesniej lubialam sobie pojesc , az czułam ze sie najadłam,a teraz nie potrafie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:25
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKiedyś potrafiłam zjeść 3bulki na śniadanie teraz jem ledwo jedną. A sałatki warzywne? Mnie to ratowalo na poczatku. Ale nie na majonezie tylko oliwieczarna_ma wrote:Staram sie, ale co zjem to mnie zaraz odrzuca, a tym bardziej tak jak wczoraj mialam ochote juz w sumie wmusiłam w siebie ta ochote na makaron w sosie smietankowo ziolowy, po czym jak robilam zjadlam dwa gryzy i juz koniec, po owocach tez wiecznie jestem glodna, nie ukrywam ze wczesniej lubialam sobie pojesc , az czułam ze sie najadłam,a teraz nie potrafie...

czarna_ma lubi tę wiadomość
-
Agnesia wrote:Kiedyś potrafiłam zjeść 3bulki na śniadanie teraz jem ledwo jedną. A sałatki warzywne? Mnie to ratowalo na poczatku. Ale nie na majonezie tylko oliwie

Własnie kiedys tez tyle zjadalam, i szczerze momentami chcialabym zjesc z takim smakiem te buleczki jak kiedys, ale jeszcze nie teraz... na początku ciąży tzn w 3 tyg, to mega mialam smaka na fast foody smialam sie ze będzie do Macdonaldowe dziecko
, sałatki próbuje , ale ostatnio mi jeszcze śmierdzą... a najgorsze jest ze wczesniej bylam tzn jestem duzym nie jadkiem i dogodzic mi w jedzeniu jest ciezko... a myslalam,ze w ciazy tego czego nie lubilam wczesniej to teraz bede miala ochote, ale niestety jeszcze nie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:38
-
nick nieaktualnyJa zrobię wszystko dla dziecka. Mogę jeść a 30min później wymiotowac aby tylko odpowiednie składniki przeszły dla maluchaczarna_ma wrote:Własnie kiedys tez tyle zjadalam, i szczerze momentami chcialabym zjesc z takim smakiem te buleczki jak kiedys, ale jeszcze nie teraz... na początku ciąży tzn w 3 tyg, to mega mialam smaka na fast foody smialam sie ze będzie do Macdonaldowe dziecko
, sałatki próbuje , ale ostatnio mi jeszcze śmierdzą... a najgorsze jest ze wczesniej bylam tzn jestem duzym nie jadkiem i dogodzic mi w jedzeniu jest ciezko... a myslalam,ze w ciazy tego czego nie lubilam wczesniej to teraz bede miala ochote, ale niestety jeszcze nie...
jem nawet smierdzace rzeczy:p
-
Agnesia wrote:Ja zrobię wszystko dla dziecka. Mogę jeść a 30min później wymiotowac aby tylko odpowiednie składniki przeszły dla malucha
jem nawet smierdzace rzeczy:p
Ale ja tez zrobie wszystko dla dziecka, tylko boje sie z ta mała depresja ostatnio, ze bedzie cos nie tak... -
Iriss wrote:czarna_ma, ja już 3 tydzień zmagam się z mdłościami i wymiotami, tez mnie odrzuca od jedzenia, ale opanowałam u siebie taki system, że jak już poczuję głód to na siłę szukam coś co bym zjadła ale też coś na co miałabym ochotę, wiem że ciężko ale najgorzej się przegłodzić, bo później nie dość że zasysa to mdli jeszcze bardziej i niechęć do jedzenia wzrasta.
Ja dziś o 5:00 wstałam zrobiłam sobie pół kromki z dżemem bo miałam takie ssanie, że bym nie zasnęła a obudziłabym się z nudnościami.
Najlepiej jeść (próbować) często i małe porcje, sama musisz niestety opracować sobie jakiś sposób.
U mnie żaden sposób na mdłości zalecany się nie sprawdził
, nie sprawdziły się tez 2 rodzaje tabletek bezpiecznych dla ciężarnych na bazie wit B6 i imbiru.
Wczoraj dostałam te opaski na mdłości (działają na zasadzie akupresury), dziś je testuje od rana, ale opinie dam za kilka dni, akurat jestem dobrym testerem z moimi przejściami ;P
Współczuję Ci strasznie. Acha, ja się bardzo martwiłam, że te 3 tygodnie niedojadania i wymiotów zrobiły lekki pustostan i wyniki krwi będą niezbyt fajne, ale przed ciążą odżywiałam się bardzo zdrowo, dużo owoców i warzyw i powiem Wam, że wyniki mam dobre
I jedz to, na co masz ochotę bo organizm wie czego mu brakuje, a czego nie potrzebuje (ja np od tych 3 tygodni nie mogę patrzeć na marchewkę, a wcześniej jadłam codziennie surową i gotowaną...)
Cos na pewno opracuje i jakos to zmogę
, dziekuje Ci bardzo, i daj znac jak przetestujesz tą opaske
-
Iriss wrote:Tylko, że to wymiotowanie to później gardło boli, żołądek boli i można zaburzyć gospodarkę elektrolitów więc trzeba uważać

Nie jestem ekspertem, ale na początku ciąży fasolka nie pobiera jeszcze bezpośrednio tego co my jemy, bo o rozwój dba ciałko żółte, później jak wytwarza się łożysko to maluch pobiera już te składniki inaczej, a to chyba od 12tc dopiero. Dopytam dziś o to lekarza. Tak więc nie ma co się stresować na zapas, ale fakt jest że lepiej jak organizm jest w dobrej kondycji, a to duży wpływ diety.
Dla fasolki teraz najważniejszy kwas foliowy
Z tym sie zgodze i tez mi sie tak wydaje, ale ja moge dopiero 13ego spytac dokładnie lekarza na wizycie...
Aaa to ozywiste kwas caly czas
, a powiedz mi Iriss jakie bierzesz witaminy?? oprocz Kwasu ??, bo ja mam Femibion, a pytalam lekarke swoja jakie sa najlepsze ale ona jest jakas dziwna, twierdzi ze ona nie jest zwolenniczka witamin, sam kwas foliowy mam brac...
-
Iriss wrote:Aaa i podkreślam, że moja wcześniejsza wypowiedź to takie gdybanie, dopytam się lekarza dziś jak to moje żywienie wpływa na obecny stan

No u mnie akurat pojawił się impuls: makaron z kabaczkiem więc idę gotować
bo później właśnie moge nie przełknąć 
Hehe to smacznego dla Was
-
nick nieaktualnyWitaminy bierze od nas. Dlatego łykamy kwas foliowy, możemy nabawił się anemii. Nie chodzi o samo jedzenie a witaminy które jemyIriss wrote:Tylko, że to wymiotowanie to później gardło boli, żołądek boli i można zaburzyć gospodarkę elektrolitów więc trzeba uważać

Nie jestem ekspertem, ale na początku ciąży fasolka nie pobiera jeszcze bezpośrednio tego co my jemy, bo o rozwój dba ciałko żółte, później jak wytwarza się łożysko to maluch pobiera już te składniki inaczej, a to chyba od 12tc dopiero. Dopytam dziś o to lekarza. Tak więc nie ma co się stresować na zapas, ale fakt jest że lepiej jak organizm jest w dobrej kondycji, a to duży wpływ diety.
Dla fasolki teraz najważniejszy kwas foliowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 13:00









