Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej ale żeście napisały stron później poczytam He ja wczoraj byłam byłam zalatana pogrzeb wujka zakupy i spotkanie z przyjaciółmi ale jeden plus na zakupach był kupiłam wkoncu buty na wesele hehe a jak się czuję non stop mnie mdli zapachy z kilometra wyczuwam żołądek mnie boli jak by szpilki wbijali mi eh...
-
Hej Kochane

No i nastał ten dzień-trzeba pójść do pracy
Za wszystkie wizyty trzymam kciuki
Nie produkujcie za dużo 
Miłego dnia
A wszystkim chorym i przeziębionym życzę dużo zdrówka i siły :*
Skierka lubi tę wiadomość
-
Ja się melduję z pracy. Wczoraj wieczorem tak mi się nic nie chciało, że masakra.
Dziś znów pobudka ok 4:30 (pierwsza była o 3:30 ale chwała bogu przysnęłam jeszcze) przyznam, że mój organizm coraz gorzej to niedosypianie znosi
Nie ważne czy położę się o 21,22,23 albo później i tak najpóźniej 4:30 nie śpię. Teraz mnie łapie już kryzys i najchętniej bym się położyła, ale jestem w pracy więc nie mogę. W pracy moja produktywność jest wątpliwa, robię niezbędne minimum, bo nie mam siły i weny na więcej. Bez sensu...
Trzymam kciuki ze wszystkie wizytujące dziś
Dobrego dnia dziewczyny!
-
Skierka wrote:Ilka, Miszkaaa, Renieczka, Konwalijka, Monkey, Zosiu, Gorgeous, Cynamonowa, Niezapominajko, Pianistko i każdej, której nie wymieniłam dziękuję dziś za dobre słówko
Byłam tu dziś z Wami, czytałam, ale sił brakło na pisanie. Gratuluję wszystkich udanych wizyt i za jutrzejsze mocno już zaciskam kciuki! Mam za sobą paskudny dzień i jak nigdy o tej porze, kładę się spać. Mam nadzieję,że jutro poczuje się lepiej.
Śpijcie dobrze kochane
Skierka mam nadzieję, że dziś już lepiej? Trzymaj się ciepło
Skierka lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
coś mnie katar i kaszel podłapuję ajjj niech sobie uciekają. Kiedy poinformujecie rodzinę o ciąży? Znaczy tą dalszą poza rodzicami?
Agnesia wrote:Jutro będę 29dpo
Tak ciąglę bym jadła ale mi się nie dogodzi nie wiem co bym jadła:D
hahaha mam tak samo, chce mi się jeść i marudzę mężowy żeby mi coś zrobił, idzie to kuchni pyta co chce a ja oczywiście nie mam pojęcia na co mam ochotę

Max wrote:Ja w 4 tyg i 2 dniu też widziałam pęcherzyk. Lekarz mi mówił, że zarodek pojawia się około 5 tygodnia i 2 dnia, ale mimo tego na usg jeszcze nie jest widoczny. A coś Ci lekarz mówił?
Powiedział, że po 5 tygodniu powinno być widać pęcherzyk i on jest więc wszystko jest ok
że nie można chcieć od razu wszystkiego zobaczyć bo to musi odrobinę potrwać
że teraz na spokojnie czekać i nie trzeba do 11 tygodnia podglądać i kontrolować chyba że już nie wytrzymamy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 08:18

-
Hej dziewczyny
ale mnie muli dzisiaj.. Tak mi niedobrze ze szok... Ehh ale trzeba wytrzymać w pracy 
Powiem wam ze jestem przerażona w sumie przed poniedziałkiem kurcze a jak zarodek się niw wykształci... JejKuś
nie chce się stresować niepotrzebnie ale nie wyobrażam sobie jak bym usłyszała teraz ze jest coś nie tak
-
Doti będzie dobrze, ja cokolwiek zobaczę dopiero w przyszły piątek. Ale mi się dłuży ten czas.
Bianka, ja niestety ostatnie parę dni przez cały dzień mam problemy z funkcjonowaniem. Pierwsze 2 tygodnie dawałam radę jeszcze. Zamulona jestem strasznie, a ok 14 zaczynam zasypiać przy biurku. Wracając do domu w autobusie nagminnie zasypiam, dobrze że przesiadek nie mam. Potem w domu przez chwilę mam więcej lub mniej siły, trochę czasu mija i nie opłaca się już zdrzemnąć, bo w sumie zaraz spać i tak dociągam do 22-23 i padam na twarz. A potem powtórka. -
mam nadzieje ze mi czas szybko zleci do wizyty do 16.10
specjalnie na dzis umowilam sie na paznokcie na 13, zawsze czas szybciej plynie
ilka85 lubi tę wiadomość
-
Trzymam za Was wszystkie kciuki i czekam na wieści jak po wizytach.
Ja mam wizytę jutro i powiem wam, że czuję taki niepokój, ze chyba zwariuje. Zaczęłam się panicznie bać, że może moja kruszynka przestała się rozwijać, od dwóch dni nic kompletni nie czuję. Strasznie się boję. -
mnie od poniedzialku tez odrzuca od jedzenia, ja teraz bardzo malo jem i zadnego miesa i wedliny nie moge jesc, a nawet wczoraj od mojego ulubionego ketchupu mnie odrzucilo, a codziennie jadlam z nim kanapki z zoltym seremgezanew wrote:Ja tak mialam w tamtym tygodniu... teraznie odrzuca od jedzenia
-
na pewno nam zleciIriss wrote:Pati mam godzinkę po Tobie
, ale mam na dziś sporo zajęć, więc liczę że czas zleci szybko 

ja jeszcze oczywiscie w proszku jestem, niedawno sie podnioslam z lozka dopiero, zaraz sprobuje wcisnac chociaz mala kanapke z serem zoltym, bo nic innego nie przelkne a z pustym zoladkiem bede sie bala wyjsc do kosmetyczki, wiec cos musze zjesc





















